6670 WŚ - Chapter 421
Chapter 421 - " Teraz Mnie Nie Zniszczysz "
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Blendi : Zwiększę swoją moc do maksimum i wtedy zobaczymy, kto będzie górą !
Gero : Blendi... ja poczekam, nie krępuj się
(*Blendi : Jest zbyt pewny siebie... za bardzo wierzy w swoje umiejętności i zupełnie ignoruje moją potęgę...)
Blendi : Zapłacisz życiem za te słowa !
Gero : Heh, nie sądzę...
Blendi : W takim razie podziwiaj mój przypływ mocy !
Gero : Tss
(Blendi kumuluje więcej energii w sobie)
Blendi : Aaaaaaaa !!!
Gero : Hmm ?
Blendi : Aaaaaaa !!!
Gero : Robi wrażenie...
(*Blendi : Nie ma takiej możliwości, bym miał z nim przegrać !)
Blendi : Magia Sichyo !!!
Gero : Zmuszasz mnie do tego bym cię zabił.. chociaż nie ukrywam, że chciałem to już zrobić dawno temu.
Blendi : Aaaaaaaa !!!
(Blendi leciał w stronę Gero, doszło między nimi do walki bezpośredniej)
Gero : Tsss
Blendi : Ha !
(Gero oberwał z całej siły w głowę, chłopak odleciał na ziemię, Blendi teleportował się wcześniej i przyłożył wrogowi z kopa w plecy)
Gero : Bhaaa !
Blendi : Kōgeki ga Kirai !!!
(Gero odleciał obrywając czarną mocą nienawiści)
Gero : Heh.. całkiem nieźle
Blendi : Ognisty Płomień !
Gero : To na nic !
(Gero absorbuje technikę demona przez Aizutengoku)
Blendi : Złoty Strzał !
Gero : Mistyczny Strzał Śmierci !
(Ataki zderzają się wywołując potężną wichurę, drzewa latają w powietrzu, nasi wojownicy rozpoczęli walkę na miecze)
Gero : Ha !
Blendi : Kha !
(Iskry przechodziły z każdym atakiem i każdą obroną ostrzy)
Gero : Skała Śmierci !
Blendi : Strzał Pioruna !
(Blendi przecina atak Gero w pół)
Blendi : Jigoku no Akuma Gadian !!! (Demoniczny Strażnik Piekieł)
Gero : Hmm ?
Blendi : Specjalna umiejętność demonów, tylko nieliczne demony znają tą umiejętność, która pozwala zabić swego wroga !
(Zęby Blendiego zmieniają się w małe kły, jego aura czerwono-czarna cała wiruje a jego włosy falują)
Gero : Zobaczymy czy taka mocna !
(Blendi pojawia się za swoim wrogiem i czarnymi pięściami uderza go raz za razem, Gero nie ma nawet chwili na obronę, ciągle krwawi i przyjmując twarde ciosy)
Blendi : Haaaaaaa !!!
(Blendi strzelił falą mocy w swojego wroga powodując, że Gero spadał i uderzył z całych sił w ziemię)
(*Gero : Dlaczego nie mogę używać swoich mocy ? czyżby jego magia Sichyo blokowała przepływ Kichyo ? to raczej niemożliwe, po prostu jego ciosy są tak mocne i szybkie, że nie nadążam z obroną... w końcu Blendi walczy w pełni sił)
(Gero robi cięcia swoim mieczem, na Blendiego lecą ataki różnych żywiołów)
Blendi : Nie powstrzymasz mnie !
(Blendi absorbuje wszystkie ataki do swych oczu Aizuden)
(*Gero : W tak krótkim czasie potrafi zaabsorbować wszystkie ataki ? te jego oczy są niesamowite)
Blendi : Ręce Piorunów !
(Blendi leci w kierunku Gero i ponownie dochodzi do walki bezpośredniej)
Gero : Cięcie Wiatru !
(Gero przecina lekko ciało Blendiego, z lego pleców krew mocno się rozlewa)
Blendi : Khhh.. masz za swoje !
(Blendi uderza Gero w żebra, pozostawiając przypalenie.. bliznę i ranę)
Gero : Kin no Kyū !!!
(Blendi obrywa strzałem Gero)
Blendi : Jeszcze nie skończyłem !
Gero : Hmm?
(Blendi teleportował się do Gero i przywalił mu z kolana w twarz chwytając go za głowę)
Gero : Khhh
Blendi : Wodne Tsunami !
(Gero przejmuje atak do swojego miecza)
Blendi : Maju o Shokan !!! (Przywołanie Demonicznej Bestii)
Gero : Ten no Kemono o Shokan !!! (Przywołanie Niebiańskiej Bestii)
Blendi : Przybądź Haesto !
