6670 WŚ - Chapter 433

Chapter 433 - " Siemasz, Maleńka "

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Amirra : Aratę wzięli do więzienia demonów a mnie zmienili w kobietę i wysłali na pustynną planetę

Heymi : Mhm...

Amirra : Qurell przestało istnieć, udało nam się tu uciec, mnie i moim przyjaciołom, nie wiem co z Aratą, on wciąż nie wie, że ja to Gentaro

Heymi : Rozumiem,

Amirra : Nie wiem nawet, czy uda mi się wrócić do mojego ciała... jestem w kropce, moja ostatnia szansa z Wodospadem Oczyszczenia legła w gruzach...

Heymi : Gentaro, problem jest taki, że ja mam już narzeczonego...

Amirra : Co takiego ?

Heymi : Zniknąłeś w sylwestra, w swoje urodziny zaraz po tym, jak spotkałeś swojego brata po kilku latach...

Amirra : Mhm...

Heymi : Sądziłam, że albo poszedłeś na Qurell i tam się szkolisz zostawiając mnie samą, albo zginąłeś...

Amirra : Więc musiałaś znaleźć sobie kogoś nowego ? i już być narzeczoną po trzech miesiącach ?

Heymi : Oświadczył mi się przedwczoraj

Amirra : Mhm...

Heymi : Gentaro... jesteś w ciele kobiety, nie wiesz nawet czy wrócisz do swojego ciała...

Amirra : Rozumiem...

Heymi : Gentaro...

Amirra : Obyśmy się już więcej nie spotkali

Heymi : Hmm ?

Amirra : Życzę szczęścia na nowej drodze życia...

(Amirra wychodzi z mieszkania)

Heymi : Gentaro !

(Łzy pojawiły się w oczach Amirry, która wybiegła w stronę miasta)

(*Amirra : Niech to szlag...)

Kobieta : Jaki cudowny !

Amirra : Hmm ?

(Amirra wyciera łzy i spogląda na pewien sklep, na wystawie jest pewien kot, który jest głaskany przez dwie kobiety)

Amirra : Aż mi się przypomina Miayn... ten sam typ kota

(Amirra wchodzi do slepu)

Kobieta : Jaki słodki kotek

Kot : Mrr

(*Amirra : Nawet wygląda jak Miayn, a to jego powodzenie jak zawsze działa na najwyższym poziomie...)

Kobieta : Słodki, prawda ?

Amirra : Ta...

Miayn : Siemasz, maleńka

Kobieta : On mówi ?!

Amirra : Miayn ?!

Miayn : A co myślałaś ?

Amirra : Ale jak ? przecież ty nie żyjesz...

Miayn : Nie słyszałaś nigdy, że koty mają 9 żyć ?

Amirra : A-Ale...

Miayn : Umarłem, ale chwilę później odżyłem i uciekłem portalem, Taigan chyba walczył, no ale planeta całą drżała to się bałem i uciekłem, przeniosło mnie tutaj więc trochę rozrywki musiałem mieć, nie ?

Amirra : Wśród tych pań, tak ?

Miayn : Wiesz, że lubię się dobrze bawić, a być głaskany to już w ogóle

Amirra : A to ci dopiero...

Miayn : No ale wiesz, straciłem swoje ostatnie życie, jak teraz umrę to już na dobre

Amirra : Hmm ?

Miayn : Żyję już dość sporo, zanim zacząłem mówić dzięki magii, też kilka razy zdarzyło mi się zginąć

Amirra : Więc to tak...

Miayn : Wciąż podróżujesz z Taiganem ?

Amirra : Tak, teraz do nas doszła taka Nimera

Miayn : Ładna ?

Amirra : Ale zajęta

Miayn : Ale mnie pogłaska ?

Amirra : Z pewnością

Miayn : No to czas wrócić do swojej drużyny

Amirra : Hmm ?

Miayn : Ruszamy ?

Amirra : Ty nie jesteś na tej wystawie ?

Miayn : Sam tu przyszedłem, więc sam mogę stąd pójść

Amirra : Chyba, że tak...

Miayn : Dobrze, że znów was znalazłem

Amirra : Znalazłeś ? to ja cię przypadkowo znalazłam, pewnie nawet nas nie szukałeś

Miayn : No jak możesz tak mówić ?

Amirra : Normalnie

Miayn : To tych wszystkich wspólnych przygodach...

Amirra : No już, już...

Miayn : Hehe

Amirra : Jak na kota, jesteś niesamowicie rozgadany

Miayn : Ale za to mnie kochasz, prawda ?

Amirra : Jakże by inaczej

Miayn : Haha

Amirra : Tss

Miayn : A ty i Taigan jesteście już razem ?

Amirra : Że co ?

Miayn : Mówił mi kiedyś, że cię jednak kocha, wiem o tym, ale nigdy się zbytnio do tego nie przyznawał

Amirra : Mhm...

Miayn : spokojnie, jak sama powiedziałaś, za dużo gadam, więc zrobię wszystko, by się zebrał na odwagę i ci o tym powiedział

Amirra : Ale...

Miayn : Nie mów, że nie chcesz bo wiem, że chcesz

Amirra : Mhm...

Miayn : No to prowadź mnie do nich

Amirra : Bardziej od Taigana, chcesz poznać Nimere, mam racje ?

Miayn : Ja ? no przestań

Amirra : Haha, znam cię dość dobrze

Miayn : Ciekawe czy ma długie pazurki i mnie miło podrapie

Amirra : Z tobą jest chociaż zabawne, dobrze, że jednak żyjesz

Miayn : No widzisz

Amirra : Qurell już nie istnieje... demony ją rozwaliły

Miayn : Rozumiem...

Amirra : Mhm...

Miayn : Daleko do nich ?

Amirra : Za kilka minut powinniśmy dojść

Miayn : To dobrze

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 434 - " Powrót Miayna "

Komentarze