6670 WŚ - Chapter 143
Chapter 143 - " Opowieść o Riconie i Ashtorze #3 "
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ashtor : Wygram !
Ricon : To ja wygram !
Ashtor : Khh
Ricon : Nie masz szans braciszku !
Ashtor : I kto to mówi ?!
Smok : Ognisty Podmuch ! Szczypta Wiatru !
(Czarny Smok strzela ogniem i dodaje do niego powietrze, aby atak stał się silniejszy i szerszy)
Ashtor : Nie tym razem...
Ricon : Co jest grane ?!
(Ashtor ponownie wchłonął atak smoka)
Ricon : Ciekawe te oczy...
Ashtor : Przepadnij !
Ricon : Hmm ?
(Ashtor zamyka lewe oko, zaś jego prawe zaczyna się mocniej świecić w kolorze niebieskim, pojawia się złota źrenica, która sprawia, że czarny smok Ricona zaczął przechodzić do innego wymiaru)
Ricon : Co jest ?!
(Obok smoka pojawił się czarny portal, do którego smok został wsysany, gdy to się działo, krew rozpryskiwała się po polu bitwy)
(*Ricon : Nie mogę uciec...)
Ashtor : Khh...
(Z prawego oka Ashtora wylewa się krew)
Ricon : Szlag...
(Wessało lewą rękę Ricona do czarnego portalu sprawiając, że całkowicie mu ją urwało)
Ricon : Aaaaaa !!!
Ashtor : Nie pozwolę ci dalej żyć !
Ricon : Aizuden !!! (Oczy Demona)
(Otoczka oczu jest czarna zaś źrenice czerwone, na jego policzkach pojawiają się czarne grube linie żylne)
Ashtor : Hmm ?
(Ricon uciekł od portalu, który wessał całego smoka, następnie portal zniknął)
Ricon : Skoro tak chcesz się zabić...
Ashtor : Nam obu pozostało po jednej ręce
Ricon : Nie robi mi to różnicy !
Ashtor : Hmm ?
(Ricon wzbił się w powietrze a Ashtor zaraz za nim)
Ashtor : Lodowa Rzeźba !
Ricon : Piekielny Płomień !
(Bracia znów absorbują swoje umiejętności)
Ricon : Ta walka powoli się kończy, nie masz siły do dalszej walki
Ashtor : Mylisz się ! Jestem lepszy od ciebie i udowodnię to !
Ricon : Jak niby chcesz to zrobić ?!
(Ashtor strzela piorunami w Ricona, który robi uniki)
Ricon : Nie bądź śmieszny, Ashtor...
Ashtor : Nie jestem
Ricon : Hmm ?!
(Ashtor pojawił się za Riconem i trafia go piorunem w plecy, Ricon upada na kolana)
Ashtor : Ostateczne Cięcie !
Ricon : Chciałbyś..
Ashtor : Hmm ?
(Ricon osłonił się czerwoną barierą)
Ricon : Niedoczekanie twoje !
(Ricon wstaje i odwraca się, w ręce trzymał czerwoną kulę którą trafia Ashtora.. ten zaś leci w tył i jednym silnym ruchem ciała zatrzymuje się w powietrzu)
Dwight : Zgiń z mojej ręki !
(Walka bezpośrednia między braćmi jest naprawdę fascynująca i potężna.. Ricon zaczyna silniejszymi atakami uderzać brata, lecz z czasem zdaje sobie sprawę, że Ashtor wcale go nie bije)
(*Ricon : Jego ciało.. coś mi tu nie pasuje, po przyjęciu tylu ciosów na siebie, powinien być bardziej osłabiony, czyżby to zasługa jego oczu ?)
Ashtor : Ognisty Pył !
Ricon : Huragan Boga !
Ashtor : Mistyczny Strzał Śmierci !
Ricon : Czerwony Strzał !
(Ataki zderzają się)
(*Ricon : Może powinienem czegoś więcej użyć w tym ataku ? jak na razie jest zderzony i to chyba tyle.. za chwile znów dojdzie do zwykłej walki.. jesteśmy na tym samym poziomie.. gdybyśmy mieli walczyć z jakimiś innymi wojownikami, z pewnością bylibyśmy niezniszczalni.. ale w walce przeciw sobie jest to naprawdę trochę trudne..)
