6670 WŚ - Chapter 316
Chapter 316 - " Idę Tam "
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Stilon : Hmm ?
(Stilon siedział przy portalu międzyplanetarnym i pilnował, aby żaden wojownik nie uciekł z planety Kazuhiro, jednakże)
Stilon : Co to ma być ?
(Stilon zauważył pomarańczowego Fenixa, który chciał odlecieć z planety)
Stilon : Nie tak szybko !
(Stilon strzelał magią w fenixa, lecz jego ataki tylko przechodziły przez niego)
Stilon : Co jest ?!
(Stilon wzbił się w powietrze i chciał chwycić Fenixa, ale i tym razem jego dłoń tylko przeszła przez fenixa, który pomyślnie opuścił planetę)
Stilon : Co to miało niby być ?
(Planeta Qurell)
Treydin : Nie rozumiem...
Ofirius : Medaliony gasną jedna po drugiej...
Treydin : A to oznacza, że...
Ofirius : Rendi zaatakował Planetę Kazuhiro
Treydin : Tego się nie spodziewałem...
Ofirius : Mhm...
Treydin : Ilu jesteśmy wstanie wysłać tam naszych wojowników z pomocą ?
Ofirius : Słucham ?
Treydin : No przecież ich tak nie zostawimy, oni na nas liczą, ilu jesteśmy wstanie wysłać tam naszych ludzi ?
Ofirius : Prawie nikogo
Treydin : Nie rozumiem...
Ofirius : Isarin i Indey przecież wyruszyli niedawno do zaświatów porozmawiać z Aytulą i Ashtorem
Treydin : No a inni ?
Ofirius : Większość trenuje, ponadto nie wyślemy Hirashiego bo Naoki również by musiał iść a on jest teraz na treningach, Taigana też przecież im nie wyślemy
Treydin : No ale mamy przecież swoje silne oddziały
Ofirius : Najsilniejsze grupy zostały zamordowane na spotkaniu strażników, tam przecież Taigan stracił cały swój oddział, Gero również stracił swoich ludzi, my także mamy wielkie straty, również je odnieśliśmy podczas nieudanego ataku na Planetę Demonów
Treydin : Więc my również nie mamy wojowników ?!
Ofirius : Tylko tych, którzy są teraz na treningach
Treydin : Nie wiedziałem, że sytuacja wygląda aż tak źle
Ofirius : a teraz równie silne oddziały giną na Planecie Kazuhiro, nie jesteśmy wstanie udzielić im pomocy, zresztą to i tak pewna śmierć
Treydin : Nie mogę ich tak tam zostawić
Ofirius : O czym ty mówisz? przecież to ty zawsze myślałeś racjonalnie a teraz wygląda na to, że chcesz popełnić jakaś głupotę i ja cię od tego powstrzymuje
Treydin : "Qurell 2" nie powstałoby w ogóle, gdybyśmy wcześniej wspierali naszych wojowników, ale przez nasze głupie decyzje Kazuhiro został liderem tej planety i zabrał ze sobą ludzi, którzy mnie znienawidzili za to, że nie udzieliliśmy im kiedyś wsparcia
Ofirius : Wiem, ale...
Treydin : Całe to zamieszanie spowodowane jest tym, że kiedyś nie mogliśmy im pomóc, więc to również moja wina w tym wszystkim...
Ofirius : Ale co ty chcesz zrobić ?
Treydin : Oni tam umierają i mimo wszystko mają nadzieję, że im pomożemy, lecz ich myśli i tak są skierowane do tego, że jak zawsze ich zostawimy bez wsparcia, są przygotowani na śmierć...
Ofirius : Może i tak myślą, zresztą sam bym tak myślał, gdybym był na ich miejscu
Treydin : No właśnie, a to ja jestem odpowiedzialny za to, że opuścili moją planetę i stworzyli sobie drugą, za ten atak demonów również jestem odpowiedzialny, bo gdybym lepiej rządził, nie doszłoby do czegoś takiego... wszystko jest moją winą
Ofirius : Więc co chcesz zrobić ?
Treydin : Skoro to ja jestem stworzycielem ich piekła, wypadałoby, abym był tam razem z nimi
Ofirius : Że co ?!
Treydin : Idę tam !
Ofirius : Oszalałeś do reszty ?!
Treydin : Jeśli mam zginąć z nimi, to z nimi zginę, lecz to będzie moja śmierć za moje grzechy i błędy, przynajmniej tyle będę wstanie dla nich zrobić
Ofirius : Upadłeś na głowę ? chcesz sam zaatakować demony? nawet nie wiesz kto i ilu tam tych demonów jest... bez żadnego przygotowani i wsparcia chcesz się rzucić na demony ?
Treydin : Tak
Ofirius : Popierdoliło ci się w głowie ?!
Treydin : Muszę to zrobić...
