6670 WŚ - Chapter 720
Chapter 720 - " Legendarna Postać Wszechświata "
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Obie fale zderzyły się w powietrzu)
(*Indey : Jego fala jest znacznie silniejsza od mojej... zaczyna przechodzić bardziej w moją stronę)
Isarin : Mhm...
(*Isarin : Muszę wyczekać dogodnego momentu)
Indey : 4 Symbole Żywiołów !!!
Isarin : Co takiego ?!
(Po lewej i prawej stronie Indeya pojawiają się po dwie dziwne duże i szerokie tarcze, na których widnieją tylko napisy - ogień, woda, ziemia, powietrze, po jednym żywiole na jednej tarczy)
Isarin : Co to ma być ?!
Indey : Twoja przegrana !!!
(Na Isarina leciały dwie tarcze, powietrza i wody)
Isarin : Aizugoromo !!!
(Isarin zaczął wchłaniać tarczę wody, jednakże tarcza powietrza trafiła go i zniknęła)
Isarin : Hmm ?!
(Nagle tarcza powietrza pojawiła się pod nogami Isarina i silny wiatr zaczął tworzyć cięcia na jego ciele i ubraniach)
Isarin : Aaaaaaaaa !!!
(Zderzona fala wojowników przechodziła w stronę Isarina)
Isarin : Khh
(Isarin nie poddał się i w dalszym ciągu starał się, aby jego tęczowa fala była silniejsza i przeszła bardziej w stronę Indeya)
Indey : Kha !
(Kolejna tarcza żywiołu leciała w stronę naszego bohatera)
(*Isarin : Ciężko jest wessać tą tarczę wodną a on wciąż strzela we mnie czymś takim ?!)
(Tym razem na ziemi pojawiła się tarcza ziemi, która nie tylko zachwiała równowagę Isarina, to w dodatku rosnące gałęzie pod nogami naszego bohatera przebijały jego ciało na wylot)
Isarin : Khh
Tionera : Trzymaj się ! Isarin !!!
(*Isarin : Zaszedłem już tak daleko, nie mogę teraz się poddać... muszę to wytrzymać)
(Ostatnia tarcza pojawiła się pod nogami Isarina, tym razem był to ogień, jednakże jego kolor był biały jak wcześniejsza aura Indeya)
Isarin : Aaaaaaaaaaa !!!
(Ogień połączony z wiatrem dodał jeszcze większych obrażeń na naszym bohaterze, który wessał tarczę wodną a pod nogami miał złączone trzy tarcze żywiołów, które masakrowały jego ciało, Isarin wciąż kontrolował swoją wystrzeloną tęczową falą, która jest zderzona z falą Indeya, dlatego nie mógł zrobić nawet kroku, czy wzbić się w powietrze)
Indey : Jeżeli uciekniesz od tych tarcz pod twoimi nogami, wtedy moja fala wraz z twoją złączą się i uderzą w ziemi sprawiając, że my, Tionera i najbliższe 5 planet zostanie zmiecionych z powierzchni ziemi... naprawdę chcesz poświęcić tyle milionów ludzi i wojowników przez jedną technikę ?
Isarin : Niech cię szlag !!!
(Isarin wciąż cierpi przez tarcze Indeya, które są pod jego nogami)
(*Isarin : Długo tak nie wytrzymam... teraz albo nigdy !)
Indey : Co zrobisz, Isarin ?
(Z ciała Isarina wyszedł jeden biały duszek, który schował się w zderzonej fali Isarina i Indeya i leciał w stronę Boga Wszelakiej Magii niezauważenie)
Isarin : Khh
Indey : To twój koniec !
Isarin : Żebyś się nie zdziwił !
Indey : Hmm ?
(Z fali, którą wciąż podtrzymuje Indey, nagle wyszedł biały duszek, który przeleciał przez oko Indeya... Duszek zniknął wbijając sztylet w jego oko Eien Aizushi)
Indey : Aaaaaaaaa !!!
(*Isarin : Wiedziałem, że wyczuję ten moment... w ten sposób Indey nie użyje samobójstwa i nie odrodzi się w pełni sił, ponieważ nie będzie miał żadnego oka Eien Aizushi a w walce ze mną miał aktywowane tylko jedno i próbował to drugie ukryć czarną otoczką...)
(Indey odruchowo chwycił się za głowę puszczając swoją wystrzeloną falę co sprawiło, że cała tęczowa fala Isarina jak i fala Indeya przeniosły się na jego stronę i trafiły go bezpośrednio)
Indey : Aaaaaaaaaaaaaa !!!
(Isarin odskoczył na bok, uwalniając się z pod tarcz żywiołów, klęknął na ziemi i spoglądał na co, co się dzieje)
Isarin : Mhm...
Indey : Aaaaaaaa !!!
(Silne i częste wybuchy pojawiały się w powietrzu wraz z białymi błyskami, krew lała się niesamowicie a ciało Indeya było masakrowane przez obydwie fale mocy)
Isarin : Mhm...
