6670 WŚ - Chapter 997

Chapter 997 - " Bogini Mroku Saisho "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(*Esira : Mhm... Co mam robić ?)

(*Segaki : Możesz jedyny raz w swoim życiu poczuć walkę przeciwko komuś zbliżonemu mocą do Degarona, lub wrócić tutaj i żałować, że nie spróbowałaś)

(*Esira : Zrozumiałam, a co z Tionerą? Ona faktycznie ma oczy Aizugoromo, więc przewidziałeś plan Tetsu...)

(*Segaki : To normalne, Tetsu nie chciał użyć najpotężniejszego duetu wymiaru od razu na start, musiał to jakoś powstrzymać, jeśli dasz radę, pozbądź się jej)

(*Esira : Tak jest)

Furugan : Nie pozwolę !!!

Esira : Hmm ?

(Czarny smok uderza Esirę, wojowniczka huknęła w ziemię i nie mogła się podnieść)

(*Esira : C-C-Co za energia...Zdolna niszczyć planety...)

(*Furugan : Jak nie teraz to nigdy... Mogę zrobić co chcę...)

(Furugan na smoki leci w stronę galaktyki)

Esira : Niech to szlag !!!

(Esira wzbija się wysoko w powietrze)

(*Esira : Chrzanić Tionerę, jeżeli rozwalą nasze planety !!!)

Furugan : Siquya !!!

(Siquya w postaci gwiazd pojawiła się za Furuganem na grzbiecie Czarnego Smoka)

Furugan : Które planety należą do Saisho ?

Siquya : Ulokowali się na kilku galaktykach, łącznie 7 planet trzeba zniszczyć

Furugan : Pokaż mi które

(Nagle cała galaktyka się zaświeciła, Siquya wykorzystywała moc Księżyca, by sprawdzić położenie planet)

Esira : Nie pozwolę wam !!!


Siquya : Mhm...

Esira : My też mamy uczucia, wyobrażacie sobie ?

Furugan : Mhm...

Esira : Jednak jest wojna i myślimy tak samo jak wy... Jesteśmy do tego zmuszeni, narzucono nam przeznaczenie, musimy zabijać was, tak jak wy nas...

Siquya : Dokładnie, jest wojna, dlatego nas nie powstrzymasz

Esira : Inaczej moglibyśmy razem swobodnie porozmawiać, prawda ?

Siquya : Mhm...

Esira : Właśnie to jest najdziwniejsze, że ci co dowodzą, każą nam walczyć, a gdybyśmy po prostu się nie zgodzili i nie atakowali? Pojednali się?

Furugan : To nie jest możliwe, każdy ma swoje poglądy na istnienie wszechświata

Siquya : Ich wszystkich nie da się ze sobą połączyć...

Esira : Lecz można je rozdzielić

Furugan : To jest wizja powojenna, narzucone przeznaczenie nie jest możliwe do zmienienia

Esira : W waszym wymiarze może to zrobić Rantaro, Bóg Czasu, pewnie dlatego i on rozszczepił się na pięć części, również jak Dainer i Rodion, zostaną przywróceni w środku wojny, by nas pokonać...

Siquya : Mhm... Gdyby iść tym tropem...

Esira : Nasi wojownicy przerzucani tutaj, od początku są wystawieni na stratę przez Segakiego, komu się co uda, to ich...

Siquya : Straszne...

Furugan : Jak wiele ruchów jeszcze znasz ?

Esira : Wiem tyle co i wy na bazie aktualnej dedukcji czynów Tetsu, nic więcej nie wiem, ale jeszcze 16 lat do wybuchu wojny i rozpoczecia gry szachowej

Siquya : Mhm...

Esira : Jestem Boginią Mroku Saisho !!! Powstrzymam ile tyle zdołam !

Furugan : Mhm..

(Esira narzuca na planety assassinów czarną powłokę mroku, która miała chronić przed zniszczeniem od ataków Czarnego Smoka)

Siquya : Tss

Furugan : Sam do końca nie znam potęgi Czarnego Smoka, jednakże...

(Czarny Smok zionie ogniem w czarną planetę, rozwalając tylko pewną część mroku, która szybko się zregenerowała)

(*Esira : Khh... Ataki Czarnego Smoka naprawdę szybko wyczerpują moją magię...)

Esira : Kha !!!

(Esira wytworzyła Czarną Dziurę, która przyciągała do siebie Czarnego Smoka)

Esira : Przepadnijcie !!!

Furugan : Tryb Fenixa !!!

Esira : Hmm ?!

(Czarny Smok został pokryty pomarańczową warstwą pancerza Fenixa, Zaś Fenix Furugana zmienił się w pomarańczowego smoka, wystrzeliwując pióra do Czarnej Dziury sprawił, że technika Esiry została zdezaktywowana)

Esira : C-Co takiego ?!

(*Esira : Zmieszał moc Czarnego Smoka z trybem fenixa od Rodiona ?!)

Furugan : Rozwalę te planety !!!

(Pomarańczowo-Płonący Smok leciał wprost na czarną planetę)

Esira : N-Niemożliwe...

(Planeta wybuchła, Furugan z Siquyą na Czarnym Smoku lecieli na kolejne dwie czarne planety, które zniszczył za pomocą obu smoków)

(*Esira : Nie panuję nad tymi smokami... Ta moc przechodzi poza wymiary stopni w naszej hierarchi... On by się mógł równać z Bogiem Cierpienia – Ksarogo Tengaku - http://pokazywarka.pl/no4k9v/ który jest u nas na piątej pozycji...)

Furugan : Ile jeszcze ?

Siquya : Pozostały ostatnie dwie !

Furugan : Jasne !

(*Esira : Dobrze to Segaki powiedział... Mogę przetestować na sobie moc, zbliżoną do Degarona... Niesamowita potęga... Dlaczego Tetsu kazał się go pozbyć tak wcześnie ? Rozumiem, jako jedyny był wstanie zniszczyć nasze planety, ale taki As ?!)

(Pomarańczowy Smok zniknął)

Esira : Hmm ?

Furugan : Khh...

(*Siquya : Kończy mu się energia ?! Tak szybko wyczerpał moc Czarnego Smoka?)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Następny Chapter 998 - " Zaopiekuj Się Nim, Proszę "

Komentarze