6670 WŚ - Chapter 495
Chapter 495 - " Kolejna Wyprawa Do Zaświatów "
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ricon : Akim, pilnuj tej dwójki
Akim : Tak jest !
(Isarin i Saigor wyruszyli)
Ricon : Można na nim polegać ?
Akim : Jego moc wzrosła niesamowicie przez ostatni miesiąc, nie mówiąc już o jego pewności siebie, stał się zupełnie kimś innym
Ricon : To wiem, ale czy można na nim polegać ?
Akim : Wydaje mi się, że tak... on czuje wstręt do swoich byłych przyjaciół i niejednokrotnie mówił, że chce ich zabić
Ricon : Rozumiem
Akim : Jedyną rzeczą, której u niego za nic nie da się zmienić, to jego chęć mordu na Ashiro
Ricon : A twoja pieczęć ?
Akim : Będę go pilnował, ale wydaje mi się, że prędzej czy później uda mu się złamać nawet moją pieczęć
Ricon : Więc to tak...
Akim : Póki co, będę miał go na oku i nie pozwolę mu zaatakować Ashiro
Ricon : Dokładnie, masz go pilnować
Akim : Gdyby jakimś sposobem Isarin miał zginąć podczas walki z kimś, mam interweniować ?
Ricon : On nie zginie, póki nie zabije Ashiro, to daje mu taką wspaniałą moc, więc pilnuj go, aby nie atakował Ashiro
Akim : Rozumiem
Ricon : Jeśli Isarin zabije Ashiro, stanie się dla nas bezużyteczny, ponieważ jego moc spadnie, nie będzie miał żadnego celu i najprawdopodobniej sobie odpuści
Akim : W takim razie będę go powstrzymywał tak długo, jak tylko będę wstanie
Ricon : I bardzo dobrze
Akim : Mhm...
Ricon : A co u Maviera i reszty ?
Akim : Katatsu bez zmian, w sumie to teraz torturuje Minero za przegrany zakład z Isarinem, ale jeśli chodzi o jego mentalność, to bez zmian
Ricon : Rozumiem
Akim : Kelia ostatnio zrobiła się mało aktywna, nie interesowała się Isarinem ani niczym innym, podobno ciągle trenuje
Ricon : Kelia zawsze chciała być silniejsza od was wszystkich, więc się jej specjalnie nie dziwie
Akim : Mavier zachowywał się dziwnie...
Ricon : To znaczy ?
Akim : Nigdy się nikim nie interesował, aż nagle jak przybył Isarin, ciągle oglądał walki, rozmawiał z nim... jeśli chodzi o Maviera, to było to bardzo dziwne
Ricon : Hmm... ciekawe o co mogło mu chodzić
Akim : Nie mam pojęcia
Ricon : No cóż, nieważne
Akim : W takim razie mogę wyruszyć ?
Ricon : Tak, idź i pilnuj go z oddali
Akim : Tak jest...
(Akim znika)
Ricon : Mhm...
(Planeta Diyus)
Saigor : Zimne powietrze...
(Cała planeta jest w ruinach, niebo ciemne, nasi wojownicy chodzą po nocnej planecie pełnej gruzów, mgły i zimnego powietrza)
Saigor : Ta planeta zawsze taka była ?
Isarin : Przed wojną była to piękna i słoneczna planeta, pełna jezior, wodospadów i pięknej przyrody
Saigor : Dziwne...
Isarin : Nie byłeś tu nigdy ?
Saigor : Bodajże raz, ale dawno temu
(*Isarin : Teraz to ja mu wszystko tłumaczę, jak wcześniej Indey mnie i pozostałym... dziwne uczucie)
Saigor : Jak mamy przejść do świata zmarłych ?
Isarin : Idziemy najkrótszą możliwą drogą
Saigor : Długo będziemy szli ?
Isarin : 10 lat 5 miesięcy i 21 dni
Saigor : Żartujesz sobie, prawda ?
Isarin : Nie
Saigor : Jak to dziesięć lat ?
