6670 WŚ - Chapter 126
Chapter 126 - " Zdrajca "
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Delira : Tsss
Senji : Tak jak mówiłem, twoje próby tą aurą fenixa są bezsensu !
Delira : Skoro chcesz, abym pokazała ci inne techniki tej magii to proszę bardzo !
Senji : Czekam z niecierpliwością !
Delira : Kha !
(Delira wystawia rękę przed siebie, ogromny fenix leci w stronę demona)
(*Delira : Muszę uważać na jego ataki, ten bydlak uciął mi wcześniej jedną rękę, jednakże aura fenixa powinna mnie chronić)
Senji : Hmm ?
(Senji uważnie obserwuje ruchu Deliry, aby w odpowiednim momencie zablokować technikę strażniczki)
Delira : Kha !
(Ogromny fenix zniknął a Delira pojawiła się przed Senjim wbijając w jego klatkę piersiową pomarańczowy długi kolec)
Senji : Aaaaaa !!!
Delira : Kha !
(Delira zaczęła obijać Senjiego jak chciała)
(*Senji : Co się dzieje ?! moje ruchy są strasznie wolne, ledwo mogę się ruszać)
(Delira wciąż obijała Senjiego, dodatkowo jej skrzydła również raniły demona, przecinając jego ciało w różnych miejscach)
Senji : Aaaaaaaa !!!
(Krew wylewała się z ciała demona, skrzydła zostawiły wiele śladów przecięć na ciele demona, dodatkowo silną magią fenixa Delira obijała swego wroga)
Senji : Ty suko !
Delira : Tsss
(Zdenerwowany Senji wyciągnął pomarańczowy kolec ze swojego ciała, wyrzucił go gdzieś za siebie i toczył walkę wręcz z Delirą)
Delira : Nie pozostawiasz mi wyboru !
Senji : Mogę powiedzieć to samo !
Delira : Khh
(Tym razem Senji użył więcej magii demonów sprawiając, że aura również samodzielnie zaczęła uderzać Delirę, to samo robił swoimi pięściami Senji, jednakże w większości ataki demona nic nie robił strażniczce, ponieważ chroniła ją jej pomarańczowa aura)
Senji : Niech to !
Delira : To już koniec, Senji !
Senji : Haha haha haha !
Delira : Hmm ?!
(Delira walczyła z klonem, prawdziwy Senji pojawił się za Delirą ze czarna-białą kulą magii, którą wymierzył wprost na strażniczkę)
Delira : Niech to !
(Delira dostała kulą bezpośrednio w plecy)
Senji : Kha !
(Strażniczka odleciała na kilka metrów w przód, jednakże nie zamierzała odpuścić i powstała z ziemi mimo swych ran i ogromnego bólu)
Senji : To już nie potrwa zbyt długo
Delira : Masz rację...
(Delira zauważyła, że jej aura powoli się wyczerpuje i zanika)
Senji : Widzę, że powoli tracisz swój tryb
(*Delira : Tak bardzo żałuję, że nie mogę wykorzystać kilku technik z tego trybu... gdybym mogła, już dawno byłoby po walce)
Senji : W takim razie zabiję cię !
Delira : Jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa !
Senji : Hmm ?
Delira : Magia Fenixa !!!
Senji : Co jest ?!
(Delira skumulowała całą aurę do swej dłoni, którą wystawiła przed siebie i celowała wprost na demona)
Delira : Wracaj do piekieł !
Senji : Khh
Delira : Kha !
(Delira wystrzeliła falę pomarańczowej mocy, która spowodowała trzęsienie ziemi i silną eksplozję)
Delira : Szlag...
(Delira upadła na kolana i z wielkim trudem łapała oddech)
Delira : Khhh...
Senji : Całkiem nieźle...
Delira : Niemożliwe...
(Dym się ulotnił, Senji stał bez koszulki z potarganymi spodniami i zakrwawionym ciałem)
Senji : Już myślałem, że tego nie przeżyję... jednakże straciłam wiele mocy w walce z więźniami i ten ostatni atak nie był już taki mocny
Delira : Khh
Senji : Co prawda gdybyś walczyła ze mną w pełni sił, zapewne bym zginął, ale to bez znaczenia, Rendi i tak chce tylko Veling a nie sprawozdanie, więc nadszedł czas, aby cię dobić
Delira : Niech cię szlag...
Senji : Przepadnij !
