6670 WŚ - Chapter 463

Chapter 463 - " Pieczęć Akima "

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Soundtrack - https://www.youtube.com/watch?v=5BhpvaTrIVI )

Akim : I jak ?

Detrick : Akim... wydaje mi się, że mamy pewien problem

Akim : Co to znaczy ?

Detrick : W Isarinie wyczułem potężną i bardzo mroczną moc

Akim : Hmm ?

Detrick : Stworzyliśmy potwora...

Akim : Co ty mówisz ?

Detrick : To może zabrzmieć dziwnie z moich ust, szczególnie że jestem Bogiem Śmierci, ale...

Akim : Mhm...

Detrick : Isarin przeraził nawet mnie, nie wyobrażasz sobie nawet jaką on w sobie ma teraz potęgę

Akim : Aż tak ?

Detrick : Ma w sobie krew demona, sam się nim stał, dodatkowo brał ode mnie nauki, był torturowany, jego psychika odblokowała tą złość i ten jego potencjał...

Akim : Ciekawe...

Detrick : Wydaje mi się, że twoja pieczęć może nie mieć teraz żadnego sensu...

Akim : Tss

Detrick : Zresztą, nie ja o tym decyduję, sam do niego idź i zobacz

Akim : Tak też zrobię, jestem elitarnym wojownikiem, nie przestraszę się tego gościa

Detrick : Heh

Akim : Hmm ?

Detrick : Żebyś się nie zdziwił...

(Akim wchodzi do zamku Detricka, widzi siedzącego na ziemi Isarina z zamkniętymi oczyma)

Akim : Witaj, Isarin

Isarin : Wreszcie to zrozumiałem...

Akim : Co takiego ?

Isarin : Wszyscy mnie pouczali, dawali rady i chcieli, bym stał się silniejszy, a tak naprawdę, to wszystko ich nie interesowało, martwili się o własne interesy

Akim : Hmm ?

Isarin : Wykorzystywali mnie, niby czegoś nauczali, a gdy przyszła jakaś misja, to mnie kazali walczyć pierwszemu, gdybym zginął, nawet by się nie wzruszyli

Akim : Bardzo możliwe

Isarin : I właśnie przez to zrozumiałem, że nauka magii wcale nie jest taka trudna, jeżeli się chce i jeżeli ma się potencjał do poszczególnych rodzajów magii

Akim : Do czego zmierzasz ?

Isarin : Słuchałem innych, bo byli ode mnie lepsi i silniejsi bądź budzili grozę we wszechświecie

Akim : Mhm...

Isarin : Lecz teraz... to oni będą słuchali mnie i moich rozkazów !

Akim : To znaczy ?

Isarin : Moja moc wzrosła, przestałem się czegokolwiek bać, nie czuję już strachu, tej bezsilności, teraz czuję potężną moc, którą muszę wykorzystać nie tylko do własnych celów, ale dla dobra wszechświata

(*Akim : Detrick miał rację, jego pewność siebie niesamowicie wzrosła)

Akim : W takim razie, co zamierzasz ?

Isarin : Przede wszystkim zabić Ashiro... wcześniej pokonać Minero i wyjść z piekieł

Akim : Mhm....

Isarin : Później zajmę się zdrajcami, którzy nazywali siebie moimi przyjaciółmi, a na sam koniec zabiję każdego, kto stanie mi na drodze w celu osiągnięcia władzy nad wszechświatem

Akim : Oszalałeś ?!

Isarin : Hmm ?

Akim : Chcesz walczyć z Riconem ?

Isarin : Jeśli będę musiał, to tak

Akim : Zgłupiałeś ! Nie posiadasz aż takiej mocy a jak zginiesz wrócisz tu do piekieł, wtedy spotka cię wieczna kara !

Isarin : A ty nie wierzysz w moją moc i przeciwstawiasz się mnie ?

Akim : Że co ?

Isarin : Skoro nie wierzysz w moją moc, będziesz pierwszym, który tego pożałuje...

(Cały zamek zaczyna się trząść)

Akim : Hmm ?

Isarin : Jestem sprawiedliwością dla tego wszechświata !

(*Akim : Trochę za bardzo mu się w głowie namieszało)

Akim : Isarin, twoja psychika zmieniła się nie do poznania, ale gdy wyznaczyłeś sobie cel a twoi przyjaciele stali się twoimi wrogami, czas nałożyć na ciebie moją pieczęć

Isarin : Hmm ?

Akim : Wybiję ci z głowy chęć mordu na Ashiro

Isarin : Spróbuj...

Akim : Hmm ?

Isarin : No dalej, nie boję się

(*Akim : Co z nim jest ?)

Isarin : Nic ze mną nie jest...

Akim : Nauczyłeś się czytać w myślach ?

Isarin  Podobnie jak ty...

Akim : Nie pozostawiasz mi więc wyboru...

Isarin : Proszę bardzo...

Akim : Pieczęć Klanu Larudan !!!

Isarin : Hmm ?

(Z dłoni Akima wychodzą dwa złote symbole, które owijają ciało Isarina)

Akim : Za chwilę przestaniesz myśleć o zamordowaniu Ashiro

Isarin : Czyżby ?

Akim : Pieczętowanie !!!

(Złote symbole próbują wejść do ciała Isarina, lecz bezskutecznie)

Akim : Co jest ?!

Isarin : Żadna pieczęć nie będzie wstanie powstrzymać mnie od wyroku na Ashiro... jak mówiłem, jestem sprawiedliwością !

Akim : Myślisz, że jesteś wstanie sprzeciwić się pieczęci najlepszego klanu we wszechświecie ? zwłaszcza mojej pieczęci ?

Isarin : Tak właśnie myślę...

(*Akim : Nie tylko chęć mordu na Ashiro, muszę wybić mu z głowy traktowanie siebie jak Boga, jeśli sprzeciwi się Riconowi, ten chłopak będzie tego gorzko żałował)

Akim : No to się mylisz...

Isarin  Hmm ?

Akim : Kha !

(Akim aktywował więcej mocy, włączył moc Sichyo i Dichyo, jego przerażająca siła była wyczuwalna w całym piekle)

Isarin : Mhm...

Akim : Zapieczętuję to w tobie choćby nie wiem co !

Isarin : Khh

(Złote symbole powoli wchodzą do ciała Isarina)

(*Akim : Nie sądziłem, że ktokolwiek będzie zadawał mi taką trudność z pieczęcią... jego silna wola i chęć mordu przekraczają moc mojej pieczęci, jednakże będę mógł stopniowo tę jego pieczęć odnawiał, jeśli zajdzie taka potrzeba...)

(Złote symbole wdarły się w ciało Isarina, chłopak oddychał coraz szybciej)

Akim : Nikt nie oprze się moim pieczęciom ! Jeśli tylko będziesz myślał o zamordowaniu Ashiro i ja to zauważę, od razu odnowię pieczęć i będziesz się powstrzymywał, inaczej twoja moc będzie stopniowo się zmniejszać...

Isarin : Khh

Akim : Udało się...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 464 - " Pojedynek Czas Zacząć "

Komentarze