Ofirius : To po co było to odbicie z więzienia? skoro znowu mogą cię aresztować
Treydin : Będę walczył do ostatniej kropli krwi, a jeśli zginę, to mój Veling przejdzie na moją córkę, oczywiście pójdę tam bez Velingu, bo sam dobrze wiesz, że ostatnio ktoś odbierał prawa własności Velingów i nie wiemy, jak to się stało
Ofirius : No tak, jeśli zginiesz a Veling będzie tutaj, to twoja córka stanie się nową właścicielką
Treydin : Otóż to
Ofirius : Ale mimo wszystko to jest samobójstwo, nikt bez ciebie sobie nie poradzi, kto mógłby być lepszym rządzącym niż ty? kto nami pokieruje? bo przecież nie Isarin...
Treydin : Jeśli zginę, to jeśli chodzi o strategię i racjonalnie myślenie, to przede wszystkim musi to być Taigan i Indey
(*Ofirius : On naprawdę jest gotowy tam zginąć...)
Treydin : Trzymajcie się zasad Qurell które stworzyłem, a demony z pewnością się tutaj nie dostaną
Ofirius : Mhm...
Treydin : Zresztą nie mówię, że zginę... po prostu muszę im pomóc, bo to ja jestem za to wszystko odpowiedzialny
Ofirius : Rozumiem... co więc mam powiedzieć twojej córce, jeśli dojdzie do najgorszego ?
Treydin : Prawdę oraz to, że bardzo ją kocham i życzę jej szczęścia z Isarinem, z pewnością Delira również byłaby z niej dumna
Ofirius : Tak jest...
Treydin : Czy Kazuhiro jeszcze żyje ?
(Ofirius sprawdza tablicę medalionów)
Ofirius : Jego medalion świeci się na zielono, więc żyje
Treydin : Ofirius... dziękuję za wszystko
Ofirius : Mhm...
(Treydin ponownie pozbywa się swojej pamięci i wkłada ją niebieski dym do szklanej kuli, swój Veling wyciąga ze swojego miecza i kładzie na swym biurku)
Treydin : Jeśli nie wrócę, moja pamięć ma trafić do Indeya
Ofirius : Tak jest !
(*Treydin : Nie będą się spodziewali, że osobiście przyjdę walczyć z demonami)
Treydin : Dziękuję za lata przyjaźni i pomocy przy budowie Qurell
(Treydin uściskał Ofiriusa i wyruszył)
Ofirius : Treydin...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 317 - " Treydin Wkracza Do Akcji "
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Stilon : Hmm ?
(Stilon siedział przy portalu międzyplanetarnym i pilnował, aby żaden wojownik nie uciekł z planety Kazuhiro, jednakże)
Stilon : Co to ma być ?
(Stilon zauważył pomarańczowego Fenixa, który chciał odlecieć z planety)
Stilon : Nie tak szybko !
(Stilon strzelał magią w fenixa, lecz jego ataki tylko przechodziły przez niego)
Stilon : Co jest ?!
(Stilon wzbił się w powietrze i chciał chwycić Fenixa, ale i tym razem jego dłoń tylko przeszła przez fenixa, który pomyślnie opuścił planetę)
Stilon : Co to miało niby być ?
(Planeta Qurell)
Treydin : Nie rozumiem...
Ofirius : Medaliony gasną jedna po drugiej...
Treydin : A to oznacza, że...
Ofirius : Rendi zaatakował Planetę Kazuhiro
Treydin : Tego się nie spodziewałem...
Ofirius : Mhm...
Treydin : Ilu jesteśmy wstanie wysłać tam naszych wojowników z pomocą ?
Ofirius : Słucham ?
Treydin : No przecież ich tak nie zostawimy, oni na nas liczą, ilu jesteśmy wstanie wysłać tam naszych ludzi ?
Ofirius : Prawie nikogo
Treydin : Nie rozumiem...
Ofirius : Isarin i Indey przecież wyruszyli niedawno do zaświatów porozmawiać z Aytulą i Ashtorem
Treydin : No a inni ?
Ofirius : Większość trenuje, ponadto nie wyślemy Hirashiego bo Naoki również by musiał iść a on jest teraz na treningach, Taigana też przecież im nie wyślemy
Treydin : No ale mamy przecież swoje silne oddziały
Ofirius : Najsilniejsze grupy zostały zamordowane na spotkaniu strażników, tam przecież Taigan stracił cały swój oddział, Gero również stracił swoich ludzi, my także mamy wielkie straty, również je odnieśliśmy podczas nieudanego ataku na Planetę Demonów
Treydin : Więc my również nie mamy wojowników ?!
