6670 WŚ - Chapter 360
Chapter 360 - " Odpowiedź Nimery "
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(27.02.6670)
(Planeta Kercers - Więzienie)
Amirra : Płacze już tak prawie cały dzień...
Tuzilla : Nimera powiedź nam, co ci ten Zarhado powiedział ?
Nimera : Odczepcie się ode mnie !
Amirra : Mhm...
Nimera : Gdzie jest ten pieprzony Ashtor, co ?!
Rita : Hmm ?
Nimera : Bóg Niebios podobno nam nami czuwa i chce, byśmy wygrały z demonami, prawda ?!
Rita : Tak
Nimera : Więc czemu sam tu nie zejdzie i nam nie pomoże ?! skoro są demony, to dlaczego nie ma żadnego anioła ?!
Tuzilla : Wszyscy są w niebiosach, widocznie nie mogą tu zejść, skoro ich nie ma...
Nimera : Więc trzeba było poprosić Boga Życzeń, co to za problem ?!
Tuzilla : Niby żaden, ale widocznie nie jest jeszcze odpowiednia pora...
Nimera : Odpowiednia pora ? Treydin i Orogin nie żyją, nie ma już żadnego żywego strażnika, nie wiadomo pewnie gdzie są Velingi, jedno Qurell już upadło a demony chcą zniszczyć teraz drugą i to nie jest odpowiednia pora ?!
Rita : Może coś szykują ?
Nimera : Chyba bramę powitalną w zaświatach
Rita : Tss...
Nimera : To koniec, demony z nami wygrały...
Amirra : Nie mów tak, wciąż jest nadzieja...
Nimera : Nadzieja ? nie bądź śmieszna...
Nemira : To wszystko nie stawia naszych wojowników w dobrym świetle, ale wciąż mamy silnych i mądrych, którzy mogą nie tylko nam, ale całemu wszechświatu pomóc
Nimera : Jesteś głupia !
Tuzilla : Nie mów tak do niej !
Nimera : Bo co mi zrobisz ?!
Rita : To chyba nie jest najlepsze miejsce i czas na bijatyki, nieprawdaż?
Tuzilla : Tss
Nimera : Prawda jest taka, że już przegraliśmy tę wojnę...
Rita : Nie mów tak, jeszcze nie wszystko stracone...
Nimera : Jasne...
(*Amirra : Gdyby tylko był tu ze mną Taigan, on z pewnością coś by wykombinował, mimo wszystko to świetny strateg...)
Rita : Nasze kłótnie również nie mają żadnego sensu a tym bardziej nie pomogą nam się stąd wydostać
Tuzilla : Masz rację...
Rita : Trzeba to wszystko załatwić inaczej
Amirra : Tylko jak ?
Rita : Mhm...
Amirra : Czy ktoś z was tutaj jest wojowniczką strategiczną ?
(Nikt nie odpowiada)
Amirra : To mamy lipę...
Rita : A ktokolwiek działał z jakimiś osobami strategicznymi ?
Amirra : Ja działałam
Rita : Z kim ?
Amirra : Z Taiganem Herdo
Tuzilla : Z przywódcą 1000 świetnie wyszkolonych wojowników Qurell ?
Amirra : Zgadza się
Rita : W takim razie to już 50% sukcesu
Amirra : Ale co ja mogę wymyślić ? nie jestem tak dobra jak on... w dodatku byliśmy razem na dwóch misjach, chociaż nawet podczas ucieczki jego pomysł był wyśmienity
Rita : Ucieczki ?
Amirra : Tak, ale uciekliśmy przez podziemia, to co innego...
Rita : Wcale nie, to przecież może być jakaś dobra myśl
Amirra : Naprawdę ?
(Do celi ponownie wchodzi Zarhado)
Zarhado : Nimera ze mną
Nimera : Mhm...
(Nimera wyszła z Zarhado)
Rita : Coś często ją ostatnio bierze, prawda ?
Tuzilla : Mi też to dziwnie wygląda
Rita : Nie powinniśmy ją zbytnio wtajemniczać...
