6670 WŚ - Chapter 437

Chapter 437 - " Co Dalej ? "

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

(Planeta Leborr)

Naoki : Nie możesz być ciągle w takim szoku...

Osarin : Mhm...

Derona : Wiem, że mocno to wziąłeś do siebie

Osarin : Mirla... Aylon...

Derona : Mhm...

Osarin : Tyle lat podróżowałem z najgorszym demonem wszechświata, tyle razy mnie oszukiwał i informował swoich o Velingu, o moich postępach i działaniach, o spotkaniu strażników pewnie też

Naoki : Bardzo możliwe

Osarin : Mówiłem o planecie i miejscu spotkania dziewczynom, Aylon musiał poinformować o tym dmeony co nie było trudne, gdyż Aylon opiekował się Teyurą w starej bazie na Niruya a ja szedłem na to spotkanie z Cabirą

Naoki : Mhm...

Osarin : Pewnie to on zabił twoją matkę, Derona...

Derona : Mhm...

Osarin : Wcześniej poznał słowa Weruxa, które również przekazał demonom, ten drań grał strasznie aktorsko, niby się opiekował i starał, nawet walczył i zabijał demony tylko po to, aby cały sens jego misji się powiódł

Derona : Mhm...

Osarin : Gdy wiedział, że umrze z rąk demonów, ujawniał się i kazał siedzieć cicho, te demony też tak zrobiły, byli lepiej przygotowane strategiczne niż Treydin... od samego początku grali tylko na czas podczas tej wojny... pieprzony Aylon...

Derona : Mhm...

Osarin : Więc śmierć Cabiry, Deliry, aresztowania podczas spotkania strażników, śmierć twojej matki, oraz likwidacja Qurell... to wszystko moja wina...

Derona : Skąd mogłeś wiedzieć ?

Naoki : No właśnie, gdybyś wiedział od początku, to zabiłbyś tą Mirlę

Osarin : Pewnie tak, ale nawet sobie nie wyobrażacie, jak podle się teraz czuję...

Derona : Mhm...

Naoki : Co my teraz zrobimy ? co dalej ?

Derona : Właśnie, pozostało nas tylko trzech, nie wiemy nawet gdzie jesteśmy i czy komuś udało się uciec z Qurell

Osarin : Biorąc pod uwagę, oboje macie tam po 16 czy 17 lat, a ja 34 to niezbyt stawia nas w dobrej sytuacji...

Naoki : Wiek nie gra roli, liczy się siła

Osarin : Ta...

Naoki : Poza tym chcę się zemścić na demonach i moim ojcu za zamordowanie Hirashiego... obiecałem mu, że dowiem się czegoś na temat jego rodziny i pochodzenia

Osarin : Nie mam pojęcia co dalej...

Derona : Hmm ?

Osarin : Nie mamy nawet domu, siedzimy tu w lesie i nie mamy dokąd pójść...

Naoki : Mhm...

Osarin : Niruya opanowane przez demonów, Qurell zniszczone, nie wiemy czy ktoś z naszych przeżył i gdzie się znajdują...

Naoki : Chcesz się więc poddać ?

Osarin : Moja moc nie może równać się z demonami, więc sam już nie wiem co zrobić...

Naoki : Moim zdaniem powinniśmy udać się do jakiegoś miasta na tej planecie, znaleźć trochę pożywienia i wyruszyć dalej, może na jakieś planety w poszukiwaniu żywych przyjaciół

Osarin : Co nam to da, skoro i tak nas wszystkich wymordują ?

Naoki : Mhm...

Osarin : Ich jest zbyt wielu, poza tym wciąż wielu potężnych demonów teraz pewnie poluje na nas, na tych, którzy uciekli z Qurell, nawet jak znajdziesz przyjaciół to co zrobisz ? prędzej czy później zginiesz wraz z nimi... taka jest nasza przyszłość...

Derona : Więc jedyne co możemy zrobić, to opóźnić naszą śmierć ?

Osarin : Zgadza się, przegraliśmy wojnę z demonami, strażnicy i Velingi to była nasza ostatnia nadzieja, a raczej Treydin i Planeta Qurell... teraz to wszystko nie ma już żadnego znaczenia

Naoki : Mhm...

Derona : Moja matka nigdy by tego nie pochwaliła, Sirela również !

Osarin : Hmm ?

Derona : Może nas jest mało, może i tak zginiemy, ale zginiemy w walce o wolność we wszechświecie, nie mam zamiaru stać tu i czekać na śmierć ! nie poddam się tak łatwo !

Naoki : Ja również ! nawet jeśli mam zginąć, to zginę w walce !

Osarin : Hmm ?

Naoki : Osarin, jeżeli chcesz, możesz podróżować z nami, my z Deroną udamy się do miasta po jakieś pożywienie, następnie wyruszymy na kolejne planety szukać naszych przyjaciół

Derona : Może uda nam się stworzyć nowe centrum dowodzenia

Naoki : Właśnie !

(*Osarin : Czy to te dzieciaki nie wiedzą co ich czeka i nie boją się śmierci, czy ja już jestem taki stary, że ich nie rozumiem, może oni nie myślą trzeźwo ?)

Osarin : Niech wam będzie...

Naoki : Hmm ?

Osarin : Jeśli mam tu siedzieć pod drzewem i czekać na śmierć, to chociaż ją opóźnię a może zdarzy się coś ciekawego

Naoki : No właśnie !

Derona : O takie myślenie nam właśnie chodziło, Osarin-Sensei

Osarin : Hmm ?!

Naoki : W takim razie ruszajmy !

Osarin : Racja

Derona : W drogę !

(*Osarin : Przy nich czuję się trochę młodszy, ale nie zmienia to faktu, że nasze życie jest już przegrane, nieważne jak bardzo byśmy się starali wygrać... nie oszukamy naszego przeznaczenia)

(*Naoki : Mam nadzieję, że spotkamy kogoś silnego z naszych wojowników, nie chciałbym teraz z nikim walczyć, tutaj trzeba podejść do tego dość powoli i wszystko obmyślić, tak w ogóle to jak na dziewczynę, ładna ta Derona...)

(*Derona : Ciekawi mnie, czy podobam się Naokiemu, taki słodki chłopak z niego, aż ciężko uwierzyć, że jest demonem z czystej krwi)

Osarin : Miasto chyba nie jest daleko

Derona : Zapewne za tym lasem

Naoki : Mhm...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 438 - " Był Zbyt Silny "

Komentarze