6670 WŚ - Chapter 1300

Chapter 1300 – „Ultimate Kuzzaku”

*Rozdział Specjalny*

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Assassin podlatuje do swojego Miecza Regeneracjii)

Terry : Nie pozwolę!

Inqu : Hmm?

Terry : Nie złamiesz pieczęci moich mieczy!

Inqu : Terry, ja nie przegram, jestem Virgonem.

Terry : Nie obchodzi mnie to!

Inqu : Hmm?

Terry : Kha!

(Terry teleportował się do swych mieczy, stanął na jednym z uchwytów swych ostrzy, mrocznie spoglądając na Inqa swym Funsui Shumokugan)

Inqu : Mhm...

(Całą przestrzeń ogarnęły chmury, deszcz i błyskawice)

Terry : Ja również nie przegram!

(*Inqu : Nie posiada już energii, pozostały mu jedynie zapasy ze swych oczu, wiele nie będzie mógł już zdziałać)

(*Terry : Nie mogę pozwolić, by zdobył ten miecz, inaczej przegram z kretesem, muszę go przede wszystkim jakoś dobić)

Inqu : Heh!

Terry : Hmm?

Inqu : Niech będzie...

(Inqu odrodził swe ciało, budując je z mazi)

Inqu : Walczyłeś dzielnie, lecz to koniec.

Terry : Tss!

(Inqu i Terry złapali się za ręce, Assassin wbił swe pazury w ręce Terrego)

Terry : Haaaaaaaaaa !!!

Inqu : Co jest ?!

Terry : Haha! Haha haha haha haha!

(*Inqu : Jego moc, ponownie wzrasta, lecz te rozmiary...)

Terry : Segaki był potężny, jednak nie mogłem przy nim odblokować pełnej mocy, był nudnym przeciwnikiem, który znał dobre sztuczki.

Inqu : Mhm...

Terry : W walce z tobą, naprawdę nie wiem czy przeżyję, jesteś wspaniałym przeciwnikiem, Wojownicy Kuzzaku uwielbiają potężniejszych od siebie, dlatego tym bardziej nie przegram!

Inqu : Co to za słowa, hę?

Terry : Nie zawsze mogę aktywować moc o takich rozmiarach, gdy tu przybyłem, nie miałem prawie połowy mocy, w walce z Segakim powracała ona nieco szybciej, jednak wciąż nie w pełni, aż do teraz.

Inqu : Co takiego?!


Terry : Ultimate Kuzzaku!

Inqu : Ghh!

(Assassin odskakuje w tył)

(*Terry : Znów rozwinąłem się szybciej od swej rodziny, hah!)

(*Inqu : Co to ma znaczyć? Posiada pierwszy tryb magii, w ogóle nie wygląda groźnie, jednak w tej jego aurze coś nie gra, Terry nawet nie wydaje się być silny, stracił przecież całą magię)

Terry : Kha!

(*Inqu : Dzięki naukom Takemi Flan, która jest żoną Davira Haniro, Terry mógł opanować jeden kolor mocy, Czarny...Co gdyby...)

Terry : Kha!

(Przed Terrym pojawia się sześć czarnych płomiennych portali)

Inqu : Co do ?!

(*Terry : Jestem pierwszym Kuzzaku, który z drugiego poziomu Perfect, wszedł na trzeci Ultimate)

(*Inqu : Nie, to niemożliwe)

Terry : Kha!

(Terry wkłada pięść do płonącego portalu, Inqu obrywa z pięści z portalu, który pojawił się za nim)

(*Inqu : Avenir Necrus...)

Terry : Khaaa !!!

(Inqu zamknął oczy, unikając ciosów Terrego)

(*Inqu : Przesyłam ci informacje, Rantaro!)

Terry : Tss!

(Płonące portale złączyły się ze sobą, Nasz bohater wszedł do połowy ciała, chwytając od tyłu z powietrza za kark Inqu, podduszał go ręką)

Inqu : Khh!

Terry : To koniec!

Inqu : Kha!

(Fioletowa maź oblepia Terrego)

Terry : To już na mnie nie działa

(Przez Terrego przeleciał czarny płonący portal, który wchłonął całą maź)

Inqu : Avenir nauczył cię tej techniki!

Terry : Nie, przyznam, że jego portale czasoprzestrzenne robią wrażenie, jednak ta wersja jest moją własną.

Inqu : Ghhh!

Terry : Jak i miecz, który należy teraz do mnie!

Inqu : Hmm ?!

(Terry spogląda na swoje miecze, które pieczętowały Miecz Regeneracji)

(*Terry : To nic trudnego, tak mówił)

(Wspomnienie Terrego z Galaktyki “Klepsydra Dusz” Z której pochodzi)

Terry : Altairo

Altairo : Hmm ? Co się stało ?

Terry : Cały mój oddział posiada super miecze, ja jako ich Lider posiadam jakiś miecz regeneracji, to jest bez sensu.. Niby służy mi on do pomagania moim wojownikom, no ale jakbym miał walczyć z przeciwnikiem.. To tylko bym go leczył zamiast ranił...

Altairo : Co w takim razie ode mnie chcesz ?

Terry : Udało mi się rozszyfrować, jak ten miecz został zrobiony, trochę udało mi się go przestawić i przerobić.. Chciałbym, żeby to był taki Miecz Śmierci, że nie, kogo dotknę będzie się leczył, ale umierał.

