6670 WŚ - Chapter 108
Chapter 108 - " Praca Więźniów "
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Zamek Organizacji Rendiego)
Rendi : Dlaczego jeszcze nie dostałem żadnych informacji o Velingach ?
Zarhado : Robię co mogę, ale to nie jest takie proste
Rendi : Sądziłem, że stać cię na więcej, taki ceniony demon, można by rzec król tortur i wyciągania informacji, a tu co ?
Zarhado : Próbowałem już sztuczek psychicznych, potrzebuję jeszcze trochę czasu, w końcu rozmawiamy o Treydinie, liderze Qurell a nie o jakimś wojowniku, który nie jest nic wart
Rendi : Muszę poznać ich wszystkie sekrety !
Zarhado : Rozumiem to, ale Stilon jest twoją prawą ręką, może potwierdzić, że robię co mogę, lecz to wymaga trochę czasu
Rendi : Obym tylko nie czekał zbyt długo na te informacje
Zarhado : Mhm...
Rendi : Ci durnie już kontaktują się z Boginią Zmarłych, będą chcieli dokonać zemsty za porwanie ich lidera, dlatego też zależy mi na czasie
Zarhado : Chyba się nie obawiasz, że przegramy ?
Rendi : Skądże znowu, mamy bardzo silnych demonów, oni nie mają z nami żadnych szans
(*Zarhado : Blefuje, nie jest spokojny i trochę panikuje, lecz tylko wewnątrz swojego ciała)
Zarhado : Kilka dni i wszystkie informacje trafią do ciebie
Rendi : Mam taką nadzieję...
Zarhado : Mhm...
Rendi : Możesz odejść
Zarhado : Tak jest !
(Zarhado wraca do swojego więzienia, którym zarządza, zaś Rendi poszedł odwiedzić swojego towarzysza)
Malendi : Jest z nim coraz gorzej
Rendi : To znaczy ?
Malendi : Od czasu, gdy jego wariowanie ustało, ciągle jest w śpiączce, to już kilka dni...
Rendi : Tetsu jest młody, ma silny organizm i zwalczy to...
Malendi : Miejmy nadzieję... jest nam potrzebny, to silny i mądry wojownik
Rendi : Ta...
(Tymczasem na terenie więzienia)
Arata : Nie ma ich tu...
Senen : Widocznie Zarhado nie sprowadza na robotę strażników
Arata : To nie dobrze... potrzebuje się z nim spotkać i porozmawiać
Eiran : Na razie to skupcie się na dalszej budowie, demony na nas patrzą
Sidus : Mhm...
(Cała czwórka wraz z innymi ludźmi, budowali kolejny zamek blisko więzienia)
Arata : Odkąd tu jestem, postawiliśmy trzy zamki, a raczej fortecy
Sidus : Dobrze chociaż, że od razu nas nie rozwalili
Senen : Słuszna uwaga...
Eiran : A słyszeliście te krzyki wczoraj z sali przesłuchiwań ?
Arata : To było potworne... ktoś musiał być nieźle torturowany
Senen : Mhm...
Eiran : Chce się stąd wyrwać tak szybko, jak to tylko możliwe i ponownie postawić Qurell w najlepszym świetle
Arata : A kto z nas by tego nie chciał ? tylko, że jeszcze nikt stąd nie uciekł, zgadza się ?
Eiran : Dokładnie...
Sidus : Jeśli Zarhado złamie Delirę lub Treydina, to nie tylko my, ale i całe Qurell upadnie... era demonów nastanie a my będziemy albo martwi, albo całe życie będziemy im usługiwać
Senen : Wtedy strzelę sobie w łeb
Arata : Mhm...
Sidus : Ruszcie się, nie możemy tak robić sobie przerw od pracy
Arata : Dzięki tej pracy blisko więzienia sprawia, że znamy każdy zakamarek tego więzienia oraz tych zamków, które budujemy, w przyszłości mogłoby sięsto nam przydać jako atak z zaskoczenia
Eiran : Niby racja...
Arata : Ale może i łatwiej byłoby się nam stąd wydostać, w końcu znamy każdy korytarz w więzieniu, każdą sale i każde miejsce, również tutaj, poza murami więzienia
Senen : Na razie nie ma co kombinować, musimy się jakoś skontaktować z Treydinem
Arata : Racja... to jest teraz nasz priorytet
Demon : Nie gadać ! Pracować !
