6670 WŚ - Chapter 186
Chapter 186 - " Nowe Misje Demonów "
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Teraźniejszość - Planeta Demonów)
Blendi : W chwili obecnej to wszystko, co chciałem usłyszeć
Rendi : Ciesze się, że mogłem pomóc
Blendi : Ja również
Rendi : Blendi, nie będę ukrywał
Blendi : Hmm ?
Rendi : Ciesze się, że dołączyłeś tutaj i pomożesz nam zdobyć Velingi, mam nadzieję, że się na tobie nie zawiodę
Blendi : Proszę się o to nie martwić, wszystko będzie w jak najlepszym porządku
Rendi : To dobrze
Blendi : W takim razie jakie będą nasze zadania ?
Rendi : Nie usłyszałem, jaką armię chcesz mieć
Blendi : Potrzebowałbym kogoś takiego jak Sharion, przybyłem z nim tutaj z piekieł
Rendi : To dobry przyjaciel mojego ojca, jest wyjątkowo potężny
Blendi : I dlatego go potrzebuję
Rendi : Kogo jeszcze ?
Blendi : Potrzebowałbym kogoś, kto świetnie zna się torturowaniu i wyciąganiu szybkich informacji
Rendi : Dam ci Herdinę, zajmowała się torturami w więzieniu Zarhado
Blendi : Świetnie, potrzebowałbym kogoś takiego jak ona
Rendi : Ktoś jeszcze ?
Blendi : Tak, jedna osoba
Rendi : Hmm ?
Blendi : Stilon, twoja prawa ręka
Rendi : Dobrze, nie mam dla niego aktualnie żadnych zadań
Blendi : Świetnie
(Do gabinetu wchodzi Ryuji)
Ryuji : Portal został stworzony, można już bez problemu przechodzić do innych światów
Rendi : Dobra robota
Blendi : Heh
Rendi : Niechaj wszystkie demony wyjdą przed zamek, muszą nadać ważny komunikat
Ryuji : Tak jest !
(Ryuji wyszedł)
Blendi : A co z Zarhado ? mam go odnaleźć i zlikwidować ?
Rendi : Nie ma takiej potrzeby
Blendi : Hmm ?
Rendi : Zarhado prędzej czy później albo sam się odnajdzie, albo sam do mnie przyjdzie, znam go
Blendi : Przecież uciekł, nie wykonał rozkazu
Rendi : Może i tak, ale dowiedział się wszystkiego o Velingach i zdał mi raport, więc wykonał zadanie a teraz pewnie gdzieś się bawi, dlatego pozwolę mu żyć
Blendi : Rozumiem...
Rendi : Poza tym przeczuwam, że on dowiedział się znacznie więcej, lecz powiedział mi tylko to, co sam chciałem wiedzieć, resztę zachował dla siebie
Blendi : Mhm...
Rendi : Odnalezienie Velingów, to sprawa priorytetowa
Blendi : Rozumiem
Rendi : Musimy być szybsi, zanim Qurell obmyśli jakieś nowe bariery czy inne ochronne rzeczy
Blendi : Nie ma sprawy
Rendi : W takim razie chodź ze mną
Blendi : Jeszcze jedno
Rendi : Co takiego ?
Blendi : Też bardzo mnie to ciekawi
Rendi : Hmm ?
Blendi : Higura w piekle mówił, że najszybciej byłoby zebrać Velingi, gdybyś współpracował ze swoim bratem Aylonem.
Rendi : Możliwe
Blendi : Dlaczego więc ze sobą rywalizujecie ? czemu się ścigacie o to, kto pierwszy zbierze te Velingi, zamiast razem je zebrać i wypuścić demony
Rendi : Nie twoja sprawa
Blendi : Higura powiedział, że między wami doszło do jakiejś niesamowitej kłótni, jednakże nie mówił nic więcej
Rendi : To nie sprawa mojego ojca ani twoja
Blendi : Rendi, powiedz mi proszę, co między wami zaszło ?
Rendi : Nie wtykaj nosa nie w swoje sprawy, po prostu szybciej znajdę te Velingi od Aylona i wypuszczę ojca z piekieł
Blendi : Chodzi o szacunek ? zdarzyło się coś niemiłego w czasach twojego dzieciństwa ?
Rendi : Mówiłem ci już, że to nie twoja sprawa
(*Blendi : Strasznie się denerwuje, jakby był gotowy nawet ze mną walczyć)
Blendi : Dobra, nie pytam już
Rendi : Ruszajmy...
(Oboje wyszli z gabinetu i udali się na zamkowy balkon)
Blendi : Mhm...
Rendi : Widzisz to ? to nasza armia demonów
Blendi : Ilu ich tu jest ?
Rendi : Kilka miliardów
Blendi : Nieźle...
Rendi : Era Demonów jest coraz bliżej...