(Po krótkim czasie Indey spadł na ziemię)
Isarin : Hmm ?
Indey : Khh
(Indey miał całe przypalone ciało, nie był wstanie się ruszać a krew wciąż się z niego lała, ledwo zipiący Isarin klęcząc i łapiąc oddech spoglądał na swego wroga)
Indey : Dobra robota
Isarin : Hmm ?
Indey : Pokonałeś mnie w walce, w której użyłem wszystkiego co mogłem... naprawdę jesteś wybrańcem
Isarin : Mhm...
Indey : Przepraszam, że nie mogłem uczyć cię więcej, że ci nie pomagałem i nie powiedziałem prawdy... żałuję również, że w ten sposób musimy się ze sobą pożegnać
Isarin : Teraz Ashtor się odrodzi ?
Indey : Zgadza się, on pochłonie moją duszę i odrodzi się... wypełniłem swoją misję jako człowiek Rantaro... teraz twoja kolej na wypełnienie misji, jako wybrańca
Isarin : To znaczy ?
Indey : Xekira ma przejąć zaświaty, ja miałem odrodzić Ashtora... dlatego byłem mu taki posłuszny... twoim zadaniem jest go zabić
Isarin : Zabić ?
Indey : W ten sposób będziesz Bogiem Niebios, Ashtor przestanie rządzić, ty będziesz mógł wejść do niebios i przyjmować tam kogo chcesz... nie będzie to już takie fałszywe jak jest teraz, tylko trafią tam ludzie, którzy powinni... o dobrych sercach i ci, którzy naprawdę oddali życie i poświęcili się dla dobra ogółu w tej wojnie
Isarin : Mhm...
Indey : Założeniem Rantaro nie jest wygranie wojny w świecie żywych, ale przejęcie zaświatów, bo to one dają nam wieczność...
Isarin : Rozumiem...
Indey : Poza tym, jeżeli uda ci się zabić Ashtora, wtedy również moja dusza zostanie oczyszczona i będę mógł trafić pod sąd Aytuli
Isarin : Mhm...
Indey : Przepraszam za wszystko, co źle uczyniłem...
Isarin : Jesteś naprawdę legendarną postacią wszechświata... nikogo tak bardzo nie ceniłem jak ciebie...
Indey : Dziękuję za te słowa...
Isarin : Mhm...
Indey : Powodzenia... Isa-rin...
(Indey zamyka oczy i umiera)
Isarin : Mhm...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 721 - " Bóg Niebios - Ashtor Shidura "
Koniec Sagi 7 - Wybrańcy (Chapter 695-720)
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(Obie fale zderzyły się w powietrzu)
(*Indey : Jego fala jest znacznie silniejsza od mojej... zaczyna przechodzić bardziej w moją stronę)
Isarin : Mhm...
(*Isarin : Muszę wyczekać dogodnego momentu)
Indey : 4 Symbole Żywiołów !!!
Isarin : Co takiego ?!
(Po lewej i prawej stronie Indeya pojawiają się po dwie dziwne duże i szerokie tarcze, na których widnieją tylko napisy - ogień, woda, ziemia, powietrze, po jednym żywiole na jednej tarczy)
Isarin : Co to ma być ?!
Indey : Twoja przegrana !!!
(Na Isarina leciały dwie tarcze, powietrza i wody)
Isarin : Aizugoromo !!!
(Isarin zaczął wchłaniać tarczę wody, jednakże tarcza powietrza trafiła go i zniknęła)
Isarin : Hmm ?!
(Nagle tarcza powietrza pojawiła się pod nogami Isarina i silny wiatr zaczął tworzyć cięcia na jego ciele i ubraniach)
Isarin : Aaaaaaaaa !!!
(Zderzona fala wojowników przechodziła w stronę Isarina)
Isarin : Khh
(Isarin nie poddał się i w dalszym ciągu starał się, aby jego tęczowa fala była silniejsza i przeszła bardziej w stronę Indeya)
Indey : Kha !
(Kolejna tarcza żywiołu leciała w stronę naszego bohatera)
(*Isarin : Ciężko jest wessać tą tarczę wodną a on wciąż strzela we mnie czymś takim ?!)
(Tym razem na ziemi pojawiła się tarcza ziemi, która nie tylko zachwiała równowagę Isarina, to w dodatku rosnące gałęzie pod nogami naszego bohatera przebijały jego ciało na wylot)
Isarin : Khh
Tionera : Trzymaj się ! Isarin !!!
(*Isarin : Zaszedłem już tak daleko, nie mogę teraz się poddać... muszę to wytrzymać)
(Ostatnia tarcza pojawiła się pod nogami Isarina, tym razem był to ogień, jednakże jego kolor był biały jak wcześniejsza aura Indeya)
Isarin : Aaaaaaaaaaa !!!