Gero : Do mnie Angex !
Angex : Hmm ?
Gero : Rozwal go !
Haesto : Nie musisz mi nic mówić Mistrzu Blendi !
Gero : Teraz !
Angex : 6-Pon no Yubi-jū !!!
Haesto : Ōkami no Hōkō !!!
(Ataki zderzają się ze sobą, wszystko zaczyna wybuchać, drzewa jak i budynki oraz większe miasta zniknęły, pozostało tylko puste koło, jakby meteoryt rozwalił wielką część ziemi, Haesto i Angex zniknęli a Gero i Blendi walczyli na ostrza w powietrzu)
Blendi : Czarne Pioruny Sichyo !
Gero : Lawa Nienawiści !!!
(Ataki zderzają się a wojownicy teleportowali się do siebie, walka toczyła się w powietrzu, oboje przenosili się w stronę lasu)
Gero : Niech cię szlag !
Blendi : Laser Śmierci !!!
(Blendi przebija klatkę piersiową Gero fioletowym laserem, Gero leci w dół i mocnym uderzeniem ląduje na ziemi, ledwo się podnosi, Blendi także ląduje spokojnie na ziemię cały zadyszały)
Blendi : Specjalnie nie trafiłem w punkt witalny
Gero : Nie potrzebuję twojej łaski !
(Blendi przebił jego serce na wylot swoją ręką z włączonym atakiem czarnych piorunów)
Gero : Bhaaaa (pluje krwią)
(Gero upuszcza miecz i pada na kolana)
Blendi : Teraz twoja kolej
Gero : Hmm ?
Blendi : Podniosłeś swoją moc o 70% ale to wciąż nie jest szczyt twoich możliwości, chce na własne oczy zobaczyć moc Anioła Niebios
Gero : Khh
Blendi : Mimo twoich ran wiem, że jesteś wstanie dalej walczyć na wysokim poziomie
Gero : Łaskawca się znalazł...
(Oczy Blendiego stają się ciemno-czerwone i świecą o wiele mocniej)
Gero : Hmm ?
(*Blendi : Co się dzieje ? czuję dziwny przypływ mocy...)
Gero : Skoro chcesz, pokażę ci moją maksymalną moc !
(*Blendi : Dlaczego nad jego głową widzę jakieś liczby ?! o co tu chodzi ?)
Gero : Szykuj się !
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 422 - " Zażalenia Gero "
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Blendi : Zwiększę swoją moc do maksimum i wtedy zobaczymy, kto będzie górą !
Gero : Blendi... ja poczekam, nie krępuj się
(*Blendi : Jest zbyt pewny siebie... za bardzo wierzy w swoje umiejętności i zupełnie ignoruje moją potęgę...)
Blendi : Zapłacisz życiem za te słowa !
Gero : Heh, nie sądzę...
Blendi : W takim razie podziwiaj mój przypływ mocy !
Gero : Tss
(Blendi kumuluje więcej energii w sobie)
Blendi : Aaaaaaaa !!!
Gero : Hmm ?
Blendi : Aaaaaaa !!!
Gero : Robi wrażenie...
(*Blendi : Nie ma takiej możliwości, bym miał z nim przegrać !)
Blendi : Magia Sichyo !!!
Gero : Zmuszasz mnie do tego bym cię zabił.. chociaż nie ukrywam, że chciałem to już zrobić dawno temu.
Blendi : Aaaaaaaa !!!
(Blendi leciał w stronę Gero, doszło między nimi do walki bezpośredniej)
Gero : Tsss
Blendi : Ha !
(Gero oberwał z całej siły w głowę, chłopak odleciał na ziemię, Blendi teleportował się wcześniej i przyłożył wrogowi z kopa w plecy)
Gero : Bhaaa !
Blendi : Kōgeki ga Kirai !!!
(Gero odleciał obrywając czarną mocą nienawiści)
Gero : Heh.. całkiem nieźle
Blendi : Ognisty Płomień !
Gero : To na nic !
(Gero absorbuje technikę demona przez Aizutengoku)
Blendi : Złoty Strzał !
Gero : Mistyczny Strzał Śmierci !
(Ataki zderzają się wywołując potężną wichurę, drzewa latają w powietrzu, nasi wojownicy rozpoczęli walkę na miecze)
Gero : Ha !
Blendi : Kha !
(Iskry przechodziły z każdym atakiem i każdą obroną ostrzy)
Gero : Skała Śmierci !
Blendi : Strzał Pioruna !
(Blendi przecina atak Gero w pół)
Blendi : Jigoku no Akuma Gadian !!! (Demoniczny Strażnik Piekieł)
Gero : Hmm ?
