6670 WŚ - Chapter 1269
Chapter 1269 – „Problemy Na Trzecim Poziomie”
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(3 Poziom)
Ermac Akses - http://pokazywarka.pl/n71yej/
Merida Akses - http://pokazywarka.pl/orunxw/
(*Notka* - Aktualizacja Komnaty - http://pokazywarka.pl/njiknl/ )
Ermac : Nieźle sobie radzisz.
Terry : Mhm...
(Ermac – Smoczy czarno-czerwony płaszcz ninja, zielona aura,
oczy a nawet oddech, sucha twarz i długa katana)
Terry : Aura podobna jak u Hirashiego...
Ermac : Zgadza się, to moc Księcia Zielonej Śmierci, który
stworzyłem.
Hirashi : Co takiego ?!
Terry : Mhm!
Ermac : Nauki przeszły dalej, aż wojownicy Kyosuke
przywłaszczyli ją sobie i zmieniali kolory magii, dodając nową umiejętność,
twój ojciec był śmieciem, Hirashi...
Hirashi : Niech cię!
Merida : Czeka was szybka śmierć.
(Merida, piękna dziewczyna z czarnymi długimi, związanymi
włosami, katana, zbroja ninja i fioletowa aura, otaczająca wojowniczkę)
Merida : Księżna Fioletowej Śmierci!
(*Hirashi : Jest na poziomie Saibera Yotsury ?!)
Merida : Hmm?
(*Hirashi : Posiada tą samą moc, jednak nie posiada Trybu
Fioletowo-Kwiecistego)
Merida : Nie opracujesz żadnego planu, geniuszu Kyosuke!
Hirashi : Hmm?
Merida : Nie zdążysz!
(Merida leci w kierunku Hirashiego ze swą wyciągniętą
kataną)
(*Hirashi : Straciłem połowę mocy przez skok w barierę,
jednak nie zamierzam się tu poddać, tak samo jak ona, posiadam tytuł Księcia
Śmierci)
Merida : Hmm?
Hirashi : Książę Zielonej Śmierci!
(Hirashi wzbił się w powietrze naprzeciw Meridzie, Na ciele
pojawiają się czarne symbole z zielonymi konturami płomieni, aktywując swą
aurę, wyciągnął miecz z pokrowca, na jej ostrzu pojawiają się czerwone symbole
Kyosuke z czarnym konturem pieczętującym)
Merida : Imponujące!
(Oboje zderzyli ze sobą swe ostrza, unosząc się w powietrzu,
spoglądali na siebie)
Merida : Jednakże, jak długo masz zamiar być w tym trybie
magii?
Hirashi : Tyle, ile potrzeba!
Merida : Heh!
Terry : Mhm...
Ermac : No co tak patrzysz? Nie chcesz się bić?
(*Terry : Jego moc zmusza mnie do zwiększenia własnej, nie
użyję na nim technik ocznych opartych na duszach)
Ermac : No dawaj, Kuzzaku!
(*Terry : To dopiero trzeci poziom komnaty, jeśli aktywuję chociażby
drugi, powinienem dać rade dojść do 6 poziomu, lecz dalej, nie będę miał
sił...Może na trzecim poziomie mocy mógłbym przejść na siódmy komnaty, ale co później?)
(*Hirashi : Coś dziwnego dzieje się z Terrym, to prawda, że
jego moc drastycznie wzrosła.. faktem też jest, że nie potrafi panować nad
pewnością siebie.. jest strasznie zarozumiały.. lecz tym razem widzę to pod
innym kontekstem.. Terry wyobraża sobie, jakby nie było wojownika, który byłby
wstanie go pokonać)
Ermac : Skoro nie przyjdziesz do mnie, ja przyjdę po ciebie! Zdychaj!
(Ermac leci w stronę Terrego)
Terry : Heh
(*Ermac : Muszę mu się dokładnie przyjrzeć, jeden błąd może mnie drogo kosztować)
Terry : Akuku
(Terry teleportował się za Ermaca i uderzył go w plecy tworząc wgniecenie na jego płaszczu)
(*Ermac : Prawa, lewa.. przeniesienie, cios, prawa, prawa)
Ermac : Szlag !
(Terry chwyta za miecz Ermaca i wykręca mu rękę)
Ermac : Aaaa !!!
(Następnie przejmuje miecz i wbija go w głowę przeciwnika)
Terry : Koniec tej nudnej zabawy
Ermac : Skoro nie przyjdziesz do mnie, ja przyjdę po ciebie! Zdychaj!
(Ermac leci w stronę Terrego)
Terry : Heh
(*Ermac : Muszę mu się dokładnie przyjrzeć, jeden błąd może mnie drogo kosztować)
Terry : Akuku
(Terry teleportował się za Ermaca i uderzył go w plecy tworząc wgniecenie na jego płaszczu)
(*Ermac : Prawa, lewa.. przeniesienie, cios, prawa, prawa)
Ermac : Szlag !
(Terry chwyta za miecz Ermaca i wykręca mu rękę)
Ermac : Aaaa !!!
(Następnie przejmuje miecz i wbija go w głowę przeciwnika)
Terry : Koniec tej nudnej zabawy
(Ermac upada na plecy)
(*Hirashi : Brązowa aura mocy?)
Merida : Gdzie się patrzysz!
Hirashi : Khh!
Terry : Hmm?
Ermac : No, całkiem nieźle, muszę przyznać...
(Ermac wstaje z ziemi i wyciąga miecz ze swojej głowy, rana
następnie zostaje zregenerowana)
Terry : Tej sztuczki akurat nie znałem.
Ermac : Zaraz zobaczysz, gdzie twoje miejsce!
Terry : Tss!
(Ermac wyzwala coraz więcej zielonej magii, w prawej dłoni
trzyma kulę tego samego koloru)
Terry : Hmm ?!
Ermac : Nie masz szans na przeżycie!
(*Terry : On jest martwy... Zabiłem go, nie rozumiem tego
rodzaju magii...)
(Terry uważnie przygląda się swoimi oczami Shumokugan na ciało Ermaca)
(*Terry : Co to do cholery jest?)
Ermac : Jesteś mój!
Terry : Hmm?
Ermac : Promieniowanie Zielonej
Kuli Śmierci!
Hirashi : Terry!
(Merida zrobiła cięcie na ciele przeciwnika)
Hirashi : Khh!
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Terry i Hirashi robią co mogą, by pokonać swoich
przeciwników.
Wojownik Kuzzaku był przekonany, że zabił swego wroga, jakim
sposobem żyje? Jakiej techniki użył? Co z bohaterami?
Przeczytaj!
Następny Chapter 1270 – „Wymazywanie Zakończone”
Komentarze
Prześlij komentarz