6670 WŚ - Chapter 344
Chapter 344 - " Mędrzec Ziemi "
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Blendi : Powiedziałem, byś mnie puścił !
Orogin : Nie uratujesz tej planety !
Blendi : Chyba sobie żarty stroisz
Orogin : Czyżby ?
Blendi : Kha !
(Blendi wybija Orogina falą wiatru)
Orogin : Nieźle..
Blendi : Zaraz się tobą zajmę
(Monsuta idzie w kierunku dziury, lecz Haesto wbija swoje pazury w jego serce)
Blendi : To przywołanie ma życie ?! powinien już zniknąć
Orogin : I co się dziwisz ? twoje przywołanie też już dawno powinno zniknąć na skutek odniesionych ran
Blendi : Orogin, za chwilę nastanie twój koniec
(Haesto chwyta Monsutę i przerzuca nad swą głową na drugą stronę)
Orogin : Yhm..
(Monsuta wstaje i strzela złotymi laserami z oczu w stronę Haesto, który blokuje atak barierą)
Orogin : Niezłe jest to twoje przywołanie..
(Orogin leci w kierunku swojego Monsuty)
(*Blendi : Mam chwilę czasu aby naprawić tę dziurę)
(Haesto próbuje uderzyć z pięści w Monsutę, lecz ten chwyta go za obie ręce i wyrywa mu je)
Haesto : Arrrrrrrr !!!
(Następnie Monsuta obiema rękami chwyta Haesto i ściska jego ciało, a trzecią i czwartą ręką uderza go po brzuchu raz za razem)
(*Blendi : Jeszcze chwila)
(Orogin staje na głowie swojego Monsuty)
Orogin : Będziesz musiał za chwilę odpocząć.. ale najpierw
(Dym z oczu Monsuty przechodzi na ciało Orogina)
(Monsuta przebija ciało Haesto obiema rękami powodując, że potwór Blendiego znika)
Blendi : Mam !
(Dziura zaczyna się zamykać)
Orogin : Gratuluję, dzięki tobie planeta nie zostanie zniszczona, to godne podziwu dla demona...
Blendi : Twoja sytuacja wcale się nie zmieniła, i tak niedługo zginiesz z moich rąk
Orogin : Nie wydaje mi się
Blendi : Hmm ?
(Oroginowi odrasta ręka i noga, jego głowa również wraca do normy włącznie z całym ciałem)
Blendi : Moc od Monsuty zregenerowała cię ?
Orogin : Owszem, jestem pod wrażeniem, że tak bardzo mnie poturbowałeś
Blendi : Zamierzam cię zabić bez względu na wszystko
Orogin : Odpocznij sobie, Monsuta
(Monsuta znika a Orogin unosi się w powietrzu)
(*Blendi : Ten potwór był stworzony z żywiołu ziemi a Orogin jest mędrcem posługującym się tym żywiołem, jest mistrzem i ma jeden z czterech symboli, dlatego ten potwór mógł go zregenerować... zadziwiające, trzeba przyznać...)
Orogin : Ciekawi mnie jednak, czy poradzisz sobie tym razem tak jak przed chwilą
Blendi : Masz coś w zanadrzu ?
Orogin : Nie, wciąż walczę z tobą w pełnej mocy tak samo jak ty ze mną, ale jednak nie zmienia to faktu, że tym razem będę bardziej ostrożniejszy
Blendi : Więc to tak
Orogin : Heh
Blendi : Co cię tak bawi ?
Orogin : Niedługo umrzesz.. haha haha haha haha haha !!!
Blendi : Hmm ?
(Orogin teleportuje się do Blendiego i próbuje go uderzyć z pięści lecz tworzy się bariera)
Orogin : Khhh
Blendi : Nie bądź żałosny, Orogin
(Blendi chwyta Orogina za kark)
Orogin : Będę miał nieograniczoną moc !
