6670 WŚ - Chapter 1102
Chapter 1102 – „Wymiar Aniołów Śmierci”
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Zaświaty)
Aytula : Rantaro ! jak miło cię widzieć
Rantaro : Widzę, że nieźle się tu urządziłaś
Aytula : W końcu kilka lat już jestem Boginią Zmarłych, mam kilku Aniołów Śmierci i plansze, przez które trzeba przejść, aby porozmawiać z Ashtorem
Rantaro : Ta, ta, rozumiem...
Aytula : Co cię do mnie sprowadza ?
Rantaro : To jest Xekira Higachi, bardzo zaufana i silna osoba
Aytula : Hmm ?
Rantaro : Słyszałem, że potrzebujesz kogoś bardzo silnego do objęcia piątej planszy, więc przyprowadziłem ci tutaj sprawdzoną wojowniczkę
Aytula : Jesteś pewny, że sobie poradzi ?
Rantaro : Oczywiście, to bardzo silna dziewczyna, a nawet jeśli nie chcesz jej dać jako bossa planszy, zawsze może ci pomóc w czym innym
Aytula : Rozumiem
Rantaro : To jak ?
Aytula : Jest żywa ?
Rantaro : Tak, nie umarła jeszcze
Aytula : Rozumiem
Xekira : Mhm...
Aytula : No dobrze, przyda mi się pomoc, może tu zostać
Rantaro : Ciesze się
Aytula : Chodź, pokażę ci moje imperium zaświatów
Xekira : Dobrze
Aytula : Rantaro ! jak miło cię widzieć
Rantaro : Widzę, że nieźle się tu urządziłaś
Aytula : W końcu kilka lat już jestem Boginią Zmarłych, mam kilku Aniołów Śmierci i plansze, przez które trzeba przejść, aby porozmawiać z Ashtorem
Rantaro : Ta, ta, rozumiem...
Aytula : Co cię do mnie sprowadza ?
Rantaro : To jest Xekira Higachi, bardzo zaufana i silna osoba
Aytula : Hmm ?
Rantaro : Słyszałem, że potrzebujesz kogoś bardzo silnego do objęcia piątej planszy, więc przyprowadziłem ci tutaj sprawdzoną wojowniczkę
Aytula : Jesteś pewny, że sobie poradzi ?
Rantaro : Oczywiście, to bardzo silna dziewczyna, a nawet jeśli nie chcesz jej dać jako bossa planszy, zawsze może ci pomóc w czym innym
Aytula : Rozumiem
Rantaro : To jak ?
Aytula : Jest żywa ?
Rantaro : Tak, nie umarła jeszcze
Aytula : Rozumiem
Xekira : Mhm...
Aytula : No dobrze, przyda mi się pomoc, może tu zostać
Rantaro : Ciesze się
Aytula : Chodź, pokażę ci moje imperium zaświatów
Xekira : Dobrze
(Aytula przenosi siebie i Xekirę do Wymiaru Aniołów Śmierci)
Xekira : Mhm...
Aytula : Jeżeli kiedykolwiek pomyślisz o tym, by mnie
zdradzić, przeniosę cię tutaj i zostawię
(*Xekira : Totalnie zniszczone miejsce, puste, szare i
mroczne... Ale o co z tym chodzi?)
(Xekira spoglądając w niebo, zauważyła miliardy wojowników
ze skrzydłami, którzy unosili się w powietrzu, będąc w zamknięciu przez
barierę)
Aytula : Wielu przeniosłam na plansze, jednak o tym, co z
tobą zrobić, zadecydują twoje umiejętności
Xekira : Hę?
Aytula : Pokaż co potrafisz !
Xekira : Chcesz walczyć ?
Aytula : Ta...
(Aytula aktywuje zieloną aurę Księżnej Zielonej Śmierci)
(*Aytula : Rok temu pojawił się u mnie Tetsu Higachi, jej
brat... wspominał o grze szachowej oraz umysłach obronnych, ktoś taki jak
Xekira bardzo mi się przyda w zaświatach, muszę jednak też na nią uważać, by
nie zachciało się jej przejąć mojego tytułu, na chwilę obecną muszę sprawdzić,
jak wielką przewagę mam nad nią)
Xekira : Skoro tak...
Aytula : Hmm?
(Xekira uwalnia olbrzymią szarą energię)
Sordin : Aytula!
Aytula : Hmm?
(*Xekira : Co jest?)
(Bogini Zmarłych zdezaktywowała swoje moce)
Xekira : Hę?
Aytula : Poczekaj chwilę!
(Aytula podlatuje do wojownika)
(Sordin : http://pokazywarka.pl/16yqul/ )
(Soundtrack
- https://www.youtube.com/watch?v=0MQRixiI1nE )
Xekira :
C-Co jest?
Sordin : Mam dość wykonywania twoich rozkazów
Aytula : Mhm...
(Łysy, bardzo umięśniony wojownik, bez koszulki, w czarnych
spodniach i fajką w ustach, z której unosił się niebieski dym, z przeciętą
blizną pod prawym okiem wojownik, pojawił się na ziemi)
(*Xekira : Niesamowicie potężny... Ledwo mogę poruszać swoim
ciałem)
Sordin : Mówiłaś, że znajdziesz Kamień Życia, by mnie
ożywić!
(*Xekira : Hmm?)
Aytula : To nie jest takie proste, sam widzisz, że wciąż
buduje swoje Zaświaty.
Sordin : Ta...
Xekira : Kim jesteś?
(Xekira również podleciała do wojownika)
Sordin : Hmm?
Xekira : Nazywam się Xekira Higachi, miło cię poznać!
Odiron : Książę Sordin Akses, Przywódca Aniołów Śmierci
Xekira : Woow...
Aytula : Sordin jest ojcem Maviera
Xekira : Co? Sądziłam, że Mavier jak i pozostali Strażnicy
Złotego Miecza, zostali stworzeni przez Davira...
Aytula : Niektórzy tak, niektórzy nie... Taktyka przeciw
Saisho, pozwalamy im wierzyć, że jest tak, jak powiedziałaś
Sordin : Możemy jej ufać?
Aytula : Nie wiem, ale ma być moją prawą ręką, więc uważam,
że powinna to wiedzieć
Xekira : Mhm...
Aytula : Sordin powinien być wraz z Dejronem Apokalipsą na
dziesiątym poziomie komnaty, jednak umarł...
Xekira : Mhm...
Sordin : Dobra dość tego dobrego, warunki jakie panują w tym
miejscu są dla mnie żenujące...
Aytula : Mhm...
Sordin : Mam w dupie torturowanie i inne udziwnienia, jakie
tu tworzysz, rozumiesz?
(*Xekira : Popełnił samobójstwo? Tetsu nic mi o nim nie
wspominał... Ma się ukrywać tak długo, jak to tylko możliwe, by Saisho nie
wiedziało o jego istnieniu...)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sordin Akses, ojciec Maviera, jak potężny musi być Przywódca
Aniołów Śmierci?
Jakie jeszcze tajemnice skrywają Zaświaty?
Przeczytaj!
Następny Chapter 1103 – „Witaj, Księżniczko”
Komentarze
Prześlij komentarz