6670 WŚ - Chapter 66

Chapter 66 - " Randka Isarina "

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Isarin zabrał Nomirę do najdroższej restauracji na Planecie Qurell, usiedli na balkonie pełnym zapalonych świec, widok mieli na jezioro, za nim były góry i oświetlone domy)

Nomira : Jak tu pięknie

Isarin : Też tak sądzę

Nomira : Ale czy stać cię na to wszystko ?

Isarin : Żartujesz sobie ?

Nomira : Przepraszam, sądziłam, że nie lubisz takich klimatów

Isarin : Nic podobnego

Nomira : Mhm

Kelner : Co państwo zamawiają ?

Isarin : Specjał szefa kuchni dla nas obojga oraz czerwone wino

Kelner : Już się robi

Nomira : Naprawdę tu bardzo pięknie

Isarin : Pomimo tego pięknego widoku, i tak ty jesteś dziś tu najpiękniejsza

Nomira : Isarin...

(dziewczyna się zarumieniła)

Isarin : Mówię jak jest

Nomira : Ojciec powiedział mi, że dziś awansowałeś na Lorda

Isarin : To prawda

Nomira : Gratulację

Isarin : Dziękuję

Nomira : Ale obiecaj mi, że będziesz uważał na siebie

Isarin : Hmm ?

Nomira : Podobno eskortujesz mojego ojca na jakieś spotkanie

Isarin : A tak, zgadza się

Nomira : Bądź ostrożny

Isarin : Będę, obiecuję

Nomira : To dobrze

(Kelner podaje czerwone wino oraz dania dla dwojga, po czym odchodzi)

Nomira : Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazisz, ale ojciec nie chciał mi o tym mówić

Isarin : Hmm ?

Nomira : Bardzo mnie to ciekawi, nie chcę być niegrzeczna, w dodatku na naszej randce, ale chciałabym po prostu wiedzieć to

Isarin : Słucham

Nomira : Jak to się stało, że tutaj jesteś ? słyszałam tylko o jakiejś twojej tragedii życiowej, póżniej przybyłeś tutaj, poznałeś Aratę, i razem wypełnialiście misje

Isarin : Moja Planeta Xebin została zaatakowana przez dwóch groźnych demonów... Ashiro i Minero, to dwa najniebezpieczniejsze typy zaraz po organizacji Rendiego...

Nomira : Mhm...

Isarin : To było na początku wybuchu wojny... demony mordowały wszystkich, kogo tylko popadnie... moi rodzice znali się na magii, więc postanowili walczyć tylko w ostateczności

Nomira : Mhm...

Isarin : Wtedy miałem dziewczynę, była ze mną od 2 lat... mieliśmy wielkie plany, mieliśmy się pobrać... demony zaatakowały również i mój dom, przedstawili się, więc ich pamiętam, również ich wygląd...

Nomira : I co dalej ?

Isarin : Zamordowali moją dziewczynę, mojego brata oraz moją matkę na moich oczach

Nomira : Mhm...

Isarin : Nie widziałem śmierci ojca, zdążył przenieść mnie techniką teleportacji pod sam portal... miałem wszedłem w niego, przebywałem na innej planecie, musiałem żyć sam, jak bezdomny... było ciężko przez pierwsze dni, ale później zdążyłem się przyzwyczaić, musiałem żebrać...

Nomira : To smutne...

Isarin : Wiem, że mój ojciec i tak pewnie nie żyje, pogodziłem się z tym... demony mordowały każdego, ale swego czasu poznałem Aratę, przyszedł do mnie, spytał o mój wiek, zabrał mnie na planetę Qurell, dostałem mieszkanie, więc mogłem się umyć, dostałem ubranie, więc wyglądałem z powrotem jak człowiek, później przechodziłem tutaj szkolenia, Arata został moim partnerem... sam tego chciał, trenowaliśmy razem, później wspólne misje aż do teraz...

Nomira : Rozumiem... przepraszam, nie powinnam była pytać

Isarin : Nie szkodzi... obiecałem sobie, że pewnego dnia dorwę te demony i zamorduję ich w torturach, przypomnę im kim jestem, i za co ich morduję

Nomira : Mhm...

Isarin : No ale... wracajmy do naszej randki, po co psuć ten piękny klimat

Nomira : Masz rację

(Isarin nalał wina, następnie oboje jedli to, co dostali do stołu, oboje w siebie zapatrzeni)

(Po pewnym czasie, pięknej kolacji i dobrym winie, Isarin chciał odprowadzić dziewczynę do domu)

Nomira : Noc taka piękna, po co to kończyć ?

Isarin : Nie żegnamy się na zawsze, przecież będziemy się dalej spotykać, jeśli będziesz chciała

Nomira : Chętnie

Isarin : Ciesze się

Nomira : A może pójdziemy do ciebie ?

Isarin : Hm ? do domu ?

Nomira : Jeśli nie wstydzisz się mnie wpuścić

Isarin : Mhm... jasne, czemu by nie

Nomira : No to super

(Oboje udają się do domu Isarina)

Nomira : Ładne mieszkanie

Isarin : Dzięki

Nomira : I zadbane, to chyba rzadkość u mężczyzn

Isarin : Możliwe, lecz ja wolę porządek

Nomira : Podobasz mi się coraz bardziej ?

Isarin : Ty również mi się podobasz

Nomira : Naprawdę ?

Isarin : Owszem

(Nomira zrzuciła torebkę i rzuciła się na szyję Isarina, po czym zaczęła go całować)

Isarin : Mhm...

Nomira : Isarin...

Isarin : Nomira...

(Oboje rzucili się na łóżko)

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 67 - " Eskorta "

Komentarze