6670 WŚ - Chapter 994

Chapter 994 - " Wymiar Piekielny "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Dainer : Ech... chyba masz rację

Ricon : Hmm ?

(*Shax : Rodion jest naprawdę opanowany, jednak spoglądając na niego, wyczuwam tą narastającą energię...)

(Rodion spojrzał mrocznie na Shaxa)

(*Shax : Khh... Moje ciało...Nie mogę się ruszyć...)

Rodion : Ricon...

(Wokół Rodiona zaczynały zbierać się chmury, strzelały pioruny a powietrze stawało się coraz chłodniejsze)

Ricon : Mhm...

Rodion : Mam ochotę cię rozwalić, jednak jestem tak miły, że pozwolę to zrobić mojemu bratu...

(Rodion również aktywował moc Perfect Aizugoromo)

(*Ricon : Geniusze Pionków... Niemożliwe...)

Rodion : Dainer, jest twój !

Dainer : Jasne...

(Dainer przywołał ogromnego czarnego nietoperza, jedno oko miał Perfect Aizugoromo, a drugie czerwone nietoperza)

Ricon : Mhm...

Dainer : To co uwielbiam najbardziej, to niszczenie tej złudnej nadziei  mojemu wrogowi, że może ze mną wygrać...

Ricon : Doprawdy ?!

(Ricon teleportował się na grzbiet nietoperza)

Dainer : Hmm ?

Ricon : Kha !!!

(Ricon próbował uderzyć Dainera, lecz ten jedynie ruszał się wolnym tempem na lewo i prawo, a gdy tylko został uderzony, zmieniał się w czarne pióro)

Dainer : Haha haha haha haha !

(*Ricon : Co to ma być do cholery ?! Dlaczego moje pieczęcie nie działają na niego ?! nawet po uderzeniu nie powinien już móc używać tej techniki z piórami)

Dainer : Próbuj dalej, Ricon...

Ricon : Khh

Dainer : Może jakoś ci się uda

Ricon : Khh

Dainer : I tak sobie nie poradzisz przeciwko naszej potędze !

Ricon : Mów za siebie !

(Ricon huknął Dainera, jednak ten rozsypał się na czarne pióra z oczami Perfect Aizugoromo, następnie zepchnięty z nietoperza Ricon spadał w dół, odnosząc obrażenia od wybuchających piór)

Ricon : Khh

(Ricon upadł na ziemię)


Ricon : Heh, jest jedna rzecz, której nawet wy nie powstrzymacie...

Rodion : Hmm ?

Ricon : Kami no Sunpo !!!

(*Shax : Niemożliwe !!!)

(Ricon, Rodion i Dainer nagle zniknęli)

Shax : Oszalał...

(Wymiar Piekielny, bracia znajdowali się w piekle, wokół nich byla tylko ziemia, wulkany, ogień)

Ricon : Wiecie dlaczego nie zaakceptowaliśmy was na Bogów Fenixa i Nietoperza ?

Rodion : To miejsce...

Ricon : Ponieważ każdy Bóg, posiada swój własny wymiar, którym steruje z racji tytułu, dlatego też żadna moc nie zadziała przeciwko mnie !

Dainer : Khh

(Dainer traci swoje przywołanie)

Ricon : Tutaj nie zadziała żadna wasza zdolność !

(Ricona zaczęła otaczać kręcąca się lawa, która wychodziła ze źródła „jeziora”)

Rodion : Mhm...

Ricon : Szykujcie się na śmierć !!!

(Ricon sprawił, że Dainer i Rodion stali na małej kwadratowej ziemi, wokół niej płynęła lawa, nie było żadnego innego miejsca by stanąć na nogach)

Rodion : Mhm...

Ricon : Kha !!!

(Z lawy wychodziły czerwone kamienie nasączone czarną magią Sichyo, które atakowały genialnych braci)


Rodion : Hmm ?

(Rodion spowolnił czas, następnie chwycił brata za ramię, by również znalazł się w jego czasie)

Dainer : Spowolniłeś czas ?

Rodion : Perfect Aizugoromo... samo Aizugoromo to perfekcyjne oczy...

Dainer : To znaczy, że...

Rodion : My posiadamy Aizugoromo drugiego poziomu, którego nie sięgnie nikt inny, ta moc przerasta nawet Ricona...

Dainer : Niesamowite...

(*Rodion : Jednak tylko dzięki tej odblokowanej mocy, wiary w siebie i zrealizowanie naszego celu, pozwoliło to odblokować, jednak bez tego faktycznie byśmy nie wygrali, nie będąc Bogami... Samo Aizugoromo by nie wystarczyło)

Dainer : Co zamierzasz ?

Rodion : Pokażę mu moc przerastającą Bogów !!!

(Rodion rozwiał kamienie Ricona, następnie przywrócił czas do normy)

Ricon : Hmm ?!

Rodion : Nie masz z nami najmniejszych szans !!!

(Rodion wytworzył zielony długi kolec, którym klatkę piersiową demona)

Ricon : C-Co ?!

(*Ricon : Jaką szybkością to leciało ?! nie zdążyłem nawet zareagować...)

Rodion : Leciało z taką prędkością, byś tego nie widział, te oczy mają funkcję i techniki wszystkich istniejących oczu, po stornie Nijigen jak i Saisho

Ricon : Skąd wiesz o Saisho ?!

(Nagle cała trójka powróciła na pole bitwy przed zamkiem Shaxa)

Shax : Mhm...

(Ricon upadł na kolana i stracił swoje tryby magii)

Rodion : Zielony kolec śmierci, technika przy użyciu Aizumidori, połączone z Jikangan, dla mnie kolec leciał normalnie, ty go nie widziałeś... Te oczy widzą wszystko, są Doskonałe !

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Następny Chapter 995 - " Przeznaczenie "

Komentarze