6670 WŚ - Chapter 136

Chapter 136 - " Demony Nie Odpuszczają "

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(*Kazuhiro : Ktoś ciągle ucieka, muszę zyskać na czasie, by udało się to jak największej liczbie wojowników, lecz dlaczego straciłem łączność ze Sneylą ? czyżby zginęła ?)

Seiyon : Hmm ?

(*Kazuhiro : Co ten Indey wyprawia, co chwile są wstrząsy, co chwile widać jakieś potężne fale energii, lecz czemu nie dowodzi, dlaczego nie wydaje rozkazów ? Choć z drugiej strony on robi to samo co ja, zyskuje na czasie, by inni mogli się ewakuować stąd)

Seiyon : Dlaczego zaprzestałeś walki ?

(*Kazuhiro : wojownik z którym on się mierzy, musi być wyjątkowo silny, wyraźnie widać, że oboje remisują, poza tym ja muszę przetrzymać tego tutaj, dopiero później wraz z Indeyem będę mógł powrócić na Qurell, na razie musimy odciągnąć dwóch dość silnych wojowników, lecz wciąż jest wiele silnych demonów, nie damy rady pomóc wszystkim wojownikom, lecz większość ucieka)

Seiyon : Twój plan i tak nie wypali

Kazuhiro : Hmm ?

Seiyon : Nie masz się co łudzić

Kazuhiro : Czytanie w myślach ?

Seiyon : Zgadza się

Kazuhiro : Dlaczego mi się nie uda ?

Seiyon : Demony łatwo nie odpuszczają, w dodatku po zmasowanym ataku na twierdzę demonów ? to jest niewybaczalne

Kazuhiro : Mhm...

Seiyon : Nie wypuścimy was tak łatwo, niektórym się udało, lecz to wszystko jeśli chodzi o dalszą ewakuację

Kazuhiro : To znaczy ?

Seiyon : Rendi i pozostali stoją już przy portalu, nie wypuszczą waszych wojowników, wręcz przeciwnie... zabiją ich

Kazuhiro : Khh

Seiyon : Przybyliście z nami walczyć a teraz tchórzycie i uciekacie ? to nie jest godne wojownika...

Kazuhiro : Gdyby Rendi was nie sprowadził, już dawno byłoby po wojnie

Seiyon : Wróg zawsze jest nieprzewidywalny

Kazuhiro : Mhm...

Seiyon : Niedługo dokonamy zemsty, wtedy inaczej zaśpiewacie

Kazuhiro : Niech was szlag !

Seiyon : Jest wojna, powinno się walczyć a nie uciekać

Kazuhiro : Dlatego tu z tobą jestem

Seiyon : Doceniam to

(Przy portalu międzygalaktycznym)

Reyna : Nie przejdziemy...

Arata : Khh

Rendi : Chyba nie sądziliście, że odpuścimy wam tak łatwo atak na naszą planetę

Arata : I tak stąd uciekniemy, następnym razem wszyscy zginiecie

Rendi : Haha haha haha !

Arata : Wciąż nie masz żadnego Velingu a Treydin bezpieczny jest już na Qurell, więc jednak ten atak nie był bezcelowy, odbiliśmy naszego głównego lidera

Rendi : To bez różnicy

Arata : Czyżby ?

Rendi : Jak już mówiłem, prędzej czy później dostanę się na Qurell ! następnie przejmę wasze Velingi i uwolnię mojego ojca

Arata : To nigdy nie będzie miało miejsca !

Rendi : Jeszcze zobaczymy...

Arata : Tsss

Serina : Musimy jakoś przedostać się do tego portalu

Arata : Wiem o tym

Reyna : Ale jak to zrobimy ?

Arata : Mhm...

(Arata kładzie nieprzytomnego Isarina na ziemię)

Arata : Trzeba będzie walczyć

Serina : Nie poradzimy sobie z nimi wszystkimi

Arata : Wracają do nas wojownicy Qurell, jeśli wszyscy razem wbiegniemy w portal, nie ma szans, by nas wymordowali

Reyna : Niby racja, ale i tak kogoś wymordują

Arata : To jest oczywiste

Sharion : Ja się nimi zajmę

Arata : Mhm...

Arata : Wszystkimi ?

Sharion : W końcu jestem kumplem twojego ojca i to nie byle jakim, jestem prawdziwym demonem, który pokaże im moc piekielną

(Wojownicy Qurell dobiegają do Araty)

Serina : Przybyło wsparcie

Griwen : Zaraz ich powystrzelam

Rendi : daj się Sharionowi wykazać

Griwen : Tsss

Sharion : Gotowi na szybką śmierć ?

Reyna : Nie przestraszysz nas !

Sharion : Ale ja was wcale nie straszę

Reyna : Czyżby ?

Sharion : Stwierdzam tylko fakty

Arata : Jak chcesz wymordować nas wszystkich ? spójrz ilu nas jest

Sharion : To nie robi mi różnicy

Arata : Wojownicy ! biegiem do portalu, musimy zrobić to masowo !

(Wojownicy biegną w stronę portalu)

Rendi : Hmm ?

Sharion : Czarna Kula Molekularna !!!

Arata : Hmm ?!

(Arata tworzy lodową ścianę, w której chroni siebie i wojowników stojących za nim, ci, co już wybiegli w stronę portalu... zginęli poprzez zamianę w pyl)

Serina : Co to ma być ?!

(Wiele pyłu rozeszło się po miejscu bitwy)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 137 - " Ciężki Odwrót "

Komentarze