6670 WŚ - Chapter 61

Chapter 61 - " Pewne Zabezpieczenie Weruxa "

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Taigan : Jak to ?!

Amirra : Jak to możliwe, że Werux nie żyje ?

Miayn : No po prostu, nie żyje

Taigan : Skąd to wiesz ?

Amirra : No właśnie, tylko nie mów, że jesteś kotem jasnowidzącym

Miayn : Nie, ale ta moc, którą przed chwilą miałem to było zabezpieczenie

Taigan : Czego ?

Miayn : Velingu

Amirra : Jak to ?

Miayn : Strażnicy nie noszą Velingów w kieszeni, tylko je ukrywają w przypadku śmierci, aby mimo wszystko nie trafiły do demonów

Taigan : Hmm ?

Miayn : Strażnicy mogą ukryć Veling prawie we wszystkim...

Amirra : To znaczy ?

Miayn : Mogą go ukryć w przedmiocie, na przykład różdżce, patyku, mieczu, w takich podręcznych miejscach... tak samo jest ze zwierzętami, mogą go ukryć w potach, psach, wilkach, ale nie mogą w słoniach, koniach itd

Taigan : Werux ukrył Veling w tobie ?

Miayn : Zgadza się, zrobił to dawno temu, po opuszczeniu tej planety przez mojego poprzedniego właściciela, Minoru...

Amirra : No tak, mówiłeś, że on się tobą jakiś czas zajmował

Miayn : Zgadza się, dzięki Minoru i jego magii, mogę mówić i porozumiewać się ze zwierzętami jak i ludźmi

Taigan : Niezły bajer...

Miayn : Ale Werux miał dość zajmowania się mną, dlatego ukrył lub porzucił mnie w tej klatce za niemożliwą cenę do kupienia przez tutejszych ludzi...

Amirra : To on mnie naprowadził na to, abym cię kupiła

Miayn : Tak, chciał, abym nie czuł się ciągle samotny, po twojej misji miał cię tutaj uczyć magii, ja byłbym dalej twoim przyjacielem

Amirra : No właśnie... skoro nie żyje, to z jego przysięgi nic nie będzie... wciąż nie potrafię używać magii...

Miayn : Może i tak, jednakże...

Taigan : Hmm ?

Miayn : Miałaś się mną zajmować aż do jego śmierci, w ten sposób demonom by do głowy nie przyszło, że Veling znajduje się w moim ciele

Amirra : A co po jego śmierci ?

Miayn : Werux zapieczętował mnie i dodał ułamek swej mocy, abym przedostał się na planetę Minoru, byłego ucznia Weruxa, w którego pokładał zawsze wielkie nadzieje, oraz do mojego poprzedniego właściciela

Amirra : To on miał być następcą Weruxa ? on miał być strażnikiem ? dlatego w mieszkaniu ta niebieska aura mnie odepchnęła

Miayn : Zgadza się

Taigan : Więc ta ukryta moc w tobie, ten ułamek jego mocy miał być aktywowany w momencie, kiedy on zginie ? abyś mógł przenieść się z Velingiem do Minoru i go wręczyć ?

Miayn : Zgadza się... Minoru lubił się ze mną bawić a ja z nim, więc znów by mnie głaskał... ale wracając do rzeczy, nam obu pasował ten układ, dlatego Veling jest we mnie

Taigan : Podwójna korzyść... rozumiem

Amirra : Ale portal otwiera się podobno raz na pięć lat...

Miayn : Owszem, ale Werux nie żyje, więc automatycznie portal otworzył się od razu, aby cywile mogli stąd uciec, Werux podejrzewał, że po jego śmierci, demony tu albo przybędą, albo już tu będą, chciał ratować cywilów, dlatego teraz portal jest otwarty, bo on nie żyje

Amirra : I ten portal znajduje się za tą ścianą ?

Miayn : Zgadza się

Taigan : Skoro wcześniej niebieska fala odepchnęła Amirrę, a następną miał być Minoru, dlaczego ona cię teraz mogła chwycić ?

Miayn : Werux nie żyje, jego moc we mnie słabnie... byłem skupiony na rozwalaniu ściany, nie zważając na to, co dzieje się wokoło, dlatego mogła mnie chwycić

Amirra : Ale uciekałeś z własnej woli ?

Miayn : Nie, magia Weruxa sterowała moim ciałem

Amirra : Rozumiem

Miayn : Pierwsza osoba, która chwyci Veling po śmierci poprzedniego strażnika sprawia, że teraz ta osoba jest strażnikiem, tak więc teraz to ty, Amirra... jesteś strażniczką Velingu światła...

Amirra : Mhm...

Taigan : To z jednej strony fascynujące, ale z drugiej katastrofa... Minoru jest pewnie dobrze wyszkolony, wyćwiczony i to on miał być następcą Weruxa, jest pewnie silny, a ty Amirra znasz ledwo podstawy magii Kichyo

Amirra : Wiem, totalna lipa...

Miayn : No w zasadzie...

Amirra : Można się zrzec prawa Velingu ?

Miayn : Kto dotknie Veling po śmierci poprzedniego właściciela, sam się nim staje aż do śmierci

Amirra : Nie jest dobrze

Taigan : Wychodzi na to, że będziemy musieli cię teraz ostro wytrenować

Amirra : Będziemy musieli ?

Taigan : Jak się nazywasz ?

Miayn : Jestem Miayn

Taigan : Ja nazywam się Taigan, słuchaj Miayn, możesz przenieść nas przez ten portal na moją Planetę Berfigo ?

Miayn : Portal jest otwarty, planeta o której mówisz pochodzi z tej części galaktyki, więc mogę, co innego, gdyby ta planeta była na innej galaktyce, wtedy potrzebny by był portal międzygalaktyczny

Taigan : Zdaje sobie z tego sprawę

Miayn : Możemy się przenieść

Taigan : Na mojej planecie jest dużo walk z demonami, ale tam czuję się najpewniej wśród moich ludzi, tam będę się dalej leczył, moi ludzie nauczą cię korzystać z magii, Miayn będzie z nami podróżował

Amirra : Zgoda, dziękuję Taigan

Taigan : Nie ma sprawy, ale musisz pomóc mi wstać

(Amirra podchodzi do Taigana i pomaga mu wstać, następnie pozwala się objąć i prowadzi przyjaciela pod ścianę)

Miayn : Dobra...

(Kot rozwala ścianę, którą wcześniej zaczął niszczyć przy pomocy niebieskiej magii)

Taigan : Ruszajmy

Miayn : Racja

Amirra : Mhm

(Cała trójka przeszła przez portal)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 62 - " Legendarny Indey "

Koniec Sagi 3 - Galaktyczni Piraci (Chapter 31-61)

Komentarze