6670 WŚ - Chapter 54

Chapter 54 - " Tetsu vs Werux "

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Werux : Tetsu Higachi... skoro zdecydowanie zmieniłeś swoją ścieżkę życia na tę złą... nie pozostaje mi nic innego jak zabić cię i odesłać do piekieł

Tetsu : Mistrzu... pokonać ciebie to będzie dla mnie coś niesamowitego, a odebrać Veling tym bardziej

Werux : Szykuj się !

Tetsu  Ty również !

Werux : Hmm ?

Tetsu : Magia Dichyo !!!

Werux : Więc masz zezwolenie od Rendiego, co ?

Tetsu : Aaaa !!!

(Aura Tetsu świeci się w kolorze czarno-czerwonym, jego mięśnie powiększają się, jego oczy nie mają źrenic, wychodzi z nich czerwony dym, unoszący się w powietrze, jego białe włosy zaczynają lekko falować)

Werux : Mhm

Tetsu : Wciąż używasz tylko magii Gichyo ? jeśli tak, to tylko ułatwisz mi zabicie cię !

Werux : Niekoniecznie

Tetsu : Hmm ?

Werux : Magia Hichyo !!!

Tetsu : Niemożliwe...

Werux : Drżyj przed moją potęgą ! Tetsu Higachi !!!

(*Tetsu : On używa legendarnej mocy duchowej ? słyszałem o tej magii, ale to podobno był mit...)

Werux : Przygotuj się !

Tetsu : Jestem gotów !

(*Werux : Tetsu mój uczniu... jeśli będzie trzeba, zastosuję zakazaną technikę... nie pozwolę ci być więcej demonem)

Werux : Dawaj !

(Tetsu robi trzy kroki w przód)

Werux : Aaaaa !!!

(Piasek zaczyna się podnosić, ziemia się trzęsie, wszystko wokoło wariuje z powodu silnego wiatru, jaki wytwarza Werux swą aurą)

Tetsu : Nie może być...

(Tetsu zasłonił się rękoma)

Tetsu : Co to za aura mocy ?!

Werux : Wyzwałeś Księcia Weruxa na pojedynek ! jednego z najsilniejszych strażników i wojowników wszechświata ! nie daruję ci !!!

Tetsu : Khh...

Werux : Zdychaj !

(Werux teleportował się do Tetsu i zaczął uderzać go co chwilę w brzuch)

Tetsu : Bhah !

(Demon zaczął pluć krwią)

Werux : Kha !

(Szybki mocny kop w głowę sprawił, że Tetsu turlając się po piasku, wylądował kilka metrów od swojego wroga)

Werux : Wstawaj !

Tetsu : Tfu !

(Tetsu pewnie wstaje z ziemi)

Tetsu : No to mnie popamiętasz...

Werux : Hmm ?

(W dłoniach Tetsu pojawiają się dwie czerwone małe kule, które trzymają się w jego skórze)

Tetsu : Nie daruję !

(*Werux : To już nie jest tylko magia demonów)

Tetsu : Kha !

(Tetsu biegnie na swojego wroga, oboje zderzają się swoimi pięściami)

Werux : Aaaa !!!

Tetsu : Aaaa !!!

(Oboje trzymają się za ręce i wytwarzają silniejszy wiatr, oboje aktywują jeszcze więcej mocy, jaką mają w sobie powodując, że ich aury złączone ze sobą, wytwarzają z ich ciał wielkie kule magnetyczne, które ze zderzeniem z czymkolwiek od razu to niszczą)

(*Tetsu : To jest po prostu niemożliwe...)

Werux : Nie podobasz mi !

(Werux huknął swą głową w nos Tetsu i puścił jego ręce, kiedy demon cofnął się w tył, Werux ułożył ręce jak do "kamehameha" i przyłożył wrogowi pod klatkę piersiową)

Tetsu : Co jest ?!

Werux : Strzał Ducha !!!

(Potężna szara fala mocy przeszła przez ciało Tetsu, atak miał daleki zasięg, niszcząc całą okolicę w lini prostej)

Tetsu : Khh...

(Tetsu z przedziurawionym ciałem upadł na kolana)

Werux : To twój koniec !

(*Tetsu : Rendi... nie dam rady sobie z Weruxem... ten gość jest zbyt silny, potrzebuję natychmiastowego wsparcia)

(*Rendi : Hmm ?)

(Planeta Demonów)

Malendi : Coś nie tak ?

Rendi : Tetsu woła o pomoc, mówi, że nie poradzi sobie sam z Weruxem

Ryuji : Mówiłem wam, że ci strażnicy są silniejsi niż sądzicie

Malendi : Tetsu ? przecież on jest...

Ryuji : Zgadza się, niesamowicie silny...

Rendi : Senji poszedł już walczyć z Delirą...

Ryuji : Moje rany wciąż nie są wyleczone...

Rendi : Malendi, idź mu pomóż, jeśli oboje nie dacie rady, wtedy i ja wkroczę

Malendi : Tak jest ! ale to nie jest moja część galaktyki tylko Tetsu...

Rendi : Przeniosę cię, ale to chwilę potrwa

Malendi : Tak jest !

(Powracamy do bitwy)

Werux : Hm ?

Tetsu : Khh...

(Ciało Tetsu zaczyna się w pełni regenerować dzięki jakimś srebrnym plączą, które owijają jego dziurę w ciele)

Werux : Ciekawa technika

Tetsu : Dość tego...

(Tetsu ściąga swój płaszcz i wyciąga swój długi miecz)

Werux : Heh

Tetsu : Zobaczymy, jak poradzisz sobie tym razem !

Werux : Nie bądź głupi, dobrze wiesz... że ze mną nie wygrasz

Tetsu : Czyżby ?

Werux : Nawet twoi przyjaciele, którzy chcą do mnie przyjść

Tetsu : Skąd wiesz ?!

Werux : Potrafię czytać w myślach dzięki magii Hichyo

Tetsu : Khh...

Werux : Wstawaj i walcz

(Tetsu podnosi się z ziemi, zaciska dłoń na swym mieczu i rusza w kierunku wroga)

Werux : Kha !

Tetsu : Co jest ?!

(Dłonie Weruxa świecą się na szaro)

Tetsu : Nie powstrzymasz mnie !

Werux : Czyżby ?

(Tetsu chce przeciąć Weruxa, lecz ten chwyta za jego miecz)

Tetsu : Co to ma znaczyć ?!

Werux : Nie przetniesz mnie tym mieczem

(Werux wykręca rękę swojemu wrogowi i wyrzuca jego miecz z dala od pola bitwy)

Tetsu : Khh...

Werux : Dawaj !

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 55 - " Niezniszczalny Strażnik Velingu "

Komentarze