6670 WŚ - Chapter 187

Chapter 187 - " Dotrzymałem Danej Ci Obietnicy "

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Planeta Qurell)

(Isarin zapukał do drzwi, które chwilę później otworzyła mu Nomira)

Nomira : Isarin ?

Isarin : Witaj

Nomira : Czego chcesz ?

Isarin : Wróciłem

Nomira : To dobrze

(Nomira próbowała zamknąć drzwi, lecz Isarin chwycił za nie)

Nomira : Nie chce z tobą rozmawiać

Isarin : Wróciłem żywy, dotrzymałem obietnicy

Nomira : Isarin, nie obchodzi mnie to

Isarin : Ale...

Nomira : Nie rozumiesz ? nie potrafię tak żyć

Isarin : Jak ?

Nomira : W ciągłym strachu

Isarin : Nomira...

Nomira : Nasza rozmowa zakończyła się poprzednim razem

(FRAGMENT)

Nomira : Co takiego ?

Isarin : Twoi rodzice zostali aresztowani przez demony...

Nomira : Jak to ?

Isarin : To była zasadzka... demony wiedzieli skądś o tym spotkaniu i wszystkich zgarnęli, twój ojciec kazał nam uciekać, Indey nas teleportował, demonów tam było w tysiącach...

Nomira : Moi rodzice są w więzieniu na Planecie Demonów ?

Isarin : Teraz idę na równie trudną misję, ale gdy z niej wrócę, przysięgam ci, że wymyślimy z Indey'em jakiś plan i ich odbijemy !

Nomira : Miałeś go chronić... eskortować i chronić

Isarin : Wiem...

Nomira : Obiecałeś mi, że wrócicie cali, żywi...

Isarin : Sytuacja się pokomplikowała...

Nomira : Twoje misje przecież to 100% skuteczności i perfekcji

Isarin : Wiem, przepraszam, że nawaliłem, nie spodziewaliśmy się zasadzki ze strony demonów

Nomira : Isarin...

Isarin : Odbijemy ich, przyrzekam ci !

Nomira : Poprzednim razem też przyrzekałeś i zawiodłeś...

Isarin : Mhm...

Nomira : Mój ojciec był dowódcą tej planety, liderem wojowników, centrum dowodzenia, bez niego ta wojna nie ma już sensu... przegraliśmy

Isarin : Nomira posłuchaj mnie, odbijemy ich, słyszysz ?

Nomira : Nie wierzę ci

Isarin : Hmm ?

Nomira : Nie wierze i nie ufam ci, twoje słowa są puste... tak samo jak przyrzeczenia, poprzednim razem również przysięgałeś, skąd mam wiedzieć, że i tym razem sprawy się nie pokomplikują ?

Isarin : Mhm...

Nomira : Nie możesz mi tego obiecać bo nigdy nie wiesz co się wydarzy...

Isarin : Nomira...

Nomira : Zostaw mnie samą...

Isarin : Nomira !

Nomira : Nie chcę cię znać...

(Nomira zamyka drzwi przed nosem Isarina)

(Koniec Fragmentu 74 Rozdziału)

Isarin : Ale ja właśnie w tej sprawie, obiecałem ci, że ich odbijemy

Nomira : Hmm ?

Isarin : Przecież od tygodnia twój ojciec jest już tutaj, odbiliśmy ich, wróciliśmy żywi

Nomira : Wiem, byłam u niego w szpitalu

Isarin : Dotrzymałem danej ci obietnicy

Nomira : Co z tego

Isarin : Hmm ?

Nomira : Pójdziesz na kolejną misję i zginiesz

Isarin : Dlaczego tak mówisz ?

Nomira : Wojna to nie jest czas na miłość, nie chcę żyć w strachu, że już nie wrócisz, że zginiesz i więcej się nie zobaczymy

Isarin : Ale to nie znaczy, że musimy od razu nasze uczucie pogrzebać

Nomira : Isarin, fajny z ciebie chłopak, spędziliśmy razem dużo czasu i było przyjemnie, kolacja, potem u ciebie, ale nie chcę się w to mieszać, nie chcę się więcej obawiać, że kogoś bliskiego stracę

Isarin : Mhm...

Nomira : Skoro to w końcu zrozumiałeś, to idź już

Isarin : Na pewno tego chcesz ?

(Nomira przez dłuższą chwilę nie odpowiadała)

Nomira : Wiadomo coś o mojej matce ?

Isarin : Na Qurell jej nie ma...

Nomira : Rozumiem

Isarin : Ale zadałem ci pytanie

Nomira : Lepiej będzie jak już pójdziesz...

Isarin : Jak sobie życzysz...

(Nomira zamyka drzwi)

Isarin : Mhm...

(Isarin udał się do baru, gdzie siedział Arata)

Arata : Hmm ?

Isarin : Cześć

(Isarin dosiadł się do Araty z piwem)

Arata : Co jest ?

Isarin : Nomira dała mi kosza

Arata : Więc ty serio z nią kręciłeś ?

Isarin : Zanim cię aresztowali, sam mówiłeś, że wpadłem jej w oko

Arata : No tak, ale nie sądziłem, że będziesz próbował, w końcu jesteś zawsze taki cichy i spokojny

Isarin : Nawet mnie, miłość jest w życiu potrzebna

Arata : No tak, przepraszam

Isarin : Mhm...

Arata : Wiadomo coś, co z moim bratem ?

Isarin : Ty nic nie wiesz ?

Arata : O czym ? ostatni raz widziałem go, jak nas aresztowali w sylwestra

Isarin : Medalion w ciele twojego brata zgasł, a dobrze wiesz co to oznacza

Arata : Gentaro nie żyje ?!

Isarin : Wiesz jak działają medaliony w ciele wojownika Qurell

Arata : Wiem

Isarin : Nie chcę niczego przesądzać, ale najprawdopodobniej...

Arata : Nie kończ...

Isarin : Mhm...

(Kwatera Główna Qurell)

Treydin : Co to znaczy, że nie żyje ?!

Ofirius : Delira nie żyje

Treydin : To nie jest możliwe, jej Veling w takim razie powinien przejść na mnie !

Ofirius : Nie wiem, ale jej medalion jest od dawna wyłączony, a to oznacza tylko śmierć

Treydin : Czyżby informacje Zarhado były tak pomocne, że Rendi i Ryuji wymyślili, jak przytrzymać Veling, aby nie znikał po śmierci strażnika ?

Ofirius : Moim zdaniem mało prawdopodobne, sam mówiłeś, że Zarhado zniknął po rozmowie z tobą, a chwilę później był już atak naszych wojowników, czas by się nie zgadzał

Treydin : W takim razie ktoś korzysta z naprawdę rzadkiej magii, skoro potrafił zmienić prawo własności Velingu

Ofirius : Aż nasuwa się pytanie, kto go ma...

Treydin : No właśnie...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 188 - " Nowe Misje Od Ashtora "

Komentarze