6670 WŚ - Chapter 448
Chapter 448 - " Stracona Duma Rendiego "
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Soundtrack - https://www.youtube.com/watch?v=JbzvpKG5cpY&index=17&list=PLS6xLOKaZ2eGAmgUEuu-IQZeij7xzcRLH )
Stilon : Możesz próbować do woli, jednakże nie jesteś wstanie mnie pokonać
Rendi : Khh
Stilon : A za jakiś czas, stanę się doskonałym cyborgiem z nieograniczoną mocą i zmiotę wszystkich w tym żałosnym wszechświecie
Rendi : Khh
Stilon : Możesz się wzmacniać ile chcesz, ale ty nawet nie będziesz wstanie konkurować ze swoim bratem, a co dopiero ze mną
Rendi : Zamknij się !
Stilon : Wrzuć na luz, nerwy w niczym ci nie pomogą, tylko przyspieszą twoją śmierć
Rendi : Mhm...
Stilon : Ale jeśli się mylę, to mi to udowodnij i zabij mnie, jeśli jesteś tylko wstanie to zrobić
Rendi : Kha !
(Rendi uderzył pięścią w twarz Stilona, jednakże nie przyniosło to żadnych efektów)
Rendi : C-Co jest ?!
Stilon : Aktywowałem tylko trochę więcej mocy, a ty już mi nie dorównujesz ?
Rendi : Jak to możliwe ?!
Stilon : Kha !
(Stilon huknął Rendiemu w brzuch tak mocno, że demon upadł na kolana i tracił wszystkie swoje tryby mocy)
Rendi : Khh
Stilon : Wciąż masz aktywowane Aizuden Dakushi, spójrz zatem, jak silny jestem...
(Rendi powoli podnosi głowę i spogląda na liczby nad głową Stilona)
Rendi : 750.000 ? jak to możliwe ?!
Stilon : A będzie znacznie więcej...
Rendi : Co takiego ?!
Stilon : Tak jak mówiłem, jesteś teraz zerem, aż żal mi cię zabijać
Rendi : Khh
Stilon : Ludzie z twojej organizacji staną się lepsi od ciebie, nawet Malendi pokłada w sobie większą energię od ciebie, zrozum to w końcu
Rendi : Co to wszystko ma znaczyć ?!
Stilon : Byłeś tylko narzędziem Aylona, swojego ojca oraz Ricona i niczym więcej, ktoś musiał sprawować władzę w tamtym wymiarze, myślisz, że Higura wybrałby ciebie na lidera demonów, gdyby nie misja Aylona ?
Rendi : Hm ?!
Stilon : Mówisz tylko jaki to ty nie jesteś, z jakiej rodziny się wywodzisz, ale spójrz prawdzie w oczy
Rendi : To znaczy ?
Stilon : Jesteś z tej rodziny najsłabszy, przynosisz im wstyd, dlatego Ricon wysłał cię tutaj i zostawił na pastwę losu
Rendi : Mhm...
Stilon : Gdyby było inaczej, pewnie teraz byś tam siedział a tak? jesteś zbędnym śmieciem, zawsze walczyłeś ze swoim bratem o szacunek u rodziców, opowiadałeś mi zresztą o tym...
Rendi : Niech cię...
Stilon : Jestem chyba jedyną osobą, o której powiedziałeś swą historię życia...
Rendi : Khh
Stilon : Próbowałeś wszystkiego, by skupić na siebie uwagę rodziców, by pokazać że jesteś coś wart, ale powiem ci szczerze, że próbujesz od dzieciństwa a wciąż jesteś za swoim bratem, wciąż jesteś bezużyteczny i wszyscy się ciebie wstydzą, dlatego jesteś teraz tutaj i to przede mną na kolanach
Rendi : Zamilcz !
Stilon : Nigdy niczego nie osiągnąłeś i nigdy niczego nie osiągniesz, jesteś prawdziwym zerem
Rendi : Tss
Stilon : Jesteś zbyt spokojnym demonem, a ktoś taki nie powinien w ogóle demonem zostać
Rendi : Przynajmniej jestem wstanie przeanalizować ważne sprawy jako taktyk bojowy
Stilon : Obudź się, jesteś demonem, powinieneś być krwiożerczym łajdakiem, strategia też jest ważna, ale przez nią twoje umiejętnością stoją w miejscu
Rendi : Mhm...
Stilon : Jesteś obojętny do swych uczuć to fakt, w tym spełniasz się jako demon, poświęciłeś życie wielu demonów w tym swojej żony w celu uzyskania swoich celów i było ci to obojętne, lecz mimo wszystko... jesteś słaby !
Rendi : Zamknij się !
Stilon : Hmm ?
Rendi : Może i zawsze goniłem za Aylonem, chciałem go prześcignąć i nigdy mi nie wychodziło, nie mniej jednak...
