6670 WŚ - Chapter 190

Chapter 190 - " Smutna Wieść "

1. Saga - Start (Chapter 1-9)
2. Saga - Planeta Niruya (Chapter 10-30)
3. Saga - Galaktyczni Piraci (Chapter 31-61)
4. Saga - Bogini Zmarłych (Chapter 62-104)
5. Saga - Więzienie Demonów (Chapter 105-139)
6. Saga - Wspomnienia (Chapter 140-189)
7. Saga - Kamień Wskrzeszenia (Chapter 190-X)

*Notka* - Uwaga - Aktualna saga zawiera również treści psychologiczno-erotyczne, jeżeli nie masz ukończonych 18 lat, proszę o pominięcie obecnej sagi i przejścia do następnej. Autor.

*Czytasz na własną odpowiedzialność

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(27 Stycznia 6670r)

(Planeta Giyusi)

(Szpital Główny)

Taigan : Już wszystko dobrze

Amirra : Na pewno czujesz się dobrze ?

Taigan : Tak, bez problemu będę mógł już walczyć

Amirra : Doktorze ?

Doktor : Zrobiliśmy wszystkie badania, Taigan już wydobrzał i może opuścić szpital

Amirra : To dobrze...

(Doktor opuszcza pokój)

Miayn : Mieliśmy dużo szczęścia

Amirra : Dlaczego oni wszyscy nagle zaatakowali twoją planetę Berfigo ?

Taigan : Nie mam pojęcia...

Miayn : Tych demonów tam było mnóstwo, niszczyli co się da

Amirra : Widziałam wcześniej mojego znajomego, nazywa się Isarin Yotsura, lecz nagle zniknął gdy go wołałam, pewnie mieli jakąś ważną misję

Taigan : Musiało dojść do jakiegoś spotkania, demony musiały o tym wiedzieć i zastawili pułapkę

Amirra : Dobrze, że uciekliśmy pod ziemią tym bunkrem...

Taigan : Bunkier był dawno wykopany właśnie na potrzeby ewakuacji... jednakże Planeta Berfigo była moją planetą, opuściłem wszystkich moich wojowników, jako dowódca zachowałem się jak tchórz

Amirra : Z twoimi ranami ? po walce z tym Stilonem i tak dobrze, że przezyłeś

Taigan : Dwa tygodnie leżałem bezczynnie wracając do zdrowia narażając ciebie, Weruxa i moich ludzi, którzy najprawdopodobniej zginęli w walce za planetę

Miayn : Demonów było zbyt wielu, sam mówiłeś, że to zasadzka, nie mogłeś nic zrobić i tak...

Taigan : Tylko wy mi pozostaliście...

Amirra : Mhm...

Taigan : Prócz was, nie mam nikogo, nie mam nawet dokąd się udać, straciłem wszystkich...

Amirra : Nie obwiniaj się, najważniejsze, że wróciłeś do zdrowia

Taigan : Ale co dalej ? nie masz medalionu w swoim ciele, nie jesteś wojowniczką Qurell, więc nie zabiorę cię tam, to dziwne, że jako córka Weruxa, nie masz medalionu ani prawa wstępu

(*Amirra : Nie mogę powiedzieć mu prawdy, mimo wszystko...)

Amirra : Muszę dostać się na Planetę Tyfun... tam mam pewną znajomą, która będzie mogła nam pomóc

Taigan : Więc i tam się udamy, lecz najpierw muszę odwiedzić mojego informatora

Amirra : Informatora ?

Taigan : Zgadza się, tylko on jeszcze mi pozostał

Amirra : Kto to taki ?

Taigan : Zanim udałem się z wami w podróż statkiem, wysłałem swojego kuzyna na pewną misję, mój informator miał dostawać wszystkie informacje od mojego kuzyna i dostarczyć je mnie, gdy tylko się pojawię, musimy dotrzeć do mieszkania mojego informatora i dowiedzieć się, co mój kuzyn mu przekazał i czy w ogóle żyje

Amirra : Jaka to była misja ?

Taigan : Chodziło o kamień wskrzeszenia

Miayn : Jaki kamień ?

Taigan : Wskrzeszenia

Amirra : Taki kamień w ogóle istnieje ? co on posiada za właściwości ?

Taigan : Można dzięki temu kamieniowi oszukać śmierć

Amirra : Mhm...

