6670 WŚ - Chapter 230
Chapter 230 - " Nasze Serca Krwawią "
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Taigan i Nomira odeszli od baru, poszli przejść się spacerkiem po planecie)
Nomira : Gratuluję sprawnie przeprowadzonej misji
Taigan : Hmm ?
Nomira : Słyszałam, co zrobiliście z Neymi i jej planetą, gratuluje
Taigan : Dzięki, ale to nie mnie trzeba dziękować, lecz Gero i tym poległym, którzy dali z siebie wszystko
Nomira : Może i tak, ale to to ty byłeś dowódcą i pomysłodawcą
Taigan : W sumie racja
Nomira : Co cie gryzie ?
Taigan : Przysiągłem kiedyś Weruxowi chronić jego córkę
Nomira : No i ?
Taigan : Jest teraz w więzieniu dla kobiet na Planecie Kercers
Nomira : Mhm...
Taigan : Chciałbym ją jakoś odbić, ale nie mam pojęcia jak to zrobić
Nomira : Rozumiem
Taigan : Nie potrafię się z tym pogodzić, to przeze mnie tam jest, czuję się również zobowiązany, gdyby nie ona, nie przeżyłbym po naszej misji na statku, ciągle się mną opiekowała
Nomira : Kochasz ją ?
Taigan : Ja nie mam uczuć...
Nomira : Tylko sobie tak wmawiasz, ale ja jestem kobietą i widzę takie rzeczy
Taigan : Jakie ?
Nomira : To nie jest tylko złość za to, że nie dotrzymałeś przysięgi, ani to, że się tobą opiekowała a ty ją zostawiłeś
Taigan : Więc co to jest ?
Nomira : To jest właśnie miłość, Taigan... masz prawo w końcu to poczuć, nie możesz od tego uciec, nie możesz z tym walczyć
Taigan : Zależy mi, by była bezpieczna
Nomira : No właśnie
Taigan : Mhm...
Nomira : Ja też ostatnio popełniłam straszny błąd
Taigan : Jaki błąd ?
Nomira : Od dawna podobał mi się Isarin, nawet między nami coś było, randka, kolacja a potem...
Taigan : Rozumiem
Nomira : Obiecał, że szybki wróci z misji i będziemy razem... opowiadał mi o tragedii rodzinnej, lecz złamał słowo
Taigan : Hmm ?
Nomira : Ojciec został aresztowany, przyszedł drugi raz i znów obiecał, tym razem, że go wyciągnie
Taigan : Udało się ?
Nomira : Tak, lecz moja matka nie żyje, ale nie winię go... przecież to nie była jego wina
Taigan : Rozumiem...
Nomira : Potem znowu przyszedł, nie chciałam z nim rozmawiać, odrzucałam go, walczyłam z tym uczuciem do niego
Taigan : Mhm...
Nomira : Ale to jest silniejsze ode mnie
Taigan : Kochasz go ?
Nomira : Tak... dlatego żałuję, że nie dałam mu szansy wypowiedzieć się, że nie rozmawialiśmy... teraz bardzo tego żałuję
Taigan : Dlaczego z nim nie porozmawiasz ?
Nomira : Jest na trudnej misji... ojciec wysłał wielu silnych wojowników na nią, podobno wielu demonów strzeże celu, po który oni poszli
Taigan : Mhm...
Nomira : Boje się, że już nie wróci, że zginie...
Taigan : Dlatego też nie chciałaś z nim wcześniej rozmawiać, gdy przyszedł ?
Nomira : Tak
Taigan : Jest wojna, boisz się go kochać, bo nie chcesz go stracić
Nomira : Dokładnie, ale gdy wyruszył na misję, zdałam sobie sprawę z tego, że bardzo go kocham, że tęsknię...
Taigan : Jeżeli wróci, porozmawiasz z nim ?
Nomira : Z pewnością
Taigan : Jest wojna, są ofiary... ale póki żyjemy, nie możemy marnować czasu, który jest nam dany
Nomira : Więc też powinieneś spróbować z tą Amirrą
Taigan : Póki co, ona jest teraz w więzieniu, a ja nic nie mogę zrobić
Nomira : Rozumiem
Taigan : Nasze serca krwawią... z tęsknoty
Nomira Masz rację..