(Nagle ciało Senjiego zostało przebite na wylot naelektryzowaną ręką)
Senji : Co jest ?!
(Senji spogląda na swe ciało i widzi tylko czyjąś rękę, która przeszła przez jego ciało)
Senji : Khhh
(Senji powoli się odwraca)
Senji : Niemożliwe... Ty !
Tetsu : Nigdy nie powinno opuszczać się gardy, nie wiedziałeś o tym ?
Senji : Ty zdrajco ! dlaczego to zrobiłeś ?
Tetsu : Mam swoje powody
(Tetsu wyciągnął rękę z ciała Senjiego, który chwilę potem upadł na ziemię)
Senji : Tetsu... policzymy się w piekle
Tetsu : Już tam nie wrócę...
(Tetsu siłą wiatru przywołał do siebie miecz Senjiego, który leżał na ziemi i dobił demona)
Delira : Tetsu ? przecież ty jesteś demonem, w dodatku w organizacji Rendiego, jesteś jednym z pięciu głównych demonów, dlaczego się go pozbyłeś ?
Tetsu : Ze względu na mojego byłego mistrza
Delira : Weruxa ?!
Tetsu : Tak, był moim mistrzem, nauczał mnie, jednakże pewnego dnia zostałem zabity przez grupę wojowników... Aytula wysłała mnie do piekieł, bo chciałem zostać jednym z jej ludzi w zaświatach, doszło do kłótni i wysłała mnie do piekieł, stamtąd poznałem Higurę i innych, ze względu na moje umiejętności po wyjściu do świata żywych stałem się demonem
Delira : Więc dlaczego ?
Tetsu : Werux walczył z Rendim, to on go zabił, jednakże wcześniej walczyłem z nim ja i kilku demonów, użył na mnie jakiejś techniki, która sprawiła, że nie chcę być demonem, że wolę być tym, kim byłem na początku, nie potrafię się z tego otrząsnąć, to dziwne uczucie, którego nie jestem wstanie opisać
Delira : Więc mam rozumieć, że mnie uratowałeś ?
Tetsu : Ty i tak za chwilę zginiesz z powodu utniesionych ran, twój Veling powinien trafić do Treydina, lecz u niego nie będzie bezpieczny
Delira : Co to znaczy ?
Tetsu : Treydin nie może być właścicielem obu Velingów, za chwilę będzie atak waszych wojowników, jeśli Rendi dobije Treydina, zdobędzie oba Velingi, dlatego u niego nie będzie bezpieczny, poza tym każdy był strażnikiem jednego Velingu i tak powinno zostać
Delira : Chcesz być strażnikiem Velingu ?
Tetsu : Owszem, dokładnie wiem jak one działają, przed śmiercią można zabrać wam prawo własności, jest to ciężki proces, bo kosztuje to użytkownika śmiercią.
Delira : Chcesz użyć na mnie jakiejś techniki, by być następcą mojego Velingu ? lecz jeśli oddam ci prawo własności to zginę ?
Tetsu : Owszem, w końcu i tak zginiesz, twoje rany są zbyt poważne, to tylko kwestia czasu, dlatego też wolę ja nim zostać, niż aby po twej śmierci trafił on do najbliższej ci osoby, czyli Treydina
Delira : Khh...
(Tetsu podchodzi do Deliry i chwyta ją za głowę)
Tetsu : Puropati Veling o Ukete !!!
Delira : Aaaaa !!!
(Czarna magia wychodzi z rąk Tetsu i przechodzi przez ciało Deliry)
Tetsu : U mnie będzie bardziej bezpieczny, następnie znajdę Veling Weruxa, który trafił do drugiej bliskiej mu osoby, wtedy będę posiadaczem dwóch, a co zrobię dalej ? to się okaże w przyszłości
(Veling wychodził z ciała Deliry, Tetsu chwycił go do rąk)
Tetsu : Świetnie...
Delira : Khh...
Tetsu : Pavavarti !!!
(Tetsu zdjął bariery Planety Demonów co spowodowało, że Armia Indey'a i Kazuhiro wkroczyły na terytorium demonów)
Tetsu : Przynajmniej nie muszą się już przebijać tutaj, pomogłem również im
Delira : Tetsu...
Tetsu : Żegnaj, Księżno Deliro...
