6670 WŚ - Chapter 74

Chapter 74 - " Nie Chcę Cię Znać "

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Indey : Hmm ?

Kijito : Indey, po co was wzywasz ? Isarin coś mówił byśmy się tu wstawili i od razu gdzieś pobiegł

Hirashi : Powiedział, że mamy chwilę na niego zaczekać

Indey : Jesteście Mistrzami Miecza, najlepszymi we Wszechświecie, jesteście również trenerami na tej planecie, potrzebuję takich silnych ludzi jak wy

Kijito : Nam nie wolno opuszczać Planety Qurell

Indey : To tak samo jak mnie

Hirashi : Chcesz złamać rozkazy ?

Indey : Treydin został aresztowany przez demony

Kijito : Co takiego ?

Indey : Aktualnie tą planetą dowodzi Isarin, jako lord Qurell, poprosiłem go, aby was zwerbował do misji, nie możecie sprzeciwiać się rozkazom

Hirashi : Dokąd się udajemy ?

Indey : Do Świata Zmarłych...

Kijito : Co takiego ?

Hirashi : Nie ma przecież takiej planety, nie ma w ogóle czegoś takiego, a jeśli jest, to chyba po śmierci

Indey : Owszem, po śmierci wasze dusze tam trafią

Kijito : Nie rozumiem

Indey : Przeniesiemy się do świata zmarłych, aby odszukać Bogini Zmarłych, muszę z nią porozmawiać, to ona wysyła duszę na sąd ostateczny

Hirashi : Mhm... śmiertelnicy mogą udać się do takiego miejsca ?

Indey : Jeśli wiesz jak to owszem, lecz o takim przejściu wie nie wiele osób, zresztą każdy boi się tam chodzić, miejsce to zostało odnalezione w latach 5000 tysięcznych, z pewnością zna je Rendi, lecz nawet demony boją się tam chodzić

Kijito : Dlaczego ?

Indey : Bo dusze zmarłych czasami mają tam tysiące lat i błąkają się po wszechświecie, to odrażające miejsce, wierzcie mi... ci zmarli potrafią być czasami gorsi niż obecne tu demony

Hirashi : Mogą nas zaatakować ?

Indey : Bez problemu, przechodzimy na ich terytorium a jako żywe istoty, tym bardziej będziemy ich drażnić

Kijito : Dlatego nas potrzebujesz ?

Indey : Na ogół na misje Planeta Qurell wysyła czteroosobową grupę, więc i nas będzie czterech, lecz elitarnych wojowników

Hirashi : Nie podoba mi się to, lecz mimo wszystko pójdziemy

Indey : Niech tylko Isarin się pospieszy... gdzie on do cholery jest ?

Kijito : Nie wiem, pobiegł gdzieś, ale pewnie niedługo wróci

(Tymczasem)

Nomira : Co takiego ?

Isarin : Twoi rodzice zostali aresztowani przez demony...

Nomira : Jak to ?

Isarin : To była zasadzka... demony wiedzieli skądś o tym spotkaniu i wszystkich zgarnęli, twój ojciec kazał nam uciekać, Indey nas teleportował, demonów tam było w tysiącach...

Nomira : Moi rodzice są w więzieniu na Planecie Demonów ?

Isarin : Teraz idę na równie trudną misję, ale gdy z niej wrócę, przysięgam ci, że wymyślimy z Indey'em jakiś plan i ich odbijemy !

Nomira : Miałeś go chronić... eskortować i chronić

Isarin : Wiem...

Nomira : Obiecałeś mi, że wrócicie cali, żywi...

Isarin : Sytuacja się pokomplikowała...

Nomira : Twoje misje przecież to 100% skuteczności i perfekcji

Isarin : Wiem, przepraszam, że nawaliłem, nie spodziewaliśmy się zasadzki ze strony demonów

Nomira : Isarin...

Isarin : Odbijemy ich, przyrzekam ci !

Nomira : Poprzednim razem też przyrzekałeś i zawiodłeś...

Isarin : Mhm...

Nomira : Mój ojciec był dowódcą tej planety, liderem wojowników, centrum dowodzenia, bez niego ta wojna nie ma już sensu... przegraliśmy

Isarin : Nomira posłuchaj mnie, odbijemy ich, słyszysz ?

Nomira : Nie wierzę ci

Isarin : Hmm ?

Nomira : Nie wierze i nie ufam ci, twoje słowa są puste... tak samo jak przyrzeczenia, poprzednim razem również przysięgałeś, skąd mam wiedzieć, że i tym razem sprawy się nie pokomplikują ?

Isarin : Mhm...

Nomira : Nie możesz mi tego obiecać bo nigdy nie wiesz co się wydarzy...

Isarin : Nomira...

Nomira : Zostaw mnie samą...

Isarin : Nomira !

Nomira : Nie chcę cię znać...

(Nomira zamyka drzwi przed nosem Isarina)

Isarin : Khh...

(Isarin odchodzi od mieszkania, idzie w stronę lasu całkowicie wkurzony)

Isarin : NIECH TO SZLAG !!!

(Isarin po wykrzyknięciu tych słów spowodował trzęsienie ziemi, a jego ciało przechodziła czarna aura)

Isarin : Khh...

(Isarin po pewnym czasie teleportował się pod zamek centrum dowodzenia, gdzie czekali na niego jego przyjaciele)

Indey : W końcu...

Hirashi : Gdzieś ty był ?

Isarin : Nie twoja sprawa...

Indey : Dobra, wytłumaczcie mu po co idziemy w czterech, a w międzyczasie przeniesiemy się już przez portal międzygalaktyczny

Isarin : Na jaką planetę i do której galaktyki ?

Indey : Galaktyka Rendiego oczywiście, Planeta Diyus

Isarin : Hmm ?

Kijito : Mhm...

Hirashi : Ruszajmy

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 75 - " Drogą Do Świata Zmarłych "

Komentarze