(Na ziemi stało mnóstwo demonów i wiwatowało)
Rendi : Demony !!!
(Nastała cisza)
Rendi : Demon Higura, a zarazem mój ojciec, w końcu dał mi pełne prawo do zarządzania wami w pełnym stopniu, co oznacza, że teraz nie będziemy robić tak, jak on nas prosił, tym razem w pełni będziecie musieli słuchać moich rozkazów
Blendi : Hmm ?
Rendi : Koniec ukrywania swej energii i walczenia byle jak, tym razem możecie używać pełnej mocy, byleby tylko zniszczyć wojowników Qurell i ich ludzi
(Demony wiwatują)
Rendi : Priorytetem jest zebranie Velingów ! Aby nastała Era Demonów !!!
(*Blendi : Są w niego wpatrzeni jak w Boga)
Rendi : Poprowadzę nas wszystkich do lepszego świata ! w którym to my będziemy ustalać własne zasady gry !
(Demony wciąż wiwatują)
Blendi : Mhm...
Rendi : Wasze przydziały pod pewnych liderów, znajdziecie na tablicy ogłoszeń tu w zamku, wasze misje również zostały wyznaczone
Blendi : Hmm ?
Rendi : Oprócz tego, że trzeba znaleźć Velingi, to przede wszystkim trzeba zabić pewnego zdrajcę, który najprawdopodobniej i tak posiada jeden z Velingów... jego imię to Tetsu Higachi !
(Niedaleko zamku i stojących demonów wokoło królestwa, na pewnej górze stoi Tetsu, który słucha tego, co ma do powiedzenia Rendi swoim demonom)
Tetsu : Rendi... Ty chyba naprawdę nie doceniasz mojej mocy, lecz nie martw się... niedługo to się skończy...
(Tetsu schował miecz Senjiego, który leżał przy jego zwłokach i schował go do pokrowca)
Tetsu : Niedługo wszyscy przekonacie się, jaką mam moc...
(Demony wciąż wiwatują, gdy Rendi do nich mówi)
Rendi : Profesor Ryuji stworzył już portal, gdy tylko dowiecie się, w jakich oddziałach zostaliście przydzieleni, dowiedźcie się, jaka jest wasza misja, następnie przejdźcie przez portal i udowodnijcie, że jesteście prawdziwymi demonami !!!
Demony : Tak jest !!!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 187 - " Dotrzymałem Danej Ci Obietnicy "
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Teraźniejszość - Planeta Demonów)
Blendi : W chwili obecnej to wszystko, co chciałem usłyszeć
Rendi : Ciesze się, że mogłem pomóc
Blendi : Ja również
Rendi : Blendi, nie będę ukrywał
Blendi : Hmm ?
Rendi : Ciesze się, że dołączyłeś tutaj i pomożesz nam zdobyć Velingi, mam nadzieję, że się na tobie nie zawiodę
Blendi : Proszę się o to nie martwić, wszystko będzie w jak najlepszym porządku
Rendi : To dobrze
Blendi : W takim razie jakie będą nasze zadania ?
Rendi : Nie usłyszałem, jaką armię chcesz mieć
Blendi : Potrzebowałbym kogoś takiego jak Sharion, przybyłem z nim tutaj z piekieł
Rendi : To dobry przyjaciel mojego ojca, jest wyjątkowo potężny
Blendi : I dlatego go potrzebuję
Rendi : Kogo jeszcze ?
Blendi : Potrzebowałbym kogoś, kto świetnie zna się torturowaniu i wyciąganiu szybkich informacji
Rendi : Dam ci Herdinę, zajmowała się torturami w więzieniu Zarhado
Blendi : Świetnie, potrzebowałbym kogoś takiego jak ona
Rendi : Ktoś jeszcze ?
Blendi : Tak, jedna osoba
Rendi : Hmm ?
Blendi : Stilon, twoja prawa ręka
Rendi : Dobrze, nie mam dla niego aktualnie żadnych zadań
Blendi : Świetnie
(Do gabinetu wchodzi Ryuji)
Ryuji : Portal został stworzony, można już bez problemu przechodzić do innych światów
Rendi : Dobra robota
Blendi : Heh
Rendi : Niechaj wszystkie demony wyjdą przed zamek, muszą nadać ważny komunikat
Ryuji : Tak jest !
(Ryuji wyszedł)
Blendi : A co z Zarhado ? mam go odnaleźć i zlikwidować ?
Rendi : Nie ma takiej potrzeby
Blendi : Hmm ?
Rendi : Zarhado prędzej czy później albo sam się odnajdzie, albo sam do mnie przyjdzie, znam go
Blendi : Przecież uciekł, nie wykonał rozkazu
Rendi : Może i tak, ale dowiedział się wszystkiego o Velingach i zdał mi raport, więc wykonał zadanie a teraz pewnie gdzieś się bawi, dlatego pozwolę mu żyć
Blendi : Rozumiem...
