6670 WŚ - Chapter 699

Chapter 699 - " Nigdy Nie Przestałem Cię Kochać "

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Timera : Śmiertelna Wskazówka Zegara !!!

Vicker : Hmm ?!

(Nagle Timera pojawiła się nad Vickerem, leciała z powietrza wprost na niego, Indey i Tereva byli wstanie zobaczyć tylko szybki biały strzał z powietrza aż do ziemi)

Indey : Khh

(Dym wraz z wiatrem był zbyt silny by cokolwiek zobaczyć)

Timera : Mhm...

(Timera stała kilka metrów od wielkiej dziury, którą wytworzył Vicker, cesarzowa czasu wciąż miała aktywowany swój tryb)

(Dym się ulotnił a Vicker bez płaszczu, zakrwawiony i ranny stal twardo na ziemi, jakby w ogóle nie był zmęczony)

Timera : Hmm ?

Vicker : Całkiem niezły masz ten tryb... straciłem dużo krwi i energii, nie jesteś amatorką, szczerze to jestem pod wrażeniem twojej siły

(*Timera : Co to ma znaczyć ?!)

(Vicker ucina sobie swą prawą rękę, która była skamieniała i zapieczętowana wcześniej przez Timerę)

Vicker : Ale ja wciąż mam siłę do walki !

(Nagle z nieba spadał Klinde i huknął w ziemię)

Tereva : Khh

Indey : Panie Klinde !

(Ricon pojawił się za klęczącą Terevą)

Tereva : Hmm ?!

Ricon : Demony zawsze były, są i będą najpotężniejsze we wszechświecie

(Ricon położył swą dłoń na głowie Terevy)

Ricon : Vichyo ! Tamashi no Kyushu !!! (Wchłonięcie Duszy)

(Ricon wyciągnął duszę z ciała dziewczyny i wchłonął do swojego własnego, zaś jej ciało upadło martwe na ziemie)

Indey : Khh

Ricon : Nieźle tobą pozamiatała ta dziewucha

Vicker : Nic mi nie jest

Ricon : Właśnie widzę...

Vicker : To typowe draśnięcie...

Ricon : W takim razie zabij ją, a ja zajmę się Indeyem

Vicker : Dobrze

(*Timera : Nie rozumiem... mam aktywowany przedostatni poziom trybu czasu a mimo wszystko nie jestem wstanie go pokonać ?! przy tej mocy , technikach i umiejętnościach nie powinien się nawet ruszyć z miejsca, jestem pewna, że Vicker ma połamane kilka kości a on mimo wszystko wciąż stoi i wydaje się, jakby mu nic nie było)

Ricon : Indeyu Seq... twoje życie właśnie się skończy... tu i teraz !

Indey : Brawo... Bóg Demonów zabije Boga Wszelakiej Magii, który nie miał siły po ostatnich walkach... nie jestem wstanie aktywować żadnego trybu ale śmiało... zabij mnie, wykaż się sławą !

Ricon : Heh, nie obchodzi mnie twój stan zdrowia

Indey : Khh

Vicker : Kha !

(Vicker skrzyżował swe dłonie z Timerą)

Timera : To nie jest możliwe, byś mógł dorównać mi mocy samą magią Dichyo !

Vicker : Heh, mam aktywowane kilka trybów

Timera : Jak to ?!

Vicker : Duchowa, demoniczna, zmarłych...

(*Timera : On używa podobnej techniki do Minero... można go ciągle ranić a on nic... zamiana duszy z ciałem, więc znam jego słaby punkt... jego ciało może być masakrowane, ale trzeba się pozbyć duszy !)

Vicker : Moja kolej !

Timera : Hmm ?!

(Vicker zaczął obijać Timerę, w pewnym momencie chwycił ją za naszyjnik i wyrwał go z jej szyi sprawiając, że nasza bohaterka straciła swój tryb czasu)

Timera : Co jest ?!

Vicker : Chyba już nie pamiętasz, jak z tej mocy korzystać...

Timera : Khh

Vicker : Tak czy inaczej, wygrałem ten pojedynek

Timera : Jeszcze nie skończyłam !

Vicker : Heh

(Vicker wyrzuca naszyjnik dziewczyny na ziemię, następnie teleportuje się do niej i zaczyna ją obijać ze wszystkich sił)

Timera : Khh

Vicker : Ao Amidarasu (Czarne płomienie)

(Timera spowalnia czas swoimi oczami i unika ataku)

Vicker : Hmm ?

(Vicker pojawił się za Timerą i huknął jej z kopa w plecy)

(*Timera : Jest strasznie szybki...)

Timera upadla na ziemię)

Timera : Szlag...

(*Indey : To koniec...)

(Ricon podchodził do siedzącego Indeya)

Vicker : Żegnaj...

(Vicker wystrzelił fioletowy laser w stronę Timery)

Timera : Khh

(Nagle... ktoś zasłonił Timerę własnym ciałem, fioletowy laser przeszedł przez klatkę piersiową bohatera)

Timera : Hmm ?!

Ricon : Co ty wyprawiasz?...

Timera : Dimura ?!

Vicker : Hmm ?

Dimura : Twoje słowa, oraz słowa Ashiro dały mi dużo do myślenia

Timera : Hmm ?

Dimura : W piekle zrobili mi naprawdę niesamowite pranie mózgu, tak czy inaczej... szczerze nigdy nie przestałem cię kochać, Timera !

Timera : Dimura !

Ricon : Heh, chcesz zrezygnować z demonicznej potęgi i zginąć u boku swojej byłej żony ?

Dimura : Może i kiedyś zginąłem, ale Timera zawsze była i jest i będzie moją żoną !!! Kocham ją na zawsze !

Ricon : Hmm ?

Dimura : I pozbędę się was za wszelką cenę ! jesteśmy strażnikami czasu !!!

Ricon : Tss

Vicker : Ciekawe słowa, aż mnie ciekawi ile w nich prawdy

Dimura : Zaraz się przekonamy !

Ricon : Hmm ?

Dimura : 12 Poziom Czasu ! Aktywacja !!!

Timera : Dimura ! po tej technice się użytkownik umiera !

Dimura : Wiem, ale tylko na pełnej mocy mogę coś zdziałać, może w ten sposób mnie zrozumiesz, uwierzysz w moją miłość, przyjmiesz przeprosiny...

Timera : Dimura...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Następny Chapter 700 - " Dwunasty Poziom Czasu "

Komentarze