6670 WŚ - Chapter 166

Chapter 166 - " Walka Przeszłości : Indey vs Blendi #4 "

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Soundtrack - https://www.youtube.com/watch?v=41ngnsC8w4E&list=PL005BEEEE0438BD9B&index=133 )

Indey : Tym razem zginiesz wraz ze mną ! Jestem tego absolutnie pewien ! Nawet energia Ricona ci nie pomoże !

Blendi : Gadaj zdrów !

Indey : Zgińmy razem !

(Blendi strzela laserem w oczu i przecina ręce Indeya)

Indey : Aaaaaaaaaa !!!

Blendi : Haha haha haha haha !

Indey : Szlag !

Blendi : To koniec... braciszku !

Indey : Khhh

(Blendi uderza Indey w brzuch, następnie strzela mu w klatkę piersiową kulą czarnej mocy Sichyo, przez co nasz wojownik ląduje plecami na ziemi)

Blendi : Wygrałem !

Indey : Nie dam rady się podnieść.. mam za mało energii..

(Indey powraca do swojego pierwotnego stanu bez żadnych aktywowanych magii, traci również swoje oczy Aizutengoku)

Blendi : Wracaj do tego swojego Ashtora !!!

Indey : Khhh

(Blendi kumuluje czarny promień w swej dłoni)

Blendi : Zdychaj !

Indey : Ninyoroi !!!

Blendi : Hmm ?!

(Indey aktywował swoją ogromną złotą zbroję, przez który kontur był czarny, tarcza wyglądała niczym ogromny człowiek ninja, który chronił Indeya przed ciężkimi atakami)

Blendi : Tsss

Indey : Tym razem udowodniłeś mi, że nie ma się do wahać, muszę cię zabić ! nie ma innego wyjścia

Blendi : Haha ! A jak chcesz to zrobić ? nie masz rąk, jesteś osłabiony

Indey : Ty również energią nie rzucasz na lewo i prawo

Blendi : Mhm...

Indey : Niedługo to zakończę, używając pełnej mocy Sichyo !

Blendi : Ninyoroi !!!

(Blendi również aktywował moc fioletowej tarczy ninyoroi, jego kontur również był czarny)

Blendi : Sprawdźmy to !

( Soundtrack - https://www.youtube.com/watch?v=v6ziKuWe5BE&index=131&list=PL005BEEEE0438BD9B )

Indey : Powietrzy Huragan !

Blendi : Tarcza Aizuden !

Indey : Czarny Ogień !

Blendi : Wodna Zapora !

Indey : Czarne Pioruny !

Blendi : Tarcza Ninyoroi !

Indey : Tss...

Blendi : Kamienne Warstwy !

Indey : Powietrzne Odepchnięcie !

Blendi : Wodne Ciśnienie !

Indey : Tarcza Aizutengoku !

Blendi : Czarny Piorun !

Indey : Tarcza Ninyoroi !

Blendi : Mhm...

Indey : Całkiem nieźle (dyszy)

Blendi : To samo mogę powiedzieć o tobie (dyszy)

(Oboje są na wyczerpaniu magii, ich ciała są zakrwawione, z ich oczu lecą krwawe łzy, oboje nie mają koszul a ich ciała są poprzecinane, dodatkowo Indey nie posiadają rąk)

(*Indey : Blendi atakuje mnie magią bym stracił Ninyoroi, wtedy przegram, bez rąk niczego nie zrobię, muszę coś na szybko wymyślić)

(*Blendi : Traci energię, wciąż prowadzę, jeśli utrzyma się taka walka, to Indey straci swoją tarczę a wtedy go dobiję)

Indey : Jeszcze nie przegrałem !

Blendi : To tylko kwestia czasu...

Indey : Czyżby ?

Blendi : A co ty jeszcze możesz zrobić w swojej obecnej sytuacji ?

Indey : Mhm...

Blendi : Wiedziałem od początku, że walka z tobą będzie dla mnie najcięższym życiowym wyzwaniem, nie mniej jednak nie spodziewałem się, że aż tak...

Indey : Doskonale wiedziałeś jaką magią się posługuję, jak silny jestem... przybyłeś tu przygotowany już

Blendi : Ale i tak atakujesz inaczej, dlatego nie zawsze mogę odczytać twoje ruchy...

Indey : Tego co chcę zrobić na pewno nie mógłbyś odczytać

Blendi : Hmm ?

Indey : Zamierzam się zabić ! Tym razem nie będę się wahał !

Blendi : Zabić ? jak ? jak chcesz tego dokonać ?

(*Indey : Nie mam innego wyboru, muszę użyć zakazanej magii przez Ashtora, jeśli mam zginąć, to zabiorę Blendiego ze sobą do grobu)

Blendi : Hmm ?

Indey : Magia Sichyo !!! Aktywacja 5 Magii !!!

Blendi : 5 Magii ? Gichyo, Sichyo, Kichyo, Vichyo i Hichyo ?!

Indey : Tryb Wybrańca !!!

Blendi : Hmm ?! co się dzieje ?!

(Cała planeta zaczyna wariować, wszystko się trzęsie i niszczy)

Blendi : Co to ma znaczyć ?! Co ty robisz ?!

Indey : Niebiosa otwórzcie się i dodajcie mi mocy !!!

(Niebieskie światło z nieba strzeliło w Indeya)

Blendi : Co to za czary ?!

Indey : Haha haha haha !

Blendi : Co to ma znaczyć do cholery ?!

(Indey ma przyszywane niebieskie ręce, z jego pleców wyrosły śnieżne długie skrzydła anielskie, na jego ciele pojawiły się czarne i złote pieczęcie w miejscach przeciętych ran a sama jego aura była pomarańczowo-czerwona)

Blendi : Co to jest ?!

Indey : Twoja śmierć...

Blendi : Czym ty się do cholery stałeś ?!

Indey : Mogę używać teraz każdej techniki z obojętnie jakiej magii...

Blendi : Mhm...

Indey : Oto Potęga Niebios !!!

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 167 - " Walka Przeszłości : Indey vs Blendi #5 "

Komentarze