6670 WŚ - Chapter 1180
Chapter 1180 – „Terin Kargell”
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Planeta Jargakax)
Osarin : Saruya jest Księżną Dusz, może podtrzymać twoje
życie, przesyłając ci energię
Onirdan : Dziękuję za pomoc
Siquya : Ta klatka... To naprawdę bardzo potężna technika...
Onirdan : Ta... Eioshą ją narzuciła, nawet mój smok nie jest
wstanie się przeciwstawić...
Saruya : Gdzie oni teraz walczą?
Onirdan : W całym wymiarze, Shisura rozesłał wszystkich po
różnych planetach
Osarin : Trzeba im pomóc
Siquya : Mhm...
(Na Czteroramiennym czarnym kole, pieczęć przy ciele Kerimy
zanikła w połowie)
Onirdan : Hmm?
Siquya : Wygląda na to, że pozbyli się jednego z wrogów
Saruya : Lecz wciąż pozostało trzech
Osarin : Złote pieczęcie klanu Higachi... Tylko połowa
zanikła
Siquya : Pewnie odblokuje się w pełni po pokonaniu
wszystkich
Saruya : Możliwe...
Osarin : Onirdan, kto z pozostałej trójki wydawał się najcięższy?
Onirdan : Ciężko ocenić... Jemiro i Rikuo łatwi nie będą,
zaś Eiosha i jej magia...
Osarin : W takim razie musimy pokonać Eioshę przede
wszystkim, i uwolnić cię stąd
Siquya : Mhm...
(Poza Grą Szachową – Galaktyka
Złotego Bzu)
(Terin
Kargell - http://pokazywarka.pl/w56l50/
)
Jigido
Hasax - http://pokazywarka.pl/8hvm3h/
)
(Soundtrack
- https://www.youtube.com/watch?v=3I1qEH9rMik
)
Jigido :
Ghh!
Terin : Więc to jest Galaktyka Złotego Bzu...
Jigido : Niech to...
(*Jigido : Potwierdziły się nasze najgorsze obawy...)
Jigido : Terin Kargell...!
Uriana : Nasza galaktyka zakończyła swą wojnę 300 lat temu!
Dlaczego nas nękasz?!
Terin : Hmm?
Uriana : Zostaw nas w spokoju!
Terin : Wasza galaktyka nie jest na tyle silna, by móc
konkurować z innymi, a co dopiero z Głównymi Bogami Wszechświata
Jigido : Mhm...
Terin : Słabi i bezużyteczni, nie mają prawa głosu, są
zbędni, zaśmiecacie jedynie Wszechświat swoim istnieniem, musicie zostać
wyczyszczeni, by móc zrobić miejsce nowym, przyszłym galaktykom, w którym to
ja, będę Bogiem Absolutnym!
Uriana : Niech cię!
Terin : Takie moje hobby, jeżeli się z tym nie zgadzasz,
zabij mnie, jeśli potrafisz.
Jigido : Wielmożny Terinie, błagam! Oszczędź naszą
galaktykę!
Terin : Póki co, bawię się z wami i innymi, gdybym chciał,
mógłbym samym kichnięciem rozwalić połowę galaktyk wszechświata, lecz nie
odbierając wam nadziei, pozwolę wam walczyć
Jigido : Ghh!
Terin : Będę spoglądał na wasze twarze, jęki, krzyki,
cierpienie... Aż w końcu, sami będziecie błagać, bym was zabił. A ja, okazując
dobroć, pozbędę się was.
Uriana : Ty potworze !!!
(Uriana podbiega do Terina)
Uriana : Zdychaj !!!
Terin : Hmm?
(Uriana zatrzymała się przed Terinem i upadła na kolana)
Jigido : Uriana!!!
(*Uriana : Moje ciało odmówiło posłuszeństwa... Jedynie
czuję chęć walki, jednakże... Ta groza, nie potrafię się do niego nawet
zbliżyć, jego moc...)
(Uriana przygląda się oczom Terina, całe obramowanie oczne
było pokryte białymi włoskami, zaś same oczy zmieniły kształt i kolor w
czerwony pazur)
Uriana : Ghhh!
Terin : Tfuuu!
(Terin dmuchnął na Urianę, jej ciało zaczęło się rozpadać)
Uriana : Aaaaaaaaaaa !!!
(Aż nic z niego nie pozostało)
Jigido : URIANA !!!
Terin : Ty jesteś tutaj Imperatorem, prawda?
Jigido : T-Tak!
Terin : Rozumiem, w takim razie...
(Terin rozkłada swe ręce, w jego dłoniach pojawiły się dwie
czerwone kule, od których tworzyły się błyskawice)
Jigido : Błagam, Nieee !!!
(Przez całą galaktykę przeszły czerwone błyskawice, które
wyssały dusze wszystkich żyjących istot, ciała upadały na ziemię jedno po
drugim)
Jigido : N-Nie...
(Jigido upadł na kolana, zalał się łzami)
(*Terin : Nie posiadam w sobie żadnej mocy z galaktyki
Klepsydry Dusz, nie mniej jednak, i do nich dotrę po grze szachowej)
(Wszystkie dusze zostały wessane do dwóch czerwonych kul
Terina, następnie wojownik wystrzelił je w powietrze)
Jigido : Ty! TY!!!
(W kosmosie nastąpiły dwie potężne eksplozje)
Terin : Wasza galaktyka postanowiła nie tylko wierzyć, ale
również i pomóc Davirowi Haniro, to tylko przyspieszyło waszą śmierć i zagładę
Jigido : Khh
Terin : Wiara... Nigdy nie istniał i nigdy istnieć nie
będzie, żaden wojownik potężniejszy ode mnie... Już do tego przywykłem,
Wszechświat również powinien do tego przywyknąć
(Jigido wystrzelił dwie czarne kule)
Jigido : Kha!
Terin : Heh...
(Terin wystawił dłoń przed siebie, teleportując dwie czarne
kule za plecy Jigido, które zaatakowały właściciela tej techniki, Jigido upadł
na ziemię, był cały we krwi)
Jigido : Aaaaaaa !!!
Terin : Podczas teleportacji tych kul, dodałem odrobinę
własnej magii, przepadnij na zawsze, wraz ze swym ukochanym wymiarem
(Terin odwraca się, Jigido spogląda na oddalającego się
wojownika)
(*Terin : Niech to będzie prezentacja dla wszystkich, którzy
sprzeciwiają się mnie, przyszłemu Bogowi Absolutnemu)
Jigido : T-Terin...Kargell
Terin : Dla ciebie, Wielmożny Terin Kargell.
(Terin pstryka palcami i znika, po chwili cała galaktyka
wybucha wraz z rannym wojownikiem)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Terin zaprezentował swą złowrogą potęgę, zniszczył od
niechcenia Galaktykę Złotego Bzu, czy to właśnie dlatego Davir obawiał się
Terina Kargella? Jak wielką moc skrywa w sobie wybraniec do zdobycia
Trzynastego tytułu Boga Absolutnego? Jak radzi sobie reszta naszych bohaterów
ze swoimi wrogami na drugim poziomie Gry Rantaro?
Przeczytaj!
Następny Chapter 1181 – „Bitwa Na Planecie Omnix”
Komentarze
Prześlij komentarz