(Blendi uderza raz za razem z pięści w brzuch Orogina)
Blendi : Za chwilę to zostaniesz przeze mnie zabity
(Blendi podrzuca Orogina w powietrze i uderza go z kolanka w plecy, Mędrzec Ziemi pluje krwią)
Orogin : Kha !
(Orogin obraca się w lewo i próbuje kopnąć Blendiego w kark, lecz ponownie tworzy się mini bariera)
Blendi : Twój koniec jest już przesądzony
(Blendi kładzie rękę na klatce piersiowej Orogina i strzela czarną falą mocy, Orogin spada na ziemię i ledwo oddycha)
Blendi : Twój plan zawiódł.. jesteś skończony
(Blendi wystawia rękę przed siebie i kumuluje energię do ostatecznego wystrzału)
Blendi : Przepadnij !
(*Orogin : Głupiec, w ogóle nie docenia mojej potęgi)
Blendi : Hmm ?!
(Blendi nagle wyskoczył w powietrze i uniknął kolców wychodzących z podziemi)
Blendi : Co jest ?!
Orogin : Nie wiem czy zauważyłeś, ale walczyłem z tobą bardziej w stylu czarnoksiężnika
Blendi : Możliwe...
Orogin : Ale czy zapomniałeś, że jestem Mędrcem Ziemi ?
Blendi : Nie...
Orogin : Cała ta planeta należy do mnie i to ja ją w pełni kontroluje, mogę tu zrobić dosłownie wszystko, ponieważ mam jeden z czterech symboli, który jest potwierdzeniem, że nie ma lepszego Mistrza Ziemi ode mnie
Blendi : Mhm...
Orogin : Można by rzec, że jestem ziemią... dlatego moje ciało jest tak suche, że wyglądam na starego dziadka, w rzeczywistości mam dopiero 54 lata
Blendi : Tss
Orogin : Ale mimo wszystko, was wszystkich czeka śmierć !!!
Blendi : Wstawaj i udowodnij to, skoro jeszcze masz siły !
Orogin : Proszę bardzo...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 345 - " Dwie Potężne Fale Mocy "
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Blendi : Powiedziałem, byś mnie puścił !
Orogin : Nie uratujesz tej planety !
Blendi : Chyba sobie żarty stroisz
Orogin : Czyżby ?
Blendi : Kha !
(Blendi wybija Orogina falą wiatru)
Orogin : Nieźle..
Blendi : Zaraz się tobą zajmę
(Monsuta idzie w kierunku dziury, lecz Haesto wbija swoje pazury w jego serce)
Blendi : To przywołanie ma życie ?! powinien już zniknąć
Orogin : I co się dziwisz ? twoje przywołanie też już dawno powinno zniknąć na skutek odniesionych ran
Blendi : Orogin, za chwilę nastanie twój koniec
(Haesto chwyta Monsutę i przerzuca nad swą głową na drugą stronę)
Orogin : Yhm..
(Monsuta wstaje i strzela złotymi laserami z oczu w stronę Haesto, który blokuje atak barierą)
Orogin : Niezłe jest to twoje przywołanie..
(Orogin leci w kierunku swojego Monsuty)
(*Blendi : Mam chwilę czasu aby naprawić tę dziurę)
(Haesto próbuje uderzyć z pięści w Monsutę, lecz ten chwyta go za obie ręce i wyrywa mu je)
Haesto : Arrrrrrrr !!!
(Następnie Monsuta obiema rękami chwyta Haesto i ściska jego ciało, a trzecią i czwartą ręką uderza go po brzuchu raz za razem)
(*Blendi : Jeszcze chwila)
(Orogin staje na głowie swojego Monsuty)
Orogin : Będziesz musiał za chwilę odpocząć.. ale najpierw
(Dym z oczu Monsuty przechodzi na ciało Orogina)
(Monsuta przebija ciało Haesto obiema rękami powodując, że potwór Blendiego znika)
Blendi : Mam !
(Dziura zaczyna się zamykać)
Orogin : Gratuluję, dzięki tobie planeta nie zostanie zniszczona, to godne podziwu dla demona...