Altairo : Ciekawy sposób, ale wiesz, że jeśli Kaio się dowie...

Terry : Proszę się nie martwić, jeśli się kiedykolwiek dowie, wtedy powiem, że to ja wszystko zrobiłem sam.

Altairo : Ech, oby nie było kłopotów, masz szacunek wśród ludzi

Terry : Wiem o tym.

Altairo : Połóż swój miecz tutaj

(Terry kładzie swój miecz na stole, Altairo wtedy sięga po pewien zwój pieczętujący, który stworzył razem z Kaio)

Altairo : Haiteri 100% !

Terry : Hmm ?

(Altairo patrzy na zwój, jedną ręką dotyka miecza, po chwili miecz zmienia kolor na czarny)

Terry : Co to ?!

Altairo : Pieczętowanie !

Terry : Niewiarygodne..

(W ten o to sposób, powstał Miecz Śmierci)

(Koniec Wspomnień Terrego)

(*Terry : To nic trudnego, z podobnej magii stworzony jest miecz, który i ja niegdyś posiadałem)

Terry : Pieczęć Kuzzaku!

Inqu : Bhah!

(*Inqu : Nie mogę się uwolnić z jego uścisku, podduszając mnie, neutralizuje moją maź, tylko jak? Shumokuganem na tym poziomie ?!)

Terry : Kha!

(Miecz Regeneracji leci w stronę Terrego, obracając się, zmienia barwę z białego na czarny)

Inqu : Aaaaaaaaaaaaaaaa !!!

(Terry chwyta za ostrze i wbija je w serce Assassina)

Terry : I tak, drogi Virgonie, ponosisz pierwszą i ostatnią porażkę, od Terrego Kuzzaku...!

Inqu : Bhah!

(Inqu zaczął pluć krwią, Terry zamknął portal nad głową Inqa, wojownik z czarnym mieczem w ręku pojawił się na ziemi)

Inqu : Niemożliwe!

(Inqu unosząc się w powietrzu, spoglądał na lekko uśmiechniętego Terrego)

Terry : Nie mogłeś korzystać z mazi, ponieważ była to jedyna technika, dająca ci klucz do zwycięstwa, twoja najgłębsza podświadomość korzystała by z tego rodzaju magii, z pomocą Shumokuganu nie tylko zmieniłem twoją myśl o przewadze nade mną, lecz wgryzłem się w duszę i zakątki mózgu, by pozbawić cię używania tego.

Inqu : Jak ?!

Terry : Skoro mogłem w twojej głowie wprowadzić błędne informacje, niż trudniejszego, jak tylko zmienić parę myśli o samym sobie.

Inqu : Ghh!

Terry : Miałeś przewagę, sądziłeś, że możesz trochę odpuścić, mniejsza energia mnie zabije...Ten moment wykorzystałem na wprowadzenie błędnych informacji, od tego momentu nie myślałeś o mnie jak o przeciwniku, lecz łatwej, kolejnej wygranej.

Inqu : Tss!

Terry : Przejęcie umysłu, jeszcze trochę, a mógłbym wejść w twoje ciało.

Inqu : Korzystasz z technik własnych braci ?!

Terry : Heh, korzystam z własnej magii, nie doceniłeś potęgi mych oczu.

(Inqu powoli obniża się w dół)

Inqu : Ghh!

Terry : Jestem pewien, że ten miecz by cię nie zabił, gdybym go zastosował od razu, jednak osłabiając ciebie, technika tego miecza powinna mieć wystarczającą moc, by cię zniszczyć.

Inqu : Szlag!

Terry : W swojej galaktyce byłem Liderem Mistrzów Miecza, następnie Bogiem, dzierżącym Czarny Miecz Śmierci!

Inqu : Nie sądziłem, że będziesz wstanie go wytworzyć...

(Inqu upada na kolana, ciężko oddycha)

Terry : I to był twój błąd, Inqu Watarra.

(Serce Inqa zamarło)

Terry : Nie doceniłeś mnie, dlatego przegrałeś.

(Inqu miał zszokowaną, przestraszoną minę, z jego oczu wylewały się łzy)

Terry : Żegnaj, Pierwszy Virgonie.

(Terry szedł przed siebie, otworzył się przed nim czarny płonący portal, do którego wszedł)

Inqu : Khh!

(Terry wyszedł z czarnego portalu, który pojawił się trochę przed klęczącym Inqiem, Terry Kuzzaku przyłożył dłoń na jego głowie, wysysając wspomnienia swego wroga.)

Inqu : Aaaaaaaaaaaa !!!

(Nasz bohater przebił ciało Assassina na wylot swym czarnym mieczem, zabijając Virgona)

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Terry Kuzzaku wygrał swój pojedynek z dotąd niepokonanym Virgonem, najwyższej klasy tytułu Wszechświata.
Inqu Watarra przegrał, ponieważ nie docenił Terrego, będąc przekonanym o swej wygranej, ten błąd Terry wykorzystał, wprowadzając błędną informację do jego umysłu, którą podzielał.
Co nas teraz czeka?

Przeczytaj!

Następny Chapter 1301 – „Śmierć Virgona”

Komentarze