6670 WŚ - Chapter 1242

Chapter 1242 – „Nindagan”

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


(Leraya przeniosła się do dziewczyny, podtrzymując jej głowę)

Siquya : Wierzę w ciebie, Lerayo!

(Siquya zamknęła oczy)

Leraya : Niech cię !!!

(Leraya aktywuje Tryb Gingachyo)

Hylami : Mhm!

(*Hylami : Leraya tak samo jak Naoki, ma szanse na zostanie Imperatorką, zwycięzcą gry szachowej...To wiemy od Setyra, nie mniej jednak...)

Leraya : Kha!

(Leraya przeniosła się do Hylami, uderzając ją z pięści w twarz)

Hylami : Mhm!

(Leraya chwyciła za skrzydła Anielskiej Bogini, i odskoczyła odbijając się od klatki piersiowej Hylami, rozrywając jej białe skrzydła)

Hylami : Aaaaaaaaaa !!!

Leraya : Strzał Wężowy!

(Leraya przemieniła się w ogromnego węża, który przygniótł Hylami, wbijając ją w ziemię, następnie Bogini Mroku powróciła do swego ciała, kierując się przed siebie w stronę leżącej Hylami, w oczach panował gniew, chęć mordu)

Hylami : Khh!

(Do dłoni Lerayi przyleciał jej Wężowy Miecz)

Hylami : Sama tego chciałaś!

(Hylami ponownie przybiera przerażająca twarz, wywierając presję na Lerayi)

Leraya : Khh!

Siquya : No cóż...

(Siquya niczym guma, wychodzi z kolcy, jej rany zregenerowały się)

Siquya : Jednak jestem wyjątkowa...Klan Tengaku, potrafią zmienić niemożliwe, w możliwe!

(Siquya w ukryciu koncentrowała ogromną ilość energii)

Leraya : To na mnie nie działa!

Hylami : Hmm?!

Leraya : Jestem...Silniejsza!

(Leraya zrobiła wymach swoim mieczem, strzelając zielonym laserem)

Hylami : Co do ?!

(Hylami zrobiła unik, jednak laser odciął jej lewą rękę wraz z uchem)

Hylami : Khh!

Leraya : Nie lekceważ mnie, Hylami!

Hylami : Sama tego chciałaś!

(Obydwie stały bez ruchu)

(*Leraya : Wymiar Niebios ?!)

Hylami : Nie powstrzymasz mnie!

(Hylami i Leraya walczyły w powietrzu w Niebiosach (Wymiar Oczny Hylami), dookoła jedynie chmury)

(*Leraya : Nie mogę odeprzeć jej techniki? W Swoim wymiarze jej ciało jest w pełni zregenerowane)

(*Siquya : Nie wiem jak sobie radzisz, lecz wytrzymaj proszę!)

(Siquya podniosła dłoń, powiększając swą kulę do gigantycznych rozmiarów)

Hylami : Khaa !!!

(Hylami przybierała przerażającą twarz, Niebo stało się czerwone, chmury czarne, błyskawice strzelały w Węża, na którym poruszała się Leraya)

Hylami : Hmm?

Leraya : Dość mam tej zabawy z tobą!

(Leraya rzuca swoim mieczem jak oszczepem z olbrzymią prędkością, miecz wydłużył się i przebił ciało Hylami)

Hylami : Co jest ?!

(Obydwie pojawiły się na Planecie Virden, Hylami miała przebite ciało wydłużonym mieczem, który wbił się w skałę wraz z Aniołem, Hylami wciąż nie miałą lewej ręki i ucha, zaczynała mocno krwawić)

Hylami : Jak to do cholery możliwe ?! Mój poziom oczny Aizutengoku przerasta twą moc!

Leraya : Widocznie tak nie jest, poza tym...

(Demoniczna dziewczyna teleportowała się przed Hylami, z mrocznymi czerwonymi oczami Ginga Aizuden)

Hylami : Khh!

Leraya : Jeśli naprawdę chcesz straszyć, pomogę ci z przyjemnością.

(Wężowe włosy Lerayi zaczęły wyjadać twarz Bogini Aniołów)

Hylami : Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa !!!

Siquya : Leraya! Odsuń się!

Leraya : Siquya ?!

(Leraya odwraca się za siebie, widzi na wysokiej skale Siquyę, która z podniesioną ręką, Miałą kontrolę nad olbrzymią białą kulą, przesiąkniętą mocą lodu, wokół kuli skrzyżowane złote łańcuchy Klanu Ninja Itrusuke)

Leraya : Mhm!

(Leraya wzbija się w powietrze, wskakując na głowę swego węża, który również uciekał pełzając po ziemi)

Siquya : Zdychaj, Hylami!

(*Hylami : Nic nie widzę...)

(Hylami była wciąż wbita do skały Wężowym Mieczem, jej głowa była opuszczona wraz z włosami, na ziemię ulatywała jedynie krew)

Siquya : Kula Nindagan!!!

(Siquya rzuciła kulę w stronę Hylami)

(*Hylami : Leraya Tengaku...Więc jednak Riconowi się udało, stworzył perfekcyjnego demona, a właściwie diablicę z przeznaczenia Geryumi, znał swój los i rządził tym wymiarem na własny sposób, miał dzieci, które miały dzieci, Aylon jest ojcem Lerayi, Drugi gracz widmo...To wszystko zaczyna się układać, tak jak przewidział Ashtor, Moc Lerayi jako wybranki do zakończenia gry szachowej to przekroczenie naszego wyobrażenia...)

(*Hylami : Ricon robił to, co do niego należało, nie oddał władzy...Nie mieszał się w wyższe idee, dlatego pozwolił Ashtorowi działać w niebiosach i całej wojnie wymiarów. Nie mniej jednak powiedział, że choć jeden demon po nim pozostanie, taki, który będzie go wciąż reprezentował... Niech to, Ashtor, przepraszam!)

(Hylami podnosi lekko swą głowę do góry)

(*Hylami : Leraya jest silniejsza ode mnie, nie dałam rady ich zabić...)

(Kula zbliżała się do Hylami, jednak przed nią pojawił się bardzo wysoki wojownik w czarnym rostrzępionym płaszczu)

Hylami : Ty jesteś...!

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Leraya zmasakrowała Hylami myśląc, że jej przyjaciółka nie żyje, Siquya skumulowała ogromną ilość energii w olbrzymiej kuli, jednak przed umierającą Hylami pojawił się tajemniczy wojownik, kto to może być?

Przeczytaj!

Następny Chapter 1243 – „Kopę Lat, Ashtor!”

Komentarze