Eiran : Cholerne demony...
Arata : Możemy sobie w tych zamkach tworzyć tajne przejścia bez wiedzy demonów, wtedy moglibyśmy się schować lub nawet kiedyś zaatakować
Senen : To już takie głupie nie jest
Sidus : W końcu i tak by nas znaleźli, mają przecież jakieś moce sensoryczne
Arata : Tego nie wiesz...
(Do wojowników podszedł pewien starzec)
Arata : Hmm ?
Starzec : Czy któryś z was, nazywa się Arata ?
(*Arata : Tutaj mam inne imię, nie mogę powiedzieć przecież, że to ja... choć z drugiej strony)
Senen : A czemu pytasz ?
Starzec : Mam ważną sprawę do niego
Arata : Ja jestem Arata, lecz ukrywam swoje dane
Starzec : Kto jest twoim najlepszym przyjacielem ?
Arata : Isarin Yotsura
(Starzec potyka się i wpada w ramiona Araty)
Starzec : Mam ci przekazać gryps od niego, przeczytaj dopiero w celi
Arata : Jak go zdobyłeś ?
Starzec : Poza więzieniem nasza magia działa, znam trochę technik, mam przecież swój wiek, więc zaakceptowałem przeniesie go grypsu w moje ręce
Arata : Rozumiem...
Starzec : Trochę mnie to energii kosztowało, lecz udało mi się uzyskać ten gryps, jest dla ciebie, dlatego pytałem o to imię najlepszego przyjaciela jako dowód.
Arata : Doceniam twą ostrożność
Starzec : Dobrze, że wciąż mogę teleportować lub otrzymywać wiadomości ze świata zewnętrznego
(Starzec podaje dyskretnie gryps w ręce Araty)
Demon : Przestań się tak na nim wieszać starcze ! on ma tu robotę do wykonania !
Starzec : Przepraszam, potknąłem się
Demon : Jazda do reszty więźniów !
Starzec : Tak jest !
Demon : A wy do roboty ! zamek się sam nie zbuduje
Senen : Co on ci dał ?
Arata : Gryps, najprawdopodobniej od mojego przyjaciela
Eiran : Hmm ?
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 109 - " Gryps "
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Zamek Organizacji Rendiego)
Rendi : Dlaczego jeszcze nie dostałem żadnych informacji o Velingach ?
Zarhado : Robię co mogę, ale to nie jest takie proste
Rendi : Sądziłem, że stać cię na więcej, taki ceniony demon, można by rzec król tortur i wyciągania informacji, a tu co ?
Zarhado : Próbowałem już sztuczek psychicznych, potrzebuję jeszcze trochę czasu, w końcu rozmawiamy o Treydinie, liderze Qurell a nie o jakimś wojowniku, który nie jest nic wart
Rendi : Muszę poznać ich wszystkie sekrety !
Zarhado : Rozumiem to, ale Stilon jest twoją prawą ręką, może potwierdzić, że robię co mogę, lecz to wymaga trochę czasu
Rendi : Obym tylko nie czekał zbyt długo na te informacje
Zarhado : Mhm...
Rendi : Ci durnie już kontaktują się z Boginią Zmarłych, będą chcieli dokonać zemsty za porwanie ich lidera, dlatego też zależy mi na czasie
Zarhado : Chyba się nie obawiasz, że przegramy ?
Rendi : Skądże znowu, mamy bardzo silnych demonów, oni nie mają z nami żadnych szans
(*Zarhado : Blefuje, nie jest spokojny i trochę panikuje, lecz tylko wewnątrz swojego ciała)
Zarhado : Kilka dni i wszystkie informacje trafią do ciebie
Rendi : Mam taką nadzieję...
Zarhado : Mhm...
Rendi : Możesz odejść
Zarhado : Tak jest !
(Zarhado wraca do swojego więzienia, którym zarządza, zaś Rendi poszedł odwiedzić swojego towarzysza)
Malendi : Jest z nim coraz gorzej
Rendi : To znaczy ?
Malendi : Od czasu, gdy jego wariowanie ustało, ciągle jest w śpiączce, to już kilka dni...
Rendi : Tetsu jest młody, ma silny organizm i zwalczy to...
Malendi : Miejmy nadzieję... jest nam potrzebny, to silny i mądry wojownik
Rendi : Ta...
