6670 WŚ - Chapter 134
Chapter 134 - " Wojownicy Qurell Ciągle Przegrywają "
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kazuhiro : Co się dzieje ?
Sneyla : Dostałam raport od kilku dowódców naszych podgrup
Kazuhiro : Hmm ?
Sneyla : Demonów jest więcej niż naszych, w dodatku Rendi sprowadził tutaj do walki wojowników, o których istnienia nie mieliśmy nigdy pojęcia
Kazuhiro : Nie mamy żadnych danych ?
Sneyla : Żadnych
Kazuhiro : Ten łotr... musiał sprowadzić demony z piekieł
Sneyla : co robimy ?
Kazuhiro : Jak się nasi sprawują ?
Sneyla : Nasi jakoś to przetrzymują ale mamy straty, jednakże wojowników Qurell tracimy bardzo szybko
Kazuhiro : Niech to szlag...
Sneyla : Wojownicy Qurell ciągle przegrywają
Kazuhiro : Gdzie jest Indey ?
Sneyla : Ciągle walczy z jakimś potężnym demonem
Kazuhiro : Więc te trzęsienia ziemi i te aury na niebie, to sprawka jego bitwy ?
Sneyla : Zgadza się
(*Kazuhiro : Rendi przyzwał zawodowców, świetnie wyszykował szyk obronny, w tym tempie nie uda nam się pokonać demonów a tylko osłabimy nasze drużyny, w takim razie nie możemy dalej walczyć, trzeba zniszczyć bramę piekieł i wycofać się)
Sneyla : Jakie są rozkazy ?
Kazuhiro : co u Kijito ?
Sneyla : Chwileczkę...
(Kilkanaście metrów od wejścia do zamku)
Kijito : Nie uda nam się ich wszystkich wymordować
Reyna : Wejście do zamku jest niemożliwe
Griwen : No co jest ? nie chcecie się już strzelać lub bić ?
(*Kijito : Nie ma szans, ich moc jest zbyt wielka, nie przedostaniemy się)
Sneyla : Nie ma szans, nie przejdą do zamku
Kazuhiro : Niech to szlag... przybyliśmy tu oddać nasze życia za darmo
Sneyla : Coś w planie poszło nie tak ?
Kazuhiro : Nie przypuszczałem, że Rendi sprowadzi tu kogoś z piekieł, w dodatku to nie są amatorzy, ich siła jest przeogromna, czuję ją wszędzie
Sneyla : Zatem co robić ?
Kazuhiro : Kto może, niech walczy lub ich zatrzyma, zarządź natychmiastowy odwrót
Sneyla : Mistrzu, a co z tobą ?
Kazuhiro : Postaram się zatrzymać te demony
Sneyla : Tak jest ! już wszystkich informuję o wycofanie się
(Kazuhiro ruszył przed siebie, dość szybko znalazł zaczepkę)
Kazuhiro : Hmm ?
Rendi : Już mi uciekacie ?
Kazuhiro : Gdyby nie te twoje oddziały...
Rendi : Sprowadziłem tu może 5 wojowników, nie powiesz mi, że od lat uczeni wojownicy Qurell są bezradni
Kazuhiro : Wymordowali twoje demony !
Rendi : Wymordowali jedynie pionki mojego ojca, a nie moich wojowników, nie mam żadnych strat
Kazuhiro : Chcesz mi powiedzieć, że nasz atak był bezcelowy ?
Rendi : Bezpośredni atak na moją twierdzę to była głupota, dzięki waszej dwójce, jestem wstanie was osłabić, wymordować
Kazuhiro : Rendi... jeszcze tego pożałujesz
Rendi : Nie sądzę
Kazuhiro : Hmm ?
Rendi : Atak na Planetę Demonów to był wasz ogromny błąd, niedługo się odegram
Kazuhiro : Wciąż nie potrafisz przejść przez bramy Qurell, nic nam nie zrobisz
Rendi : Gdybym chciał, już dawno bym przez nie przeszedł, jednakże nie zrobię tego, dopóki nie zdobędę Velingów
Kazuhiro : Długa droga przed tobą frajerze
Rendi : To się okaże
Kazuhiro : Mhm...
