6670 WŚ - Chapter 1248
Chapter 1248 – „Wyjaśnienia”
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Indey : Przejęcie Tytułu!
(*Sordin : Mhm...Odebrał od Isarina tytuł Boga Wszelakiej
Magii...)
Indey : Khh!
Seiyon : Naprawdę mnie rozbawiłeś, Indey, muszę ci
podziękować, haha! Sam widzisz, że Isarin wciąż nie dorósł do kontrolowania
swej własnej mocy.
(Indey stał bez ruchu, zszokowany)
Seiyon : Jednak plan Ashtora nie był taki dokładny jak
oczekiwałeś. Indeyu Kyosuke!
Indey : Heh, mylisz się!
Seiyon : Hmm?
Indey : Sordin! Oddaję twoją drogocenną Planetę Virden!
Sordin : Mhm...
(*Seiyon : Ashtor naprawdę sporo się o nas dowiedział.)
(Indey podnosi ręce ku górze, następnie wiatr, lecący w jego
kierunku, przeniósł jego i czwórkę przyjaciół na Planetę Jargakax)
Sordin : Co powinniśmy zrobić?
Seiyon : My robimy swoje, Rantaro się nimi zajmie.
Sordin : Jak zawsze...Najlepsza zabawa to Rantaro...
Seiyon : Nie martw się, może tym razem będzie inaczej.
Sordin : Tss!
Seiyon : Planeta Virden...Oko Aizuraito. Centrum klucza
Saruyi Tengaku, który wybudowany został przez Ryukatsu Virdena, należy do
nas...Z rozkazu Davira, mamy jej chronić.
Sordin : Mhm...
(*Seiyon : Silver Aizushi, więc Indey również ominął pułapkę
z Eien, tak samo jak Kedron Kyosuke... Czyżby...)
Sordin : Coś nie tak?
Seiyon : Zastanawiam się, czy Indey mógł być czyimś
wybrańcem do opuszczenia gry szachowej, tylko Główni Bogowie Wszechświata
wybierali po 2 osoby
Sordin : Myślisz, że...
Seiyon : To już i tak nie jest nasza sprawa
Sordin : A szkoda...
(Planeta Jargakax)
Isarin : I-I-Indey...
Hirashi : Dobrze cię znów widzieć, Indey Seq
Osarin : Naprawdę nazywa się Indey Kyosuke, jest synem
Ashtora Kyosuke, podobnie jak ten gość...
(Osarin spogląda na Blendiego)
(*Osarin : Czarny płaszcz, szal zawinięty na ustach i nosie,
nawet jego kolor włosów z blondu zmieniły się na czarne, bardzo szczupły, i ta
energia...Czym on się stał?)
(Blendi
Kyosuke - http://pokazywarka.pl/c8yef4/
)
Isarin : Ty
naprawdę powróciłeś!
Indey :
Isarin...
Isarin :
Hmm?
Indey :
Uderz mnie.
Isarin :
Słucham?
Indey : Spróbuj mnie uderzyć jak najszybciej potrafisz
(Isarin podniósł rękę i chciał huknąć wojownikowi w twarz, lecz Indey z uśmiechem na twarzy chwycił jego rękę i zaczął mu ją ściskać)
Isarin : Khh...
Indey : Szybkość ruchu twojej ręki w walce wynosi 9.2/10 wciąż nie opanowałeś ruchów swego ciała, dlatego nie potrafiłeś mnie trafić
(*Isarin : On jest niesamowity...)
Indey : Dziękuję za komplement
Isarin : Czytasz w myślach ?
Indey : Zgadza się, prosta technika Księcia Weruxa
(Isarin podniósł rękę i chciał huknąć wojownikowi w twarz, lecz Indey z uśmiechem na twarzy chwycił jego rękę i zaczął mu ją ściskać)
Isarin : Khh...
Indey : Szybkość ruchu twojej ręki w walce wynosi 9.2/10 wciąż nie opanowałeś ruchów swego ciała, dlatego nie potrafiłeś mnie trafić
(*Isarin : On jest niesamowity...)
Indey : Dziękuję za komplement
Isarin : Czytasz w myślach ?
Indey : Zgadza się, prosta technika Księcia Weruxa
Isarin : Te słowa...
Indey : Dokładnie tak, a przypominasz sobie, co było
później? Przywitałem się z tobą teraz tak samo jak na początku.
(Fragment)
Indey : Nieważne jest jak wiele magii znasz, lecz jak z nich
korzystasz
Isarin : Mhm...
Indey : Ty też możesz znać podstawy a później pogubisz się, jakiej używać... dlatego najlepiej byłoby wszystkie opanować, nie jest to łatwe, i zajmuje wiele czasu
Isarin : Dlaczego nie uczysz już wojowników ?
Indey : Treydin obawia się, że moje nauki w przyszłości mogą zaszkodzić, chodzi o to, aby moje moce nie opanował ktoś, kto mógłby nas zdradzić, dlatego jestem na urlopie
Isarin : Mhm...
