6670 WŚ - Chapter 7

Chapter 7 - " Więzienne Zwierzenia "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Arata : Dowiedzieliście się, za co mnie tutaj zgarnęli, ale nie mam pojęcia, za co was tutaj trzymają ?

Eiran : To długa i głupia historia

Arata : Ale jestem ciekaw, za co tu siedzicie ?

Senen : Siedzę tu kilka dni, poszedłem do zwykłego baru, bez zbroi, bez ekwipunku, w cywilnym ubraniu

Arata : No i ?

Senen : Napity byłem, wpadły demony, ludzie pouciekali a mnie zgarnęli tutaj, ot cała historia

Arata : To i tak lepsze niż śmierć

Senen : Niby tak, ale co nam z tego ? jesteśmy teraz niewolnikami demonów

Sidus : Ja tu jestem od miesiąca, byłem u rodziny w odwiedzinach, aż nagle demony przetrzepały wszystkie mieszkania i zabrali i mnie

Arata : Nie brałeś ze sobą żadnego pancerza ?

Sidus : A po co ? to była spokojna planeta, nikt by się nie spodziewał najazdu demonów a tu proszę...

Arata : Rozumiem...

Senen : Niech się Eiran pochwali za co siedzi

Arata : Hmm ?

Sidus : On ma trochę przesrane

Eiran : Walczyłem z demonami, moja armia została wymordowana, zabrali mnie tu jako jeńca

Arata : Niemożliwe, nie zamordowali cię od razu ?

Eiran : Poddałem się, oczywiście torturowali mnie i chcieli wymusić wszystko ode mnie, ale potem Zarhado wkroczył i dał mi propozycje

Arata : Jaką propozycję ?

Senen : Kazał mu zostać szpiegiem, najpierw ma donosić na nas, w czasie pracy zaprzyjaźniać się z innymi i sprawdzać, kto wojownikiem jest, by potem móc go zabić

Arata : Ale...

Eiran : Tylko rozmowy przekazują, ale nie te z celi, bo te to zawsze razem wymyślamy co mam mówić, a z budowy to czasem powiem, bo właściwie nikt poza nami, to wojownikami tu nie jest

Arata : Więc to przypadek, że jesteśmy jedynymi wojownikami w tej celi ?

Senen : Na to wygląda

Eiran : On i tak może się mnie pozbyć kiedy chce, ale staram się być dla niego jakoś użyteczny

Arata : Rozumiem

Sidus : Nie ma się co martwić, Eiran nie doniesie na nas, jestem tego pewien

Arata : Mam taką nadzieję

Sidus : Więc mówisz, że nie wiesz co się z twoim bratem stało ?

Arata : Nie mam pojęcia, nie wiem nawet, czy jest tutaj... był w ostatniej kolejce, mnie i innych przywieźli tutaj, ale nie wiem co jemu tam zrobili

Senen : To zależy, jaki demon was złapał i do kogo przyprowadził

Arata : Nie przedstawił się, ale wyczuwałem od niego niesamowicie silną energię

Sidus : A jak wyglądał ten, który was złapał ?

Arata : Miał ciemną szatę z kapturem na głowie, proste długie blond włosy, mroczny wyraz twarzy, długie paznokcie i chyba krzyż albo różaniec na rękach trzymał

Senen : Trafiłeś na Uterena... to on dostał rozkaz łapania cywilów i prowadzeniu do głównego zamku

Arata : Uteren ?

Senen : Silna bestia, która w ogóle nie ma uczuć, najchętniej to wszystkich by nas pozabijał

Arata : Więc znasz go ?

Senen : Pewnie, to on mnie wtedy zabrał do zamku, a to oznacza, że on pracuje dla tego cholernego magika

Arata : Magika ?

Senen  : Nazywa się Vendiro, ma dobre kontakty z organizacją Rendiego, bardzo chce należeć do tej organizacji, jest silny, ale on robi wojownikom straszne rzeczy

Arata : Jakie ?

Senen : Jednych wysyła do więzienia, a tych co pozostali, zmienia w kobiety

Arata : Co takiego ?!

Senen : Twój brat zapewne stał się kobietą i został odesłany bez medalionu, pomocy i broni a tym bardziej doświadczenia w walce, przenieśli go na inną planetę, to typowe u demonów

Eiran : A ciekawe skąd to wiesz

Senen : Byłem też w kolejkach, pewien starzec mi to powiedział, zanim zabrali mnie do więzienia

Arata : Więc mój brat stał się kobietą ?!

