6670 WŚ - Chapter 156

Chapter 156 - " Następna Ofiara "

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Blendi leciał z olbrzymią prędkością do swojego kolejnego celu, który niedawno zlokalizował)

Blendi : Sprawdzimy, jak silny jest wielki mistrz ninja...

(Blendi kierował się do wodospadu na polance, gdzie znajdowała się jego kolejna ofiara, po chwili wylądował obok swojego starego przyjaciela)

Blendi : Więc tutaj jesteś...

Teriv : Czekałem na ciebie

Blendi : Hmm ?

Teriv : Gdy słyszałem o tobie w wiadomościach, wiedziałem... że w końcu do  mnie przyjdziesz... dlatego czekałem tu na ciebie

Blendi : To miejsce pewnie będzie ci pomagało w walce, czyż nie ?

Teriv : Nie za bardzo, będę mimo wszystko korzystał z własnych umiejętności

Blendi : Seryl i Qex zostali zamordowani, teraz kolej na ciebie

Teriv : Jestem gotowy, by stoczyć z tobą mój pojedynek

Blendi : To dziwne...

Teriv : Hmm ?

Blendi : Jesteś pierwszą osobą, która nie mówi mi, że mnie zabije, pokona lub zniszczy

Teriv : Po co mam mówić coś takiego ? nie jestem pewny siebie, ale również nie jestem głupi...

Blendi : Ach tak...

Teriv : Będę korzystał ze swoich umiejętności, jeśli przegram, oznaczać to będzie, że moja moc była słabsza od twojej, jeśli zaś wygram, twoja przygoda jako demona dobiegnie końca

Blendi : Jeśli zginę, moja przygoda jako demona dopiero się rozpocznie

Teriv : Nie mniej jednak... spróbuję...

Blendi : Podoba mi się twoja postawa

Teriv : Dziękuję, powiedź mi jeszcze, dlaczego to robisz ?

Blendi : Pokłóciłem się z Ashotrem, po mojej śmierci nie wziąłby mnie do niebios, musiałbym na wieczność być w świecie zmarłych, dlatego postanowiłem zostać demonem i mieć pewny grunt pod nogami

Teriv : Rozumiem twoją sytuację, jednakże Ashtor powinien ci wybaczyć, w końcu to on jest Bogiem Niebios

Blendi : To wcale nie znaczy, że ma te same ideały co wy... on po prostu chce zawładnąć wszechświatem, on tylko rywalizuje z Riconem, wcale nie obchodzą go wasze losy, a Niebiosa i ta dobroć w jego wykonaniu to tylko tania sztuczka, oszustwo i blef, przykrywka dla jego egzystencji

Teriv : Nie uważam tak, lecz nie będę się wykłócał

Blendi : Bardzo żałuję, że muszę cię zabić

Teriv : Rozkaz to rozkaz

Blendi : No właśnie...

Teriv : Naszym zadaniem od Ashtora jest zabić ciebie... zatem sprawdźmy, który z nas wypełni swe zadanie

Blendi : Zgoda...

Teriv : Hmm ?

Blendi : Ty ?

Xekira : Witam was

Teriv : Co tu robisz ?

Xekira : To samo co ty, mam zabić Blendiego

Blendi : Ashtor...

Xekira : Nie tylko, to samo zadanie dostałam od Aytuli

Blendi : Czyżby ?

Xekira : Moja moc jest potężniejsza od twojej Teriv, pozwól mi go zabić

Blendi : Dziewucho, nie masz ze mną żadnych szans...

(Xekira wybuchła nagle swoją energią czarnej magii, cała ziemia zaczęła się trząść, grzmoty błyskawic były zbyt silne i huczne, a od samej Xekiry emanowała potężna mroczna energia)

Blendi : Mhm...

Xekira : Mówiłeś coś ?!

Blendi : Khhh nie boję się ciebie !

Xekira : Jeśli cię zabiję, zyskam rozgłos we wszechświecie, będę miała nie tylko reputację jako silna kobieta, ale również będę postrachem dla innych

Teriv : Mhm...

Xekira : Ciebie również zabiję, Teriv...

Teriv : Pozwól nam zmierzyć się z sobą, będziesz walczyć ze zwycięzcą... wtedy możesz sobie od razu przypisać podwójne zwycięstwo

Xekira : Hmm ?

Teriv : Nie chcesz tak ? po co marnować siły na dwóch ?