(Zderzony atak został wystrzelony w powietrze)
Ashtor : Skała Śmierci !
(Z ziemi tworzy się wielka skała, która rusza w stronę Ricona)
Ricon : Strzał Pioruna !
(Ricon rozbija atak w pół)
Ashtor : Zniszczę cię ! rozumiesz ?!
Ricon : Demoniczne Czarne Symbole !!!
Ashtor : Co takiego ?
Ricon : Specjalna umiejętność, którą nie tak dawno tego wyćwiczyłem, mam nadzieję, że ma wielką moc tak, jak to sobie zakładałem na początku, zaraz się przekonamy..
(Ricon leci w kierunku Dwighta, dochodzi do kolejnej walki bezpośredniej)
Ashtor : Kha !
(Ashtor odpycha Ricona siłą wiatru)
Ricon : symbole na ręce.. udało mi się perfekcyjnie zastosować moją nową technikę.. czas sprawdzić lepsze zastosowanie
Ashtor : Co takiego ?
Ricon : Hehe
Ashtor : Co byś nie zrobił, pożałujesz tego !
Ricon : Ręka Piorunów !
(Ręka, która jest oznakowana czarnymi symbolami, zaczyna także świecić się na czerwono, aura jest stworzona z błyskawic, Ricon leci w kierunku Ashtora i ponownie dochodzi do walki bezpośredniej)
Ashtor : Cięcie Wiatru !
(Ashtor przecina lekko ciało Ricona, z jego pleców krew mocno się rozlewa)
Ricon : Khhh.. masz za swoje !
(Ricon uderza Ashtora w żebra, pozostawiając przypalenie.. bliznę i ranę)
(*Ashtor : Te jego ataki rzeczywiście mocno ranią moje ciało.. to niedorzeczne.. ale z drugiej strony jego geniusz taktyczny oraz siła też nie może znaleźć rozwiązania na moje techniki.. pozostało mi jeszcze jedno.. tylko w ten sposób mogę go zabić)
Ricon : Hmm ?
Ashtor : Aizutengoku !!! Nieśmiertelność !
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 144 - " Opowieść o Riconie i Ashtorze #4 "
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ashtor : Wygram !
Ricon : To ja wygram !
Ashtor : Khh
Ricon : Nie masz szans braciszku !
Ashtor : I kto to mówi ?!
Smok : Ognisty Podmuch ! Szczypta Wiatru !
(Czarny Smok strzela ogniem i dodaje do niego powietrze, aby atak stał się silniejszy i szerszy)
Ashtor : Nie tym razem...
Ricon : Co jest grane ?!
(Ashtor ponownie wchłonął atak smoka)
Ricon : Ciekawe te oczy...
Ashtor : Przepadnij !
Ricon : Hmm ?
(Ashtor zamyka lewe oko, zaś jego prawe zaczyna się mocniej świecić w kolorze niebieskim, pojawia się złota źrenica, która sprawia, że czarny smok Ricona zaczął przechodzić do innego wymiaru)
Ricon : Co jest ?!
(Obok smoka pojawił się czarny portal, do którego smok został wsysany, gdy to się działo, krew rozpryskiwała się po polu bitwy)
(*Ricon : Nie mogę uciec...)
Ashtor : Khh...
(Z prawego oka Ashtora wylewa się krew)
Ricon : Szlag...
(Wessało lewą rękę Ricona do czarnego portalu sprawiając, że całkowicie mu ją urwało)
Ricon : Aaaaaa !!!
Ashtor : Nie pozwolę ci dalej żyć !
Ricon : Aizuden !!! (Oczy Demona)
(Otoczka oczu jest czarna zaś źrenice czerwone, na jego policzkach pojawiają się czarne grube linie żylne)
Ashtor : Hmm ?
(Ricon uciekł od portalu, który wessał całego smoka, następnie portal zniknął)
Ricon : Skoro tak chcesz się zabić...
Ashtor : Nam obu pozostało po jednej ręce
Ricon : Nie robi mi to różnicy !
Ashtor : Hmm ?
(Ricon wzbił się w powietrze a Ashtor zaraz za nim)
Ashtor : Lodowa Rzeźba !
Ricon : Piekielny Płomień !