Taigan : Gdybym miał ten kamień chociażby w kieszeni i miałbym zginąć, wtedy ten kamień regeneruje mnie i wciąga moją dusze z powrotem do ciała, kamień wtedy znika na zawsze, lecz ja będę znowu żył

Miayn : Skąd wiesz o tym kamieniu ?

Taigan : Podobno kiedyś jakiś wojownik chciał posiadać taki kamień i udał się do Setyra, Boga Życzeń, by go dostać, na jego nieszczęście, kamień kiedyś upadł na ziemię, ten wojownik zginął a kamień wzięto i przekazywano dalej, więc nigdy nie został użyty, dlatego istnieje

Miayn : Mhm...

Taigan : Mój kuzyn dostał informacje, że ktoś go ma... chciał udać się na misję i dowiedzieć się kto go ma i gdzie on się znajduje... miał przekazywać wszystkie nowe informacje mojemu informatorowi, dlatego muszę się do niego udać i dowiedzieć, co stało się z moim kuzynem i czego on się dowiedział

Amirra : Rozumiem

(Taigan ubrał bluzę i był gotowy do wyjścia)

Taigan : Ruszajmy

Amirra : Dobrze

Taigan : Chodź kocie

Miayn : Idę, idę

(Całą trójka wyszła ze szpitala)

Amirra : Daleko stąd mieszka twój informator ?

Taigan : Wcale nie tak daleko... będziemy szli jakieś 10 minut

Amirra : Dobrze

(*Taigan : Mam nadzieję, że on jeszcze żyje...)

Miayn : Jakoś tu strasznie cicho, nie sądzicie ?

Taigan : To mała i biedna planeta, mało kiedy trwają tu walki

Amirra : A właściwie, jaka to planeta ?

Taigan : Giyusi

Amirra : Giyusi ? przecież to planeta Aney, która była z nami na statku

Taigan : Wiem o tym

Amirra : Twój informator jest wojownikiem ?

Taigan : Zgadza się

Amirra : Aney mówiła, że tylko jej narzeczony tu walczy

Taigan : Pamiętam

Amirra : Więc to on jest twoim informatorem ?

Taigan : Nie znałem nigdy jego dziewczyny, ale jeśli połączymy te fakty, to bardzo możliwe, że tak

Amirra : To on nie żyje, Aney przecież popełniła samobójstwo, bo naszyjnik wygasł... stąd mam jej miecz żywiołów

Taigan : Nie wierzę w takie naszyjniki magii, wolę sam się przekonać

Amirra : Ale...

Taigan : To tutaj

(Taigan puka do drzwi)

Amirra : Mhm...

(Drzwi otwiera pewien mężczyzna)

Taigan : Krector !

Krector : Taigan !

Amirra : Mhm...

Taigan : To jest Amirra, córa Weruxa a to nasz gadający kot, Miayn

Krector : Miło mi, Krector jestem

(Krector całuje Amirrę w dłoń)

Amirra : Miło mi

Krector : Wejdźcie do środka

Taigan : Dzięki

(Wszyscy wchodzą do środka, Krector zamyka i drzwi i zaprasza wszystkich do stołu)

Krector : Twój kuzyn nie żyje

Taigan : Hmm ?

Krector : Neymi zamordowała go na swojej planecie, byłem tam i widziałem to...

Taigan : Jak to ?

Krector : Twój kuzyn dowiedział się wszystkiego, Kamień Wskrzeszenia posiada Neymi, żona Rendiego i trzyma go w swoim gabinecie w klubie burdelu

Amirra : Hmm ?

(*Amirra : Byłam tam w iluzji Weruxa...)

Krector : Była publiczna egzekucja, widziałem ją i nawiałem tutaj z powrotem, oczekując ciebie...

Taigan : Dobrze zrobiłeś...

(Krector podaje gościom herbatę i również się przysiada)

Krector : Twój kuzyn wypełnił zadanie, lecz wpadł i zginął... lecz wiesz gdzie ten kamień się znajduje, ale nic ci po tym... ta planeta to twierdza demonów, jest ich tam więcej niż na Planecie Demonów

Taigan : Mimo wszystko, spróbuję go zdobyć

Krector : Jak ?

Taigan : Coś wymyślę

Amirra : Aney to twoja narzeczona ?

Krector : Hmm ? skąd wiesz ?

Amirra : B-B-Bo...

Taigan : Nie żyje...

Krector : Jak to ?!

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 191 - " Zrobimy To Razem "

Komentarze