6670 WŚ - Chapter 212

Chapter 212 - " Odwrót Taigana "

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Taigan : Wciąż mam siłę do walki !

Jemiro : Nie wątpię...

Taigan : To tylko kwestia czasu, zanim się ciebie pozbędę

Jemiro : Nie byłbym tego taki pewien

Taigan : Hmm ?

Jemiro : Dość zabawy, Taigan ! Nie doceniłem cię z początku, lecz teraz zabawa dobiegła końca

Taigan : Czyżby ?

Jemiro : Zaraz sam się przekonasz

Taigan : Hmm ?

(Jemiro ściąga swój czerwony płaszcz i kładzie na ziemię)

Jemiro : Mógłbym cię zniszczyć w jednej chwili, nie zrobiłem tego, ale wciąż mogę naprawić swój błąd

Taigan : Tsss

Jemiro : Za chwilę będziesz błagał o litość !

(*Taigan : Kiedy mówi mi to wszystko, jakoś zacząłem się już uspokajać, moja moc Kichyo zaczyna wracać do mnie znacznie szybciej)

Jemiro : Aaaaaaaa !!!

Taigan : Co jest ?!

(Miasto zaczyna się trząść, Jemiro wyzwala ogromne pokłady czerwonej magii Dichyo)

Taigan : Tsss

Xelin : Majorze Jemiro ! W tym tempie miasto przestanie istnieć !

Jemiro : Nie ważne, moim zadaniem jest pozbyć się Taigana !

(*Taigan : Więc tak stawia sprawę)

Jemiro : Nadchodzę !

Taigan : Co jest ?!

Jemiro : Hmm ?

(Jemiro nagle się zatrzymał)

Taigan : Ta energia

Jemiro : Niemożliwe...

Taigan : Kichyo !

(Niebieska aura otacza całą planetę, Taigan rozgląda się w różnych częściach)

(*Taigan : Tetsu opuścił planetę chwilę temu, to on ma Veling Amirry)

Xelin : M-M-Mistrz...

Jemiro : Hmm ?

Taigan : O cholera...

Rendi : Jemiro !

(Rendi i Neymi pojawili się na polu walki przed klubem 69)

(*Taigan : Nie pokonam Rendiego w pojedynkę, choćbym bardzo tego chciał, nie dam rady, nie bez kamienia)

Jemiro : Jestem zajęty walką, to jest Taigan !

Rendi : Hmm ?

Neymi : My przybyliśmy tu w zupełnie innej sprawie

Jemiro : Proszę pozwolić mi chociaż dokończyć tą walkę

Rendi : Odmawiam

Jemiro : Hmm ?

(Jemiro spogląda na Sokina, który spuszcza wzrok)

Jemiro : Ty zdrajco...

(*Taigan : Czas się ulotnić... muszę jak najszybciej dostać się na Qurell)

Rendi : Hmm ?!

Sokin : Taigan ucieka !

Taigan : Niedługo znów się spotkamy, Rendi...

Rendi : Hmm ?

(Taigan zmienia się w niebieski dym, który z olbrzymią prędkością kieruje się w stronę portalu)

Neymi : Łapać go !

Rendi : Ucieknie nam

Neymi : Co takiego ?

Rendi : Nie złapiesz wojownika, który zmienił się w magiczny dym... zresztą to nie on jest teraz nam potrzebny

Neymi : Racja, jeszcze go dorwiemy

(Taigan przeszedł przez portal)

Jemiro : W czym mogę pomóc ?

Rendi : Gdzie jest Zarhado ?

Jemiro : Nie wiem, kręcił się tu jakiś czas i chyba poszedł na inną planetę

Rendi : Sokin, wykonaj wyrok

Jemiro : Wyrok ?

Sokin : Majorze Jemiro, jesteś skazany na śmierć, za zdradę piekieł

Jemiro : Chwila moment ! o czym wy mówicie ?!

(Sokin wyciąga pistolet i mierzy w głowę Jemiro)

Rendi : Sfałszowałeś dokumenty, podałeś jakąś cywilną osobę za jednego z demonów, poznała kilka naszych sekretów po czym okazało się, że tak naprawdę może mieć jakieś kontakty z Qurell

Jemiro : Mhm...

Rendi : Sokin nam o tym powiedział, dlatego na niego wyrok nie zostanie wydany

Jemiro : Ja to wszystko wiedziałem, po prostu to była moja gra zwiadowcza, chciałem ją podejść po swojemu i wykazać się !

Rendi : Skończ to

Sokin : Tak jest !

Jemiro : Ty zdrajco !

(Jemiro również zmienia się w czerwony dym, Sokin zaczął strzelać w niego)

Neymi : On również ucieka ?!

Rendi : Robi się coraz ciekawiej

(Jemiro ucieka w postaci czerwonego dymu, również kierując się pod portal, Sokin strzela w dym bez przerwy)

Neymi : Dlaczego go nie łapiesz ? przecież możesz to zrobić

Rendi : Mogę

Neymi : Więc czemu ? skoro wydałeś na niego wyrok śmierci

Rendi : Mam swoje powody

Neymi : Jakie ?

Rendi : Dowiesz się w swoim czasie

Neymi : Hmm ?

Rendi : Wracam do siebie, pozostań tutaj i twórz tą planetę, nasze potrójne centrum dowodzenia musi się rozpocząć jak najszybciej

Neymi : Dobrze kochanie

(Jemiro wrócił do swojej postaci pod portalem z przestrzeloną lewą stroną ciała, z której leciała krew)

Jemiro : Niech to szlag...

(Jemiro uciekł)

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 213 - " Nowe Więzienie Demonów "

Komentarze