6670 WŚ - Chapter 368
Chapter 368 - " Ognisty Tryb Haderiego "
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Haderi : Zaraz skręcę ci kark !
Isarin : Chciałbyś..
Indey : Odsuń się !
Isarin : Heh..
Indey : SHUNTARO !!!
(Indey wystrzelił kolorową falę w stronę Isarina i Haderiego, Isarin teleportował się na ziemię, Haderi została bezpośrednio trafiona atakiem Indeya)
Indey : Mam cię !
Isarin : Udało się ?!
(Ogień ponownie rozpadł się na ziemię a atak przeszedł przez Haderiego i leciał dalej w kosmos)
Indey : Nie wiem.. ale z pewnością koncentrowałem więcej mocy niż ty..
(Zmęczony i wyczerpany Indey nagle dostał osłabienia i upadł na kolana)
Indey : Niech to szlag..
Isarin : Mhm...
Indey : Ech...
Isarin : Hmm ?
(Isarin spogląda w dziurę, którą wcześniej stworzył Haderi, gdy upadł z wysokości przez atak Isarina)
Indey : Żyje czy nie ?
Haderi : Khhh
Isarin : Cholera.. naprawdę jest niesamowity..
Indey : Żyje ?
Isarin : Leży i chyba ledwo się rusza..
Haderi : Pokonany przez bandę debili.. szlag by to trafił..
Isarin : Powrócił do pierwotnego stanu, nie ma już na sobie swojego trybu, w dodatku jest cały zakrwawiony.. gdybyś skumulował jeszcze więcej mocy, pewnie by zdechł
Indey : Łatwo mówić.. nie da się określić jak wiele energii zebrałem.. ale poza moim własnym ciałem, z pewnością to otoczenie też dało mi dużo energii do Shuntaro
Isarin : Wykończę go !
Haderi : Nie tak szybko !
Isarin : Hmm ?
Haderi : Wciąż mam moc by walczyć !
Indey : Co takiego ?!
(Haderi wystawia rękę do przodu i strzela falami ognia)
Isarin : Tsss
(Isarin przyjął ataki na siebie by zasłonić osłabionego Indeya)
Indey : Dzięki
Isarin : Co nie znaczy, że nic mi nie jest.. zbieraj się !
Indey : Dobrze wiesz, jak ten atak męczy..
(Indey próbuje wstać)
Isarin : Fala Wodna !
Haderi : Fala Ognia !
(Ataki zderzają się z sobą)
Isarin : Khh.. nie utrzymam tego długo !
Indey : Jeszcze chwila..
Haderi : Nie mogę przegrać z takimi śmieciami..
(Haderi wstaje z ziemi)
Isarin : Szlag !
(Indey zmienia się w czarne pioruny i przesuwa na bok)
Isarin : Kha !
(Isarin robi nagły odskok w bok, atak przeszedł linią prostą od strony Haderiego)
Haderi : Teraz będziecie uciekać ?
Indey : Wcale nie będziemy uciekać !
Haderi : Heh.. czyżby ?
Isarin : My także mamy wciąż siłę do walki, po prostu atak którego użyliśmy na tobie, mocno nas osłabił, to tyle..
(*Haderi : Jak na tak znanych wojowników, nie użyli swoich najpotężniejszych technik.. a podobno Isarin słynie z niesamowitych technik, Indey nie używał swoich znanych we wszechświecie technik, bo podobno nie może używać Sichyo, ale znów użył czarnych piorunów, czemu to robi?)
Indey : Będziemy musieli jeszcze popracować nad tą techniką...
Isarin : Zgadzam się.. nie jest to prosta technika
Indey : Musimy użyć reszty sił i dobić go !
Isarin : Możesz biec ?
Indey : Daj mi jeszcze minutę i będę mógł o wiele więcej
Isarin : Użyjesz swoich piorunów ?
Indey : Jeśli tylko go czymś zajmiesz to nie ma problemu
Isarin Jasna sprawa !
Haderi : O czym wy tak gadacie ?!
Isarin : Że to ja będę twoim wrogiem !
Haderi : Khh
(Isarin biegnie w stronę Haderiego)
(*Indey : Isarin gdy ze mną podróżuje, ciągle staje się silniejszy i pewniejszy siebie, muszę mieć na niego mocny wpływ)
Haderi : Nie poddam się !
Isarin : Nie wątpię w to !
Haderi : Hmm ?
(Isarin strzela lodowcami w Haderiego, który szybko podpala je w celu zniszczenia)
Haderi : Co jest ?!
(Isarin przeskoczył anioła śmierci i przebił jego serce dłonią)
Haderi : Idiota !
(Haderi zmienia się w ogień i otacza całego Isarina raniąc jego ciało)
Isarin : Aaaaaaaa !!!
Indey : Jeszcze chwila !
Isarin : On mnie podpala od środka !
Indey : JESZCZE CHWILA !
(*Isarin : Doskonale wie, że moje ciało jest teraz twarde, więc postanowił spalić mnie od wewnątrz ?!)