(Ogień połączony z wiatrem dodał jeszcze większych obrażeń na naszym bohaterze, który wessał tarczę wodną a pod nogami miał złączone trzy tarcze żywiołów, które masakrowały jego ciało, Isarin wciąż kontrolował swoją wystrzeloną tęczową falą, która jest zderzona z falą Indeya, dlatego nie mógł zrobić nawet kroku, czy wzbić się w powietrze)
Indey : Jeżeli uciekniesz od tych tarcz pod twoimi nogami, wtedy moja fala wraz z twoją złączą się i uderzą w ziemi sprawiając, że my, Tionera i najbliższe 5 planet zostanie zmiecionych z powierzchni ziemi... naprawdę chcesz poświęcić tyle milionów ludzi i wojowników przez jedną technikę ?
Isarin : Niech cię szlag !!!
(Isarin wciąż cierpi przez tarcze Indeya, które są pod jego nogami)
(*Isarin : Długo tak nie wytrzymam... teraz albo nigdy !)
Indey : Co zrobisz, Isarin ?
(Z ciała Isarina wyszedł jeden biały duszek, który schował się w zderzonej fali Isarina i Indeya i leciał w stronę Boga Wszelakiej Magii niezauważenie)
Isarin : Khh
Indey : To twój koniec !
Isarin : Żebyś się nie zdziwił !
Indey : Hmm ?
(Z fali, którą wciąż podtrzymuje Indey, nagle wyszedł biały duszek, który przeleciał przez oko Indeya... Duszek zniknął wbijając sztylet w jego oko Eien Aizushi)
Indey : Aaaaaaaaa !!!
(*Isarin : Wiedziałem, że wyczuję ten moment... w ten sposób Indey nie użyje samobójstwa i nie odrodzi się w pełni sił, ponieważ nie będzie miał żadnego oka Eien Aizushi a w walce ze mną miał aktywowane tylko jedno i próbował to drugie ukryć czarną otoczką...)
(Indey odruchowo chwycił się za głowę puszczając swoją wystrzeloną falę co sprawiło, że cała tęczowa fala Isarina jak i fala Indeya przeniosły się na jego stronę i trafiły go bezpośrednio)
Indey : Aaaaaaaaaaaaaa !!!
(Isarin odskoczył na bok, uwalniając się z pod tarcz żywiołów, klęknął na ziemi i spoglądał na co, co się dzieje)
Isarin : Mhm...
Indey : Aaaaaaaa !!!
(Silne i częste wybuchy pojawiały się w powietrzu wraz z białymi błyskami, krew lała się niesamowicie a ciało Indeya było masakrowane przez obydwie fale mocy)
Isarin : Mhm...
(Po krótkim czasie Indey spadł na ziemię)
Isarin : Hmm ?
Indey : Khh
(Indey miał całe przypalone ciało, nie był wstanie się ruszać a krew wciąż się z niego lała, ledwo zipiący Isarin klęcząc i łapiąc oddech spoglądał na swego wroga)
Indey : Dobra robota
Isarin : Hmm ?
Indey : Pokonałeś mnie w walce, w której użyłem wszystkiego co mogłem... naprawdę jesteś wybrańcem
Isarin : Mhm...
Indey : Przepraszam, że nie mogłem uczyć cię więcej, że ci nie pomagałem i nie powiedziałem prawdy... żałuję również, że w ten sposób musimy się ze sobą pożegnać
Isarin : Teraz Ashtor się odrodzi ?
Indey : Zgadza się, on pochłonie moją duszę i odrodzi się... wypełniłem swoją misję jako człowiek Rantaro... teraz twoja kolej na wypełnienie misji, jako wybrańca
Isarin : To znaczy ?
Indey : Xekira ma przejąć zaświaty, ja miałem odrodzić Ashtora... dlatego byłem mu taki posłuszny... twoim zadaniem jest go zabić
Isarin : Zabić ?
Indey : W ten sposób będziesz Bogiem Niebios, Ashtor przestanie rządzić, ty będziesz mógł wejść do niebios i przyjmować tam kogo chcesz... nie będzie to już takie fałszywe jak jest teraz, tylko trafią tam ludzie, którzy powinni... o dobrych sercach i ci, którzy naprawdę oddali życie i poświęcili się dla dobra ogółu w tej wojnie
Isarin : Mhm...
Indey : Założeniem Rantaro nie jest wygranie wojny w świecie żywych, ale przejęcie zaświatów, bo to one dają nam wieczność...
Isarin : Rozumiem...
Indey : Poza tym, jeżeli uda ci się zabić Ashtora, wtedy również moja dusza zostanie oczyszczona i będę mógł trafić pod sąd Aytuli
Isarin : Mhm...
Indey : Przepraszam za wszystko, co źle uczyniłem...
Isarin : Jesteś naprawdę legendarną postacią wszechświata... nikogo tak bardzo nie ceniłem jak ciebie...
Indey : Dziękuję za te słowa...
Isarin : Mhm...
Indey : Powodzenia... Isa-rin...
(Indey zamyka oczy i umiera)
Isarin : Mhm...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny Chapter 721 - " Bóg Niebios - Ashtor Shidura "
Koniec Sagi 7 - Wybrańcy (Chapter 695-720)
Komentarze
Prześlij komentarz