6670 WŚ - Chapter 1190
Chapter 1190 – „Mój Wymiar, Moje Królestwo”
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Terin : Bóstwo Abatov tworzy Imperatorów, których rozsyła się
po galaktykach, są pierwszymi stwórcami, i od nich zależy, czy stworzą
potężnych wojowników, przydatnych nam, czy tez nie, do pokonania Virgonów
Ferugori : Zgadza się
Terin : Czy ten Virgon, Drugi Bóg Absolutny, który
zaginął... Czy w jakiś sposób mógł być Imperatorem w Klepsydrze? Ktoś z trójki
wysłanych? Bo tylko o trójce wiem, Altairo, Kaio i Anella, czy to ktoś z nich?
Czy zupełnie inny Abatov? Wasza porażka doprowadziłaby do kasacji waszych
zaświatach i wymazanie klanu Abatov ze Wszechświata, czy to ukrywacie przed
Kaydem i mną? A może tylko przede mną, ponieważ Kayd posiada tytuł...
Ferugori : Pieczęć Virgona nie pozwoli mi tego ci
powiedzieć, nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak ciężką walkę z nimi musiałem
stoczyć, „On” zaginął, dlatego Bogowie Absolutni zmieniali się, wybraniec
czwarty zabił trzeciego i tak dalej... Nie wiedzieliśmy, gdzie Virgon się
ukrywa, do tego czasu Bogowie Absolutni szukali wybrańców podczas swego
panowania. Gdy pojawił się w Klepsydrze Dusz, nastał czas Kayda.
Terin : Stworzyłeś zbyt potężnych wojowników, a teraz my
musimy naprawić twoj błąd, szczerze nie przeszkadza mi to
Ferugori : Hmm?
Terin : Jeszcze się taki nie narodził, który byłby wstanie
mnie pokonać, mnie również się boicie, dlatego jestem w tej grze po stronie
Kayda, bym go chronił, nie przejął tytułu i nie poznał pełnej prawdy...
Ferugori : To nie prawda...
Terin : Przed grą szachową, ustalałem szczegóły z Davirem i
Kaydem, powiadomiłem młodego Haniro o tym, co dzieje się w tym wszechświecie,
teraz rozumiem więcej, niż wcześniej przy tworzeniu galaktyk z Kaydem, heh, mam
pewność swojego istnienia. Dziękuję za rozmowę, Ferugori Abatov...
Ferugori : Terin! Zaczekaj! Terin!!!
(Terin odchodzi z uśmiechem na twarzy i spokojem ducha)
Ferugori : Virgonów trzeba się pozbyć za wszelką cenę! To
prawda, że sa jedynymi, którzy mogą cię pokonać, ale nie możesz ich odrodzić!
Trzeba to robić stopniowo, z siłą wybrańców z różnych galaktyk!
Terin : I tak nie mogę tego zrobić, nie jestem Bogiem
Absolutnym, prawda?
(Terin znika)
Ferugori : Khh!
(Imperium Segakiego)
Segaki : Mój wymiar, moje królestwo, jesteś na moim
terytorium!
Rantaro : Nie boje się!
Segaki : Może i masz tytuł Boga Czasu tak jak ja, lecz ja
jestem również Bogiem Galaktyki, Królem Wymiaru, który...
(Segaki teleportował się za Rantaro, jego mroczne oczy Aizuhoshizora świeciły się w fioletowym kolorze,
zamiast źrenic były białe świecące małe gwiazdy)
Segaki : Pokona wroga, który postanowił odebrać sobie życie,
przychodząc do mego Imperium!
Rantaro : Mhm...
(Segaki wbił dłoń w plecy Rantaro, regenerując swe ciało)
Segaki : Sam zacząłeś!
(Wokół Rantaro pojawiło się siedem świetlnych mieczy, które
atakowały wroga)
Segaki : Hmm?
(Segaki spowalniał czas, by uniknąć ostrzy)
Rantaro : To na nic!
(Rantaro nie odpuszczał przeciwnikowi, gonił go w
spowolnionym czasie, nadając standardowy przepływ czasu)
Segaki : Tss
(Oboje wciąż unosili się w powietrzu, Segaki uchylił się
przed mieczem, następnie wyciągnął się w prawy bok, unikając kolejnego lecącego ostrza)
Rantaro : Kha!
(Gdzie na ruch czekał Rantaro, obracając się, huknął
Segakiemu z prawej pięści w twarz)
Segaki : Nieźle!
(Dłonie Króla wymiaru Saisho, pokryte zostały galaktyczną
powłoką zbroi)
Segaki : Stopniowo będę zwiększał swoją moc, ciekaw jestem,
ile potrafisz, Rantaro Higachi!
Rantaro : Moim zadaniem nie jest walka z tobą, swoje
zrobiłem
Segaki : Hmm?
(Miecze świetlne zniknęły)
Rantaro : Nie zamkniesz już swojego serca, to był główny cel
Segaki : Dlaczego? Czemu chcecie odblokować nasze serca?
Najpierw Mavier Huzashiemu, Kyuri, teraz Ja! Dlaczego?
Rantaro : Ponieważ, Jesteś kolejnym eksperymentem, Księcia
Pół Dusz!, Davira Haniro!
(Serce Segakiego zaczęło bić coraz mocniej)
Segaki : C-Co ?!
Rantaro : Cel spełniony, misja wykonana!
(Po tych słowach, Rantaro zniknął)
Segaki : NIECH GO SZLAG !!!
(Cały wymiar Saisho, wszystkie planety i galaktyki zatrzęsły
się z hukiem i wzmocnieniem mocy Segakiego)
Kyuri : Mhm...
(*Kayd : Davirze Haniro... Jesteś pierwszym przeciwnikiem,
którego naprawdę szanuję...)
(Wymiar Czteroramiennego Koła)
Rantaro : Zadanie wykonane!
Davir : Świetnie, w takim razie mamy przewagę nad Saisho
Rantaro : Naprawdę? To co zrobiłem spowodowało, że mamy
przewagę?
Davir : Teraz nie, mamy ją dopiero w niedalekiej
przyszłości, teraz wszystko zależy od Isarina i jego przyjaciół
Rantaro : Mhm...
Davir : Przygotuj swój trzeci poziom, Segaki będzie musiał
teraz trochę pomyśleć co zrobić, skoro nie zamknie serca, szybko nie podejmie
działania, które jest jednym z możliwości jego wyeliminowania
Rantaro : Isarin... Będzie musiał dokonać wyborów...Dlaczego
nie Tetsu?
Davir : Ponieważ jego szkoli Takemi.
Rantaro : Rozumiem
Davir : Znałem charaktery Matta i Dwighta, o ile temu
pierwszemu wystarczy jedna osoba do treningu, tak ten drugi...
Rantaro : Przyjaciele, serce, uczucia i radość, poznałem to
na pierwszym poziomie gry...
Davir : Hmm?
Rantaro : Nie wiem czy ta droga jest słuszna, Davirze...
Lecz zgodnie z umową, zrobię wszystko, by nie dopuścić ich do zakończenia mojej
gry
Davir : Dokładnie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rantaro wypełnił misję Davira Haniro, Segaki nie może
zamknąć swego serca, dopóki nie poradzi sobie z barierą przed doskonałością,
którą stworzył mu pieczęcią Higachi, Bóg Czasu Nijigen, Rantaro. Nasi
bohaterowie wciąż przechodzą poziom drugi, pozostało jeszcze dwóch do
pokonania, jak im idzie?
Przeczytaj!
Następny Chapter 1191 – „Shisura & Ryukatsu vs Jemiro”
Komentarze
Prześlij komentarz