6670 WŚ - Chapter 194

Chapter 194 - " Kłótnia "

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Taigan patrzy przez lornetkę na pewien klub)

(*Taigan : Wygląda na to, że Neymi jednak jest na tej planecie, to ona zasila większość klubów...)

Taigan : Magia Kichyo !!!

(Dla Taigana cała planeta stała się niebieska, demony były w kolorze zielonym)

(*Taigan : Tak jak przypuszczałem, demonów będzie tu ponad 10 tyś, wszyscy piją i balują, w dodatku ten mroczny kolor z pewnością należy do Neymi, która znajduje się w tamtym klubie)

(*Taigan : Dziwne jest jednak to, że ona zasila całą planetę, światła, muzykę, kluby... to ona jest epicentrum całej planety, gdyby ona zginęła, całe oświetlenie by nagle padło...)

(*Taigan : Dostarczanie mocy całej planecie musi ją kosztował sporo energii, która regeneruje nad ranem, gdybyśmy chcieli ją zabić, to tylko wtedy moglibyśmy to uczynić... gdy będzie osłabiona)

(*Taigan : Ale żeby jedna osoba była wstanie zasilić całą planetę, to wręcz niemożliwe)

(Taigan spojrzał w inną stronę, w kolorze żółtym byli jego przyjaciele)

(*Taigan : Co oni wyprawiają ? chyba nie to co myślę...)

(Taigan nagle biegł w stronę swoich przyjaciół)

Taigan : Co jest ?!

Miayn : Mrrr....

Taigan : Miayn ?!

Diablica : To twój kotek ? fajnie mruczy

Taigan : Miayn ! Do mnie !

(Miayna głaskały 4 diablice i tuliły się do niego)

Taigan : Ty zdradziecki, egoistyczny kocurze !

(Miayn wyskoczył i podszedł do Taigana)

Taigan : Co ty wyprawiasz ?!

Miayn : Zbieram informacje

Taigan : Ty to nazywasz zbieraniem informacji ?

Miayn : Kiedy one nie wiedzą, że potrafię mówić, to same opowiadają ciekawe rzeczy na temat klubów i Neymi, mogę się dowiedzieć znacznie więcej niż myślisz, a poza tym czerpię przy tym korzyści dla siebie

Taigan : Obyś miał później dobre informacje

Miayn : Jasna sprawa

(*Taigan : Co za zboczony kocur...)

(Taigan pobiegł do hotelu Victoria)

Recepcjonistka : W czym mogę pomóc ?

Taigan : Gdzie zameldowała się para małżonków ? Państwo Regura, jestem ich znajomym

Recepcjonistka : Nie mogę udzielić takiej informacji, przepraszam

Taigan : Czy w takim razie mogę sam iść do góry ?

Recepcjonistka : Jeżeli nie jest pan naszym gościem, to jest to wykluczone

Taigan : Ile kosztuje pokój jednoosobowy ?

Recepcjonistka : Za jedną noc 5 tyś Smodronów

Taigan : Nie uważa pani, że to trochę zbyt dużo ?

Recepcjonistka : Dużo ? jesteśmy najtańszym hotelem na tej planecie

Taigan : Ach tak, rozumiem...

Recepcjonistka : Proszę chwileczkę zaczekać tam, dobrze ?

(Dziewczyna pokazuje Taiganowi miejsce do siedzenia)

Taigan : Dobrze...

(Taigan siada i widzi, że dziewczyna go kogoś dzwoni)

Taigan : Kichyo !

(Magia Taigana skupiła się wyłącznie na kobiecie rozmawiającej przez telefon, w ten sposób może podsłuchać na odległość treść rozmowy)

Recepcjonistka : Majorze, mam podejrzanego osobnika w Hotelu Victoria, twierdzi, że zna jakichś bogaczy ale również stwierdził, że 5 tyś Smodronów za jedną noc to duża cena, nie podoba mi się ta osoba

Major : Zaraz to sprawdzę

(Koniec rozmowy)

(*Taigan : Świetnie... w takim razie będę musiał załatwić to inaczej...)

(Taigan wybiegł z hotelu)

Recepcjonistka : Zatrzymać go !

(Taigan nagle zmienił się w niebieski dym i po ziemi prześlizgnął się do windy a tam aż do pokoju Krectora)

Taigan : Krector ! Otwieraj !

(Krector po chwili otworzył drzwi, był w samych slipach)

Krector : Co jest ?

Taigan : Odsuń się !

(Taigan wszedł do środka i zamknął drzwi)

Taigan : Jakiś Major chce was sprawdzić, musicie pryskać

Krector : Ale dlaczego chce nas sprawdzić ?

Taigan : Powiedziałem, że 5 tyś Smodronów to dużo jak za jedną noc

Krector : To planeta dla bogaczy, to małą cena w porównaniu z misjami dla innych, którzy są gotowi umrzeć nawet za 1 tysiąc Smodronów

Taigan : Dlatego mnie to zdziwiło i zaraz przyjdzie tu jakiś major

Krector : Wszystko potrafisz spieprzyć

Taigan : Mieliście prowadzić misje a nie kisić się na łóżku

Krector : To nie twoja sprawa

Taigan : A właśnie, że moja... jeśli ją tkniesz

Krector : To co mi zrobisz ?

Taigan : Tak w ogóle, to gdzie jest Amirra ?

Krector : Bierze prysznic, spóźniłeś się

Taigan : Ty gnoju !

Krector : Odczep się, miałeś swój czas, z tego co wiem, Amirra nie jest twoją dziewczyną, więc tak samo jak i ty, mogę działać ja

Taigan : Tsss

Krector : Zresztą ty podobno nie masz uczuć, więc czym się przejmujesz ?

Taigan : Dałem słowo Weruxowi, że będę ją chronił

Krector : I to cię tak boli ? jest w dobrych rękach

Taigan : Mhm...

Krector : Uciekaj przez balkon skoro ten Major ma przyjść, muszę się jakoś przygotować na rozmowę

Taigan : Daj mi jakieś pieniądze, muszę się zakwaterować w innym hotelu

(Krector sięga po portfel i daje 30 tyś smodronów Taiganowi)

Taigan : Skąd ty to masz ?

Krector : Nie twoja sprawa, skup się na misji, my rozpoczniemy od jutra, a teraz uciekaj !

Taigan : Lepiej, żebyś jej więcej nie dotykał

Krector : Pieprzony zazdrośnik, skup się na misji, bo są chciałeś ją wykonać a na razie to ty wszystko pieprzysz !

Taigan : Tsss

(Taigan wylatuje przez balkon)

(Amirra wychodzi z łazienki w szlafroku i z zawiniętym ręczniku na głowie)

Amirra : Co to za krzyki ?

Krector : Taigan tu był i sprawił nam kłopoty, jakiś major ma tu przybyć

Amirra : Taigan tu był ?

Krector : Tak

(*Amirra : Nie wierzę, że zrobiłam to z Krectorem... co mnie napadło ?)

(Ktoś puka do drzwi)

Krector : Mhm...

Amirra : Otwórz

(Krector otwiera drzwi, a w nich stoi...)

Krector : Hmm ?

Jemiro : Witam Państwa

(Jemiro - http://pokazywarka.pl/ouacbx/ )

(*Krector : Timera i Minoru mieli z nim kiedyś interesy...)

Amirra : Dobry Wieczór

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 195 - " Major Jemiro "

Komentarze