Stilon : Tak ?
Rendi : Jestem Demonem !!! Rendi Shidura !!!
Stilon : Heh
Rendi : Udowodnię wszystkim, że mogę zostać krwiożerczym demonem, jeszcze wszyscy się zdziwicie, własnoręcznie was wszystkich wymorduję !
Stilon : Straciłeś swą dumę, Rendi
Rendi : Hmm ?
Stilon : Żyjesz w depresji, czuję to w tobie
Rendi : Khh
Stilon : Zostałeś odrzucony ze swej rodziny, straciłeś pozycję elity demonów, nie jesteś liderem, dodatkowo dostajesz ode mnie baty, to takie żałosne, lecz zdajesz sobie z tego sprawę
Rendi : Mhm...
Stilon : Jesteś słaby, może i się wzmocnisz, ale czy na tyle, ile będziesz chciał ?
Rendi : Tss
Stilon : Nigdy nie zostałeś prawidłowym demonem, teraz też nie zostaniesz, pogódź się z tym, twoje przeznaczenie jest inne
Rendi : Ach tak...
Stilon : Nie ma sensu okłamywać samego siebie, nigdy nie zostaniesz demonem takim jak twoja rodzina, dlatego ciebie wykluczyli, oni sami w to nie wierzą, nie można w kilka dni ze spokojnego wojownika stać się morderczym demonem
Rendi : Mhm...
Stilon : Dlatego między innymi jesteś zerem, przemyśl to sobie
Rendi : Przestań mnie pouczać !
(Rendi wstaje i próbuje uderzyć Stilona, który robiąc unik uderza Rendiego w twarz, następnie podcina nogi i dobija silnym kopem w jego plecy)
Rendi : Khh
Stilon : Niepotrzebnie podnosiłeś się z ziemi, pozostań na niej
Rendi : Niech to szlag...
Stilon : Ze względu na stare czasy, nasze treningi i nauki...
Rendi : Hmm ?
Stilon : Nie zabiję cię, może twoje życie jest jeszcze coś warte...
Rendi : Co takiego ?!
Stilon : Żyj ze straconą dumą i przypomnij sobie, kim jesteś a kim nigdy nie będziesz, może się jeszcze kiedyś spotkamy
(Stilon odlatuje)
Rendi : Niech to szlag...
(Rendi zaczyna płakać)
Rendi : N-Naprawdę... jestem nikim...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 449 - " Postępy Członków Organizacji "
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Soundtrack - https://www.youtube.com/watch?v=JbzvpKG5cpY&index=17&list=PLS6xLOKaZ2eGAmgUEuu-IQZeij7xzcRLH )
Stilon : Możesz próbować do woli, jednakże nie jesteś wstanie mnie pokonać
Rendi : Khh
Stilon : A za jakiś czas, stanę się doskonałym cyborgiem z nieograniczoną mocą i zmiotę wszystkich w tym żałosnym wszechświecie
Rendi : Khh
Stilon : Możesz się wzmacniać ile chcesz, ale ty nawet nie będziesz wstanie konkurować ze swoim bratem, a co dopiero ze mną
Rendi : Zamknij się !
Stilon : Wrzuć na luz, nerwy w niczym ci nie pomogą, tylko przyspieszą twoją śmierć
Rendi : Mhm...
Stilon : Ale jeśli się mylę, to mi to udowodnij i zabij mnie, jeśli jesteś tylko wstanie to zrobić
Rendi : Kha !
(Rendi uderzył pięścią w twarz Stilona, jednakże nie przyniosło to żadnych efektów)
Rendi : C-Co jest ?!
Stilon : Aktywowałem tylko trochę więcej mocy, a ty już mi nie dorównujesz ?
Rendi : Jak to możliwe ?!
Stilon : Kha !
(Stilon huknął Rendiemu w brzuch tak mocno, że demon upadł na kolana i tracił wszystkie swoje tryby mocy)
Rendi : Khh
Stilon : Wciąż masz aktywowane Aizuden Dakushi, spójrz zatem, jak silny jestem...
(Rendi powoli podnosi głowę i spogląda na liczby nad głową Stilona)
Rendi : 750.000 ? jak to możliwe ?!
Stilon : A będzie znacznie więcej...
Rendi : Co takiego ?!
Stilon : Tak jak mówiłem, jesteś teraz zerem, aż żal mi cię zabijać
Rendi : Khh
Stilon : Ludzie z twojej organizacji staną się lepsi od ciebie, nawet Malendi pokłada w sobie większą energię od ciebie, zrozum to w końcu
Rendi : Co to wszystko ma znaczyć ?!
Stilon : Byłeś tylko narzędziem Aylona, swojego ojca oraz Ricona i niczym więcej, ktoś musiał sprawować władzę w tamtym wymiarze, myślisz, że Higura wybrałby ciebie na lidera demonów, gdyby nie misja Aylona ?
