6670 WŚ - Chapter 1241
Chapter 1241 – „Dwie Twarze Hylami Tengaku”
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Soundtrack
- https://www.youtube.com/watch?v=X60syJN5VZw&list=PLS6xLOKaZ2eHnT1yX6GVfCWzRhEkFqyI6&index=106
)
(Shisura huknął z pięści w twarz przeciwnika, wybijając go w
tył)
Shisura : Khaaaaaaaa !!!
(Gwiazdy spadały z nieba na wysokości leżącego Gentaro,
aktywując różne techniki żywiołów, atakowały wroga)
(*Shisura : Straciłem wszystkich, bo byłem słaby, lub oni
nie byli na tyle silni, by przetrwać...Zostałem sam, potężny, nikogo nie
potrzebowałem wcześniej do współpracy, sam mordowałem swych wrogów, jednak z
Ryukatsu moja moc mogła być bardziej przydatna)
(*Shisura : Teraz gdy zostałem sam, Czuję, że nie mam się
czym martwić, oni we mnie wierzą, ich rola dobiegła końca, teraz ja muszę
zwyciężyć, przeżyć! A następnie, zdobyć najwyższy tytuł w tym Wszechświecie,
tytuł Virgona! Moi przyjaciele będą musieli zostać ożywieni, przynajmniej tego
dopilnuję, to jedyna rzecz, na której mi teraz zależy, mój cel!)
(*Gentaro : Moc Shisury ciągle wzrasta...)
(Gentaro chroniła pomarańczowa powłoka fenixa, rozkładając
skrzydła, wojownik wzbił się w powietrze, uciekając od atakujących go
gwiazd)
(*Gentaro : Fioletowa aura...Więc jednak, Shisura jest
wojownikiem Tetsu Higachiego, Zdjął z siebie minimum dwie bariery przed
doskonałością, ile mu w takim razie zostało?)
Shisura : Aaaaaaaaaaaaa !!!
(*Gentaro : Interesujące, też aktywowałem moce Silver Fenix,
istnieją jeszcze trzy wyższe tryby mocy, jednakże...Shisura jest czwartym
umysłem obronnym Nijigen...7 Głównych wybrańców, którzy otrzymali tryb Kanpeki
od samego Davira Haniro...)
(*Gentaro : Shisura ma nade mną przewagę pod tym względem,
jednak ja posiadam moc Dengenchyo)
(*Gentaro : Ewolucja Shisury Larudan...Imponujące, sprawia,
że mam jeszcze bardziej ochotę z nim walczyć!)
Shisura : Hmm?
Gentaro : W końcu jakiś godny przeciwnik a nie hologram,
haha haha haha haha!
Shisura : Mhm...
Gentaro : Zabawmy się, Bogu Galaktyki Nijigen!
(Planeta Virden)
Siquya : Masz jakiś plan?
(Hylami wysyła wojowników Planety Virden do ataku)
Siquya : Tss! Chce nas zmusić do utraty energii!
Leraya : Hylami, chyba nie doceniasz mojej pozycji w
hierarchii tego wymiaru
(Leraya zrobiła wymach rękoma, wysysając duszę wojowników)
Hylami : Hmm?
(*Hylami : Przesłała wszystkim po jednym wężu? Ale ta
technika...Tylko Strażnicy Złotego Miecza są wstanie korzystać z tego typu
pieczęci)
(Hylami ma spokojną, łagodną twarz, wręcz zażenowaną całą
sytuacją)
Leraya : Kha!
(Leraya wyciąga Wężowy Miecz, pełzając w kierunku Hylami)
Siquya : Tryb Lodowy! Poziom Drugi!
Hylami : Heh, na nic wasze starania!
Siquya : Hmm?
(Hylami miała przez chwilę mroczną, wyschniętą, przerażającą
twarz, odbijała się od niej czarna aura Sichyo, wszystko wokół zmieniało barwy
na czerwony)
Leraya : Mhm...
Siquya : Ghah!
(Siquya stała sparaliżowana, nie mogła poruszyć swym ciałem)
(*Siquya : Nie mogę się ruszyć...Jej potęga!)
(*Leraya : Przez ułamek sekundy pokazała nam pełną moc,
nawet jej nie aktywując, co to miała być za technika?!)
(Hylami zaczęła strzelać białymi piórami ze swych skrzydeł)
Siquya : Niech to! Dlaczego czuję się taka słaba?!
Leraya : Siquya!
(Pióra zmieniły się w kolce, przebijając ciało i serce
Siquyi, dziewczyna była wbita kolcami do ziemi)
Leraya : SIQUYA !!!
Siquya : Niech to...
(Krew wylewała się z ust dziewczyny)
Leraya : Siquya!
(Leraya przeniosła się do dziewczyny, podtrzymując jej
głowę)
Siquya : Wierzę w ciebie, Lerayo!
(Siquya zamknęła oczy)
Leraya : Niech cię !!!
(Leraya aktywuje Tryb Gingachyo)
Hylami : Mhm!
(*Hylami : Leraya tak samo jak Naoki, ma szanse na zostanie
Imperatorką, zwycięzcą gry szachowej...To wiemy od Setyra, nie mniej jednak...)
Leraya : Kha!
(Leraya przeniosła się do Hylami, uderzając ją z pięści w
twarz)
Hylami : Mhm!
(Leraya chwyciła za skrzydła Anielskiej Bogini, i odskoczyła
odbijając się od klatki piersiowej Hylami, rozrywając jej białe skrzydła)
Hylami : Aaaaaaaaaa !!!
Leraya : Strzał Wężowy!
(Leraya przemieniła się w ogromnego węża, który przygniótł
Hylami, wbijając ją w ziemię, następnie Bogini Mroku powróciła do swego ciała,
kierując się przed siebie w stronę leżącej Hylami, w oczach panował gniew, chęć
mordu)
Hylami : Khh!
(Do dłoni Lerayi przyleciał jej Wężowy Miecz)
Hylami : Sama tego chciałaś!
(Hylami ponownie przybiera przerażająca twarz, wywierając
presję na Lerayi)
Leraya : Khh!
Siquya : No cóż...
(Siquya niczym guma, wychodzi z kolcy, jej rany
zregenerowały się)
Siquya : Jednak jestem wyjątkowa...Klan Tengaku, potrafią
zmienić niemożliwe, w możliwe!
(Siquya w ukryciu koncentrowała ogromną ilość energii)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Walka trwa, kto ją wygra?
Hylami jest bardzo potężna, Leraya jednak nie odpuszcza,
pokazując swą prawdziwą potęgę bitewną. Siquya przeżyła? Czyżby w pełni
opanowałą techniki swojego klanu?
Przeczytaj!
Następny Chapter 1242 – „Nindagan”
Komentarze
Prześlij komentarz