6670 WŚ - Chapter 1296

Chapter 1296 – „Z-Terry vs Inqu Watarra”

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Inqu wystrzelił promień magii w Terrego, nastąpiła eksplozja)

Kerima : Terry...

(Kerima upadła na kolana)

Inqu : Pozostałaś mi już tylko ty.

Z-Terry : Jesteś pewny?

Inqu : Hmm?

(Dym zaczął się ulatniać, a Terrego chroniła brązowa aura mocy Haiteri)

Kerima : Terry!

(Terry łączy się ze swoim Złym Duchem Kuzzaku, jego oczy wciąż świecą się w pomarańczowych barwach, a otoczka konturu jest czarniejsza niż podczas jego poprzednich walk, włosy falują, stają się czarne z końcówkami czerwonego koloru, jego mięśnie nabierają kształtu, kontur jest złoty a aura brązowa)

Z-Terry : Funsui Shumokugan !!!

Inqu : Nadzieja...Tylko słabi wierzą w takie rzeczy, rzeczywistość jest okrutna, nawet dla najlepszych.

Z-Terry : Haiteri 100% !!!

Inqu : Chętnie ci pokażę, gdzie twoje miejsce!

Z-Terry : Dawaj!

(Terry wstaje z ziemi)

(*Inqu : Ten wzrok...To zupełnie inna osoba)

Inqu : Heh! W takim razie zabawmy się jeszcze chwilę!

Z-Terry : Kha!

(Wojownik podleciał do Assassina)

Inqu : Hmm?

(Zaczęła się walka wręcz, w której Z-Terry dominował)

(*Inqu : Agresywny, zupełnie nie jak on...)

Z-Terry : Kha!

(Z-Terry przebił nogą ciało Assassina, który zmieniając się w maź, zostawił jej trochę na nodze bohatera)

Z-Terry : Khh!

(Maź zaczęła wyżerać nogawkę i wygryzać skórę)

Z-Terry : Co to za absurdalna technika ?!

Inqu : Heh!

Z-Terry : Wchłonięcie Ciała!

Inqu : Tss!

(Z-Terry próbował wchłonąć ciało Assassina do swych oczu)

Inqu : Ghh!

(*Terry : Jest naprawdę niesamowity, potrafi się przed tym bronić ?!)

Inqu : Kha!

(Oczy Terrego zaczęły płonąć fioletowym ogniem)

Z-Terry : Aaaaaaaaaaa !!!

Inqu : To koniec!

(Inqu chwycił za kark Terrego, ściskając go, nasz bohater nie mógł oddychać)

Z-Terry : Khh!

(*Inqu : Te jego przeklęte oczy!)

(Inqu spogląda w Funsui Shumokugan)

Z-Terry : Heh!

Inqu : Niedługo te oczy, będą należeć do mnie.

Z-Terry : Marzenia!

Inqu : Hmm?

(Z-Terry omanuje ogromną ilością mocy żywiołów, które tworzą chaos w przestrzeni)

Inqu : Głupcze!

(Fioletowe płomienie niszczyły wszystko w przestrzeni)

Z-Terry : Kha!

(Z podziemi zaczęły wyrastać olbrzymie korzenie, Inqu puścił naszego bohatera z uścisku)

Inqu : Mhm....

Z-Terry : Haaaa !!!

(Terry strzelał fioletowymi kulami magii)

Inqu : Heh!

(Inqu zmieniając się w fioletową maź, w błyskawicznym tempie pojawił się przed bohaterem, powracając do swej formy, wbił Terremu swe pazury prawej dłoni w klatkę piersiową.)

Z-Terry : Aaaaaaaaaaa !!!

Inqu : Dlaczego...

Z-Terry : Hmm?

Inqu : Po co próbujesz, skoro wiesz, że przegrasz.

Z-Terry : Należę do tych, którzy wciąż posiadają nadzieję.

Inqu : Tss!

(Z-Terry zmienia się w wodę)

Inqu : Hmm ?!

Z-Terry : Kha!

(2 miecze podleciały do Terrego, który stał na wysokiej skale, cztery wciąż pieczętowały Miecz Regeneracji)

Inqu : Haha!

Z-Terry : Moc Oczu Sokoła !!!

Inqu : Hmm?

(Źrenice w pomarańczowych oczach Shumokugan, zmieniają się na złoto-błękitny kolor)

Inqu : Sokole oczy, tak?

Z-Terry : Mhm!

Inqu : To ci niespodzianka, haha!

Kerima : Mhm...

Inqu : No to dawaj!

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Terry wciąż nie znalazł sposobu na pokonanie Inqa, stopniowo nasz bohater przegrywa swój pojedynek, czy znajdzie jednak rozwiązanie? Czy też czeka go śmierć z ręki Virgona?

Przeczytaj!

Następny Chapter 1297 – „Próba Terrego”

Komentarze