Rendi : Poza tym przeczuwam, że on dowiedział się znacznie więcej, lecz powiedział mi tylko to, co sam chciałem wiedzieć, resztę zachował dla siebie
Blendi : Mhm...
Rendi : Odnalezienie Velingów, to sprawa priorytetowa
Blendi : Rozumiem
Rendi : Musimy być szybsi, zanim Qurell obmyśli jakieś nowe bariery czy inne ochronne rzeczy
Blendi : Nie ma sprawy
Rendi : W takim razie chodź ze mną
Blendi : Jeszcze jedno
Rendi : Co takiego ?
Blendi : Też bardzo mnie to ciekawi
Rendi : Hmm ?
Blendi : Higura w piekle mówił, że najszybciej byłoby zebrać Velingi, gdybyś współpracował ze swoim bratem Aylonem.
Rendi : Możliwe
Blendi : Dlaczego więc ze sobą rywalizujecie ? czemu się ścigacie o to, kto pierwszy zbierze te Velingi, zamiast razem je zebrać i wypuścić demony
Rendi : Nie twoja sprawa
Blendi : Higura powiedział, że między wami doszło do jakiejś niesamowitej kłótni, jednakże nie mówił nic więcej
Rendi : To nie sprawa mojego ojca ani twoja
Blendi : Rendi, powiedz mi proszę, co między wami zaszło ?
Rendi : Nie wtykaj nosa nie w swoje sprawy, po prostu szybciej znajdę te Velingi od Aylona i wypuszczę ojca z piekieł
Blendi : Chodzi o szacunek ? zdarzyło się coś niemiłego w czasach twojego dzieciństwa ?
Rendi : Mówiłem ci już, że to nie twoja sprawa
(*Blendi : Strasznie się denerwuje, jakby był gotowy nawet ze mną walczyć)
Blendi : Dobra, nie pytam już
Rendi : Ruszajmy...
(Oboje wyszli z gabinetu i udali się na zamkowy balkon)
Blendi : Mhm...
Rendi : Widzisz to ? to nasza armia demonów
Blendi : Ilu ich tu jest ?
Rendi : Kilka miliardów
Blendi : Nieźle...
Rendi : Era Demonów jest coraz bliżej...
(Na ziemi stało mnóstwo demonów i wiwatowało)
Rendi : Demony !!!
(Nastała cisza)
Rendi : Demon Higura, a zarazem mój ojciec, w końcu dał mi pełne prawo do zarządzania wami w pełnym stopniu, co oznacza, że teraz nie będziemy robić tak, jak on nas prosił, tym razem w pełni będziecie musieli słuchać moich rozkazów
Blendi : Hmm ?
Rendi : Koniec ukrywania swej energii i walczenia byle jak, tym razem możecie używać pełnej mocy, byleby tylko zniszczyć wojowników Qurell i ich ludzi
(Demony wiwatują)
Rendi : Priorytetem jest zebranie Velingów ! Aby nastała Era Demonów !!!
(*Blendi : Są w niego wpatrzeni jak w Boga)
Rendi : Poprowadzę nas wszystkich do lepszego świata ! w którym to my będziemy ustalać własne zasady gry !
(Demony wciąż wiwatują)
Blendi : Mhm...
Rendi : Wasze przydziały pod pewnych liderów, znajdziecie na tablicy ogłoszeń tu w zamku, wasze misje również zostały wyznaczone
Blendi : Hmm ?
Rendi : Oprócz tego, że trzeba znaleźć Velingi, to przede wszystkim trzeba zabić pewnego zdrajcę, który najprawdopodobniej i tak posiada jeden z Velingów... jego imię to Tetsu Higachi !
(Niedaleko zamku i stojących demonów wokoło królestwa, na pewnej górze stoi Tetsu, który słucha tego, co ma do powiedzenia Rendi swoim demonom)
Tetsu : Rendi... Ty chyba naprawdę nie doceniasz mojej mocy, lecz nie martw się... niedługo to się skończy...
(Tetsu schował miecz Senjiego, który leżał przy jego zwłokach i schował go do pokrowca)
Tetsu : Niedługo wszyscy przekonacie się, jaką mam moc...
(Demony wciąż wiwatują, gdy Rendi do nich mówi)
Rendi : Profesor Ryuji stworzył już portal, gdy tylko dowiecie się, w jakich oddziałach zostaliście przydzieleni, dowiedźcie się, jaka jest wasza misja, następnie przejdźcie przez portal i udowodnijcie, że jesteście prawdziwymi demonami !!!
Demony : Tak jest !!!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 187 - " Dotrzymałem Danej Ci Obietnicy "
Komentarze
Prześlij komentarz