Rendi : Hm ?!
Stilon : Mówisz tylko jaki to ty nie jesteś, z jakiej rodziny się wywodzisz, ale spójrz prawdzie w oczy
Rendi : To znaczy ?
Stilon : Jesteś z tej rodziny najsłabszy, przynosisz im wstyd, dlatego Ricon wysłał cię tutaj i zostawił na pastwę losu
Rendi : Mhm...
Stilon : Gdyby było inaczej, pewnie teraz byś tam siedział a tak? jesteś zbędnym śmieciem, zawsze walczyłeś ze swoim bratem o szacunek u rodziców, opowiadałeś mi zresztą o tym...
Rendi : Niech cię...
Stilon : Jestem chyba jedyną osobą, o której powiedziałeś swą historię życia...
Rendi : Khh
Stilon : Próbowałeś wszystkiego, by skupić na siebie uwagę rodziców, by pokazać że jesteś coś wart, ale powiem ci szczerze, że próbujesz od dzieciństwa a wciąż jesteś za swoim bratem, wciąż jesteś bezużyteczny i wszyscy się ciebie wstydzą, dlatego jesteś teraz tutaj i to przede mną na kolanach
Rendi : Zamilcz !
Stilon : Nigdy niczego nie osiągnąłeś i nigdy niczego nie osiągniesz, jesteś prawdziwym zerem
Rendi : Tss
Stilon : Jesteś zbyt spokojnym demonem, a ktoś taki nie powinien w ogóle demonem zostać
Rendi : Przynajmniej jestem wstanie przeanalizować ważne sprawy jako taktyk bojowy
Stilon : Obudź się, jesteś demonem, powinieneś być krwiożerczym łajdakiem, strategia też jest ważna, ale przez nią twoje umiejętnością stoją w miejscu
Rendi : Mhm...
Stilon : Jesteś obojętny do swych uczuć to fakt, w tym spełniasz się jako demon, poświęciłeś życie wielu demonów w tym swojej żony w celu uzyskania swoich celów i było ci to obojętne, lecz mimo wszystko... jesteś słaby !
Rendi : Zamknij się !
Stilon : Hmm ?
Rendi : Może i zawsze goniłem za Aylonem, chciałem go prześcignąć i nigdy mi nie wychodziło, nie mniej jednak...
Stilon : Tak ?
Rendi : Jestem Demonem !!! Rendi Shidura !!!
Stilon : Heh
Rendi : Udowodnię wszystkim, że mogę zostać krwiożerczym demonem, jeszcze wszyscy się zdziwicie, własnoręcznie was wszystkich wymorduję !
Stilon : Straciłeś swą dumę, Rendi
Rendi : Hmm ?
Stilon : Żyjesz w depresji, czuję to w tobie
Rendi : Khh
Stilon : Zostałeś odrzucony ze swej rodziny, straciłeś pozycję elity demonów, nie jesteś liderem, dodatkowo dostajesz ode mnie baty, to takie żałosne, lecz zdajesz sobie z tego sprawę
Rendi : Mhm...
Stilon : Jesteś słaby, może i się wzmocnisz, ale czy na tyle, ile będziesz chciał ?
Rendi : Tss
Stilon : Nigdy nie zostałeś prawidłowym demonem, teraz też nie zostaniesz, pogódź się z tym, twoje przeznaczenie jest inne
Rendi : Ach tak...
Stilon : Nie ma sensu okłamywać samego siebie, nigdy nie zostaniesz demonem takim jak twoja rodzina, dlatego ciebie wykluczyli, oni sami w to nie wierzą, nie można w kilka dni ze spokojnego wojownika stać się morderczym demonem
Rendi : Mhm...
Stilon : Dlatego między innymi jesteś zerem, przemyśl to sobie
Rendi : Przestań mnie pouczać !
(Rendi wstaje i próbuje uderzyć Stilona, który robiąc unik uderza Rendiego w twarz, następnie podcina nogi i dobija silnym kopem w jego plecy)
Rendi : Khh
Stilon : Niepotrzebnie podnosiłeś się z ziemi, pozostań na niej
Rendi : Niech to szlag...
Stilon : Ze względu na stare czasy, nasze treningi i nauki...
Rendi : Hmm ?
Stilon : Nie zabiję cię, może twoje życie jest jeszcze coś warte...
Rendi : Co takiego ?!
Stilon : Żyj ze straconą dumą i przypomnij sobie, kim jesteś a kim nigdy nie będziesz, może się jeszcze kiedyś spotkamy
(Stilon odlatuje)
Rendi : Niech to szlag...
(Rendi zaczyna płakać)
Rendi : N-Naprawdę... jestem nikim...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 449 - " Postępy Członków Organizacji "
Komentarze
Prześlij komentarz