6670 WŚ - Chapter 324

Chapter 324 - " Żywotność Planety Kazuhiro "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Minero : Poznajcie moc demona...

(*Treydin : W takim razie muszę zapieczętować jego duszę w taki sposób, by nie mógł przejąć nowego ciała, wtedy nawet jego duch przestanie istnieć...)

Kazuhiro : To jakiś obłęd...

Lenata : Mhm...

Minero : Haha haha haha !

(*Treydin : tylko jak to zrobić?)

Minero : Wszystkich was wymorduję... to tylko kwestia czasu, skruszejecie i zdechniecie przepraszając się wzajemnie u Aytuli

Treydin : Mów za siebie !

Minero : Hmm ?

Treydin : Wciąż żyję, więc mam szansę cię zabić !

Minero : Jak chcesz to niby zrobić ?

Treydin : Mhm...

Minero : Nie masz żadnego trybu magii, nie jesteś wstanie używać potężnych technik, jesteś wymęczony

Kazuhiro : Ja wciąż mogę walczyć !

Minero : No i co ? nie jesteś wstanie się mnie pozbyć

Kazuhiro : Mylisz się !

Minero : Hmm ?

Kazuhiro : Spójrz na to...

(Kazuhiro wyciąga z kieszeni jeden z symboli wiatru)

Minero : Jesteś Mistrzem Żywiołu Wiatru ?

(*Treydin : Kazuhiro mistrzem wiatru ?!)

(Symbole - http://pokazywarka.pl/etlat8/ )

Kazuhiro : Zgadza się !

Minero : To wciąż nie znaczy, że jesteś wstanie mnie pokonać... nie macie szans...

(*Treydin : Po części ma rację, jego ciało jest zakrwawione, ale on w ogóle nie czuje bólu i wciąż jest wstanie walczyć na najwyższym poziomie, w końcu to jeden z najsilniejszych demonów wszechświata i jest w duecie z Ashiro... nie będzie łatwo się go pozbyć)

Minero : Wasz los tutaj jest przesądzony

Lenata : Dopóki żyjemy, nie poddamy się

Minero : Hmm ?

Treydin : Dziewczyna ma rację !

Kazuhiro : Zgadza się !

Minero : Wierzcie w co chcecie, to i tak bez znaczenia...

(Tymczasem)

Ashiro : Dość już tej zabawy z wami...

(Ashiro stoi w miejscu, nie widać u niego nawet zmęczenia, bez żadnego trybu magii walczy ze swoimi wrogami, którzy opadają już z sił)

Herdo : Cholera...

Xerokin : Co robimy ?!

Frason : Nie mamy żadnych szans...

(Do Ashiro przylatuje Seiyon)

Ashiro : Hmm ?

Seiyon : Wykończ ich i chodźmy już

Ashiro : Dlaczego ?

Seiyon : Postawiłem barierę przy portalu i wraz ze Stilonem niszczyliśmy całą planetę

Ashiro : Naprawdę ?

Seiyon : Ty i Minero całkowicie się ociągacie, normalnie nie poznaje was obu

Ashiro : Mhm...

Seiyon : Chociaż o ile Minero i jego wygłupy jestem wstanie zrozumieć, to żebyś ty po przybyciu tutaj bawił się z jedną grupą wojowników... tego w ogóle nie jestem wstanie zrozumieć

Ashiro : No cóż...

Seiyon : Stilon kończy mordować wojowników, miasta są zniszczone, żywotność tej planety to jakieś 10 minut

Ashiro : Rozumiem

Seiyon  Przekaż Minero by się ruszył z wrogami albo mu pomóż skoro jesteście duetem i wynosimy się stąd

Ashiro : Dobra

(Centrum Dowodzenia Kazuhiro wyleciało w powietrze)

Ashiro : Hmm ?

Seiyon : Zniszczyliśmy już tak tą planetę, że wulkany same się budzą i niszczą resztę miast, dobijemy tych wojowników tutaj i wracamy do Rendiego

Ashiro : Zgoda

Seiyon : Więc pospieszcie się i wracajcie również

Ashiro : Dobra

(Seiyon teleportował się)

Xerokin : Khh

Ashiro : Sami więc słyszeliście... nie mam zbyt wiele czasu

Frason : Niech was szlag trafi demony !!!

Ashiro : Hehe...

(Ashiro wyciąga Miecz Piekielny)

Frason : Hmm ?

Ashiro : Dość już tej zabawy, bo naprawdę to przeciągam...

(Ashiro przeciął głowę Frasona tak szybko, że nie było widać nawet, jak się demon przemieszcza)

Herdo : Co to miało być ?!

Ashiro : Jednego mniej...

Xerokin : Niech cię szlag !

(Xerokin próbował uderzyć Ashiro, lecz jego ruchy były zbyt wolne i Ashiro przeciął mu ręce)

Xerokin : Aaaaaaaa !!!

(Xerokin upadł na kolana i krzyczał z bólu)

Ashiro : Drugi padł...

(Ashiro wbija swój miecz w serce Xerokina pozbywając się go)

Herdo : Frason ! Xerokin !

Ashiro : Mówiłem wam od początku, że walka ze mną nie ma dla was żadnego sensu...

Herdo : Khh

Ashiro : Ech...

(Ashiro rzuca swój miecz i przebija Herdo na wylot, gdy wojownik upadł na ziemię, Ashiro zażenowany podszedł do niego i wyciągnął z jego ciała swój miecz)

Ashiro : Żenada...

(Ashiro wzbił się w powietrze)

Ashiro : Więc pozostało jakieś 10 minut, co ? w takim razie czas pozbyć się Treydina i Kazuhiro raz na zawsze...

(Ashiro leciał w stronę Minero)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 325 - " Duma Treydina "

Komentarze