Isarin : Twoje życie powinno się o tyle czasu skrócić, po przybyciu do celu
Saigor : Ale ja nie chcę, aby moje życie się skróciło
Isarin : Wiem, dlatego nie wejdziesz do zamku Bogini Zmarłych, tylko ja
Saigor : No tak, stałeś się teraz Bogiem, a Bogowie nie umierają na długość lat swego życia, jesteście nieśmiertelnie młodzi, ale możecie umrzeć w walce
Isarin : Dokładnie
Saigor : Rozumiem...
Isarin : Ty poczekasz przed zamkiem, będziesz musiał się chronić przed zmarłymi duszami w czasie, kiedy ja będę rozmawiał z Boginią
Saigor : Życie się skraca tylko po wejściu do zamku ?
Isarin : Tak
Saigor : Rozumiem
(Isarin po chwili stanął w miejscu a Saigor zaraz za nim)
Saigor : Hmm ?
Isarin : O to cała tajemnica przejścia...
(Isarin wystawia rękę przed siebie i wchłania do swej dłoni całą mgłę)
Saigor : Co jest grane ?!
Isarin : Zaraz zobaczysz
Saigor : Ty wsysasz mgłę ?
Isarin : Tylko wojownik, który potrafi coś takiego, może otworzyć przejście do świata zmarłych
Saigor : Jak ?
(Isarin po wchłonięciu mgły, zaczął ją stopniowo wypuszczać, która zaczęła formować się w szare drzwi)
Saigor : Czy to jest portal zrobiony z mgły ?
Isarin : Zgadza się
Saigor : Mam przejść ?
Isarin : Owszem, musieliśmy tu kawałek przejść, by było więcej mgły do wchłonięcia, a teraz przekroczymy próg świata zmarłych
Saigor : Mhm...
Isarin : Zapraszam do środka
Saigor : Jasne...
(Oboje przechodzą przez mglisty portal, który zaraz za nimi się zamyka, Akim na spokojnie po chwili również otwiera sobie przejście do świata zmarłych)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 496 - " Tajemniczy Władca Zaświatów "
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ricon : Akim, pilnuj tej dwójki
Akim : Tak jest !
(Isarin i Saigor wyruszyli)
Ricon : Można na nim polegać ?
Akim : Jego moc wzrosła niesamowicie przez ostatni miesiąc, nie mówiąc już o jego pewności siebie, stał się zupełnie kimś innym
Ricon : To wiem, ale czy można na nim polegać ?
Akim : Wydaje mi się, że tak... on czuje wstręt do swoich byłych przyjaciół i niejednokrotnie mówił, że chce ich zabić
Ricon : Rozumiem
Akim : Jedyną rzeczą, której u niego za nic nie da się zmienić, to jego chęć mordu na Ashiro
Ricon : A twoja pieczęć ?
Akim : Będę go pilnował, ale wydaje mi się, że prędzej czy później uda mu się złamać nawet moją pieczęć
Ricon : Więc to tak...
Akim : Póki co, będę miał go na oku i nie pozwolę mu zaatakować Ashiro
Ricon : Dokładnie, masz go pilnować
Akim : Gdyby jakimś sposobem Isarin miał zginąć podczas walki z kimś, mam interweniować ?
Ricon : On nie zginie, póki nie zabije Ashiro, to daje mu taką wspaniałą moc, więc pilnuj go, aby nie atakował Ashiro
Akim : Rozumiem
Ricon : Jeśli Isarin zabije Ashiro, stanie się dla nas bezużyteczny, ponieważ jego moc spadnie, nie będzie miał żadnego celu i najprawdopodobniej sobie odpuści
Akim : W takim razie będę go powstrzymywał tak długo, jak tylko będę wstanie
Ricon : I bardzo dobrze
Akim : Mhm...
Ricon : A co u Maviera i reszty ?
