6670 WŚ - Chapter 167
Chapter 167 - " Walka Przeszłości : Indey vs Blendi #5 "
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Indey ma przyszywane niebieskie ręce, z jego pleców wyrosły śnieżne długie skrzydła anielskie, na jego ciele pojawiły się czarne i złote pieczęcie w miejscach przeciętych ran a sama jego aura była pomarańczowo-czerwona)
(Soundtrack - https://www.youtube.com/watch?v=2xf3aPd2sSk&index=134&list=PL005BEEEE0438BD9B )
Blendi : Co to jest ?!
Indey : Twoja śmierć...
Blendi : Czym ty się do cholery stałeś ?!
Indey : Mogę używać teraz każdej techniki z obojętnie jakiej magii...
Blendi : Mhm...
Indey : Oto Potęga Niebios !!!
Blendi : Khhh
(Blendiemu zaczęły powoli trząść się nogi)
Indey : To twoja śmierć !
(*Blendi : Jego ręce powróciły, ale są niebieskie... to tylko chwilowe dzięki magii... muszę go pokonać)
Indey : Nie atakujesz mnie ?
Blendi : Zamknij się !
(Blendi ruszył na swojego brata, który stał w miejscu i czekał)
(*Blendi : Co to za rodzaj magii ? ta magia... ta siła jest przeogromna)
Blendi : Kha !
(Blendi chciał uderzyć Indeya, lecz ten chwycił go swoją lewą dłonią za rękę brata i wyprostował mu ją, następnie prawą dłonią huknął mu w zgięcie powodując silne złamanie)
Blendi : Aaaaaaaa !!!
Indey : Teraz mógłbym cię zniszczyć szybko, ale sprawię, że będziesz w swych ostatnich chwilach bardzo cierpiał za zdradę !
Blendi : Indey !!!
(Blendi zaczął strzelać czarnymi kulami mocy, które Indey bez trudu absorbował)
Blendi : Mhm...
Indey : Przegrałeś !
Blendi : Milcz !
(Blendi wyrywa się od Indeya i unosi w powietrze)
Indey : Kha !
(Indey wystrzelił czarną magię)
Blendi : Ninyoroi !!!
(Tarcza Ninyoroi osłoniła Blendiego przed śmiercią)
Blendi : Khh
Indey : Jakieś ciekawe pomysły ?
(*Blendi : Nie mam zbyt wiele energii... nie rozumiem jego trybu, co to ma znaczyć ?)
Indey : Hmm ?
(Indey rozgląda się wokoło)
(*Blendi : Ta planeta również niedługo wybuchnie, ale tym razem jest to spowodowane przez silną energię Indeya... skąd on czerpie taką moc ?)
Indey : Wciąż czekam na twój ruch...
Blendi : Co to za rodzaj magii ?! Nie ma możliwości, abyś się go sam wyuczył ! całe życie podróżowaliśmy razem !
Indey : Po twojej zdradzie, sam wchodziłem do Ashtora, właśnie po raz kolejny używam jego magii
Blendi : Szlag by to...
Indey : Jestem 13'stym wybrańcem
Blendi : Nie obchodzi mnie to !
Indey : Hmm ?
Blendi : Połączenie Mocy Demonów !!!
Indey : Tsss
Blendi : Nie dam się zabić !
Indey : Kha !
(Indey wystrzelił zielony promień mocy w zbroję Blendiego i zaczął wysysać z niego moc Ninyoroi)
Blendi : Niemożliwe...
(Indey teleportował się do Blendiego, oboje zaczęli walczyć wręcz)
Blendi : Kha !
Indey : Ha !
(Ich ataki były prawie takie same, Blendi obrywał bardziej od swojego brata, gdyż jego tryb był potężniejszy)
Blendi : Niech cię szlag !
Indey : Czarne Pioruny !
Blendi : Czarne Pioruny !
(Oboje wystawili ręce przed siebie i strzelali się czarnymi piorunami)
Indey : Aaaaaaa !!!
Blendi : Aaaaaa !!!
(Indey teleportował się za Blendiego i z całych sił przywalił mu z nogi w zgięcia)
Blendi : Aaaaaaaaa !!!
(Blendi upadł na kolana)
Indey : To już koniec !
(Indey stanął przed swojego brata, chwycił go za ramię i drugą ręką ciągle walił mu w twarz raz za razem, Blendi pluł krwią i nie mógł się bronić, jego zbroja Ninyoroi została wcześniej wessana przez Indeya)
Blendi : Tfu...