Nemira : W takim razie trzeba coś szybko wykombinować, zanim wróci
Rita : Fakt !
(Tymczasem)
Zarhado : Siadaj
Nimera : Mhm...
(Nimera siada przy stole)
Zarhado : Słucham, jaka jest twoja odpowiedź ?
Nimera : Jeśli odmówię, to mnie zabijesz ?
Zarhado : Nie, po prostu wrócisz do celi
Nimera : A jeśli przyjmę propozycję ?
Zarhado : Wtedy trafisz do innej celi, z której nie ma wysysanej mocy i poczekasz grzecznie na demona, któremu będziesz składać przysięgę Songarkaru
Nimera : Przysięgę Songarkar ?
Zarhado : Po złamaniu tej przysięgi się umiera, więc jeśli będziesz chciała nas kiedyś oszukać, po prostu zginiesz
Nimera : Mhm...
Zarhado : Po złożeniu przysięgi trafisz do Rendiego i on zdecyduje, co dalej z tobą zrobić, ale zabić cię nie zabije, na to masz nawet moje słowo
Nimera : Dlaczego ?
Zarhado : Bo żaden demon nie sprzeciwia się księdze Ricona, bo to tak, jakby się jego ignorowało
Nimera : Rozumiem...
Zarhado : W takim razie słucham, jaka jest twoja odpowiedź ?
Nimera : Zgadzam się
Zarhado : Hmm ?
Nimera : Mogę zostać diablicą, złożyć przysięgę i słuchać rozkazów
Zarhado : Twoja decyzja wynika z... ?
Nimera : Mam dość siedzenia tutaj i czekania aż zdechnę, prędzej mogę się spodziewać pomocy Ricona z innego wymiaru niż Ashtora, który boi się wojny i siedzi w niebiosach
Zarhado : Mądra decyzja
Nimera : Hmm ?
Zarhado : Za chwile ktoś cię przeniesie do celi, z której nie będzie wysysana twoja energia
Nimera : Dziękuję
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 361 - " Długo Nie Wraca "
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(27.02.6670)
(Planeta Kercers - Więzienie)
Amirra : Płacze już tak prawie cały dzień...
Tuzilla : Nimera powiedź nam, co ci ten Zarhado powiedział ?
Nimera : Odczepcie się ode mnie !
Amirra : Mhm...
Nimera : Gdzie jest ten pieprzony Ashtor, co ?!
Rita : Hmm ?
Nimera : Bóg Niebios podobno nam nami czuwa i chce, byśmy wygrały z demonami, prawda ?!
Rita : Tak
Nimera : Więc czemu sam tu nie zejdzie i nam nie pomoże ?! skoro są demony, to dlaczego nie ma żadnego anioła ?!
Tuzilla : Wszyscy są w niebiosach, widocznie nie mogą tu zejść, skoro ich nie ma...
Nimera : Więc trzeba było poprosić Boga Życzeń, co to za problem ?!
Tuzilla : Niby żaden, ale widocznie nie jest jeszcze odpowiednia pora...
Nimera : Odpowiednia pora ? Treydin i Orogin nie żyją, nie ma już żadnego żywego strażnika, nie wiadomo pewnie gdzie są Velingi, jedno Qurell już upadło a demony chcą zniszczyć teraz drugą i to nie jest odpowiednia pora ?!
Rita : Może coś szykują ?
Nimera : Chyba bramę powitalną w zaświatach
Rita : Tss...
Nimera : To koniec, demony z nami wygrały...
Amirra : Nie mów tak, wciąż jest nadzieja...
Nimera : Nadzieja ? nie bądź śmieszna...
Nemira : To wszystko nie stawia naszych wojowników w dobrym świetle, ale wciąż mamy silnych i mądrych, którzy mogą nie tylko nam, ale całemu wszechświatu pomóc
Nimera : Jesteś głupia !
Tuzilla : Nie mów tak do niej !
Nimera : Bo co mi zrobisz ?!
Rita : To chyba nie jest najlepsze miejsce i czas na bijatyki, nieprawdaż?