Indey : Jestem gotowy !
Isarin : Zrób że coś !
Indey : Czarne Pioruny !
(Indey zaatakował własnego przyjaciela)
Isarin : Aaaaaaaa !!!
(Isarin upadł na kolana i stracił swój tryb mocy)
Isarin : INDEY !!!
Indey : Yhm..
(Indey skierował swoje pioruny ku górze, z ciała Isarina wychodziła czerwona substancja)
Haderi : Ghaaaaa !!!
(*Haderi : Trafił swojego przyjaciela piorunami, żebym przeszedł z Isarina do piorunów Indeya ? on mnie przeniósł na swój atak ? Ale przecież on i tak mnie nie rani)
Haderi : Może i wyciągnąłeś mnie z jego ciała i teraz unosisz swe pioruny ku górze, wiesz, że jestem w nich nasączony ale czy zdajesz sobie sprawę z tego, że mnie to nie rani ?
Indey : Wiem o tym, ale jesteś strasznie ranny i nie wytrzymasz tego, co zrobię.. Bo ten atak miał inny cel
Haderi : Hmm ?
Indey : Zegnaj.. Haderi !
Haderi : Co ty robisz ?!
(Czarne pioruny Indeya wybuchają wraz z nasączonym na nich Haderim)
Indey : Khh
(Indey upada na kolana, a przez pole bitwy przeszedł potężny wiatr)
Haderi : Niech to...
Indey : Haderi, byłeś bardzo silny, lecz przeciwko nam, nie mogłeś zwyciężyć
Haderi : Wiec to prawda, co mówią o wszystkich wojownikach Seq
Indey : Hmm ?
Haderi : Wy nie tylko jesteście stwórcami magii ninja, jesteście jednymi z najpotężniejszych wojowników wszechświata
Indey : Tak z ciekawości spytam, kto cię zabił ?
Haderi : Katzen Seq...
(*Indey : Katzen? coraz częściej demony o nim mówią, jak dobrze pamiętam to on miał bardzo zbliżoną moc do mnie, a może nawet i większą ? w każdym razie swobodnie mógł używać pełnej mocy Sichyo co zawsze dawało mu przewagę, więc on wciąż żyje i rozrabia ? hehe)
Haderi : Khh
(Haderi znika a brama do Aytuli otwiera się)
Indey : Odpocznijmy chwilę...
Isarin : Tak, dobrze nam zrobi chwilowy odpoczynek
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 369 - " Zapewniam Was "
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Haderi : Zaraz skręcę ci kark !
Isarin : Chciałbyś..
Indey : Odsuń się !
Isarin : Heh..
Indey : SHUNTARO !!!
(Indey wystrzelił kolorową falę w stronę Isarina i Haderiego, Isarin teleportował się na ziemię, Haderi została bezpośrednio trafiona atakiem Indeya)
Indey : Mam cię !
Isarin : Udało się ?!
(Ogień ponownie rozpadł się na ziemię a atak przeszedł przez Haderiego i leciał dalej w kosmos)
Indey : Nie wiem.. ale z pewnością koncentrowałem więcej mocy niż ty..
(Zmęczony i wyczerpany Indey nagle dostał osłabienia i upadł na kolana)
Indey : Niech to szlag..
Isarin : Mhm...
Indey : Ech...
Isarin : Hmm ?
(Isarin spogląda w dziurę, którą wcześniej stworzył Haderi, gdy upadł z wysokości przez atak Isarina)
Indey : Żyje czy nie ?
Haderi : Khhh
Isarin : Cholera.. naprawdę jest niesamowity..
Indey : Żyje ?
Isarin : Leży i chyba ledwo się rusza..
Haderi : Pokonany przez bandę debili.. szlag by to trafił..
Isarin : Powrócił do pierwotnego stanu, nie ma już na sobie swojego trybu, w dodatku jest cały zakrwawiony.. gdybyś skumulował jeszcze więcej mocy, pewnie by zdechł
Indey : Łatwo mówić.. nie da się określić jak wiele energii zebrałem.. ale poza moim własnym ciałem, z pewnością to otoczenie też dało mi dużo energii do Shuntaro
Isarin : Wykończę go !
Haderi : Nie tak szybko !
Isarin : Hmm ?
Haderi : Wciąż mam moc by walczyć !
Indey : Co takiego ?!
(Haderi wystawia rękę do przodu i strzela falami ognia)
Isarin : Tsss
(Isarin przyjął ataki na siebie by zasłonić osłabionego Indeya)
Indey : Dzięki
Isarin : Co nie znaczy, że nic mi nie jest.. zbieraj się !
Indey : Dobrze wiesz, jak ten atak męczy..
(Indey próbuje wstać)
Isarin : Fala Wodna !
Haderi : Fala Ognia !
(Ataki zderzają się z sobą)
Isarin : Khh.. nie utrzymam tego długo !
Indey : Jeszcze chwila..