Indey : Aaaa !!!
(Indey wciąż okładał swojego brata, błyskawice strzelały intensywnie, deszcz również padał dość obficie)
Blendi : Khh...
Indey : Powinienem zapieczętować twoją duszę, lecz będę dobrym bratem i pozwolę ci iść do zaświatów, ciekawi mnie, kiedy się spotkamy, bo z pewnością pójdę jeszcze do Ashtora
Blendi : Ja będę w piekle... Ricon mi to obiecał !
Indey : Aż mnie ciekawi... jak bardzo obiecujący jest ten twój demon
Blendi : Spotkamy się szybciej niż myślisz... braciszku...
Indey : Widzę dzięki magii Kichyo, jak bardzo słaby już jesteś... więc to koniec naszej walki
Blendi : Twarda walka... ta planeta również niedługo wybuchnie... oboje pokazaliśmy klasę...
Indey : Powiem ci to samo, co ty powiedziałeś mi...
Blendi : Hmm ?
Indey : Wracaj do tego swojego Ricona !!!
Blendi : Khh...
(Indey przebił czarnym promieniem magii ciało Blendiego, ostatecznie zabijając swojego brata)
Indey : Mhm...
(Indey zdezaktywował swój tryb i odleciał na inną planetę przed wybuchem)
#Indey : Tak zabiłem Blendiego...
#Hirashi : co to był za tryb ? dlaczego nie używasz już tej mocy ? nawet nie używasz mocy Sichyo
#Indey : Bo nie mogę...
#Gero : Hmm ?
#Treydin : Mówiłeś, że jesteś 13'stym wybrańcem ? o co chodziło ?
#Indey : Złożyłem przysięgę Ashtorowi, nie mogę wam nic powiedzieć na ten temat, po prostu nie używam już magii Sichyo i tyle
#Gero : Mhm...
#Indey : Zakończę jedynie historię Blendiego, a następnie rozpoczniemy kolejną opowieść
#Isarin : Mhm...
#Arata : Zgoda
#Kazuhiro : Słuchamy...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 168 - " Dotrzymana Obietnica "
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Indey ma przyszywane niebieskie ręce, z jego pleców wyrosły śnieżne długie skrzydła anielskie, na jego ciele pojawiły się czarne i złote pieczęcie w miejscach przeciętych ran a sama jego aura była pomarańczowo-czerwona)
(Soundtrack - https://www.youtube.com/watch?v=2xf3aPd2sSk&index=134&list=PL005BEEEE0438BD9B )
Blendi : Co to jest ?!
Indey : Twoja śmierć...
Blendi : Czym ty się do cholery stałeś ?!
Indey : Mogę używać teraz każdej techniki z obojętnie jakiej magii...
Blendi : Mhm...
Indey : Oto Potęga Niebios !!!
Blendi : Khhh
(Blendiemu zaczęły powoli trząść się nogi)
Indey : To twoja śmierć !
(*Blendi : Jego ręce powróciły, ale są niebieskie... to tylko chwilowe dzięki magii... muszę go pokonać)
Indey : Nie atakujesz mnie ?
Blendi : Zamknij się !
(Blendi ruszył na swojego brata, który stał w miejscu i czekał)
(*Blendi : Co to za rodzaj magii ? ta magia... ta siła jest przeogromna)
Blendi : Kha !
(Blendi chciał uderzyć Indeya, lecz ten chwycił go swoją lewą dłonią za rękę brata i wyprostował mu ją, następnie prawą dłonią huknął mu w zgięcie powodując silne złamanie)
Blendi : Aaaaaaaa !!!
Indey : Teraz mógłbym cię zniszczyć szybko, ale sprawię, że będziesz w swych ostatnich chwilach bardzo cierpiał za zdradę !
Blendi : Indey !!!
(Blendi zaczął strzelać czarnymi kulami mocy, które Indey bez trudu absorbował)
Blendi : Mhm...
Indey : Przegrałeś !
Blendi : Milcz !
(Blendi wyrywa się od Indeya i unosi w powietrze)
Indey : Kha !
(Indey wystrzelił czarną magię)
Blendi : Ninyoroi !!!
(Tarcza Ninyoroi osłoniła Blendiego przed śmiercią)
Blendi : Khh
Indey : Jakieś ciekawe pomysły ?
