6670 WŚ - Chapter 152

Chapter 152 - " Przejdź Na Naszą Stronę "

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

#Indey : To właśnie wtedy mój brat zmienił nie tylko swój pogląd, ale zaczął zmieniać się w demona

#Arata : Po tej jednej kłótni ?

(*Indey : W sumie, teraz to nawet i ja go rozumiem, jednakże trzymam z Ashtorem dla kilku powodów)

#Indey : Tak

#Minoru : Dlaczego ? nic z tego nie rozumiem, przecież mogli sobie wybaczyć, Ashtor w sumie powinien podziękować, ale mimo wszystko... to nie powód, aby się od razu kłócić i zmieniać w demona

#Indey : Może i racja... jednakże zaraz po odesłaniu Blendiego do świata żywych... doszło do spotkania, które zmieniło Blendiego na zawsze

#Timera : Hmm ?

Blendi : Kretyni i niewdzięcznicy...

Ricon : Blendi Seq...

Blendi : Hmm ?

(Cała akcja rozgrywała się na polance, w pewnym momencie obok Blendiego pojawił się Ricon)

Blendi : Ty jesteś...

Ricon : Królem demonów, zgadza się

Blendi : Nie wiem, czy powinienem teraz spróbować cię zabić, czy może porozmawiać

Ricon : A co czujesz ?

Blendi : Ciągle walczyłem z demonami, dlatego czuję, że powinienem cię zabić, lecz czy moja moc jest wystarczająca, aby to uczynić

Ricon : Dobre pytanie

Blendi : Skąd się tu wziąłeś ?

Ricon : Świat Zmarłych stworzyłem ja wraz z moim bratem Ashtorem, to była jedyna rzecz, na która oboje przystaliśmy, dlatego też nie jest dziwne, że potrafię wyczuwać, kto kiedy i jak, dostał się do tego świata

Blendi : Więc wiesz już, że cała dziesiątka dostała się do świata zmarłych ?

Ricon : Tak, wiem również, że to wasza jedyna metoda, aby porozmawiać z Ashtorem

Blendi : Mhm...

Ricon : Tylko ty zostałeś przeniesiony tutaj, reszta wciąż tam jest, czuję to... więc powiedź mi, dlaczego tu jesteś ?

Blendi : Przybyłeś, aby to sprawdzić ?

Ricon : Od twojej odpowiedzi zależy, czy zostaniesz zabity, czy też nie, ponieważ wasza dziesiątka krzyżuje mi plany

Blendi : Pokłóciłem się z Ashtorem, jest cholernym niewdzięcznikiem, zabrał mi moc nieśmiertelności życiowej i wysłał tutaj

Ricon : W takim razie, co czeka cię teraz po śmierci ?

Blendi : Nie rozumiem...

Ricon : Po śmierci trafisz do świata zmarłych, a co dalej ? skoro Ashtor jest na ciebie zły, to nie trafisz do niebios, będziesz albo w piekle, albo pozostaniesz sługą Aytuli w świecie zmarłych

Blendi : Mhm...

Ricon : Smutne, czyż nie ? zostać na zawsze sługą w jakimś martwym świecie

Blendi : Pójście do piekieł też nie będzie mi na rękę, w końcu zabijałem wielu twoich wojowników, będę tam ciągle torturowany i gnębiony

Ricon : No chyba, że przyłączysz się do mnie

Blendi : Hmm ?

Ricon : Potrzebowałbym kogoś tak silnego jak ty, widzę w tobie olbrzymi potencjał, w dodatku jesteś jednym z tych dziesięciu wojowników

Blendi : Mam zostać demonem ?

Ricon : Na razie moim wojownikiem, demonem możesz zostać dopiero wtedy, gdy będziesz w piekle

Blendi : A będę ? gdybym umarł, wstawisz się u Aytuli, aby przeniosła mnie do piekieł ?

Ricon : Jeśli będziesz mi posłuszny, to tak

Blendi : Jak mam wierzyć demonowi ? komuś złemu, który wcale nie musi dotrzymywać danego słowa ?

Ricon : Bo ja wynagradzam swoich wojowników, jeśli dobrze się sprawują, doceniam ich wysiłek jak i ich samych, jeśli moi wojownicy są zbędni i mało wartościowi, wtedy ich ignoruje

Blendi : Więc ode mnie zależy, jakie będziesz miał o mnie mniemanie ?

Ricon : Zgadza się...

Blendi : Odrzucić twoją propozycję... to może być teraz najgorsza rzecz dla mnie, jaka mogłaby być

Ricon : Zgadza się

Blendi : Jeśli umrę, mogę być gnębiony w piekle, lub być sługusem i żałosną duszą w świecie zmarłych, będąc z tobą, może po śmierci trafię do piekieł i wcale źle nie będzie... więc to chyba oczywiste, że nie mam innego wyjścia

Ricon : Co więc wybierzesz ? Przejdziesz na moją stronę ?

Blendi : Tak, zostanę twoim wojownikiem

Ricon : Świetnie, w takim razie chodź ze mną, rozpoczniemy nasz trening, następni dostaniesz swoje pierwsze zadanie

Blendi : Tak jest

#Indey : Od tamtej pory, Blendi był osobiście uczony przez Ricona na demona i mordercę...

#Arata : Ricon wiedział, kiedy złożyć propozycję twojemu bratu

#Indey : Od tamtej pory go straciłem... do dziś jest z Riconem, to znaczy teraz jest tutaj, ale wciąż ma z nim dobre relacje i utrzymuje się na wysokim poziomie

#Kazuhiro : Jak to się stało, że został jego asystentem ? reprezentantem ? czym się zasłużył ?

#Indey : Tutaj właśnie rozpocznie się śmierć naszych wojowników

#Kazuhiro : Hmm ?

#Gero : Walki na życie i śmierć pomiędzy naszą dziesiątką

#Arata : Mhm...

#Gero : Jak mówiłem, Blendi wymordował kilku z naszych wojowników

#Indey : To właśnie wtedy zasłużył się najbardziej...

Ricon : Dość szybko opanowałeś moje nauki

Blendi : Trwało to 3 miesiące, jednakże czuję, jak bardzo się wzmocniłem

Ricon : Nauczyłem cię o wiele więcej, niż moich synów, mam nadzieję, że to docenisz

Blendi : Doceniam mistrzu

Ricon : Czas na twoją pierwszą misję

Blendi : Słucham

Ricon : Zlikwiduj wszystkich, którzy stworzyli magię w sztuce ninja, wraz z twoim bratem Indeyem

Blendi : Mhm...

Ricon : Dopiero wtedy udowodnisz mi, że jesteś warty bycia nie tylko demonem, ale również moim wojownikiem

Blendi : Rozumiem, wypełnię twoją misję

Ricon : Idź i zlikwiduj ich !

Blendi : Tak jest !

#Indey : Blendi szybko odnalazł naszą dziesiątkę, która rozdzieliła się po wielu wymiarach i planetach, mordował wszystkich jeden po drugim wraz z normalnymi wojownikami, którzy chcieli zwalczać demony, był maszyną do zabijania, był drugim mną

#Gero : Tylko że Indey mordował demony z zimną krwią

#Indey : Pierwszym celem Blendiego był Seryl...

#Gero : Tutaj rozpoczyna się krwawa historia, która zmieniła bieg wydarzeń dla następnych pokoleń

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 153 - " Mroczny Blendi "

Komentarze