Haderi : Nie mogę przegrać z takimi śmieciami..
(Haderi wstaje z ziemi)
Isarin : Szlag !
(Indey zmienia się w czarne pioruny i przesuwa na bok)
Isarin : Kha !
(Isarin robi nagły odskok w bok, atak przeszedł linią prostą od strony Haderiego)
Haderi : Teraz będziecie uciekać ?
Indey : Wcale nie będziemy uciekać !
Haderi : Heh.. czyżby ?
Isarin : My także mamy wciąż siłę do walki, po prostu atak którego użyliśmy na tobie, mocno nas osłabił, to tyle..
(*Haderi : Jak na tak znanych wojowników, nie użyli swoich najpotężniejszych technik.. a podobno Isarin słynie z niesamowitych technik, Indey nie używał swoich znanych we wszechświecie technik, bo podobno nie może używać Sichyo, ale znów użył czarnych piorunów, czemu to robi?)
Indey : Będziemy musieli jeszcze popracować nad tą techniką...
Isarin : Zgadzam się.. nie jest to prosta technika
Indey : Musimy użyć reszty sił i dobić go !
Isarin : Możesz biec ?
Indey : Daj mi jeszcze minutę i będę mógł o wiele więcej
Isarin : Użyjesz swoich piorunów ?
Indey : Jeśli tylko go czymś zajmiesz to nie ma problemu
Isarin Jasna sprawa !
Haderi : O czym wy tak gadacie ?!
Isarin : Że to ja będę twoim wrogiem !
Haderi : Khh
(Isarin biegnie w stronę Haderiego)
(*Indey : Isarin gdy ze mną podróżuje, ciągle staje się silniejszy i pewniejszy siebie, muszę mieć na niego mocny wpływ)
Haderi : Nie poddam się !
Isarin : Nie wątpię w to !
Haderi : Hmm ?
(Isarin strzela lodowcami w Haderiego, który szybko podpala je w celu zniszczenia)
Haderi : Co jest ?!
(Isarin przeskoczył anioła śmierci i przebił jego serce dłonią)
Haderi : Idiota !
(Haderi zmienia się w ogień i otacza całego Isarina raniąc jego ciało)
Isarin : Aaaaaaaa !!!
Indey : Jeszcze chwila !
Isarin : On mnie podpala od środka !
Indey : JESZCZE CHWILA !
(*Isarin : Doskonale wie, że moje ciało jest teraz twarde, więc postanowił spalić mnie od wewnątrz ?!)
Indey : Jestem gotowy !
Isarin : Zrób że coś !
Indey : Czarne Pioruny !
(Indey zaatakował własnego przyjaciela)
Isarin : Aaaaaaaa !!!
(Isarin upadł na kolana i stracił swój tryb mocy)
Isarin : INDEY !!!
Indey : Yhm..
(Indey skierował swoje pioruny ku górze, z ciała Isarina wychodziła czerwona substancja)
Haderi : Ghaaaaa !!!
(*Haderi : Trafił swojego przyjaciela piorunami, żebym przeszedł z Isarina do piorunów Indeya ? on mnie przeniósł na swój atak ? Ale przecież on i tak mnie nie rani)
Haderi : Może i wyciągnąłeś mnie z jego ciała i teraz unosisz swe pioruny ku górze, wiesz, że jestem w nich nasączony ale czy zdajesz sobie sprawę z tego, że mnie to nie rani ?
Indey : Wiem o tym, ale jesteś strasznie ranny i nie wytrzymasz tego, co zrobię.. Bo ten atak miał inny cel
Haderi : Hmm ?
Indey : Zegnaj.. Haderi !
Haderi : Co ty robisz ?!
(Czarne pioruny Indeya wybuchają wraz z nasączonym na nich Haderim)
Indey : Khh
(Indey upada na kolana, a przez pole bitwy przeszedł potężny wiatr)
Haderi : Niech to...
Indey : Haderi, byłeś bardzo silny, lecz przeciwko nam, nie mogłeś zwyciężyć
Haderi : Wiec to prawda, co mówią o wszystkich wojownikach Seq
Indey : Hmm ?
Haderi : Wy nie tylko jesteście stwórcami magii ninja, jesteście jednymi z najpotężniejszych wojowników wszechświata
Indey : Tak z ciekawości spytam, kto cię zabił ?
Haderi : Katzen Seq...
(*Indey : Katzen? coraz częściej demony o nim mówią, jak dobrze pamiętam to on miał bardzo zbliżoną moc do mnie, a może nawet i większą ? w każdym razie swobodnie mógł używać pełnej mocy Sichyo co zawsze dawało mu przewagę, więc on wciąż żyje i rozrabia ? hehe)
Haderi : Khh
(Haderi znika a brama do Aytuli otwiera się)
Indey : Odpocznijmy chwilę...
Isarin : Tak, dobrze nam zrobi chwilowy odpoczynek
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 369 - " Zapewniam Was "
Komentarze
Prześlij komentarz