Tuzilla : Tss
Nimera : Prawda jest taka, że już przegraliśmy tę wojnę...
Rita : Nie mów tak, jeszcze nie wszystko stracone...
Nimera : Jasne...
(*Amirra : Gdyby tylko był tu ze mną Taigan, on z pewnością coś by wykombinował, mimo wszystko to świetny strateg...)
Rita : Nasze kłótnie również nie mają żadnego sensu a tym bardziej nie pomogą nam się stąd wydostać
Tuzilla : Masz rację...
Rita : Trzeba to wszystko załatwić inaczej
Amirra : Tylko jak ?
Rita : Mhm...
Amirra : Czy ktoś z was tutaj jest wojowniczką strategiczną ?
(Nikt nie odpowiada)
Amirra : To mamy lipę...
Rita : A ktokolwiek działał z jakimiś osobami strategicznymi ?
Amirra : Ja działałam
Rita : Z kim ?
Amirra : Z Taiganem Herdo
Tuzilla : Z przywódcą 1000 świetnie wyszkolonych wojowników Qurell ?
Amirra : Zgadza się
Rita : W takim razie to już 50% sukcesu
Amirra : Ale co ja mogę wymyślić ? nie jestem tak dobra jak on... w dodatku byliśmy razem na dwóch misjach, chociaż nawet podczas ucieczki jego pomysł był wyśmienity
Rita : Ucieczki ?
Amirra : Tak, ale uciekliśmy przez podziemia, to co innego...
Rita : Wcale nie, to przecież może być jakaś dobra myśl
Amirra : Naprawdę ?
(Do celi ponownie wchodzi Zarhado)
Zarhado : Nimera ze mną
Nimera : Mhm...
(Nimera wyszła z Zarhado)
Rita : Coś często ją ostatnio bierze, prawda ?
Tuzilla : Mi też to dziwnie wygląda
Rita : Nie powinniśmy ją zbytnio wtajemniczać...
Nemira : W takim razie trzeba coś szybko wykombinować, zanim wróci
Rita : Fakt !
(Tymczasem)
Zarhado : Siadaj
Nimera : Mhm...
(Nimera siada przy stole)
Zarhado : Słucham, jaka jest twoja odpowiedź ?
Nimera : Jeśli odmówię, to mnie zabijesz ?
Zarhado : Nie, po prostu wrócisz do celi
Nimera : A jeśli przyjmę propozycję ?
Zarhado : Wtedy trafisz do innej celi, z której nie ma wysysanej mocy i poczekasz grzecznie na demona, któremu będziesz składać przysięgę Songarkaru
Nimera : Przysięgę Songarkar ?
Zarhado : Po złamaniu tej przysięgi się umiera, więc jeśli będziesz chciała nas kiedyś oszukać, po prostu zginiesz
Nimera : Mhm...
Zarhado : Po złożeniu przysięgi trafisz do Rendiego i on zdecyduje, co dalej z tobą zrobić, ale zabić cię nie zabije, na to masz nawet moje słowo
Nimera : Dlaczego ?
Zarhado : Bo żaden demon nie sprzeciwia się księdze Ricona, bo to tak, jakby się jego ignorowało
Nimera : Rozumiem...
Zarhado : W takim razie słucham, jaka jest twoja odpowiedź ?
Nimera : Zgadzam się
Zarhado : Hmm ?
Nimera : Mogę zostać diablicą, złożyć przysięgę i słuchać rozkazów
Zarhado : Twoja decyzja wynika z... ?
Nimera : Mam dość siedzenia tutaj i czekania aż zdechnę, prędzej mogę się spodziewać pomocy Ricona z innego wymiaru niż Ashtora, który boi się wojny i siedzi w niebiosach
Zarhado : Mądra decyzja
Nimera : Hmm ?
Zarhado : Za chwile ktoś cię przeniesie do celi, z której nie będzie wysysana twoja energia
Nimera : Dziękuję
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 361 - " Długo Nie Wraca "
Komentarze
Prześlij komentarz