(Tymczasem na terenie więzienia)
Arata : Nie ma ich tu...
Senen : Widocznie Zarhado nie sprowadza na robotę strażników
Arata : To nie dobrze... potrzebuje się z nim spotkać i porozmawiać
Eiran : Na razie to skupcie się na dalszej budowie, demony na nas patrzą
Sidus : Mhm...
(Cała czwórka wraz z innymi ludźmi, budowali kolejny zamek blisko więzienia)
Arata : Odkąd tu jestem, postawiliśmy trzy zamki, a raczej fortecy
Sidus : Dobrze chociaż, że od razu nas nie rozwalili
Senen : Słuszna uwaga...
Eiran : A słyszeliście te krzyki wczoraj z sali przesłuchiwań ?
Arata : To było potworne... ktoś musiał być nieźle torturowany
Senen : Mhm...
Eiran : Chce się stąd wyrwać tak szybko, jak to tylko możliwe i ponownie postawić Qurell w najlepszym świetle
Arata : A kto z nas by tego nie chciał ? tylko, że jeszcze nikt stąd nie uciekł, zgadza się ?
Eiran : Dokładnie...
Sidus : Jeśli Zarhado złamie Delirę lub Treydina, to nie tylko my, ale i całe Qurell upadnie... era demonów nastanie a my będziemy albo martwi, albo całe życie będziemy im usługiwać
Senen : Wtedy strzelę sobie w łeb
Arata : Mhm...
Sidus : Ruszcie się, nie możemy tak robić sobie przerw od pracy
Arata : Dzięki tej pracy blisko więzienia sprawia, że znamy każdy zakamarek tego więzienia oraz tych zamków, które budujemy, w przyszłości mogłoby sięsto nam przydać jako atak z zaskoczenia
Eiran : Niby racja...
Arata : Ale może i łatwiej byłoby się nam stąd wydostać, w końcu znamy każdy korytarz w więzieniu, każdą sale i każde miejsce, również tutaj, poza murami więzienia
Senen : Na razie nie ma co kombinować, musimy się jakoś skontaktować z Treydinem
Arata : Racja... to jest teraz nasz priorytet
Demon : Nie gadać ! Pracować !
Eiran : Cholerne demony...
Arata : Możemy sobie w tych zamkach tworzyć tajne przejścia bez wiedzy demonów, wtedy moglibyśmy się schować lub nawet kiedyś zaatakować
Senen : To już takie głupie nie jest
Sidus : W końcu i tak by nas znaleźli, mają przecież jakieś moce sensoryczne
Arata : Tego nie wiesz...
(Do wojowników podszedł pewien starzec)
Arata : Hmm ?
Starzec : Czy któryś z was, nazywa się Arata ?
(*Arata : Tutaj mam inne imię, nie mogę powiedzieć przecież, że to ja... choć z drugiej strony)
Senen : A czemu pytasz ?
Starzec : Mam ważną sprawę do niego
Arata : Ja jestem Arata, lecz ukrywam swoje dane
Starzec : Kto jest twoim najlepszym przyjacielem ?
Arata : Isarin Yotsura
(Starzec potyka się i wpada w ramiona Araty)
Starzec : Mam ci przekazać gryps od niego, przeczytaj dopiero w celi
Arata : Jak go zdobyłeś ?
Starzec : Poza więzieniem nasza magia działa, znam trochę technik, mam przecież swój wiek, więc zaakceptowałem przeniesie go grypsu w moje ręce
Arata : Rozumiem...
Starzec : Trochę mnie to energii kosztowało, lecz udało mi się uzyskać ten gryps, jest dla ciebie, dlatego pytałem o to imię najlepszego przyjaciela jako dowód.
Arata : Doceniam twą ostrożność
Starzec : Dobrze, że wciąż mogę teleportować lub otrzymywać wiadomości ze świata zewnętrznego
(Starzec podaje dyskretnie gryps w ręce Araty)
Demon : Przestań się tak na nim wieszać starcze ! on ma tu robotę do wykonania !
Starzec : Przepraszam, potknąłem się
Demon : Jazda do reszty więźniów !
Starzec : Tak jest !
Demon : A wy do roboty ! zamek się sam nie zbuduje
Senen : Co on ci dał ?
Arata : Gryps, najprawdopodobniej od mojego przyjaciela
Eiran : Hmm ?
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 109 - " Gryps "
Komentarze
Prześlij komentarz