6670 WŚ - Chapter 149

Chapter 149 - " Magie Dziesięciu Stwórców "

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Cała jedenastka wyszła na zewnątrz i udała się na puste pole z dala od miasta)

Indey : Zaprezentujcie mi swoje magie

Qex : Mamy ze sobą walczyć ?

Indey : Zgadza się

Seryl : Chciałbym z tobą walczyć, Indey... chcę się przekonać, jak silny jesteś, udowodnij mi, że dobrze robimy, trzymając cię na randze lidera

Indey : Jak sobie życzysz

(*Indey : Większość z nich jest dość silna, z tego co mówili, Ashtor wybrał naprawdę silnych wojowników)

(*Blendi : Muszę go pilnować... jeśli Indey znów się zapomni, ta walka może potrwać najwyżej kilka minut)

Indey : Gotowy ?

Seryl : Gotowy

(Wszyscy odeszli na bok, naprzeciw siebie stali Indey i Seryl)

Katzen : Zaczynajcie !

Seryl : Magia Gichyo !

Indey : Hmm ?

Seryl : Szykuj się !

Indey : Magia Sichyo !

(*Blendi : Indey od razu aktywował czarną magię, to może być bardzo krótkie, oby tylko nie przesadził tym razem)

Seryl : Kula Magii !

(Seryl wystrzelił kulę magii w stronę Indeya)

Indey : Takim atakiem nic mi nie zrobisz !

(Indey wyciągnął palec wskazujący przed siebie i zatrzymał kulę magii, którą Seryl zaatakował)

Seryl : Co jest ?!

Indey : Kha !

(Kula zniknęła, eksplozja nastąpiła gdzieś w lesie 3km od pola walki)

Seryl : Mhm...

(Oczy Indeya były czarne i bardzo mroczne, tak samo jak jego aura)

Indey : To wszystko ?

Seryl : Chyba sobie kpisz !

(Seryl biegł w stronę Indeya)

Indey : Tss...

(*Blendi : O nie...)

Indey : Czarne Pioruny !

(Indey wystrzelił z lewej ręki swe czarne pioruny, które raniły ciało Seryla)

Gero : Hmm ?

(Indey podniósł za pomocą swych czarnych piorunów swego wroga w powietrze)

Seryl : Aaaaa !!!

Blendi : Indey ! przestań ! on cierpi, nie jest twoim wrogiem !

Indey : Hmm ?

(Indey zdezaktywował technikę, zakrwawiony Seryl upadł na ziemię)

Katzen : Interesujące...

Blendi : Indey ma problemy ze swoją magią, nasz ojciec oddał mu większość swej magii przez śmiercią i teraz on nad tym czasami nie panuje, to znaczy nie odróżnia wroga od przyjaciela

Indey : Przepraszam

Blendi : Nasz ojciec mówił, że był jakimś wybrańcem... lecz teraz Indey nim jest, nie wiem o co chodziło, ale magia Indeya jest przerażająca

Qex : Coś w tym jest

Xekira : Niech ruszają następni a ja zajmę się Serylem

Qex : Mhm...

Katzen : Ja również posiadam magię Sichyo, nie ma sensu jej pokazywać ponownie

Blendi : Ja tak samo

Fertil : W takim razie ja się z kimś zmierzę

Qex : Dawaj, Fertil

Fertil : Proszę bardzo

(Oboje stanęli naprzeciw siebie)

Fertil : Magia Gichyo !

Qex : Magia Gichyo !

Fertil : Hehe

Qex : Pokaż mi, że nie potrzebujesz żadnej innej magii, poza Gichyo !

Fertil : Dobrze

(Qex strzela żywiołami swoim mieczem w Fertila)

Fertil : Sam chciałeś !

(Fertil rozciągnął się jak guma do żucia i unikając ataków Qexa, leciał w jego stronę)

Qex : Co jest ?!

Fertil : Nie masz ze mną szans !

(Fertil owinął się wokół ciała Qexa i zaczął go ściskać i łamać kości)

Qex : Aaaaaa !!!

Fertil : Nic już nie zrobisz

(Qex próbował trafić swoim mieczem w Fertila, lecz jego miecz stał się mieczem gumowym, niczym zabawka)

Qex : Co jest ?!

Fertil : Mówiłem ci, że jestem ekspertem od rzeczy paranormalnych, mogę zmieniać takie rzeczy we wszystko co chcę

Qex : Niemożliwe...

(Fertil uwolnił z ucisku Qexa, który automatycznie upadł na kolana)

Fertil : Gdybym miał kontynuować, miałbyś połamane wszystkie kości

Qex : Mhm...

Fertil : Ale tego przecież nie chcemy, prawda ?

(*Blendi : Nie wszyscy, ale zdarzają się wyjątki niesamowitych wojowników w tej dziesiątce)

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 150 - " Magie Dziesięciu Stwórców #2 "

Komentarze