Blendi : Twoja sytuacja wcale się nie zmieniła, i tak niedługo zginiesz z moich rąk
Orogin : Nie wydaje mi się
Blendi : Hmm ?
(Oroginowi odrasta ręka i noga, jego głowa również wraca do normy włącznie z całym ciałem)
Blendi : Moc od Monsuty zregenerowała cię ?
Orogin : Owszem, jestem pod wrażeniem, że tak bardzo mnie poturbowałeś
Blendi : Zamierzam cię zabić bez względu na wszystko
Orogin : Odpocznij sobie, Monsuta
(Monsuta znika a Orogin unosi się w powietrzu)
(*Blendi : Ten potwór był stworzony z żywiołu ziemi a Orogin jest mędrcem posługującym się tym żywiołem, jest mistrzem i ma jeden z czterech symboli, dlatego ten potwór mógł go zregenerować... zadziwiające, trzeba przyznać...)
Orogin : Ciekawi mnie jednak, czy poradzisz sobie tym razem tak jak przed chwilą
Blendi : Masz coś w zanadrzu ?
Orogin : Nie, wciąż walczę z tobą w pełnej mocy tak samo jak ty ze mną, ale jednak nie zmienia to faktu, że tym razem będę bardziej ostrożniejszy
Blendi : Więc to tak
Orogin : Heh
Blendi : Co cię tak bawi ?
Orogin : Niedługo umrzesz.. haha haha haha haha haha !!!
Blendi : Hmm ?
(Orogin teleportuje się do Blendiego i próbuje go uderzyć z pięści lecz tworzy się bariera)
Orogin : Khhh
Blendi : Nie bądź żałosny, Orogin
(Blendi chwyta Orogina za kark)
Orogin : Będę miał nieograniczoną moc !
(Blendi uderza raz za razem z pięści w brzuch Orogina)
Blendi : Za chwilę to zostaniesz przeze mnie zabity
(Blendi podrzuca Orogina w powietrze i uderza go z kolanka w plecy, Mędrzec Ziemi pluje krwią)
Orogin : Kha !
(Orogin obraca się w lewo i próbuje kopnąć Blendiego w kark, lecz ponownie tworzy się mini bariera)
Blendi : Twój koniec jest już przesądzony
(Blendi kładzie rękę na klatce piersiowej Orogina i strzela czarną falą mocy, Orogin spada na ziemię i ledwo oddycha)
Blendi : Twój plan zawiódł.. jesteś skończony
(Blendi wystawia rękę przed siebie i kumuluje energię do ostatecznego wystrzału)
Blendi : Przepadnij !
(*Orogin : Głupiec, w ogóle nie docenia mojej potęgi)
Blendi : Hmm ?!
(Blendi nagle wyskoczył w powietrze i uniknął kolców wychodzących z podziemi)
Blendi : Co jest ?!
Orogin : Nie wiem czy zauważyłeś, ale walczyłem z tobą bardziej w stylu czarnoksiężnika
Blendi : Możliwe...
Orogin : Ale czy zapomniałeś, że jestem Mędrcem Ziemi ?
Blendi : Nie...
Orogin : Cała ta planeta należy do mnie i to ja ją w pełni kontroluje, mogę tu zrobić dosłownie wszystko, ponieważ mam jeden z czterech symboli, który jest potwierdzeniem, że nie ma lepszego Mistrza Ziemi ode mnie
Blendi : Mhm...
Orogin : Można by rzec, że jestem ziemią... dlatego moje ciało jest tak suche, że wyglądam na starego dziadka, w rzeczywistości mam dopiero 54 lata
Blendi : Tss
Orogin : Ale mimo wszystko, was wszystkich czeka śmierć !!!
Blendi : Wstawaj i udowodnij to, skoro jeszcze masz siły !
Orogin : Proszę bardzo...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 345 - " Dwie Potężne Fale Mocy "
Komentarze
Prześlij komentarz