(Delira upada na ziemię i umiera, Tetsu znika)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 127 - " Wojna Na Planecie Demonów "
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Delira : Tsss
Senji : Tak jak mówiłem, twoje próby tą aurą fenixa są bezsensu !
Delira : Skoro chcesz, abym pokazała ci inne techniki tej magii to proszę bardzo !
Senji : Czekam z niecierpliwością !
Delira : Kha !
(Delira wystawia rękę przed siebie, ogromny fenix leci w stronę demona)
(*Delira : Muszę uważać na jego ataki, ten bydlak uciął mi wcześniej jedną rękę, jednakże aura fenixa powinna mnie chronić)
Senji : Hmm ?
(Senji uważnie obserwuje ruchu Deliry, aby w odpowiednim momencie zablokować technikę strażniczki)
Delira : Kha !
(Ogromny fenix zniknął a Delira pojawiła się przed Senjim wbijając w jego klatkę piersiową pomarańczowy długi kolec)
Senji : Aaaaaa !!!
Delira : Kha !
(Delira zaczęła obijać Senjiego jak chciała)
(*Senji : Co się dzieje ?! moje ruchy są strasznie wolne, ledwo mogę się ruszać)
(Delira wciąż obijała Senjiego, dodatkowo jej skrzydła również raniły demona, przecinając jego ciało w różnych miejscach)
Senji : Aaaaaaaa !!!
(Krew wylewała się z ciała demona, skrzydła zostawiły wiele śladów przecięć na ciele demona, dodatkowo silną magią fenixa Delira obijała swego wroga)
Senji : Ty suko !
Delira : Tsss
(Zdenerwowany Senji wyciągnął pomarańczowy kolec ze swojego ciała, wyrzucił go gdzieś za siebie i toczył walkę wręcz z Delirą)
Delira : Nie pozostawiasz mi wyboru !
Senji : Mogę powiedzieć to samo !
Delira : Khh
(Tym razem Senji użył więcej magii demonów sprawiając, że aura również samodzielnie zaczęła uderzać Delirę, to samo robił swoimi pięściami Senji, jednakże w większości ataki demona nic nie robił strażniczce, ponieważ chroniła ją jej pomarańczowa aura)
Senji : Niech to !
Delira : To już koniec, Senji !
Senji : Haha haha haha !
Delira : Hmm ?!
(Delira walczyła z klonem, prawdziwy Senji pojawił się za Delirą ze czarna-białą kulą magii, którą wymierzył wprost na strażniczkę)
Delira : Niech to !
(Delira dostała kulą bezpośrednio w plecy)
Senji : Kha !
(Strażniczka odleciała na kilka metrów w przód, jednakże nie zamierzała odpuścić i powstała z ziemi mimo swych ran i ogromnego bólu)
Senji : To już nie potrwa zbyt długo
Delira : Masz rację...
(Delira zauważyła, że jej aura powoli się wyczerpuje i zanika)
Senji : Widzę, że powoli tracisz swój tryb
(*Delira : Tak bardzo żałuję, że nie mogę wykorzystać kilku technik z tego trybu... gdybym mogła, już dawno byłoby po walce)
Senji : W takim razie zabiję cię !
Delira : Jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa !
Senji : Hmm ?
Delira : Magia Fenixa !!!
Senji : Co jest ?!
(Delira skumulowała całą aurę do swej dłoni, którą wystawiła przed siebie i celowała wprost na demona)
Delira : Wracaj do piekieł !
Senji : Khh
Delira : Kha !
(Delira wystrzeliła falę pomarańczowej mocy, która spowodowała trzęsienie ziemi i silną eksplozję)
Delira : Szlag...
(Delira upadła na kolana i z wielkim trudem łapała oddech)
Delira : Khhh...
Senji : Całkiem nieźle...
Delira : Niemożliwe...
(Dym się ulotnił, Senji stał bez koszulki z potarganymi spodniami i zakrwawionym ciałem)
Senji : Już myślałem, że tego nie przeżyję... jednakże straciłam wiele mocy w walce z więźniami i ten ostatni atak nie był już taki mocny
Delira : Khh
Senji : Co prawda gdybyś walczyła ze mną w pełni sił, zapewne bym zginął, ale to bez znaczenia, Rendi i tak chce tylko Veling a nie sprawozdanie, więc nadszedł czas, aby cię dobić
Delira : Niech cię szlag...
Senji : Przepadnij !