Taigan : Tak bardzo chciałbym, by ta przeklęta wojna w końcu się skończyła, byśmy wszyscy mogli żyć w spokoju i wolności
Nomira : Na szczęście, mój ojciec jest dowódcą, on nie podejmuje złych decyzji, dlatego jeszcze żyjemy
Taigan : Masz rację, lecz demony stają się coraz silniejsze
Nomira : Nie szkodzi...
Taigan : Hmm ?
Nomira : My mamy specjalną moc, której oni nie mają i nigdy mieć nie będą
Taigan : Co to za moc ?
Nomira : Moc Miłości...
Taigan : Hmm ?
Nomira : Dzięki niej stajemy się silniejsi, mamy więcej motywacji, chociażby do obrony naszej ukochanej osoby, lub by nie umrzeć i nie zostawić jej lub jego samym sobie
Taigan : Masz rację...
Nomira : Demony nie mają tego uczucia, nie wiedzą jak to jest, dlatego w końcu przyjdzie czas na ich przegraną
Taigan : Mhm...
Nomira : Bardzo w to wierzę
Taigan : Szlachetne
Nomira : Mam nadzieję, że równie prawdziwe
Taigan : Coś w tym musi być
Nomira : Obyś znalazł sposób na wydostanie Amirry z więzienia i obyście byli razem szczęśliwi
Taigan : Ty masz większą szansę na to szczęście, Isarin pewnie wróci z misji, nie ważne jaka by nie była
Nomira : Skąd ta pewność ?
Taigan : Skoro przychodził do ciebie, to znaczy, że cię kocha... pewnie nawet teraz rozmyśla o tobie
Nomira : Tak sądzisz ?
Taigan : Jestem tego pewien, i właśnie to daje mu tą siłę, o której mi powiedziałaś, ta miłość go buduje i umacnia
Nomira : Heh
Taigan On wróci do ciebie, zrobi wszystko by przetrwać i znów być z tobą, nic go nie zatrzyma przed rozmową z tobą
Nomira : Taigan, dziękuję...
Taigan : Ja tobie również dziękuję
Nomira : Za co ?
Taigan : Za nadzieję i wiarę we własne umiejętności i miłość, której mi brakowało
Nomira : Mhm...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 231 - " Wyruszamy "
Koniec Sagi 7 - Kamień Wskrzeszenia (Chapter 190-230)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Taigan i Nomira odeszli od baru, poszli przejść się spacerkiem po planecie)
Nomira : Gratuluję sprawnie przeprowadzonej misji
Taigan : Hmm ?
Nomira : Słyszałam, co zrobiliście z Neymi i jej planetą, gratuluje
Taigan : Dzięki, ale to nie mnie trzeba dziękować, lecz Gero i tym poległym, którzy dali z siebie wszystko
Nomira : Może i tak, ale to to ty byłeś dowódcą i pomysłodawcą
Taigan : W sumie racja
Nomira : Co cie gryzie ?
Taigan : Przysiągłem kiedyś Weruxowi chronić jego córkę
Nomira : No i ?
Taigan : Jest teraz w więzieniu dla kobiet na Planecie Kercers
Nomira : Mhm...
Taigan : Chciałbym ją jakoś odbić, ale nie mam pojęcia jak to zrobić
Nomira : Rozumiem
Taigan : Nie potrafię się z tym pogodzić, to przeze mnie tam jest, czuję się również zobowiązany, gdyby nie ona, nie przeżyłbym po naszej misji na statku, ciągle się mną opiekowała
Nomira : Kochasz ją ?
Taigan : Ja nie mam uczuć...
Nomira : Tylko sobie tak wmawiasz, ale ja jestem kobietą i widzę takie rzeczy
Taigan : Jakie ?
Nomira : To nie jest tylko złość za to, że nie dotrzymałeś przysięgi, ani to, że się tobą opiekowała a ty ją zostawiłeś
Taigan : Więc co to jest ?
Nomira : To jest właśnie miłość, Taigan... masz prawo w końcu to poczuć, nie możesz od tego uciec, nie możesz z tym walczyć
Taigan : Zależy mi, by była bezpieczna
Nomira : No właśnie
Taigan : Mhm...
Nomira : Ja też ostatnio popełniłam straszny błąd
Taigan : Jaki błąd ?
Nomira : Od dawna podobał mi się Isarin, nawet między nami coś było, randka, kolacja a potem...
Taigan : Rozumiem
Nomira : Obiecał, że szybki wróci z misji i będziemy razem... opowiadał mi o tragedii rodzinnej, lecz złamał słowo
Taigan : Hmm ?