Akim : Katatsu bez zmian, w sumie to teraz torturuje Minero za przegrany zakład z Isarinem, ale jeśli chodzi o jego mentalność, to bez zmian
Ricon : Rozumiem
Akim : Kelia ostatnio zrobiła się mało aktywna, nie interesowała się Isarinem ani niczym innym, podobno ciągle trenuje
Ricon : Kelia zawsze chciała być silniejsza od was wszystkich, więc się jej specjalnie nie dziwie
Akim : Mavier zachowywał się dziwnie...
Ricon : To znaczy ?
Akim : Nigdy się nikim nie interesował, aż nagle jak przybył Isarin, ciągle oglądał walki, rozmawiał z nim... jeśli chodzi o Maviera, to było to bardzo dziwne
Ricon : Hmm... ciekawe o co mogło mu chodzić
Akim : Nie mam pojęcia
Ricon : No cóż, nieważne
Akim : W takim razie mogę wyruszyć ?
Ricon : Tak, idź i pilnuj go z oddali
Akim : Tak jest...
(Akim znika)
Ricon : Mhm...
(Planeta Diyus)
Saigor : Zimne powietrze...
(Cała planeta jest w ruinach, niebo ciemne, nasi wojownicy chodzą po nocnej planecie pełnej gruzów, mgły i zimnego powietrza)
Saigor : Ta planeta zawsze taka była ?
Isarin : Przed wojną była to piękna i słoneczna planeta, pełna jezior, wodospadów i pięknej przyrody
Saigor : Dziwne...
Isarin : Nie byłeś tu nigdy ?
Saigor : Bodajże raz, ale dawno temu
(*Isarin : Teraz to ja mu wszystko tłumaczę, jak wcześniej Indey mnie i pozostałym... dziwne uczucie)
Saigor : Jak mamy przejść do świata zmarłych ?
Isarin : Idziemy najkrótszą możliwą drogą
Saigor : Długo będziemy szli ?
Isarin : 10 lat 5 miesięcy i 21 dni
Saigor : Żartujesz sobie, prawda ?
Isarin : Nie
Saigor : Jak to dziesięć lat ?
Isarin : Twoje życie powinno się o tyle czasu skrócić, po przybyciu do celu
Saigor : Ale ja nie chcę, aby moje życie się skróciło
Isarin : Wiem, dlatego nie wejdziesz do zamku Bogini Zmarłych, tylko ja
Saigor : No tak, stałeś się teraz Bogiem, a Bogowie nie umierają na długość lat swego życia, jesteście nieśmiertelnie młodzi, ale możecie umrzeć w walce
Isarin : Dokładnie
Saigor : Rozumiem...
Isarin : Ty poczekasz przed zamkiem, będziesz musiał się chronić przed zmarłymi duszami w czasie, kiedy ja będę rozmawiał z Boginią
Saigor : Życie się skraca tylko po wejściu do zamku ?
Isarin : Tak
Saigor : Rozumiem
(Isarin po chwili stanął w miejscu a Saigor zaraz za nim)
Saigor : Hmm ?
Isarin : O to cała tajemnica przejścia...
(Isarin wystawia rękę przed siebie i wchłania do swej dłoni całą mgłę)
Saigor : Co jest grane ?!
Isarin : Zaraz zobaczysz
Saigor : Ty wsysasz mgłę ?
Isarin : Tylko wojownik, który potrafi coś takiego, może otworzyć przejście do świata zmarłych
Saigor : Jak ?
(Isarin po wchłonięciu mgły, zaczął ją stopniowo wypuszczać, która zaczęła formować się w szare drzwi)
Saigor : Czy to jest portal zrobiony z mgły ?
Isarin : Zgadza się
Saigor : Mam przejść ?
Isarin : Owszem, musieliśmy tu kawałek przejść, by było więcej mgły do wchłonięcia, a teraz przekroczymy próg świata zmarłych
Saigor : Mhm...
Isarin : Zapraszam do środka
Saigor : Jasne...
(Oboje przechodzą przez mglisty portal, który zaraz za nimi się zamyka, Akim na spokojnie po chwili również otwiera sobie przejście do świata zmarłych)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 496 - " Tajemniczy Władca Zaświatów "
Komentarze
Prześlij komentarz