(*Blendi : Co on kombinuje ? czyżby wiedział, że mnie nie pokona i dlatego jej to oferuje ? chce mnie poranić tak mocno, bym zginął w walce z Xekirą, Teriv wie, że po tej misji ona będzie musiała wrócić do Aytuli, więc wychodzi na to, że Teriv i tak zakłada moją śmierć...)

(*Blendi : Mnie poranić, samemu umrzeć, Xekira będzie miała przypisane podwójne zwycięstwo i swój rozgłos, lecz i tak będzie ona w zaświatach i będzie tu przychodzić wypełniać kolejne misje... ja po walce z Terivem nie będę miał siły na walkę z Xekirą, ona działa w imieniu Ashtora, więc Teriv nie ma się o co martwić... więc o to tu chodzi, Teriv obmyślił taki plan, bo i tak oznaczałoby to moją śmierć... przynajmniej chce się ze mną sprawdzić jeśli chodzi o siłę, wykazał się niesamowitym geniuszem taktycznym)

Teriv : Co ci szkodzi ? tylko zyskasz, a ja chcę się zmierzyć z Blendim

Xekira : Właściwie...

Teriv : Hmm ?

Xekira : To może być...

(Xekira zdezaktywowała swoje moce i oddaliła się trochę od pola walki by mieć wszystko na oku)

(*Teriv : Wszystko zgodnie z planem...)

(*Blendi : Będę musiał zabić Teriva tak szybko jak to tylko możliwe, aby mieć wciąż siły na walkę z Xekirą...)

#Hirashi : Coś mi tu nie pasuje...

#Indey : Hmm ?

#Hirashi : Kiedy weszliśmy do pierwszej planszy w świecie zmarłych, mówiłeś, że Xekira zginęła przez eksplozję...

(FRAGMENT)

Indey : Xekira jest postrachem Aniołów Śmierci oraz prawą ręką Bogini Zmarłych, jej nie spieszno na sąd ostateczny

Kijito : Mhm...

Indey : Xekira wierzy, że pewnego dnia uda jej się opuścić to miejsce i wrócić do świata żywych

Hirashi : A jak zginęła ?

Indey : Jeden z 10 wojowników, stwórców magii ninja... popełnił samobójstwo przez potężną eksplozję, mordując przy tym Xekirę, która nie miała siły by się bronić czy uciekać... on już dawno z tego co wiem, trafił do niebios, ale Xekira jest wciąż na niego wkurzona

Kijito : Mhm... a jeśli by wróciła do świata żywych, to po której stronie by stanęła ?

Indey : Dobre pytanie... tego no nawet ja nie wiem

Isarin : A o co walczyli poprzednim razem ?

Indey : Xekira chciała go zabić tylko po to, aby mieć rozgłos i być postrachem dla innych

Hirashi : Czyli raczej stanęłaby po stronie demonów

Indey : Nie wiadomo, gdyby zabiła Rendiego lub kogoś równie silnego, też by zyskała rozgłos

Isarin : Mhm...

(Fragment 77 Chaptera)

#Indey : Zgadza się

#Kijito : Teriv popełnił samobójstwo mordując Xekirę ? jakim więc cudem twój brat przeżył ? przecież później walczył z tobą...

#Indey : Od tamtej pory Xekira została uwięziona jako prawa ręka i boss Aytuli w świecie zmarłych, do dziś nie potrafi wybaczyć Terivowi za to, jak nie tylko ją oszukał, ale pozbawił jej życia...

#Isarin : Ona chciałoby go zniszczyć, a on już od dawna jest w niebiosach... jednakże na kim wyładuje złość, jeśli wróci tutaj ?

#Indey : Powrót Xekiry jest mało prawdopodobny, w dodatku nie wiem, co się z nią teraz dzieje po tym, jak byliśmy tak ostatnim razem i dała nam wygrać, nie wiem co Aytula z nią zrobiła...

#Kijito : Szkoda mi tej dziewczyny mimo wszystko... taki miała potencjał, a na zawsze została niewolnikiem Aytuli... to przecież ponad 4000 lat

#Indey : Dokładnie...

#Hirashi : Ona cię kochała... ale wracając do pytania, jakim cudem Blendi przeżył ?

#Indey : Zaraz wam wyjaśnię...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 157 - " Blendi vs Teriv "

Komentarze