(*Blendi : Nie mam zbyt wiele energii... nie rozumiem jego trybu, co to ma znaczyć ?)
Indey : Hmm ?
(Indey rozgląda się wokoło)
(*Blendi : Ta planeta również niedługo wybuchnie, ale tym razem jest to spowodowane przez silną energię Indeya... skąd on czerpie taką moc ?)
Indey : Wciąż czekam na twój ruch...
Blendi : Co to za rodzaj magii ?! Nie ma możliwości, abyś się go sam wyuczył ! całe życie podróżowaliśmy razem !
Indey : Po twojej zdradzie, sam wchodziłem do Ashtora, właśnie po raz kolejny używam jego magii
Blendi : Szlag by to...
Indey : Jestem 13'stym wybrańcem
Blendi : Nie obchodzi mnie to !
Indey : Hmm ?
Blendi : Połączenie Mocy Demonów !!!
Indey : Tsss
Blendi : Nie dam się zabić !
Indey : Kha !
(Indey wystrzelił zielony promień mocy w zbroję Blendiego i zaczął wysysać z niego moc Ninyoroi)
Blendi : Niemożliwe...
(Indey teleportował się do Blendiego, oboje zaczęli walczyć wręcz)
Blendi : Kha !
Indey : Ha !
(Ich ataki były prawie takie same, Blendi obrywał bardziej od swojego brata, gdyż jego tryb był potężniejszy)
Blendi : Niech cię szlag !
Indey : Czarne Pioruny !
Blendi : Czarne Pioruny !
(Oboje wystawili ręce przed siebie i strzelali się czarnymi piorunami)
Indey : Aaaaaaa !!!
Blendi : Aaaaaa !!!
(Indey teleportował się za Blendiego i z całych sił przywalił mu z nogi w zgięcia)
Blendi : Aaaaaaaaa !!!
(Blendi upadł na kolana)
Indey : To już koniec !
(Indey stanął przed swojego brata, chwycił go za ramię i drugą ręką ciągle walił mu w twarz raz za razem, Blendi pluł krwią i nie mógł się bronić, jego zbroja Ninyoroi została wcześniej wessana przez Indeya)
Blendi : Tfu...
Indey : Aaaa !!!
(Indey wciąż okładał swojego brata, błyskawice strzelały intensywnie, deszcz również padał dość obficie)
Blendi : Khh...
Indey : Powinienem zapieczętować twoją duszę, lecz będę dobrym bratem i pozwolę ci iść do zaświatów, ciekawi mnie, kiedy się spotkamy, bo z pewnością pójdę jeszcze do Ashtora
Blendi : Ja będę w piekle... Ricon mi to obiecał !
Indey : Aż mnie ciekawi... jak bardzo obiecujący jest ten twój demon
Blendi : Spotkamy się szybciej niż myślisz... braciszku...
Indey : Widzę dzięki magii Kichyo, jak bardzo słaby już jesteś... więc to koniec naszej walki
Blendi : Twarda walka... ta planeta również niedługo wybuchnie... oboje pokazaliśmy klasę...
Indey : Powiem ci to samo, co ty powiedziałeś mi...
Blendi : Hmm ?
Indey : Wracaj do tego swojego Ricona !!!
Blendi : Khh...
(Indey przebił czarnym promieniem magii ciało Blendiego, ostatecznie zabijając swojego brata)
Indey : Mhm...
(Indey zdezaktywował swój tryb i odleciał na inną planetę przed wybuchem)
#Indey : Tak zabiłem Blendiego...
#Hirashi : co to był za tryb ? dlaczego nie używasz już tej mocy ? nawet nie używasz mocy Sichyo
#Indey : Bo nie mogę...
#Gero : Hmm ?
#Treydin : Mówiłeś, że jesteś 13'stym wybrańcem ? o co chodziło ?
#Indey : Złożyłem przysięgę Ashtorowi, nie mogę wam nic powiedzieć na ten temat, po prostu nie używam już magii Sichyo i tyle
#Gero : Mhm...
#Indey : Zakończę jedynie historię Blendiego, a następnie rozpoczniemy kolejną opowieść
#Isarin : Mhm...
#Arata : Zgoda
#Kazuhiro : Słuchamy...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 168 - " Dotrzymana Obietnica "
Komentarze
Prześlij komentarz