Nomira : Ojciec został aresztowany, przyszedł drugi raz i znów obiecał, tym razem, że go wyciągnie
Taigan : Udało się ?
Nomira : Tak, lecz moja matka nie żyje, ale nie winię go... przecież to nie była jego wina
Taigan : Rozumiem...
Nomira : Potem znowu przyszedł, nie chciałam z nim rozmawiać, odrzucałam go, walczyłam z tym uczuciem do niego
Taigan : Mhm...
Nomira : Ale to jest silniejsze ode mnie
Taigan : Kochasz go ?
Nomira : Tak... dlatego żałuję, że nie dałam mu szansy wypowiedzieć się, że nie rozmawialiśmy... teraz bardzo tego żałuję
Taigan : Dlaczego z nim nie porozmawiasz ?
Nomira : Jest na trudnej misji... ojciec wysłał wielu silnych wojowników na nią, podobno wielu demonów strzeże celu, po który oni poszli
Taigan : Mhm...
Nomira : Boje się, że już nie wróci, że zginie...
Taigan : Dlatego też nie chciałaś z nim wcześniej rozmawiać, gdy przyszedł ?
Nomira : Tak
Taigan : Jest wojna, boisz się go kochać, bo nie chcesz go stracić
Nomira : Dokładnie, ale gdy wyruszył na misję, zdałam sobie sprawę z tego, że bardzo go kocham, że tęsknię...
Taigan : Jeżeli wróci, porozmawiasz z nim ?
Nomira : Z pewnością
Taigan : Jest wojna, są ofiary... ale póki żyjemy, nie możemy marnować czasu, który jest nam dany
Nomira : Więc też powinieneś spróbować z tą Amirrą
Taigan : Póki co, ona jest teraz w więzieniu, a ja nic nie mogę zrobić
Nomira : Rozumiem
Taigan : Nasze serca krwawią... z tęsknoty
Nomira Masz rację..
Taigan : Tak bardzo chciałbym, by ta przeklęta wojna w końcu się skończyła, byśmy wszyscy mogli żyć w spokoju i wolności
Nomira : Na szczęście, mój ojciec jest dowódcą, on nie podejmuje złych decyzji, dlatego jeszcze żyjemy
Taigan : Masz rację, lecz demony stają się coraz silniejsze
Nomira : Nie szkodzi...
Taigan : Hmm ?
Nomira : My mamy specjalną moc, której oni nie mają i nigdy mieć nie będą
Taigan : Co to za moc ?
Nomira : Moc Miłości...
Taigan : Hmm ?
Nomira : Dzięki niej stajemy się silniejsi, mamy więcej motywacji, chociażby do obrony naszej ukochanej osoby, lub by nie umrzeć i nie zostawić jej lub jego samym sobie
Taigan : Masz rację...
Nomira : Demony nie mają tego uczucia, nie wiedzą jak to jest, dlatego w końcu przyjdzie czas na ich przegraną
Taigan : Mhm...
Nomira : Bardzo w to wierzę
Taigan : Szlachetne
Nomira : Mam nadzieję, że równie prawdziwe
Taigan : Coś w tym musi być
Nomira : Obyś znalazł sposób na wydostanie Amirry z więzienia i obyście byli razem szczęśliwi
Taigan : Ty masz większą szansę na to szczęście, Isarin pewnie wróci z misji, nie ważne jaka by nie była
Nomira : Skąd ta pewność ?
Taigan : Skoro przychodził do ciebie, to znaczy, że cię kocha... pewnie nawet teraz rozmyśla o tobie
Nomira : Tak sądzisz ?
Taigan : Jestem tego pewien, i właśnie to daje mu tą siłę, o której mi powiedziałaś, ta miłość go buduje i umacnia
Nomira : Heh
Taigan On wróci do ciebie, zrobi wszystko by przetrwać i znów być z tobą, nic go nie zatrzyma przed rozmową z tobą
Nomira : Taigan, dziękuję...
Taigan : Ja tobie również dziękuję
Nomira : Za co ?
Taigan : Za nadzieję i wiarę we własne umiejętności i miłość, której mi brakowało
Nomira : Mhm...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 231 - " Wyruszamy "
Koniec Sagi 7 - Kamień Wskrzeszenia (Chapter 190-230)
Komentarze
Prześlij komentarz