Indey : Uderz mnie
Isarin : Słucham ?
Indey : Spróbuj mnie uderzyć jak najszybciej potrafisz
(Isarin podniósł rękę i chciał huknąć wojownikowi w twarz, lecz Indey z uśmiechem na twarzy chwycił jego rękę i zaczął mu ją ściskać)
Isarin : Khh...
Indey : Szybkość ruchu twojej ręki w walce wynosi 7/10 wciąż nie opanowałeś ruchów swego ciała, dlatego nie potrafiłeś mnie trafić
(*Isarin : On jest niesamowity...)
Indey : Dziękuję za komplement
Isarin : Czytasz w myślach ?
Indey : Zgadza się, prosta technika Księcia Weruxa
Isarin : Jaka jest twoja odpowiedź, jeśli chodzi o bycie moim partnerem
Indey : Jeśli Treydin się zgodzi, nie widzę przeciw wskazań
Isarin : Rozumiem, dziękuję
Indey : Wiesz gdzie mnie znaleźć
Isarin : Oczywiście
(Isarin wstaje i wychodzi z kawiarni)
(*Isarin : Muszę zrobić wszystko, aby Treydin się zgodził, Indey to żywa legenda, jego wyczyny z demonami przeszły już do historii, ten gość byłby najlepszy !)
Isarin : Mhm...
Indey : Ty też możesz znać podstawy a później pogubisz się, jakiej używać... dlatego najlepiej byłoby wszystkie opanować, nie jest to łatwe, i zajmuje wiele czasu
Isarin : Dlaczego nie uczysz już wojowników ?
Indey : Treydin obawia się, że moje nauki w przyszłości mogą zaszkodzić, chodzi o to, aby moje moce nie opanował ktoś, kto mógłby nas zdradzić, dlatego jestem na urlopie
Isarin : Mhm...
Indey : Uderz mnie
Isarin : Słucham ?
Indey : Spróbuj mnie uderzyć jak najszybciej potrafisz
(Isarin podniósł rękę i chciał huknąć wojownikowi w twarz, lecz Indey z uśmiechem na twarzy chwycił jego rękę i zaczął mu ją ściskać)
Isarin : Khh...
Indey : Szybkość ruchu twojej ręki w walce wynosi 7/10 wciąż nie opanowałeś ruchów swego ciała, dlatego nie potrafiłeś mnie trafić
(*Isarin : On jest niesamowity...)
Indey : Dziękuję za komplement
Isarin : Czytasz w myślach ?
Indey : Zgadza się, prosta technika Księcia Weruxa
Isarin : Jaka jest twoja odpowiedź, jeśli chodzi o bycie moim partnerem
Indey : Jeśli Treydin się zgodzi, nie widzę przeciw wskazań
Isarin : Rozumiem, dziękuję
Indey : Wiesz gdzie mnie znaleźć
Isarin : Oczywiście
(Isarin wstaje i wychodzi z kawiarni)
(*Isarin : Muszę zrobić wszystko, aby Treydin się zgodził, Indey to żywa legenda, jego wyczyny z demonami przeszły już do historii, ten gość byłby najlepszy !)
(Koniec Fragmentu 62 Rozdziału)
Indey : Byłeś moim partnerem na misjach prostych, później
nasze drogi się rozdzieliły, gdy posłuchałeś mojego ojca, i zstąpiłeś do
piekieł. Sądziliśmy, że nauczą cię tam dyscypliny, korzystania z magii, a ty
co?
Isarin : Khh!
Indey : Nie zasługujesz, by być moim partnerem, choć jesteś
silny, nie potrafisz korzystać z własnej magii
Isarin : I-Indey!
Indey : Wiem, że to boli. Jednak musisz wziąć się w garść, w
końcu wciąż żyjesz!
(*Terry : Doskonale znam barwę tej duszy...Więc to jest
ulepszona wersja klanu Haniro, Indey i Ashtor Kyosuke. Niebywałe, że
udoskonalili techniki dusz, Davir z pewnością jest z nich dumny)
Indey : Hmm?
(Indey spogląda na Terrego)
(*Terry : Podobny, odrobinę ale jednak...Sanir Haniro z
mojego wymiaru)
Indey : Ciekawa prezencja
(*Indey : Potężny, nawet bardzo, Nijigen z pewnością
potrzeba kogoś takiego)
Osarin : Chciałbym jakichś wyjaśnień, co wy tu robicie?
Terry : Chętnie poznam rodzaj techniki Haniro wykorzystanej
w twoim ciele, Indey.
Rantaro : Ja również. Żądam wyjaśnienia
(Wszyscy spojrzeli na unoszącego się w powietrzu lekko nad
ziemią Boga Czasu.)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Indey dość szorstko się przywitał, przypominając
przyjacielowi sposób, w jaki się poznali.
Co teraz czeka naszych wojowników? Jak Indey wytłumaczy się
ze wszystkiego?
Przeczytaj!
Następny Chapter 1249 – „Wiedza Ashtora”
Komentarze
Prześlij komentarz