Senen : Prawdopodobnie

Arata : To jest chore...

Sidus : Chore to jest to, co my musimy robić tutaj

Arata : To znaczy ?

Sidus : Tworzymy miasto demonów, zamki, mieszkania, każdego dnia po 12 godzin

Arata : Budujemy miasto demonów ? Zarhado mówił, że budujemy tylko zamek

Sidus : Bo budujemy, ale również i inne rzeczy

Eiran : A lepiej pracuj, bo ci, którzy są zmęczeni albo nie wysilają się, zostają zamordowani

Arata : Mhm

Sidus : To prawda, jeśli życie ci miłe, to lepiej pracuj

Arata : Nie próbował ktoś uciekać stąd ?

Senen : Tutaj same cywile są, oczywiście uciekali, ale wiele nie zrobili, wszyscy którzy próbowali, zginęli

Eiran : Stąd nie ma ucieczki, za dużo demonów, nawet nie wiemy gdzie portal jakiś jest

Arata : Coś wymyślę, ale pytanie tylko, czy mogę na was liczyć

Eiran : Jak się nie uda, to zginiemy, ale jeśli nie będziemy próbować, to również nas zabiją, więc ja wchodzę

Senen : Arata, jesteś silnym i znanym wojownikiem, jeśli coś wymyślisz, to spokojniejszy będę

Arata : To nie będzie łatwe i z pewnością szybko czegoś nie wymyślę, bo będę musiał wszystko dokładnie przeanalizować

Sidus : Póki tu żyjemy, to nigdzie się nam nie spieszy, ważne jest to, aby plan dobry był

Arata : Zgadza się...

(Drzwi od celi otwierają się)

Arata : Hmm ?

Zarhado : Eiran, na przesłuchanie

Eiran : Tak jest

(Eiran wychodzi, Zarhado spogląda na wojowników i zamyka celę)

Arata : Zapewne go poszedł o mnie wypytać

Senen : Pewnie tak

Sidus : Nie masz się co martwić, Eiran głupi nie jest i wymyśli coś na szybko

Arata : Mam nadzieję...

Senen : Ja specjalizuję się w magii miecza i w zaklęciach, a ty ?

Arata : Tak samo jak ty

Senen : Rozumiem

Sidus : Ja typowa magia

Arata : A Eiran ?

Sidus : Tak samo, magia i strzelectwo dodatkowo

Arata : Tak jak Isarin...

Sidus : Isarin ?! Znasz go ?

Arata : To był mój partner, z nim zawsze podróżowałem

Senen : Te wszystkie opowieści na jego temat, to prawda ?

Arata : To znaczy ?

Sidus : Że jest najlepszym i najszybszym strzelcem, że zabija demony bez wysiłku

Arata : To prawda

Senen : Tyle o nim słyszałem, chciałbym go kiedyś w akcji widzieć

Arata : Jest na co popatrzeć, to silny wojownik

Sidus : Nieźle !

Senen : Chodźmy lepiej spać, czeka nas ciężka praca na budowie jutro, a Arata będzie po raz pierwszy pracował

Sidus : Słuszna uwaga

Arata : Dobrze

(Chłopaki kładą się do łóżek)

(*Arata : Isarin, przynajmniej niech ciebie nie złapią)

Sidus : Dobranoc

Senen : Dobranoc

(Tymczasem)

(Zarhado samotnie przesłuchuje Eirana w pewnym pokoju, oboje siedzą przodem do siebie przy stole)

Zarhado : Wiesz, po co cię wezwałem, prawda ?

Eiran : Oczywiście

Zarhado : Więc jak ?

Eiran : Nie uwierzy lord, kim jest ten nowy

Zarhado : Słucham

Eiran : To jest ta ich wielka gwiazda Qurell

Zarhado : Mów dalej...

(Zarhado nachyla się z wielkim zainteresowaniem)

Eiran : Arata Teyio

Zarhado : Jesteś pewien ?

Eiran : Absolutnie

Zarhado : Świetna robota, w takim razie trzeba będzie go mieć na oku tak samo, jak pozostałą dwójkę

Eiran : Ku chwale demonom !

Zarhado : Ku chwale !

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 8 - " Nowe Zlecenie "

Komentarze