Ofirius : Tylko tych, którzy są teraz na treningach
Treydin : Nie wiedziałem, że sytuacja wygląda aż tak źle
Ofirius : a teraz równie silne oddziały giną na Planecie Kazuhiro, nie jesteśmy wstanie udzielić im pomocy, zresztą to i tak pewna śmierć
Treydin : Nie mogę ich tak tam zostawić
Ofirius : O czym ty mówisz? przecież to ty zawsze myślałeś racjonalnie a teraz wygląda na to, że chcesz popełnić jakaś głupotę i ja cię od tego powstrzymuje
Treydin : "Qurell 2" nie powstałoby w ogóle, gdybyśmy wcześniej wspierali naszych wojowników, ale przez nasze głupie decyzje Kazuhiro został liderem tej planety i zabrał ze sobą ludzi, którzy mnie znienawidzili za to, że nie udzieliliśmy im kiedyś wsparcia
Ofirius : Wiem, ale...
Treydin : Całe to zamieszanie spowodowane jest tym, że kiedyś nie mogliśmy im pomóc, więc to również moja wina w tym wszystkim...
Ofirius : Ale co ty chcesz zrobić ?
Treydin : Oni tam umierają i mimo wszystko mają nadzieję, że im pomożemy, lecz ich myśli i tak są skierowane do tego, że jak zawsze ich zostawimy bez wsparcia, są przygotowani na śmierć...
Ofirius : Może i tak myślą, zresztą sam bym tak myślał, gdybym był na ich miejscu
Treydin : No właśnie, a to ja jestem odpowiedzialny za to, że opuścili moją planetę i stworzyli sobie drugą, za ten atak demonów również jestem odpowiedzialny, bo gdybym lepiej rządził, nie doszłoby do czegoś takiego... wszystko jest moją winą
Ofirius : Więc co chcesz zrobić ?
Treydin : Skoro to ja jestem stworzycielem ich piekła, wypadałoby, abym był tam razem z nimi
Ofirius : Że co ?!
Treydin : Idę tam !
Ofirius : Oszalałeś do reszty ?!
Treydin : Jeśli mam zginąć z nimi, to z nimi zginę, lecz to będzie moja śmierć za moje grzechy i błędy, przynajmniej tyle będę wstanie dla nich zrobić
Ofirius : Upadłeś na głowę ? chcesz sam zaatakować demony? nawet nie wiesz kto i ilu tam tych demonów jest... bez żadnego przygotowani i wsparcia chcesz się rzucić na demony ?
Treydin : Tak
Ofirius : Popierdoliło ci się w głowie ?!
Treydin : Muszę to zrobić...
Ofirius : To po co było to odbicie z więzienia? skoro znowu mogą cię aresztować
Treydin : Będę walczył do ostatniej kropli krwi, a jeśli zginę, to mój Veling przejdzie na moją córkę, oczywiście pójdę tam bez Velingu, bo sam dobrze wiesz, że ostatnio ktoś odbierał prawa własności Velingów i nie wiemy, jak to się stało
Ofirius : No tak, jeśli zginiesz a Veling będzie tutaj, to twoja córka stanie się nową właścicielką
Treydin : Otóż to
Ofirius : Ale mimo wszystko to jest samobójstwo, nikt bez ciebie sobie nie poradzi, kto mógłby być lepszym rządzącym niż ty? kto nami pokieruje? bo przecież nie Isarin...
Treydin : Jeśli zginę, to jeśli chodzi o strategię i racjonalnie myślenie, to przede wszystkim musi to być Taigan i Indey
(*Ofirius : On naprawdę jest gotowy tam zginąć...)
Treydin : Trzymajcie się zasad Qurell które stworzyłem, a demony z pewnością się tutaj nie dostaną
Ofirius : Mhm...
Treydin : Zresztą nie mówię, że zginę... po prostu muszę im pomóc, bo to ja jestem za to wszystko odpowiedzialny
Ofirius : Rozumiem... co więc mam powiedzieć twojej córce, jeśli dojdzie do najgorszego ?
Treydin : Prawdę oraz to, że bardzo ją kocham i życzę jej szczęścia z Isarinem, z pewnością Delira również byłaby z niej dumna
Ofirius : Tak jest...
Treydin : Czy Kazuhiro jeszcze żyje ?
(Ofirius sprawdza tablicę medalionów)
Ofirius : Jego medalion świeci się na zielono, więc żyje
Treydin : Ofirius... dziękuję za wszystko
Ofirius : Mhm...
(Treydin ponownie pozbywa się swojej pamięci i wkłada ją niebieski dym do szklanej kuli, swój Veling wyciąga ze swojego miecza i kładzie na swym biurku)
Treydin : Jeśli nie wrócę, moja pamięć ma trafić do Indeya
Ofirius : Tak jest !
(*Treydin : Nie będą się spodziewali, że osobiście przyjdę walczyć z demonami)
Treydin : Dziękuję za lata przyjaźni i pomocy przy budowie Qurell
(Treydin uściskał Ofiriusa i wyruszył)
Ofirius : Treydin...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 317 - " Treydin Wkracza Do Akcji "
Komentarze
Prześlij komentarz