Rendi : Baw się dobrze, ja idę wymordować jeszcze kilku waszych wojowników w tym czasie
Kazuhiro : Pieprzony demon !
Rendi : I tak masz gościa, nie będę ci przeszkadzał
Kazuhiro : Słucham ?
(Rendi odleciał, Kazuhiro odwracając się widział Seiyona, nowego demona w organizacji Rendiego)
Kazuhiro : Ten płaszcz... jesteś nowym w Demon's of Hell ?
Seiyon : Zgadza się
Kazuhiro : Długo w tej organizacji nie pobędziesz
Seiyon : Hmm ?
Kazuhiro : Zamierzam cię zabić !
Seiyon : Nie uważam, by było to możliwe z twojej ręki, lecz możesz spróbować
Kazuhiro : Tsss
Seiyon : Mhm
(*Sneyla : Macie wszyscy zaprzestać swych walk i powrócić na swoje planety, to rozkaz od Kazuhiro, nasza walka to tylko pewna śmierć, plan został źle opracowany, jeśli wam życie miłe, to wracajcie na swe planety)
Sneyla : Niech to szlag...
Zirnela : Hehe
Sneyla : Co jest ?!
(Ciało Sneyli zostało przebite przez dłoń Zirneli)
Sneyla : Khh
Zirnela : Czarna Pieczęć !
Sneyla : Aaaaaa !!!
(Ciało Sneyli zaczęło się zmieniać w topiącą się glinę)
Sneyla : Aaaaaaaa !!!
Zirnela : Kocham swoje demoniczne pieczęcie
(Na nodze Zirneli rozkwitnął mały kwiatuszek)
Zirnela : Czas zabijać dalej
(Sneyla całkowicie się roztopiła i zginęła)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 135 - " Kazuhiro vs Seiyon "
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kazuhiro : Co się dzieje ?
Sneyla : Dostałam raport od kilku dowódców naszych podgrup
Kazuhiro : Hmm ?
Sneyla : Demonów jest więcej niż naszych, w dodatku Rendi sprowadził tutaj do walki wojowników, o których istnienia nie mieliśmy nigdy pojęcia
Kazuhiro : Nie mamy żadnych danych ?
Sneyla : Żadnych
Kazuhiro : Ten łotr... musiał sprowadzić demony z piekieł
Sneyla : co robimy ?
Kazuhiro : Jak się nasi sprawują ?
Sneyla : Nasi jakoś to przetrzymują ale mamy straty, jednakże wojowników Qurell tracimy bardzo szybko
Kazuhiro : Niech to szlag...
Sneyla : Wojownicy Qurell ciągle przegrywają
Kazuhiro : Gdzie jest Indey ?
Sneyla : Ciągle walczy z jakimś potężnym demonem
Kazuhiro : Więc te trzęsienia ziemi i te aury na niebie, to sprawka jego bitwy ?
Sneyla : Zgadza się
(*Kazuhiro : Rendi przyzwał zawodowców, świetnie wyszykował szyk obronny, w tym tempie nie uda nam się pokonać demonów a tylko osłabimy nasze drużyny, w takim razie nie możemy dalej walczyć, trzeba zniszczyć bramę piekieł i wycofać się)
Sneyla : Jakie są rozkazy ?
Kazuhiro : co u Kijito ?
Sneyla : Chwileczkę...
(Kilkanaście metrów od wejścia do zamku)
Kijito : Nie uda nam się ich wszystkich wymordować
Reyna : Wejście do zamku jest niemożliwe
Griwen : No co jest ? nie chcecie się już strzelać lub bić ?
