6670 WŚ - Chapter 135

Chapter 135 - " Kazuhiro vs Seiyon "

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Przypomnienie wyglądu :

Kazuhiro - http://pokazywarka.pl/10d4h8/

Seiyon - http://pokazywarka.pl/9gh6ao/ )

------

Kazuhiro : Nie będę się z tobą zbytnio bawił

Seiyon : Na to liczę

Kazuhiro : Hmm ?

Seiyon : Dobrze będzie, jeśli od razu pójdziesz na całość, nie będę musiał czekać, zanim w pełni będziesz ze mną walczył, to sprawi, że będę mógł cię szybciej zabić i wyruszyć na kolejne łowy

Kazuhiro : Nie należę do takich, którzy szybko przegrywają

Seiyon : Mam nadzieję, że ty dostarczysz mi rozrywki, ponieważ wasi wojownicy nie są nic warci, padają jak muchy jeden za drugim

Kazuhiro : Tsss

Seiyon : Więc liczę na to, że chociaż ty pokażesz mi coś specjalnego

Kazuhiro : Oto możesz być spokojny !

Seiyon : Bardzo dobrze !

(Kazuhiro wyciąga swą katanę i wyzwala z siebie niebieską aurę mocy)

Seiyon : Kichyo ?

Kazuhiro : Nie wielu wojowników potrafi korzystać z tej magii

Seiyon : Nie wątpię, to samo mogę powiedzieć o demonach, lecz innego rodzaju magii

Kazuhiro : Mhm...

(Z ciała demona wychodzi czerwona aura)

Kazuhiro : Dichyo...

Seiyon : Zgadza się

Kazuhiro : Szykuj się !

Seiyon : Jestem gotowy

(Kazuhiro rusza na swojego wroga)

Seiyon : Żenujące

(Kazuhiro próbuje trafić swym mieczem w ciało demona, lecz Seiyon stoi w miejscu i broni się tylko jedną ręką)

Kazuhiro : Co jest ?!

(Kazuhiro spogląda na oczy Seiyona, które źrenice są czerwone, otoczka czarna i wokół oczu przechodzą linie nerwowe, które przechodzą aż na policzki)

Seiyon : To Aizuden ! Oczy Demona !

Kazuhiro : Khh

Seiyon : Nie masz ze mną szans...

(Kazuhiro chowa swój miecz i rozpoczyna walkę na pięści)

(*Kazuhiro : On wciąż broni się przed moimi atakami)

Seiyon : To nie ma sensu...

(Włosy Seiyona wydłużyły się, były twarde jak stal i owinęły ciało wojownika)

Kazuhiro : Khh !

Seiyon : Jak mówiłem, nie masz ze mną szans

(Seiyon wycelował kolejną plącze włosów na Kazuhiro, przebijając jego klatkę piersiową na wylot)

Kazuhiro : Aaaaaaa !!!

Seiyon : Nie dorównujesz mi mocą

Kazuhiro : Jeszcze zobaczymy !

Seiyon : Hmm ?

(Niebieska aura Kazuhiro powiększa się, moc włosów Seiyona traci swój blask i powracają do normalnych rozmiarów, nasz bohater uwolnił się z pod techniki demona)

Seiyon : Interesujące...

Kazuhiro : Dopiero się rozkręcam !

Seiyon : Nie wątpię

(Kazuhiro złączył dłonie i wykonał jakieś dziwne symbole)

Seiyon : Hmm ?

(Na Seiyona spadła ogromna niebieska klatka, w której demon został uwięziony)

Seiyon : Co to jest ?

Kazuhiro : Kha !

Seiyon : Hmm ?

(Klatka wybuchła rozprowadzając silną falę uderzeniową wraz z pyłem i silnym wiatrem)

Kazuhiro : Mhm...

(Dym się ulatniał, Seiyon tylko trochę poraniony, wciąż stał w miejscu)

Seiyon : Niezła technika

(*Kazuhiro : Naprawdę twardych demonów sprowadził tu Rendi...)

Seiyon : Czy to już wszystko ?

(*Kazuhiro : Nie ma sensu tracić energii na tą walkę, może i bym go pokonał, gdybym walczył poważnie, na razie przetrzymuję jednego z tych, których sprowadził tu Rendi, to da wiele czasu tym, którzy się wycofują na Qurell... przynajmniej tyle mogę zrobić w obecnej sytuacji)

Kazuhiro : chyba sobie żartujesz

Seiyon : Więc czekam

(*Kazuhiro : Jednakże muszę używać jakichś technik, by nie domyślił się co kombinuję, będę używał w miarę silnych technik, ale pożerających mało energii Kichyo, w ten sposób długo będę go tu trzymał)

Kazuhiro : Proszę bardzo !

Seiyon : Hmm ?

(Kazuhiro aktywował więcej mocy i teleportował się ciągle w różne miejsca wokół ciała demona, chciał go uderzyć z różnych stron, lecz Seiyon odczytywał ruchy swego wroga i zawsze w porę blokował ciosy)

Seiyon : Z tą szybkością nie możesz mi zagrozić

Kazuhiro : Czyżby ?

Seiyon : Jestem tego pewien

Kazuhiro : Tsss

(Kazuhiro biegł wprost na Seiyona)

Seiyon : Właśnie dlatego...

(Seiyon wystawił dłonie przed siebie i wystrzelił magię wiatru w Kazuhiro, którego ubrania się potargały oraz odrzuciło naszego bohatera w tył)

(*Kazuhiro : Musze to przetrzymać do czasu, aż znaczna część wojowników się wycofa... nie mogę walczyć z nim poważnie, bo później mi nie starczy sił na ucieczkę)

Kazuhiro : To miała być technika ? nic szczególnego

Seiyon : Hmm ?

Kazuhiro : Zaraz zobaczysz mistrza w akcji !

Seiyon : Ja cały czas na to czekam...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 136 - " Demony Nie Odpuszczają "

Komentarze