6670 WŚ - Chapter 47

Chapter 47 - " Straciliśmy Wszystko "

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Dziewczyny podpływają łódką do Taigana, który leży plecami na wodzie)

Amirra : Taigan !

Aney : Kapitanie !

Taigan : Khh...

(Dziewczyny wyciągają swojego kapitana z wody i wciągają go na łódkę)

Amirra : Leż spokojnie

Taigan : Ale dałem plamę...

Amirra : Zrobiłeś co do ciebie należało, pokazałeś niesamowitą moc przeciwko temu demonowi

Taigan : Może i tak... ale nieźle mnie poturbował mimo wszystko

Aney : Ciesz się, że żyjesz... ta eksplozja nie była wcale taka słaba

Taigan : Ale i mocno nie zbyt

Amirra : Wciąż mamy list, który musimy dostarczyć Delirze

Taigan : Nie uda się nam

Aney : Hmm ?

Amirra : Jak to ?

Taigan : Ten demon dowiedział się o liście, z pewnością przekaże te informacje swojemu liderowi, a Rendi nie popuści tak łatwo, wypuści jeszcze więcej statków pirackich, byle by nas tylko dopaść

Aney : Mhm...

Taigan : A my co ? ja tu leżę i nie mogę stać, Amirra nie potrafi kontrolować magii a Aney sama sobie ze wszystkimi nie poradzi

Aney : Masz rację...

Taigan : Faldus zginął, nasz statek został zniszczony, zostaliśmy na jakiejś małej łódce... straciliśmy wszystko

Amirra : Straciliśmy wszystko ? i kto to mówi ? wojownik, który niby opiera się emocją ? sądziłam, że więcej optymizmu przez ciebie przepływa

Taigan : Jak mam myśleć optymistycznie w takiej chwili ? spójrz na to, gdzie i na czym jesteśmy oraz w jakim stanie, a naszym celem jest dostarczenie listu Delirze ? to niewykonalne

Aney : W sumie, to kapitan ma rację

Amirra : Więc waszym zdaniem co ? powinniśmy zawrócić do naszej galaktyki ?

Taigan : Mamy przez sobą jedno z najważniejszych misji w dziejach wszechświata, nie możemy zawrócić... na naszych barkach spoczywa los wszechświata, jeśli wojna ma się szybciej skończyć... musimy dostarczyć ten list, ale to nie będzie łatwe, jeśli nie niewykonalne

Amirra : Takie gadanie...

Aney : Co więc proponujesz ?

Amirra : Musimy tą łódką dopłynąć do jakiejś nowej wyspy, spytać o drogę i ukraść statek piracki, by kontynuować naszą misję

Taigan : Plan dobry, ale jak z praktyką ? a co, jeśli na nowej wyspie też będą demony ? i to silniejsze ?

Amirra : Musimy wierzyć, że mimo wszystko nam się uda

Taigan : Łatwo powiedzieć

Amirra : Lepsze to, niż się poddać

Taigan : Mhm...

Aney : Jak już będziemy na nowej wyspie, będziemy musieli kupić jakieś nowe ubrania dla ciebie, i siebie w sumie też

Taigan : Racja...

Amirra : Hmm ?

Taigan : Co się dzieje ?

Aney : Nie żeby coś... ale jakiś statek płynie w naszą stronę

Amirra : Chyba nie jest dobrze...

Taigan : Ja nie mam energii by to sprawdzić, ale Amirra, zamknij oczy i skoncentruj swoją magię, wtedy będziesz mogła usłyszeć co mówią

Amirra : Wiem, muszę rozprowadzić swoją magię Kichyo aż do odległości ich statku

Taigan : Dokładnie

(Amirra zamyka oczy i skupia magię w sobie)

Aney : Mhm...

Taigan : I co ?

Amirra : Cholera...

Aney : Co jest ?

Amirra : Trocdhę mnie ten statek zdenerwował i nie mogę się skoncentrować, magia nie działa

Taigan : Nie jesteś spokojna i opanowana, dlatego nie czujesz w sobie magii, a przecież uczyłem cię jak być spokojną

Amirra : No wiem, ale tyle się teraz wydarzyło

Aney : Więc dowiemy się jak dopłyną

Taigan : Mhm...

Amirra : Pieprzeni galaktyczni piraci !

Aney : Ta...

(Statek dopływa do łódki)

Pirat : Kim jesteście ?

Aney : E...No...

Taigan : Szlag...

Amirra : Cywilami z Wyspy Tortuga ! nasza wyspa eksplodowała, udało nam się uciec w dobrym momencie, ale mamy rannego

Pirat : Wchodźcie na statek

Taigan : Hmm ? dobra taktyka

Amirra : Ma się to podejście

(Piraci zrzucają drabinę w dół, po której wchodzą nasi wojownicy)

(*Amirra : Trzeba będzie się rozeznać i ewentualnie przejąć ich statek)

Mira : Nazywam się Mira, jestem kapitanem tego statku

Aney : Aha...

(*Amirra : Już bardziej skąpo ubrana być nie mogła ?)

(*Taigan : Wow...)

(Mira - http://pokazywarka.pl/rrzsvu/ )

Amirra : Mamy rannego przyjaciela, któremu trzeba pomóc

Mira : Spokojnie, moi ludzie zrobią swoje

Aney : Dziękujemy

Mira : Nie ma sprawy

Amirra : Dokąd płyniecie ?

Mira : Na Wyspę Sityan

Aney : Możemy zabrać się z wami ?

Mira : Jasne, czemu by nie

Amirra : A nie wiecie może, gdzie jest Wyspa Rykera ? mam tam ciocię, a jak moja wyspa wybuchła, to ona jest moją jedyną rodziną

Mira : Wyspa Rykera ?

Amirra : Zgadza się

Mira : Nie mam pojęcia gdzie to jest...

Amirra : Ach, rozumiem...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 48 - " Miła Gościna "

Komentarze