6670 WŚ - Chapter 972
Chapter 972 - " Istnieje By Zabijać "
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mavier : Pozostały dwa ostatnie głosy, jeden jest podwójny
Tetsu : Nie wierzę w to...
(*Saiber : Jestem za przyjęciem)
(*Isarin : Ja również)
(*Ashtor : Z wynikiem 7:5 Leraya została mianowana Boginią
Mroku)
Mavier : Xekira nic ci nie powiedziała, ponieważ nawet nad
drugim umysłem obronnym mieliśmy z Aytulą kontrolę
Tetsu : Hmm ?!
(Leraya zaczyna się zmieniać)
Mavier : Wprowadziłem wszystkich w błąd, że jedynie siedze
na skale, nikt się mną nie przejmować lub bali się do mnie podchodzić, dawało
mi to skoro swobody, w dodatku Katatsu mi pomagał, odwracając uwagę innych
Tetsu : Mhm...
Mavier : Xekira zdobywała kontrolę nad Aniołami Śmierci, by
zbuntować ich przeciw Aytuli, jednak Bogini Zmarłych pogodziła się z tym, że
pewnego dnia straci tron, pracowała dla Ashtora, który w końcu po podjęciu
współpracy i wyeliminowania słabych wojowników z wojny, czyli aktywując swoje
przeznaczenie przez ciebie nadane, miałem większa swobodę poruszania się
Tetsu : Byłeś żywy... wychodziłeś z piekieł kiedy chciałeś i
kontrolowałeś Lerayę lepiej, niż Aylon i Yarela...
Mavier : Ja jej nie kontrolowałem, ja ją po prostu
wychowałem
Tetsu : Khh
Mavier : Jestem Demonem Śmierci, powrót do piekieł to nic
trudnego, zabierałem cywili i przechodziłem z nimi w zaświaty, przez zmianę
dusz, można było bez problemu żywemu przejść do piekieł
Leraya : Nikt mną nie steruje !!! Jestem Liderką Demonów
Śmierci !!! Boginią Mroku !!!
(Przemiana Lerayi - http://pokazywarka.pl/ml2cta/ )
Tetsu : Więc Aytula cały czas pracuje dla Ashtora ?!
Mavier : Zapytaj siostry, ona w końcu cały czas jest w
zaświatach
Tetsu : Draniu !!!
Mavier : Heh
Tetsu : Dogadałeś się z Isarinem, gdy był w piekle?
Wyprzedziłeś tyle ruchów w przód ?!
Mavier : Nie... po prostu dałem mu wskazówkę, by posłuchał serca,
nic więcej
Leraya : Celem Demonów Śmierci jest ochrona Imperatora,
będziemy chronić Ricona !!!
(*Tetsu : Wpływ Maviera i Ricona w wychowaniu Lerayi był
większy niż Aylona i Yareli ?! niemożliwe...)
(Przeszłość – Rok 6662 – Piekło)
Tetsu : Za cztery lata wybuchnie wojna, wtedy stąd wyjdziemy
i będziemy po cichu realizować nasz plan Velingów
Aylon : Skąd masz pewność, że coś takiego powstanie ?
Tetsu : Mam kontrolę nad Ashtorem, Riconem i innymi, nie
mówiłem ci ?
Aylon : Niby tak, ale...
Tetsu : Jednak ważnym czynnikiem wojny jest twoja córka,
Leraya
Aylon : Ma dopiero 10 lat, a wy już robicie jej pranie
mózgu...
Tetsu : Ricon zrozumiał jasno przekaz Geryumi, przeznaczenie
zostało jej narzucone z dniej narodzin, ona istnieje by zabijać
Aylon : Mhm...
Tetsu : I tylko to ma wiedzieć, liczę na ciebie
Aylon : Tak jest !
(Aylon szedł do zamku Detricka)
(Soundtrack
- https://www.youtube.com/watch?v=jDEG6AooJhk
)
Aylon : I
jak ?
Yarela : Nawet Akim się przeraził, Leraya ciągle płacze
Aylon : Bardzo dobrze, im więcej łez wyleje, tym bardziej
zniszczona zostanie jej psychika
Detrick : Mhm...
Aylon : Yarela, możesz wracac, teraz ja się nią zajmę
Detrick : Naprawdę wolicie słuchac tego Tetsu? Strasznie się
tu rządzi ostatnio
Aylon : On ma w sobie niesamowitą aurę, której nie można się
przeciw wstawić, nie wiem jak to wyjaśnić, ale po prostu uważam, że jak go
słucham to robię dobrze, czuję w nim zwycięzcę
Detrick : Mhm...
Aylon : Trafił do piekieł niedawno i fakt, bardzo się rządzi
jak na kogoś, kto zginął w żałosny sposób, jednak jest w nim coś dziwnego
Detrick : Dziwnego...
Aylon : Może kiedyś zrozumiesz
(Aylon wchodzi do czarnego pokoju i widzi leżącą na ziemi
Lerayę, która ciągle płacze)
Leraya : Tato... czego wy ode mnie chcecie ?!
(Aylon siada na krześle przed płaczącą Lerayą)
Leraya : Hmm ?
Aylon : Nie jesteś człowiekiem, ani nawet demonem
Leraya : Więc kim jestem ?
Aylon : Pieprzonym istnieniem, który żyje tylko po to, by
zabijać... masz w sobie niesamowitą moc, jesteś wybranką, naznaczonym
narzędziem, z którego ja i Tetsu będziemy korzystać, by przejąć władzę nad
wszechświatem
Leraya : Mhm...
Aylon : Twoje istnienie nie ma żadnego innego sensu, twoje
uczucia i płacz w niczym ci nie pomogą, masz po prostu zabijać, wszystkich,
którzy staną ci na drodze, rozumiesz ? Masz być bezwzględną morderczynią
Ricon : Nie płacz...
Aylon : Hmm ?
(Do pokoju wchodzi Ricon)
Ricon : Szkoda czasu na łzy, Leraya
Aylon : Czego chcesz ?
Ricon : Wasze sztuczki są zbyt agresywne
Aylon : Nie będziesz mi dyktował, jak wychowywać własne
dziecko
Ricon : Mhm...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 973 - " Nie Masz Nic Do Stracenia "
Komentarze
Prześlij komentarz