6670 WŚ - Chapter 1115

Chapter 1115 – „Obiecaj Mi”

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Xekira odlatuje)

Shisura : Więc chciała spiskisować? Heh... Jeśli ten chaotyczny plan się powiedzie, to czemu nie? Rządzić Wszechświatem to byłoby coś!

(*Xekira : Jest jeszcze jedna rzecz, jaką muszę zrobić przed wypełnieniem swej misji!)

Xekira : Na szczęście udało mi się wykraść trochę energii Shisurze dzięki rzadkim technikom klanu Higachi, dzięki temu mogę przenieść się mocą galaktyczną bezpośrednio do...

(Xekira znika)

Indey : Hmm?

(Indey spacerował po lesie, na jego drodze stanęła Xekira)

Indey : C-Co ty tu robisz?!

Xekira : Musimy porozmawiać, Indey...

Indey : Mhm... Uciekłaś z Zaświatów?

Xekira : Ta... Można tak powiedzieć

Indey : Hmm?

Xekira : Posłuchaj mnie teraz uważnie...


Xekira : Dostałam rozkaz pozbycia się twojego brata, poza tym ostatnio w Zaświatach wszyscy spiskowali za moimi plecami, nie czuję się bezpieczna...

Indey : Xekira...

Xekira : Jeżeli zginę, jeśli przegram bitwę w zaświatach, proszę! Stwórz zaklęcie na tyle mocne, bym nie musiała usługiwać Aytuli, obiecaj mi!

Indey : Więc już do tego doszło...

Xekira : Indey!

Indey : Zrozumiałem!

Xekira : Pamiętaj co ci wcześniej mówiłam o organizacji Rantaro, wojownikom służącym dla niego, to twoi sprzymierzeńcy, równie potężni!

Indey : Tak, pamiętam...

(*Xekira : Chciałabym mu tego powiedzieć, ale nie mogę... To chore)

(W oczach Xekiry pojawiają się łzy)

Indey : Nie płacz, Xekira!

(Indey przytula mocno dziewczynę)

Indey : Mhm...

Xekira : Naprawdę masz zamiar oddać swą duszę Ashtorowi?

Indey : Tak... W odpowiednim czasie

Xekira : Dlaczego?

Indey : Wierzę w głębszy sens tego zadania, czuję się jak wybraniec... Nie umiem tego wytłumaczyć, ale jak dla innych jest surowy, tak dla mnie miły...

Xekira : Mhm...

Indey : Ashtor ma jakiś ukryty plan, o którym zupełnie nikt nie wie... Czuję to!

Xekira : Indey, muszę iść... W przeciwnym razie Aytula mnie namierzy

Indey : Mhm...

Xekira : Kocham cię!

(Dziewczyna pocałowała Boga Wszelakiej Magii w usta, po czym zniknęła)

Indey : X-Xekira...

(Fragment)

Blendi : Seryl i Qex zostali zamordowani, teraz kolej na ciebie

Teriv : Jestem gotowy, by stoczyć z tobą mój pojedynek

Blendi : To dziwne...

Teriv : Hmm ?

Blendi : Jesteś pierwszą osobą, która nie mówi mi, że mnie zabije, pokona lub zniszczy

Teriv : Po co mam mówić coś takiego ? nie jestem pewny siebie, ale również nie jestem głupi...

Blendi : Ach tak...

Teriv : Będę korzystał ze swoich umiejętności, jeśli przegram, oznaczać to będzie, że moja moc była słabsza od twojej, jeśli zaś wygram, twoja przygoda jako demona dobiegnie końca

Blendi : Jeśli zginę, moja przygoda jako demona dopiero się rozpocznie

Teriv : Nie mniej jednak... spróbuję...

Blendi : Podoba mi się twoja postawa

Teriv : Dziękuję, powiedź mi jeszcze, dlaczego to robisz ?

Blendi : Pokłóciłem się z Ashotrem, po mojej śmierci nie wziąłby mnie do niebios, musiałbym na wieczność być w świecie zmarłych, dlatego postanowiłem zostać demonem i mieć pewny grunt pod nogami

Teriv : Rozumiem twoją sytuację, jednakże Ashtor powinien ci wybaczyć, w końcu to on jest Bogiem Niebios

Blendi : To wcale nie znaczy, że ma te same ideały co wy... on po prostu chce zawładnąć wszechświatem, on tylko rywalizuje z Riconem, wcale nie obchodzą go wasze losy, a Niebiosa i ta dobroć w jego wykonaniu to tylko tania sztuczka, oszustwo i blef, przykrywka dla jego egzystencji

Teriv : Nie uważam tak, lecz nie będę się wykłócał

Blendi : Bardzo żałuję, że muszę cię zabić

Teriv : Rozkaz to rozkaz

Blendi : No właśnie...

Teriv : Naszym zadaniem od Ashtora jest zabić ciebie... zatem sprawdźmy, który z nas wypełni swe zadanie

Blendi : Zgoda...

Teriv : Hmm ?

Blendi : Ty ?

Xekira : Witam was

Teriv : Co tu robisz ?

Xekira : To samo co ty, mam zabić Blendiego

Blendi : Ashtor...

Xekira : Nie tylko, to samo zadanie dostałam od Aytuli

Blendi : Czyżby ?

Xekira : Moja moc jest potężniejsza od twojej Teriv, pozwól mi go zabić

Blendi : Dziewucho, nie masz ze mną żadnych szans...

(Xekira wybuchła nagle swoją energią czarnej magii, cała ziemia zaczęła się trząść, grzmoty błyskawic były zbyt silne i huczne, a od samej Xekiry emanowała potężna mroczna energia)

Blendi : Mhm...

Xekira : Mówiłeś coś ?!

Blendi : Khhh nie boję się ciebie !

Xekira : Jeśli cię zabiję, zyskam rozgłos we wszechświecie, będę miała nie tylko reputację jako silna kobieta, ale również będę postrachem dla innych

Teriv : Mhm...

Xekira : Ciebie również zabiję, Teriv...

Teriv : Pozwól nam zmierzyć się z sobą, będziesz walczyć ze zwycięzcą... wtedy możesz sobie od razu przypisać podwójne zwycięstwo

Xekira : Hmm ?

Teriv : Nie chcesz tak ? po co marnować siły na dwóch ?

(Koniec Fragmentu 156 Rozdziału)

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Następny Chapter 1116 – „Przerwane Przeznaczenie”

Komentarze