(*Kijito : Nie ma szans, ich moc jest zbyt wielka, nie przedostaniemy się)
Sneyla : Nie ma szans, nie przejdą do zamku
Kazuhiro : Niech to szlag... przybyliśmy tu oddać nasze życia za darmo
Sneyla : Coś w planie poszło nie tak ?
Kazuhiro : Nie przypuszczałem, że Rendi sprowadzi tu kogoś z piekieł, w dodatku to nie są amatorzy, ich siła jest przeogromna, czuję ją wszędzie
Sneyla : Zatem co robić ?
Kazuhiro : Kto może, niech walczy lub ich zatrzyma, zarządź natychmiastowy odwrót
Sneyla : Mistrzu, a co z tobą ?
Kazuhiro : Postaram się zatrzymać te demony
Sneyla : Tak jest ! już wszystkich informuję o wycofanie się
(Kazuhiro ruszył przed siebie, dość szybko znalazł zaczepkę)
Kazuhiro : Hmm ?
Rendi : Już mi uciekacie ?
Kazuhiro : Gdyby nie te twoje oddziały...
Rendi : Sprowadziłem tu może 5 wojowników, nie powiesz mi, że od lat uczeni wojownicy Qurell są bezradni
Kazuhiro : Wymordowali twoje demony !
Rendi : Wymordowali jedynie pionki mojego ojca, a nie moich wojowników, nie mam żadnych strat
Kazuhiro : Chcesz mi powiedzieć, że nasz atak był bezcelowy ?
Rendi : Bezpośredni atak na moją twierdzę to była głupota, dzięki waszej dwójce, jestem wstanie was osłabić, wymordować
Kazuhiro : Rendi... jeszcze tego pożałujesz
Rendi : Nie sądzę
Kazuhiro : Hmm ?
Rendi : Atak na Planetę Demonów to był wasz ogromny błąd, niedługo się odegram
Kazuhiro : Wciąż nie potrafisz przejść przez bramy Qurell, nic nam nie zrobisz
Rendi : Gdybym chciał, już dawno bym przez nie przeszedł, jednakże nie zrobię tego, dopóki nie zdobędę Velingów
Kazuhiro : Długa droga przed tobą frajerze
Rendi : To się okaże
Kazuhiro : Mhm...
Rendi : Baw się dobrze, ja idę wymordować jeszcze kilku waszych wojowników w tym czasie
Kazuhiro : Pieprzony demon !
Rendi : I tak masz gościa, nie będę ci przeszkadzał
Kazuhiro : Słucham ?
(Rendi odleciał, Kazuhiro odwracając się widział Seiyona, nowego demona w organizacji Rendiego)
Kazuhiro : Ten płaszcz... jesteś nowym w Demon's of Hell ?
Seiyon : Zgadza się
Kazuhiro : Długo w tej organizacji nie pobędziesz
Seiyon : Hmm ?
Kazuhiro : Zamierzam cię zabić !
Seiyon : Nie uważam, by było to możliwe z twojej ręki, lecz możesz spróbować
Kazuhiro : Tsss
Seiyon : Mhm
(*Sneyla : Macie wszyscy zaprzestać swych walk i powrócić na swoje planety, to rozkaz od Kazuhiro, nasza walka to tylko pewna śmierć, plan został źle opracowany, jeśli wam życie miłe, to wracajcie na swe planety)
Sneyla : Niech to szlag...
Zirnela : Hehe
Sneyla : Co jest ?!
(Ciało Sneyli zostało przebite przez dłoń Zirneli)
Sneyla : Khh
Zirnela : Czarna Pieczęć !
Sneyla : Aaaaaa !!!
(Ciało Sneyli zaczęło się zmieniać w topiącą się glinę)
Sneyla : Aaaaaaaa !!!
Zirnela : Kocham swoje demoniczne pieczęcie
(Na nodze Zirneli rozkwitnął mały kwiatuszek)
Zirnela : Czas zabijać dalej
(Sneyla całkowicie się roztopiła i zginęła)
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 135 - " Kazuhiro vs Seiyon "
Komentarze
Prześlij komentarz