(Bracia znów absorbują swoje umiejętności)
Ricon : Ta walka powoli się kończy, nie masz siły do dalszej walki
Ashtor : Mylisz się ! Jestem lepszy od ciebie i udowodnię to !
Ricon : Jak niby chcesz to zrobić ?!
(Ashtor strzela piorunami w Ricona, który robi uniki)
Ricon : Nie bądź śmieszny, Ashtor...
Ashtor : Nie jestem
Ricon : Hmm ?!
(Ashtor pojawił się za Riconem i trafia go piorunem w plecy, Ricon upada na kolana)
Ashtor : Ostateczne Cięcie !
Ricon : Chciałbyś..
Ashtor : Hmm ?
(Ricon osłonił się czerwoną barierą)
Ricon : Niedoczekanie twoje !
(Ricon wstaje i odwraca się, w ręce trzymał czerwoną kulę którą trafia Ashtora.. ten zaś leci w tył i jednym silnym ruchem ciała zatrzymuje się w powietrzu)
Dwight : Zgiń z mojej ręki !
(Walka bezpośrednia między braćmi jest naprawdę fascynująca i potężna.. Ricon zaczyna silniejszymi atakami uderzać brata, lecz z czasem zdaje sobie sprawę, że Ashtor wcale go nie bije)
(*Ricon : Jego ciało.. coś mi tu nie pasuje, po przyjęciu tylu ciosów na siebie, powinien być bardziej osłabiony, czyżby to zasługa jego oczu ?)
Ashtor : Ognisty Pył !
Ricon : Huragan Boga !
Ashtor : Mistyczny Strzał Śmierci !
Ricon : Czerwony Strzał !
(Ataki zderzają się)
(*Ricon : Może powinienem czegoś więcej użyć w tym ataku ? jak na razie jest zderzony i to chyba tyle.. za chwile znów dojdzie do zwykłej walki.. jesteśmy na tym samym poziomie.. gdybyśmy mieli walczyć z jakimiś innymi wojownikami, z pewnością bylibyśmy niezniszczalni.. ale w walce przeciw sobie jest to naprawdę trochę trudne..)
(Zderzony atak został wystrzelony w powietrze)
Ashtor : Skała Śmierci !
(Z ziemi tworzy się wielka skała, która rusza w stronę Ricona)
Ricon : Strzał Pioruna !
(Ricon rozbija atak w pół)
Ashtor : Zniszczę cię ! rozumiesz ?!
Ricon : Demoniczne Czarne Symbole !!!
Ashtor : Co takiego ?
Ricon : Specjalna umiejętność, którą nie tak dawno tego wyćwiczyłem, mam nadzieję, że ma wielką moc tak, jak to sobie zakładałem na początku, zaraz się przekonamy..
(Ricon leci w kierunku Dwighta, dochodzi do kolejnej walki bezpośredniej)
Ashtor : Kha !
(Ashtor odpycha Ricona siłą wiatru)
Ricon : symbole na ręce.. udało mi się perfekcyjnie zastosować moją nową technikę.. czas sprawdzić lepsze zastosowanie
Ashtor : Co takiego ?
Ricon : Hehe
Ashtor : Co byś nie zrobił, pożałujesz tego !
Ricon : Ręka Piorunów !
(Ręka, która jest oznakowana czarnymi symbolami, zaczyna także świecić się na czerwono, aura jest stworzona z błyskawic, Ricon leci w kierunku Ashtora i ponownie dochodzi do walki bezpośredniej)
Ashtor : Cięcie Wiatru !
(Ashtor przecina lekko ciało Ricona, z jego pleców krew mocno się rozlewa)
Ricon : Khhh.. masz za swoje !
(Ricon uderza Ashtora w żebra, pozostawiając przypalenie.. bliznę i ranę)
(*Ashtor : Te jego ataki rzeczywiście mocno ranią moje ciało.. to niedorzeczne.. ale z drugiej strony jego geniusz taktyczny oraz siła też nie może znaleźć rozwiązania na moje techniki.. pozostało mi jeszcze jedno.. tylko w ten sposób mogę go zabić)
Ricon : Hmm ?
Ashtor : Aizutengoku !!! Nieśmiertelność !
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 144 - " Opowieść o Riconie i Ashtorze #4 "
Komentarze
Prześlij komentarz