(Nagle ciało Senjiego zostało przebite na wylot naelektryzowaną ręką)
Senji : Co jest ?!
(Senji spogląda na swe ciało i widzi tylko czyjąś rękę, która przeszła przez jego ciało)
Senji : Khhh
(Senji powoli się odwraca)
Senji : Niemożliwe... Ty !
Tetsu : Nigdy nie powinno opuszczać się gardy, nie wiedziałeś o tym ?
Senji : Ty zdrajco ! dlaczego to zrobiłeś ?
Tetsu : Mam swoje powody
(Tetsu wyciągnął rękę z ciała Senjiego, który chwilę potem upadł na ziemię)
Senji : Tetsu... policzymy się w piekle
Tetsu : Już tam nie wrócę...
(Tetsu siłą wiatru przywołał do siebie miecz Senjiego, który leżał na ziemi i dobił demona)
Delira : Tetsu ? przecież ty jesteś demonem, w dodatku w organizacji Rendiego, jesteś jednym z pięciu głównych demonów, dlaczego się go pozbyłeś ?
Tetsu : Ze względu na mojego byłego mistrza
Delira : Weruxa ?!
Tetsu : Tak, był moim mistrzem, nauczał mnie, jednakże pewnego dnia zostałem zabity przez grupę wojowników... Aytula wysłała mnie do piekieł, bo chciałem zostać jednym z jej ludzi w zaświatach, doszło do kłótni i wysłała mnie do piekieł, stamtąd poznałem Higurę i innych, ze względu na moje umiejętności po wyjściu do świata żywych stałem się demonem
Delira : Więc dlaczego ?
Tetsu : Werux walczył z Rendim, to on go zabił, jednakże wcześniej walczyłem z nim ja i kilku demonów, użył na mnie jakiejś techniki, która sprawiła, że nie chcę być demonem, że wolę być tym, kim byłem na początku, nie potrafię się z tego otrząsnąć, to dziwne uczucie, którego nie jestem wstanie opisać
Delira : Więc mam rozumieć, że mnie uratowałeś ?
Tetsu : Ty i tak za chwilę zginiesz z powodu utniesionych ran, twój Veling powinien trafić do Treydina, lecz u niego nie będzie bezpieczny
Delira : Co to znaczy ?
Tetsu : Treydin nie może być właścicielem obu Velingów, za chwilę będzie atak waszych wojowników, jeśli Rendi dobije Treydina, zdobędzie oba Velingi, dlatego u niego nie będzie bezpieczny, poza tym każdy był strażnikiem jednego Velingu i tak powinno zostać
Delira : Chcesz być strażnikiem Velingu ?
Tetsu : Owszem, dokładnie wiem jak one działają, przed śmiercią można zabrać wam prawo własności, jest to ciężki proces, bo kosztuje to użytkownika śmiercią.
Delira : Chcesz użyć na mnie jakiejś techniki, by być następcą mojego Velingu ? lecz jeśli oddam ci prawo własności to zginę ?
Tetsu : Owszem, w końcu i tak zginiesz, twoje rany są zbyt poważne, to tylko kwestia czasu, dlatego też wolę ja nim zostać, niż aby po twej śmierci trafił on do najbliższej ci osoby, czyli Treydina
Delira : Khh...
(Tetsu podchodzi do Deliry i chwyta ją za głowę)
Tetsu : Puropati Veling o Ukete !!!
Delira : Aaaaa !!!
(Czarna magia wychodzi z rąk Tetsu i przechodzi przez ciało Deliry)
Tetsu : U mnie będzie bardziej bezpieczny, następnie znajdę Veling Weruxa, który trafił do drugiej bliskiej mu osoby, wtedy będę posiadaczem dwóch, a co zrobię dalej ? to się okaże w przyszłości
(Veling wychodził z ciała Deliry, Tetsu chwycił go do rąk)
Tetsu : Świetnie...
Delira : Khh...
Tetsu : Pavavarti !!!
(Tetsu zdjął bariery Planety Demonów co spowodowało, że Armia Indey'a i Kazuhiro wkroczyły na terytorium demonów)
Tetsu : Przynajmniej nie muszą się już przebijać tutaj, pomogłem również im
Delira : Tetsu...
Tetsu : Żegnaj, Księżno Deliro...
(Delira upada na ziemię i umiera, Tetsu znika)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 127 - " Wojna Na Planecie Demonów "
Komentarze
Prześlij komentarz