Blendi : Specjalna umiejętność demonów, tylko nieliczne demony znają tą umiejętność, która pozwala zabić swego wroga !
(Zęby Blendiego zmieniają się w małe kły, jego aura czerwono-czarna cała wiruje a jego włosy falują)
Gero : Zobaczymy czy taka mocna !
(Blendi pojawia się za swoim wrogiem i czarnymi pięściami uderza go raz za razem, Gero nie ma nawet chwili na obronę, ciągle krwawi i przyjmując twarde ciosy)
Blendi : Haaaaaaa !!!
(Blendi strzelił falą mocy w swojego wroga powodując, że Gero spadał i uderzył z całych sił w ziemię)
(*Gero : Dlaczego nie mogę używać swoich mocy ? czyżby jego magia Sichyo blokowała przepływ Kichyo ? to raczej niemożliwe, po prostu jego ciosy są tak mocne i szybkie, że nie nadążam z obroną... w końcu Blendi walczy w pełni sił)
(Gero robi cięcia swoim mieczem, na Blendiego lecą ataki różnych żywiołów)
Blendi : Nie powstrzymasz mnie !
(Blendi absorbuje wszystkie ataki do swych oczu Aizuden)
(*Gero : W tak krótkim czasie potrafi zaabsorbować wszystkie ataki ? te jego oczy są niesamowite)
Blendi : Ręce Piorunów !
(Blendi leci w kierunku Gero i ponownie dochodzi do walki bezpośredniej)
Gero : Cięcie Wiatru !
(Gero przecina lekko ciało Blendiego, z lego pleców krew mocno się rozlewa)
Blendi : Khhh.. masz za swoje !
(Blendi uderza Gero w żebra, pozostawiając przypalenie.. bliznę i ranę)
Gero : Kin no Kyū !!!
(Blendi obrywa strzałem Gero)
Blendi : Jeszcze nie skończyłem !
Gero : Hmm?
(Blendi teleportował się do Gero i przywalił mu z kolana w twarz chwytając go za głowę)
Gero : Khhh
Blendi : Wodne Tsunami !
(Gero przejmuje atak do swojego miecza)
Blendi : Maju o Shokan !!! (Przywołanie Demonicznej Bestii)
Gero : Ten no Kemono o Shokan !!! (Przywołanie Niebiańskiej Bestii)
Blendi : Przybądź Haesto !
Gero : Do mnie Angex !
Angex : Hmm ?
Gero : Rozwal go !
Haesto : Nie musisz mi nic mówić Mistrzu Blendi !
Gero : Teraz !
Angex : 6-Pon no Yubi-jū !!!
Haesto : Ōkami no Hōkō !!!
(Ataki zderzają się ze sobą, wszystko zaczyna wybuchać, drzewa jak i budynki oraz większe miasta zniknęły, pozostało tylko puste koło, jakby meteoryt rozwalił wielką część ziemi, Haesto i Angex zniknęli a Gero i Blendi walczyli na ostrza w powietrzu)
Blendi : Czarne Pioruny Sichyo !
Gero : Lawa Nienawiści !!!
(Ataki zderzają się a wojownicy teleportowali się do siebie, walka toczyła się w powietrzu, oboje przenosili się w stronę lasu)
Gero : Niech cię szlag !
Blendi : Laser Śmierci !!!
(Blendi przebija klatkę piersiową Gero fioletowym laserem, Gero leci w dół i mocnym uderzeniem ląduje na ziemi, ledwo się podnosi, Blendi także ląduje spokojnie na ziemię cały zadyszały)
Blendi : Specjalnie nie trafiłem w punkt witalny
Gero : Nie potrzebuję twojej łaski !
(Blendi przebił jego serce na wylot swoją ręką z włączonym atakiem czarnych piorunów)
Gero : Bhaaaa (pluje krwią)
(Gero upuszcza miecz i pada na kolana)
Blendi : Teraz twoja kolej
Gero : Hmm ?
Blendi : Podniosłeś swoją moc o 70% ale to wciąż nie jest szczyt twoich możliwości, chce na własne oczy zobaczyć moc Anioła Niebios
Gero : Khh
Blendi : Mimo twoich ran wiem, że jesteś wstanie dalej walczyć na wysokim poziomie
Gero : Łaskawca się znalazł...
(Oczy Blendiego stają się ciemno-czerwone i świecą o wiele mocniej)
Gero : Hmm ?
(*Blendi : Co się dzieje ? czuję dziwny przypływ mocy...)
Gero : Skoro chcesz, pokażę ci moją maksymalną moc !
(*Blendi : Dlaczego nad jego głową widzę jakieś liczby ?! o co tu chodzi ?)
Gero : Szykuj się !
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 422 - " Zażalenia Gero "
Komentarze
Prześlij komentarz