6670 WŚ - Chapter 500

Chapter 500 - " Brak Zezwolenia "

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Indey aktywuje Ninyoroi)

Isarin : Chcesz zginąć już teraz ?

Indey : Khh

Timera : Indey, jeśli będziemy walczyć razem, możemy go pokonać

Indey : Nie mam swojej prawdziwej mocy, jednakże musimy spróbować

Isarin : Chcecie ze mną walczyć ? haha haha proszę bardzo

(*Saigor : Zobaczę Isarina w akcji... aż jestem ciekawy, jaką moc posiada po treningach w piekle)

Isarin : No to chodźcie !!!

(Indey biegnie w stronę Isarina)

Isarin : To będzie ciekawe...

(Isarin wraz z Indeyem od razu rozpoczęli walkę wręcz)

Isarin : Hmm ?

(*Isarin : Jego ruchy są bardzo szybkie)

(*Indey : Jego ciosy stały się mocniejsze, dopóki mam Ninyoroi, nie odczuję tego tak bardzo)

Isarin : Kha !

(Isarin wybija Indeya siłą wiatru)

Timera : Kha !

(Timera spowalnia czas i ciągle teleportując się uderza Isarina w różne części ciała)

(*Isarin : Heh, i tak mogę za nią nadążyć, jednakże...)

Timera : Co jest ?!

(Ciało Isarina stało się niczym jeż, wychodziły z niego czarne długie kolce, Timera zaprzestała swój atak)

Timera : Khh

Isarin : Haha

(Isarin utworzył czarną kulę Sichyo w dłoni i rzucił nią w Timerę)

Timera : Nie pokonasz mnie czymś takim !

Isarin : Kha !

(Czarna kula nie była mocą, która miała zranić Timerę, to była pułapka, która uwięziła Timerę w czarnej kuli)

Timera : Co jest ?!

Indey : Timera !

Isarin : Hmm ?

Indey : Niech cię !

(*Isarin : Szykuje się do ataku ?)

Indey : Magia Sichyo !!!

Isarin : Daruj sobie...

Indey : Co takiego ?!

(Isarin teleportuje się do Indeya, jednym silnym uderzeniem z pięści trafia Indeya w brzuch)

Indey : Bhah !

(Isarin chwyta Indeya za kark i wysysa z niego Ninyoroi do swojego Aizugoromo)

Indey : Khh

(*Saigor : Niesamowite...)

Indey : Isarin, opamiętaj się ! nie jesteś demonem !!!

Isarin : No proszę, więc nie walczysz poważnie, bo nie chcesz mnie zabić? sądziłem, że stać cię na więcej

Indey : Lubiłem cię Isarin... traktowałem jak kogoś, kogo nie miałem, jak brata...

Isarin : Hmm ?

Indey : A teraz już drugi raz, najbliżsi mojego serca przechodzą na stronę demonów...

(Indey uronił łzy)

Isarin : Khh

Indey : Dlaczego ?!

(*Isarin : On nie chce walczyć, powstrzymuje się, dlatego poszło mi tak łatwo... w dodatku...)

Isarin : Niech cię szlag !

(Isarin rzuca Indeya na ziemię i podchodzi do Kerli)

Siciya : Odsuń się od niej !

Isarin  Zjeżdżaj !

(Isarin ruchem ręki wypchnął Siciyę siłą wiatru na skały)

Timera : Szlag...

(Timera uwalnia się z czarne kuli)

Isarin : Hmm ?

Timera : Ty draniu !

Indey : Isarin...

Isarin : Następnym razem po prostu cię zabiję, Indey... więc bądź przygotowany i walcz ze mną, jeśli będziesz się powstrzymywał jak w przypadku swojego brata, to bądź pewien, że po prostu cię zabiję

Indey : Khh

Timera : Jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa !

(*Isarin : Cesarzowa Czasu... z pewnością zna wiele potężnych technik, dobrze jednak, że mam Aizugoromo, jednakże lepiej się stąd oddalić)

Isarin : Saigor ! wracamy...

Saigor : Zgoda

Timera : Co takiego ?!

(Isarin chwyta Kerlę i znika wraz z nią i Saigorem)

Timera : Niech to szlag...

Siciya : Indey... jesteś cały ?

Indey : Ta...

(Planeta Śmierci)

Ricon : Co takiego ?

Isarin : Zmień ją w diablicę

Ricon : Na jakiej podstawie ?

Isarin : Po prostu o to proszę

Ricon : Zgłupiałeś do reszty ?

Isarin : Możesz to zrobić, więc czemu nie ?

Ricon : Ona by musiała nie żyć i trafić do piekieł, przecież zmiana krwi wiesz, jak się odbywa

Isarin : No niby tak, ale są inne sposoby na zmianę

Ricon : Dlaczego ona ma zostać diablicą ?

Isarin : Jest ładna, przyzwyczai się do bycia diablicą, będzie z nami podróżowała

Ricon : W Świecie demonów nie ma czasu na coś takiego jak miłość !

(Ricon zabija Kerlę)

Isarin : Hmm ?

Ricon : Przypominam ci Isarin, że stałeś się demonem i Bogiem Śmierci, który wyszedł z piekieł ! nie ma tu miejsca na miłość

Isarin : Tss

Ricon : Miłość może być tylko po stronie dobrych wojowników, zresztą to przez te uczucia wojownicy stają się łagodniejsi i przede wszystkim słabsi, a ty przecież chcesz być silniejszy, prawda ?

Isarin : No tak, ale...

Ricon : Macie oboje wyznaczone swoje zadania, więc je realizujcie

Isarin : Mhm...

Ricon : Kazałem wam zabijać wojowników, którzy mogą nam w przyszłości zagrozić, więc ruszajcie na podboje !

Saigor : Tak jest !

Ricon : Isarin ?

Isarin : Zrozumiałem

Ricon : Miłość to stary nawyk, który ci pozostał jeszcze z poprzedniego słabego życia, teraz jesteś potężnym demonem, który chce większej mocy, więc nie możesz jej tracić przez jakieś pierdoły

Isarin : Tak jest...

Ricon : Ruszajcie !

(Isarin i Saigor wyruszyli)

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 501 - " Odnaleźć Setyra "

Koniec Sagi - 1. Piekło (Chapter 451-500)

Komentarze